Skocz do zawartości
Forum

Co jeśli w większym mieście nie znajdę pracy bo jestem nienormalna?


Gość Abc

Rekomendowane odpowiedzi

Co jeśli w większym mieście nie znajdę pracy bo jestem nienormalna, lękliwa, nieśmiała? Czy można zrezygnować ze stancji jeśli umowa będzie na rok a ja będę mieć pieniądze na 2 miesiące? Czy w większym mieście każdy znajduje pracę i nie ma co się martwić? Co robicie gdy po rozmowie w większym mieście  jest dzień lub 2 tygodnie próbne a nie macie jak dojechać i jeszcze tam nie mieszkacie a pracodawca nie chce w innym terminie? Czy jest sens szukać pracy w mieście jeśli tam jeszcze nie mieszkam? Co mówić pracodawcy gdy na rozmowie się pyta na jakiej ulicy mieszkam a ja mieszkam w swojej wsi? Co mówić gdy chce wynająć pokój a pani z ogłoszenia że tylko pracujących a ja nie pracuje? Jak się pyta gdzie pracuje mówię że szukam i ona nie chce mi wynająć nawet jeśli mam na 2 miesiące pieniądze. Czy są takie miejsca gdzie można wynająć pokój z dnia na dzień? Jak nie mieć wyrzutów sumienia że wezmę pieniądze na wynajem od rodziny i nie wiem czy będę w stanie oddać? Jak to argumentować aby rodzice pożyczyli? Kiedy pomagam w gospodarstwie to tak jakbym się dokładała i nie mają kosztów. Mama by dała ale ona nie ma stałej pracy tata ma ale nie lubi dodatkowych wydatków jakby nie było z tego zysku. 

Odnośnik do komentarza

Każdy z nas jest w pewnym sensie nienormalny ?  Nawet była kiedyś piosenka "każdy ma jakiegoś bzika". Jeśli jesteś lękliwa i chorobliwie nieśmiała to trzeba się z tego sumiennie i sukcesywnie leczyć. Nie ma innej drogi. W każdej umowie masz napisane jaki jest okres wypowiedzenia, najczęściej są to 3 m-ce. Trzeba dokładnie przeczytać umowę przed jej podpisaniem. Nie każdy znajduje pracę i nieważne czy to wieś, małe miasto czy duże. Są czynniki sprzyjające szybszemu znalezieniu pracy, ale nie ma gwarancji. Jeśli nie masz czym dojechać to wcale nie chodzi sie na taką rozmowę. Chodzę tylko tam gdzie mam dojazd. Dziwne pytanie zadajesz ?  " Co mówić pracodawcy gdy na rozmowie się pyta na jakiej ulicy mieszkam a ja mieszkam w swojej wsi?" Jak to co mówisz(?)-  prawdę. Przecież on sie i tak dowie zatrudniając Cię, bo musi podać Twój adres do ZUSu i skarbówki. 

Drugie dziwne pytanie: 

W dniu 2.08.2022 o 13:11, Gość Abc napisał:

Co mówić gdy chce wynająć pokój a pani z ogłoszenia że tylko pracujących a ja nie pracuje? Jak się pyta gdzie pracuje mówię że szukam i ona nie chce mi wynająć nawet jeśli mam na 2 miesiące pieniądze.

Raczej nic nie zrobisz poza mówieniem prawdy. Możesz jej najwyżej zaproponować zapłatę z góry za 2 m-ce. A potem jak nie znajdziesz z pracy to się rozstaniecie. 

W dniu 2.08.2022 o 13:11, Gość Abc napisał:

Czy są takie miejsca gdzie można wynająć pokój z dnia na dzień?

Hotele, hostele, motele, noclegi prywatne pracownicze itp. 

W dniu 2.08.2022 o 13:11, Gość Abc napisał:

Jak nie mieć wyrzutów sumienia że wezmę pieniądze na wynajem od rodziny i nie wiem czy będę w stanie oddać? Jak to argumentować aby rodzice pożyczyli?

Jeśli im tak szczerze powiesz to nie powinnaś mieć wyrzutów sumienia. Szczerość i uczciwość jest podstawą. Oni muszą to wiedzieć, by potem nie mieć pretensji. Natomiast argumenty zależne są od danego człowieka, to sprawa indywidualna, bo do każdego przemawia coś innego. Nie znając Twoich rodziców ciężko coś doradzić. 

W dniu 2.08.2022 o 13:11, Gość Abc napisał:

Kiedy pomagam w gospodarstwie to tak jakbym się dokładała i nie mają kosztów. Mama by dała ale ona nie ma stałej pracy tata ma ale nie lubi dodatkowych wydatków jakby nie było z tego zysku. 

