Skocz do zawartości
Forum

Strasznie nie lubię gości


Gość Abc

Rekomendowane odpowiedzi

Stresuje mnie to jak przychodzą, jak jestem w domu to nie wychodzę że swojego pokoju puki nie wyjdą, jak jestem na podwórzu to nie wracam do domu. Nie mam o czym z nimi gadać, stresuje mnie siedzenie z nimi. Jak przyjdzie ktoś młody ale nie mój znajomy tylko sąsiad czy sąsiadka to nie wiem czy mam powiedzieć dzień dobry czy cześć. Tacy od 2 do 9 lat starsi odemnie. Przecież nie powiem nic. Jeszcze to jak ja otworze drzwi to oni się odezwa pierwsi a w drugą stronę jakbym ja miała wejść do pomieszczenia. Boję się że przez to wyglądam na niewychowana i robię rodzinie wstyd. Nawet jak przyszła moja dawna koleżanka to nie miałam o czym z nią gadać, rozmawiała dopiero jak moja mama przyszła z moją mamą. Jestem już stara mam 29 lat ale boję się takich sytuacji. 

Odnośnik do komentarza

No więc im mniej będziesz próbować a bardziej się izolować ten stan będzie się pogłębiać aż do momentu aż będziesz stara i kompletnie zdziczała. 

Nie mówię że zawsze trzeba wychodzić i pogadać bo mnie osobiście tacy goście którzy nie do mnie przychodzili irytowali swoim pitu pitu bez sensu...ale jednak dalej musisz się wziąć w garść i zaczac próbować.

Odnośnik do komentarza

No więc im mniej będziesz próbować a bardziej się izolować ten stan będzie się pogłębiać aż do momentu aż będziesz stara i kompletnie zdziczała. 

Nie mówię że zawsze trzeba wychodzić i pogadać bo mnie osobiście tacy goście którzy nie do mnie przychodzili irytowali swoim pitu pitu bez sensu...ale jednak dalej musisz się wziąć w garść i zaczac próbować.

Odnośnik do komentarza

Musisz mieć strasznie niską samoocenę ? oraz jesteś bardzo nieśmiała-prawda?  Nie ma jednej recepty i jednej odpowiedzi. Każdy jest inny i jednemu możesz mówić cześć, innemu dzień dobry. Tak naprawdę nie jest aż tak istotne co do kogo mówisz, ale jak sie prezentujesz. W relacji z drugim człowiekiem najważniejszy jest kontakt wzrokowy oraz pogodna twarz ( przydałby sie tez uśmiech). Bez względu na wiek można zagadać nawet o pogodę, o film jaki akurat leci w tv, o kury biegające po podwórku, o to że ktoś ma ładną bluzkę, nową fryzurę, o cokolwiek. Tylko różnica jeśli powiesz to mrucząc pod nosem, niepewnie, nie patrząc sie rozmówcy w oczy... a jeśli z lekkim uśmiechem na twarzy, mając kontakt wzrokowy i energie w głosie. 

Skoro uciekasz od ludzi, boisz sie konfrontacji to masz chyba fobie społeczną albo coś w tym stylu. Podejrzewam, że z perspektywy innych osób możesz wyglądać trochę jak dzikus. Pamiętaj jednak, że lęki należy pokonywać. 

"Twoją rzeczywistą i ostateczną prawdą jest sposób, w jaki przeżywasz swoje życie, a nie idee, w które wierzysz"

Odnośnik do komentarza
16 godzin temu, Javiolla napisał:

Musisz mieć strasznie niską samoocenę ? oraz jesteś bardzo nieśmiała-prawda?  Nie ma jednej recepty i jednej odpowiedzi. Każdy jest inny i jednemu możesz mówić cześć, innemu dzień dobry. Tak naprawdę nie jest aż tak istotne co do kogo mówisz, ale jak sie prezentujesz. W relacji z drugim człowiekiem najważniejszy jest kontakt wzrokowy oraz pogodna twarz ( przydałby sie tez uśmiech). Bez względu na wiek można zagadać nawet o pogodę, o film jaki akurat leci w tv, o kury biegające po podwórku, o to że ktoś ma ładną bluzkę, nową fryzurę, o cokolwiek. Tylko różnica jeśli powiesz to mrucząc pod nosem, niepewnie, nie patrząc sie rozmówcy w oczy... a jeśli z lekkim uśmiechem na twarzy, mając kontakt wzrokowy i energie w głosie. 

