Skocz do zawartości
Forum

Problem w relacji mezem


Rekomendowane odpowiedzi

3 lata temu mąż zrezygnowal z pracy na etat i założył firme. Mialo byc lepiej z uwagi na to ze dopiero co urodzilam dziecko. Tlumaczylam mu ze obawiam sie bo wlasna firma to praca 24/h a nie 8h. Dlugo nie trzeba bylo czekac. Natlok spraw w firmie troche go przerósl. W efekcie pracuje codziennie po kilkanascie godzin. Dodatkowo ja, mimo ze pracuje w innej firmie 8h, po godzinach lub po nocach pomagam mezowi w jego firmie. Dzieckiem, rachunkami, zakupami, gotowaniem i sprzataniem domu zajmuje sie ja. Dodatkowo jestesmy w trakcie wykanczania mieszkania, co rowniez jest tylko na mojej glowie. Czasami przy dziecku potrzebuje wsparcia dziadkow, ale tez nie chce ich calkiem obciazac, bo uwazam ze to glownie rodzice powinni wychowywac dziecko i poswiecac mu uwage. Brakuje mi juz sil. Mezowi rowniez. Przez dynamiczna sytuacje w firmie meza nie moge zaplanowac zadnego dnia i kazdy dzien jest niepewny ustawiony pod dzialania firmowe meza. Poddalam w rozwage wygaszenie tematow firmowych, zamkniecie jej i zeby poszedl pracowac na etat. Powiedzial ze nie wroci do pracy na etat. Byly do tej pory wzloty i upadki. Dluzo klotni i rozmow. Az do wczoraj.

Wczoraj wieczorem wrocil z pracy zmeczony. Powiedzial ze jest glodny. Zaproponowalam mu zupe, ktora mialam. Powiedzial ze tej zupy nie chce i zebym zrobila cos innego. Powiedzialam ze nic innego nie ma zrobionego a jak chce cos innego to zeby umyl naczynia to zrobie. Powiedzial ze nie umyje bo jest zmeczony i zebym ja umyla i przygotowala mu jedzenie. Ponownie zaproponowalam zupe argumentujac ze ja tez jestem juz zmeczona.

Zupy nie chcial. Wzial sam cos z lodowki i zjadl. 
Dzis z samego rana po przebudzeniu mowil ze jest na mnie zly bo mu nie przygotowalam jedzenie i moje zachowanie zagraza jego zdrowiu, bo on musi jesc i ze nie moge mu stawiac warunkow ze ugotuje jak on umyje naczynia.

Nie docieraja arygmenty ze ja rowniez jestem zmeczona, a sytuacja z jego firma rowniez zagraza mojemu zdrowiu. Bo na dluza mete nie da sie tak zyc. To bardzo wyniszczajace dla nas obojga.

Mam wrazenie ze maz nie zniza swoich oczekiwan wzgledem mnie mimo tego ze od 3 lat nasze zycie sie zmienilo drastycznie na niekorzysc wzgledem czasu wolnego, a ja od niego nie moge wymagac nic bo on jest przeladowany praca. A jezeli probuje, tak jak to zeby umyl naczynia, zaczyna narastac frustracja, krzyki, ze on jest zmeczony i go nie rozumiem i to wszystko slucha nasze male dziecko.

Czuje sie bezsilna nie wiem jak mam znalezc jakies polubowne rozwiazanie.

Odnośnik do komentarza

Od początku nie angażowałaś męża do prac domowych, to się za bardzo nie dziw jego reakcji. 

Rozważ zatrudnienie pomocy domowej, bo nie zanosi się na zmianę podejścia męża. 

A Ty nie jesteś w stanie go zmienić, co jest oczywiste, możesz jedynie przekonywać na argumenty /nie szantażem/ bez gwarancji efektu. 

Tak jak Ty masz prawo do swoich oczekiwań, tak samo mąż, a one często się mijają w związku i jak się nie da dojść do porozumienia trzeba zaakceptować stan rzeczy i radzić sobie inaczej. 

 

  • Dziękuje 1

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza

W zasadzie masz rację co do braku angazowania w obowiazki. Ale na pomoc domową mąż się nie zgodzi. Uważa, że my powinnismy te rzeczy (tzn ja bo on ma firme) a nie placić za pomoc.