Mają koszt wyżywienia Ciebie, zużytego prądu/wody/gazu, środków czystości itp. Ale zakładając, że to im oddałaś swoją pracą za darmo, to jesteście kwita. Tata nie lubi.... ale córkę chyba kocha i chce dla niej jak najlepiej -prawda? Może argumentem by było, że jak znajdziesz stałą pracę to im czasem w czymś pomożesz finansowo? Nie mam na myśli sponsorowania nie wiadomo czego i stałego dokładania, bo Ty tez musisz sie z tej pensji utrzymać, ale czasem możesz im coś kupić, dołożyć sie do czegoś...na tyle na ile będzie Cię stać.  Argumentem jest jest to, że chcesz zarabiać na swoją emeryturę. A może zamiast pożyczać na mieszkanie to lepiej pożyczyć na prawo jazdy, a potem na samochód? W ten sposób masz większe możliwości dojazdu do pracy, zawiezienia ich gdzieś, pojechania gdzieś samej bez łaski ?  A może tata kupiłby auto na siebie jeśli nie chce by było Twoje, a Ty byś nim jedynie jeździła do pracy, czasem zawoziła ich gdzieś gdzie będzie potrzeba. To byłby dla niego w pewnym sensie zysk, a dla Ciebie ułatwienie z znalezieniu pracy. 

"Twoją rzeczywistą i ostateczną prawdą jest sposób, w jaki przeżywasz swoje życie, a nie idee, w które wierzysz"

Odnośnik do komentarza

Chodzę na takie rozmowy w miejsca do których nie mam jak dojechać bo ja mam mało możliwości dojazdu gdziekolwiek. Mogłabym pracować od 7 do 17 w mieście najbliżej domu, od 8 do 15.30 w dalszym a w mieście wojewódzkim jakbym dojeżdżała busem chociaż by mi się to nie opłacało bo 37 zł w jedną stronę i to jeśli bus z mojej wsi by się nie spóźnił od 9.30 do 14.

Moja siostra studiowała w mieście i tam pracowała w umowie o prace miała adres nasz, a tam mieszkała na stancji bez umowy. Wynajmowała z chłopakiem, który tam pracował a mieszkał wcześniej w hotelach które zapewniał pracodawca bo to była taka praca po całej Polsce. On pracował, ona studiowała to łatwiej było im znaleźć pokój. Czasem tylko robili problemy ze chcą mieszkać razem a nie są małżeństwem. 

Proponowałam Pani taka zapłatę ale ona powiedziała że co ona po takim czasie zrobi z tym pokojem, że żaden Uczeń ani student się nie wprowadzi, bo już wynajmą u kogoś innego. Ta pani chciała znać miejsce pracy od razu jak zadzwoniłam. 

To że nie mają na mnie wydatków jak mieszkam w domu to ich zdanie bo wyżywienie w większości z pola, woda z własnej studni bezpłatna, gaz mało używamy bo gotujemy na piecu kaflowym pałac drewnem z własnego lasu. Jedynie prąd za który jakoś dużo nie płacimy. Środki czystości zazwyczaj to ja kupuje z pieniędzy z prac dorywczych to tego dużo nie schodzi, kupuje się dużo z promocji jak są pieniądze na zapas. Rodzice zazwyczaj o tym nie pamiętają, czasem kupią mydło czy szampon. Sprzątam ja w domu wiec ja pamiętam. 

Tata by chyba chciał abym w przyszlosci przejęła gospodarstwo które nie zarabia. Na emeryturę opłacam sobie KRUS, że zesciowo oni chociaż wiem że za te pieniądze już bym coś wynajęła. Ale argumentują to tym że może nigdy nie znajdę pracy jak mama, a do tego jak trafię do szpitala to będą musieli za mnie płacić. A jeżdżąc do urzędu pracy wydawałam na bilet bo to było około 20 zł co dwa miesiące chyba że było jakieś spotkanie lub skierowanie gdzie i tak pracy nie dostawałam bo było już zajęte lub się nie nadawałam to więcej. Ze place na dojazd tam a pożytku nie ma. A i tak są takie czasy że nie wiadomo czy ta emeryturę będę miała. I najlepiej by było żebym ta prace miała na miejscu aby kiedyś dom nie stał pusty. 