Skoro uciekasz od ludzi, boisz sie konfrontacji to masz chyba fobie społeczną albo coś w tym stylu. Podejrzewam, że z perspektywy innych osób możesz wyglądać trochę jak dzikus. Pamiętaj jednak, że lęki należy pokonywać. 

Nie potrafię pokonywać leków. Niektorzy ludzie uważają mnie za dziwaka.

13 godzin temu, Gość kaja456 napisał:

A dlaczego? Są jakieś powody?

___
https://lynx-optique.pl/

Nie wiem. 

Odnośnik do komentarza
3 godziny temu, Gość Abc napisał:

Nie potrafię pokonywać leków. Niektorzy ludzie uważają mnie za dziwaka.

Nie potrafisz, czy nie chcesz, czy się boisz? Nie potrafi osoba leżąca jak roślinka, niema, głucha i niewidoma. Domyślam się, że tak Cię uważają, skoro tak się zachowujesz. Znałam osobę, która na widok innych kuliła sie w sobie, robiła dzikie wystraszone oczy i z nerwowym rozglądaniem sie na boki uciekała. Pewnie też miała jakąś fobie społeczną, ale wyglądało strasznie dziwacznie. Nie myślałaś by się leczyć? 

3 godziny temu, Gość Gosc napisał:

Nie pokonasz ich jeśli nie zaczniesz ich pokonywać.

Samo nic się nie zrobi 

Celne spostrzeżenie. Lęki się leczy m.in. pokonując je. Podejrzewam, że Autorko nawet nie próbujesz ich pokonać. 

"Twoją rzeczywistą i ostateczną prawdą jest sposób, w jaki przeżywasz swoje życie, a nie idee, w które wierzysz"

Odnośnik do komentarza
14 minut temu, Javiolla napisał:

Nie potrafisz, czy nie chcesz, czy się boisz? Nie potrafi osoba leżąca jak roślinka, niema, głucha i niewidoma. Domyślam się, że tak Cię uważają, skoro tak się zachowujesz. Znałam osobę, która na widok innych kuliła sie w sobie, robiła dzikie wystraszone oczy i z nerwowym rozglądaniem sie na boki uciekała. Pewnie też miała jakąś fobie społeczną, ale wyglądało strasznie dziwacznie. Nie myślałaś by się leczyć? 

Celne spostrzeżenie. Lęki się leczy m.in. pokonując je. Podejrzewam, że Autorko nawet nie próbujesz ich pokonać. 

Próbuje, ale mam opór. 

Odnośnik do komentarza
W dniu 7.09.2022 o 14:10, Gość Abc napisał:

Stresuje mnie to jak przychodzą, jak jestem w domu to nie wychodzę że swojego pokoju puki nie wyjdą, jak jestem na podwórzu to nie wracam do domu. Nie mam o czym z nimi gadać, stresuje mnie siedzenie z nimi. Jak przyjdzie ktoś młody ale nie mój znajomy tylko sąsiad czy sąsiadka to nie wiem czy mam powiedzieć dzień dobry czy cześć. Tacy od 2 do 9 lat starsi odemnie. Przecież nie powiem nic. Jeszcze to jak ja otworze drzwi to oni się odezwa pierwsi a w drugą stronę jakbym ja miała wejść do pomieszczenia. Boję się że przez to wyglądam na niewychowana i robię rodzinie wstyd. Nawet jak przyszła moja dawna koleżanka to nie miałam o czym z nią gadać, rozmawiała dopiero jak moja mama przyszła z moją mamą. Jestem już stara mam 29 lat ale boję się takich sytuacji. 

Przejmujesz się duperelami. Prawie 30 a ty jak dziecko. Najlepiej nic nie robić i użalać się na forum. My za Ciebie nic nie zrobimy. Najlepiej wyprowadź się do pustelni i tam sobie siedź. 