Jak sie ma nadwyzki pieniezne wiadomo, to najprostsze rozwiazanie. Co nie mozna zrobic samemu- mozna kupic. Tutaj to nie jest takie proste.

Nie przelewa sie, a odkad jest firma, to moje wynagrodzenie jest wiodące w bieżącym budżecie.

Odnośnik do komentarza
2 godziny temu, ka-wa napisał(a):

Tak jak Ty masz prawo do swoich oczekiwań, tak samo mąż, a one często się mijają w związku i jak się nie da dojść do porozumienia trzeba zaakceptować stan rzeczy i radzić sobie inaczej. 

 

I nie wiem jak mam mezowi przetlumaczyc, ze przez ta jego firme, on rowniez powinien zaakceptowac stan rzeczy ze skoro taka podjal decyzje i takie sa tego konsekwencje, to ze nie bedzie jak dawniej (malzenstwo ze stazem 10 lat) ze wszystko podstawie pod nos. I ze musi sobie radzic inaczej. Np ugotowac sobie sam/kupic, jezeli mu nie pasuje to co ja oferuje do jedzenia.

Bo na ten moment jest tak ze ja mam pracowac, wypelniac obowiazki domowe, wychowywac dziecko, czyli nadrabiac sama wszystkie te obszary w ktorych on jest nieobecny. dodatkowo mimo dziecka pomagac mu w firmie i zyc jak dawniej (przed zalozeniem firmy i dzieckiem) Ale on nie moze jak dawniej (przed zalozeniem firmy), bo ma firme.

Strasznie to dla mnie trudne do zrozumienia i nie widze sposobu 😵‍💫

Odnośnik do komentarza

To może przestań pomagać w jego firmie, porozmawiaj na spokojnie, co można by zmienić/usprawnić w waszym związku. 

Przyjdzie czas, że jego firma będzie miała się lepiej. 

Myślę, że męża do ugotowania obiadu nie zagonisz, ma wzorce z domu, że w domu to praca nie dla faceta, tym bardziej jak to akceptowałaś, pewnie nawet nie umie. 

Jeśli jesteście dopasowani pod każdym innym względem, to nie zatruwaj relacji wiecznymi pretensjami o pracę w domu, tym bardziej jak cały dzień zajmuje mu firma. 

Sama nie rób tego co niekonieczne, jak jesteś zmęczona, kup sobie zmywarkę, rób zawsze wszystkiego więcej na obiad na dwa dni i jeszcze zamrażaj, czyli radź sobie w domu jak możesz, a męża stopniowo angażuj do pomocy jak będzie w domu, w weekendy, wspólnie możecie robić obiady, również na zaś. 

Potrzebna dyplomacja, bo miła atmosfera w domu najważniejsza. 

 

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza
20 godzin temu, ka-wa napisał(a):

To może przestań pomagać w jego firmie, porozmawiaj na spokojnie, co można by zmienić/usprawnić w waszym związku. 

To samo miałam zamiar napisać. Pomagasz mu za darmo-jak domniemam. Nie zatrudnił Cię, a więc nie masz obowiązku mu pomagać. Wytłumacz, że albo będzie miał obiad po powrocie z pracy, albo dalsze pomaganie w jego firmie. Nie da sie już wszystkiego połączyć bo jesteś jedna na 3 stanowiskach (praca, pomoc w firmie i ogarnianie życia rodzinnego). Przy czym nie pytaj go o zdanie, bo wiadomo, że sie nie zgodzi na Twoją rezygnacje z wolontariatu w jego firmie. Po prostu wytłumacz, podaj argumenty i postaw stwierdzenie, że zdecydowałaś podawać mu ciepły obiad po powrocie z pracy, zamiast darmowej pracy w jego firmie. Nie musisz sie go pytać, mozesz- masz pełne prawo w tej kwestii sama zdecydować. 

Prawdę mówiąc ciężko teraz będzie cos zmienić, bo na tak wiele pozwalałaś sobie od początku. Ludzie nas tak traktują jak im na to pozwalamy- to cenne motto. Trudno mężowi będzie zrozumieć dlaczego kiedyś Ci to wszystko odpowiadało i radziłaś sobie, a teraz nagle coś Ci nie pasuje i nie radzisz sobie. 

"Twoją rzeczywistą i ostateczną prawdą jest sposób, w jaki przeżywasz swoje życie, a nie idee, w które wierzysz"

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...