No na prawo jazdy to by mi nawet dali a nie pożyczyli i to nie tylko rodzice ale też dziadkowie bo już nie mogą sami, jeździc ale ja się boję, boję się że dadzą a ja nie zdam, nie wiem jak to wszystko się załatwia i boję się jazdy samochodem, instruktora bo ja nie umiem robić czegoś jak ktoś się patrzy. 

Odnośnik do komentarza
13 minut temu, Gość Abc napisał:

le argumentują to tym że może nigdy nie znajdę pracy jak mama, a do tego jak trafię do szpitala to będą musieli za mnie płacić

To motywacja... jakbym swoją matkę słyszała 25 lat temu ?  Współczuje  sytuacji. Skoro Twoja siostra jest bardziej obeznana od rodziców, to może doradź się jej, poproś ją o pomoc. A czy masz rower? Moja znajoma mieszka we wsi, do której też nie ma dojazdu. Jeździ do pracy do miasta rowerem-cały rok. Wiem, że trudne do wyobrażenia... w śnieżycach, mrozach, wichurach, burzach jeździć non stop. Pisałaś, że to okolica turystyczna. Czy jest możliwość, by zbudować domek i wynajmować letnikom? Oczywiście mam na myśli byś Ty sie tym zajęła i Ty miała z tego dochód. Z ojcem byś spisała umowę np. użyczenia, a jeśli jest chciwy i nie chce za darmo to umowę dzierżawy placu, na którym stoi domek. Wiem, że postawienie domku to koszt, ale może byś pożyczyła pieniądze na start? Czasem w urzędach pracy mają dotacje na rozpoczęcie działalności gosp. Otworzyłabyś agroturystykę dzięki czemu nie stracisz KRUSu. Poczytaj, podowiaduj sie, skonsultuj z siostrą, pokombinuj. Już duży plus, że chcesz coś zmienić w swoim życiu. Brakuje Ci tylko pewności siebie i wsparcia, bo widać ojciec w domu rządzi i biedna mama nawet nie ma prawa głosu. Może on ją tak samo dołował toteż nie znalazła pracy. Rodzina powinna wspierać, a nie podcinać skrzydła. 

25 minut temu, Gość Abc napisał:

No na prawo jazdy to by mi nawet dali a nie pożyczyli i to nie tylko rodzice ale też dziadkowie bo już nie mogą sami, jeździc ale ja się boję, boję się że dadzą a ja nie zdam, nie wiem jak to wszystko się załatwia i boję się jazdy samochodem, instruktora bo ja nie umiem robić czegoś jak ktoś się patrzy. 

Oj jaka Ty jesteś zahukana ?  Czy wiesz, że jesteś wartościową osobą i tylko TY możesz wyznaczać swoją wartość jako człowieka? Nie ojciec, dziadkowie ani inni ludzie. Jeśli Ty pragniesz mieć to prawko, jeśli zmobilizujesz sie mając w d**ie ich gadania, to zdasz. Oczywiście nie musisz za pierwszym razem, ale ważne by zdać. Widzę, że jesteś ogólnie strachliwą i zalęknioną osobą. Niestety będzie Ci ciężko w pracy, w życiu ogólnie. Co robisz by te lęki przezwyciężać, nabierać pewności siebie i podnosić swoją samoocenę? 

30 minut temu, Gość Abc napisał:

I najlepiej by było żebym ta prace miała na miejscu 

Mądrale, to niech Ci znajdą na miejscu...  

"Twoją rzeczywistą i ostateczną prawdą jest sposób, w jaki przeżywasz swoje życie, a nie idee, w które wierzysz"

Odnośnik do komentarza

Wynajmij na początek coś w hostelu. To najlepszy sposób na przeprowadzkę. Szukaj pracy w call center, tam biorą każdego czasem od ręki. W międzyczasie szukaj pokoju. Zawsze tak robimy i póki co działa  Powodzenia. Też jestem nieśmiała swoją drogą.

Odnośnik do komentarza

Nie mamy takiego miejsca aby wybudować domek. Mam rower jeżdżę nim po zakupy do małego miasta do którego wcale nie ma autobusów tylko tam nie mogę znaleźć pracy. Takie miasto w innej gminie i powiecie. Miasto z nazwy,ale wygląda jak wieś. I do wsi gdzie jest gmina. A do tego miasta wiekszego raz próbowałam dojechać tam mam około 25 km to zajęło mi 1.5 godziny i nie byłabym w stanie po tym pracować. Nie dałabym rady tak codziennie. Stary rower 19 letni. Mrozy śnieżyca nie byłyby problemem jakoś bym dojechała, do tej wsi czy miasteczka bo to około7km i 10km tylko u mnie na wsi zima i busem czasem się nie da dojechac. Nie odśnieżają i ślisko. Busy nas zima często omijają bo wieś w środku lasu. Wójt nie dba o to mimo że ludzie nieraz zgłaszają nawet dzieci do szkoły wtedy nie jada. Nasza wieś do wszystkiego podłącza ostatnia bo najmniejsza. Jakby busy nie miały zarobku z tych osób co dojeżdżają do szkół średnich to w ogóle by nie było busów. Już jedna firma zrezygnowała. 