Odnośnik do komentarza
W dniu 7.09.2022 o 14:10, Gość Abc napisał:

Stresuje mnie to jak przychodzą, jak jestem w domu to nie wychodzę że swojego pokoju puki nie wyjdą, jak jestem na podwórzu to nie wracam do domu. Nie mam o czym z nimi gadać, stresuje mnie siedzenie z nimi. Jak przyjdzie ktoś młody ale nie mój znajomy tylko sąsiad czy sąsiadka to nie wiem czy mam powiedzieć dzień dobry czy cześć. Tacy od 2 do 9 lat starsi odemnie. Przecież nie powiem nic. Jeszcze to jak ja otworze drzwi to oni się odezwa pierwsi a w drugą stronę jakbym ja miała wejść do pomieszczenia. Boję się że przez to wyglądam na niewychowana i robię rodzinie wstyd. Nawet jak przyszła moja dawna koleżanka to nie miałam o czym z nią gadać, rozmawiała dopiero jak moja mama przyszła z moją mamą. Jestem już stara mam 29 lat ale boję się takich sytuacji. 

Ja też nie lubię gości z powodu mojego introwertyzmu męczą mnie. Z nieswoimi gośćmi też nie mam o czym rozmawiać i wtedy głównie siedzę i słucham chyba że akurat temat mi podpadnie . A jak oni się witają jak przychodzą? Tak ty witaj się z nimi. Jestem zdania że każdy powinien się wstydzić za siebie. Jeśli to sąsiedzi to jak ty robisz że nie spotkasz ich za płotem. To jest niemożliwe. Czekasz aż wejdą do domu? 

Odnośnik do komentarza
3 godziny temu, Gość Abc napisał:

Próbuje, ale mam opór. 

To próbuj, próbuj i próbuj... gdyby dziecko poddało sie za pierwszym razem gdy nieumiejętnie próbuje wstać lub postawić krok.... to nie umielibyśmy chodzić ?  Trening czyni mistrza. Nie odpowiedziałaś na pytanie: czy myślałaś by się leczyć? 

55 minut temu, Gość Gość napisał:

Jeśli to sąsiedzi to jak ty robisz że nie spotkasz ich za płotem. To jest niemożliwe.

Obawiam się, że gdy ich widzi to chowa się do domu. 

"Twoją rzeczywistą i ostateczną prawdą jest sposób, w jaki przeżywasz swoje życie, a nie idee, w które wierzysz"

Odnośnik do komentarza
11 godzin temu, Javiolla napisał:

To próbuj, próbuj i próbuj... gdyby dziecko poddało sie za pierwszym razem gdy nieumiejętnie próbuje wstać lub postawić krok.... to nie umielibyśmy chodzić ?  Trening czyni mistrza. Nie odpowiedziałaś na pytanie: czy myślałaś by się leczyć? 

Obawiam się, że gdy ich widzi to chowa się do domu. 

Tak ale boje się pytać lekarza o skierowanie. Bo wpierw muszę zadzwonić umówić się na teleporade potem odebrać telefon zapytać. A potem bym musiała dzwonić i się zapisywać do psychologa. 

Odnośnik do komentarza
14 godzin temu, Gość Gość napisał:

Ja też nie lubię gości z powodu mojego introwertyzmu męczą mnie. Z nieswoimi gośćmi też nie mam o czym rozmawiać i wtedy głównie siedzę i słucham chyba że akurat temat mi podpadnie . A jak oni się witają jak przychodzą? Tak ty witaj się z nimi. Jestem zdania że każdy powinien się wstydzić za siebie. Jeśli to sąsiedzi to jak ty robisz że nie spotkasz ich za płotem. To jest niemożliwe. Czekasz aż wejdą do domu? 

Rzadko ich widzę bo pracują za granicą. Jak ich widzę to jestem z rodzicami to tylko rodzice odpowiadają im na dzień dobry. Ja mówię dzień dobry ich mamie. Jak jestem sama to przechodzę szybko przez podwórze udaje że ich nie widzę,albo nic nie mówię. A jak krzykną część to odpowiadam cicho tak żeby nie usłyszeli co mówię. 

Odnośnik do komentarza
6 godzin temu, Gość Abc napisał:

Rzadko ich widzę bo pracują za granicą. Jak ich widzę to jestem z rodzicami to tylko rodzice odpowiadają im na dzień dobry. Ja mówię dzień dobry ich mamie. Jak jestem sama to przechodzę szybko przez podwórze udaje że ich nie widzę,albo nic nie mówię. A jak krzykną część to odpowiadam cicho tak żeby nie usłyszeli co mówię. 

To chore nawiązują z Tobą kontakt, a ty się ich boisz. Lecz się jak najszybciej. 

Odnośnik do komentarza
W dniu 16.09.2022 o 09:20, Gość Abc napisał:

Tak ale boje się pytać lekarza o skierowanie. Bo wpierw muszę zadzwonić umówić się na teleporade potem odebrać telefon zapytać. A potem bym musiała dzwonić i się zapisywać do psychologa. 

Po pierwsze nie musisz iść po skierowanie do psychiatry. Szukasz poradni zdrowia psychicznego w swojej okolicy i umawiasz sie telefonicznie na termin. To tylko jeden telefon, dasz radę!!! Niestety ale sam psycholog już Ci nie pomoże, nie na tym etapie, bo widać, że to za daleko zaszło. Potrzebujesz najpierw leków przeciwlękowych od psychiatry, a potem gdy już nieco Ci pomogą to terapii u porządnego terapeuty (nie psychologa, bo on nie prowadzi terapii). Kojarzę, że już chyba kiedyś pisałaś i Twoi rodzice tez mają lęki, tez boją sie gdzieś dzwonić-prawda? Naprawdę nie masz nikogo w rodzinie kto mógłby zadzwonić za Ciebie i umówić Cię na wizytę? Nawet ja bym to zrobiła gdybym znała Twoje dane, to naprawdę nie problem wg mnie. A gdybyś sobie wszystko napisała na kartce, pojechała do tej poradni, pokazała kartkę? To poradnia zdrowia psychicznego, tam nikt nie powinien sie dziwić, że przychodzi osoba mająca lęk przed odezwaniem się. 

"Twoją rzeczywistą i ostateczną prawdą jest sposób, w jaki przeżywasz swoje życie, a nie idee, w które wierzysz"

Odnośnik do komentarza
21 godzin temu, Javiolla napisał:

Po pierwsze nie musisz iść po skierowanie do psychiatry. Szukasz poradni zdrowia psychicznego w swojej okolicy i umawiasz sie telefonicznie na termin. To tylko jeden telefon, dasz radę!!! Niestety ale sam psycholog już Ci nie pomoże, nie na tym etapie, bo widać, że to za daleko zaszło. Potrzebujesz najpierw leków przeciwlękowych od psychiatry, a potem gdy już nieco Ci pomogą to terapii u porządnego terapeuty (nie psychologa, bo on nie prowadzi terapii). Kojarzę, że już chyba kiedyś pisałaś i Twoi rodzice tez mają lęki, tez boją sie gdzieś dzwonić-prawda? Naprawdę nie masz nikogo w rodzinie kto mógłby zadzwonić za Ciebie i umówić Cię na wizytę? Nawet ja bym to zrobiła gdybym znała Twoje dane, to naprawdę nie problem wg mnie. A gdybyś sobie wszystko napisała na kartce, pojechała do tej poradni, pokazała kartkę? To poradnia zdrowia psychicznego, tam nikt nie powinien sie dziwić, że przychodzi osoba mająca lęk przed odezwaniem się. 

Tak to ja pisałam do psychiatry nie pójdę leków brać nie będę, nie będę się truć. Wolę się bać. Mam w rodzinie osoby które by zadzwoniły. Z nimi nie chce rozmawiać. Nie chcę im o tym mówić. Swoich danych nikomu obcemu nie podam. Nie chcę też aby ktoś z rodziny się dowiedział że tu pisze. Wolę żeby zostało tak jak jest. 

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...