Siostra nie wiem czy jest bardziej obeznana, ona jest tylko odważniejsza odemnie, gadatliwa i zawsze wie co powiedzieć, prace już różne miała, ale zawsze ja oszukiwali dali jej umowę zlecenie, zabrali pieniądze że coś zrobiła źle, na kasie pracowała przez agencje pracy jak studiowała w mieście. To się dowiedziała że nie była ubezpieczona. To pracowała cały etat a umowę miała na pół. Teraz ma malutkie dziecko, swoje problemy i mieszka u męża. Jest odemnie młodsza to ja powinnam jej pomagać. Tylko ona miala głowę do nauki. Ale też nie wie czy znajdzie pracę w wyuczonym zawodzie jak dziecko podrośnie. Nie jest na macierzyńskim bo pracodawca nie chciał wcześniej dać umowy o pracę bo studentka a jak się dowiedział że jest w ciąży to ja zwolnil. Ona mieszka w mieście ale z teściem jeszcze w małym mieszkaniu i nie mogłabym u niej się zatrzymać w czasie szukania pracy. Znalazła męża podobnego do ojca. Jak zajmowałam się ich dzieckiem jak studiowała to jej mąż wymawiał mi różne rzeczy i powtarzał na co wydał jak tam byłam. Herbatę, masło, warzywa i inne przywoziłam ze sobą aby nie gadał a siostra mówiła mi że on żartuje. Chociaż to tak nie brzmiało. Nie chciałabym szukać pracy w miejscu gdzie oni mieszkają. 

Odnośnik do komentarza

Może ojciec nie jest taki zły tylko ja się boję go cos pytać czy prosic przez to że mnie i inne osoby z rodziny krytykował. Problem jest we mnie nie w nich, to ja się boję i mam myśli które mnie zatrzymują. Nie wiem czy ktoś byłby przeciwko czemus i nie wiem czy jest tak jak ja tu pisze to są tylko moje myśli i odczucia. Ja nie chce mieć prawo jazdy ja bym chciała mieć dojazd do pracy w mieście lub w mieście najlepiej którymś z mniejszych mieszkać i tam pracować. Zapisać się do psychologa przez internet bez proszenia o skierowania bez dzwonienia do niego. A potem jak będę wyleczona to robić te inne rzeczy. Bo może te rozmowy na temat że ja miałabym zostać czy przejąć gospodarstwo, że czy pracować na miejscu to tylko takie gadanie. Może ja to źle rozumiem. A mama nie dostała pracy bo jest do mnie podobna tylko bardziej gadatliwa. 

Odnośnik do komentarza
5 godzin temu, Gość Abc napisał:

Nie wiem czy ktoś byłby przeciwko czemus i nie wiem czy jest tak jak ja tu pisze to są tylko moje myśli i odczucia.

Mimo wszystko jesteś taka z powodu braku pewności siebie, a tego ci brakuje bo prawdopodobnie masz niskie poczucie wartości. A to z kolei mamy z powodu rodziców głównie. Wystarczył mi tekst, że pewnie nie znajdziesz pracy jak matka, by domyślić sie jak zostałaś wychowana. Pewnie zero wsparcia, motywacji, troski, okazywania pozytywnych uczuć, mówienia Ci miłych słów. 

 

"Twoją rzeczywistą i ostateczną prawdą jest sposób, w jaki przeżywasz swoje życie, a nie idee, w które wierzysz"

Odnośnik do komentarza
14 godzin temu, Javiolla napisał:

Mimo wszystko jesteś taka z powodu braku pewności siebie, a tego ci brakuje bo prawdopodobnie masz niskie poczucie wartości. A to z kolei mamy z powodu rodziców głównie. Wystarczył mi tekst, że pewnie nie znajdziesz pracy jak matka, by domyślić sie jak zostałaś wychowana. Pewnie zero wsparcia, motywacji, troski, okazywania pozytywnych uczuć, mówienia Ci miłych słów. 

 

Tak było. 

Odnośnik do komentarza
W dniu 2.08.2022 o 13:11, Gość Abc napisał:

Co jeśli w większym mieście nie znajdę pracy bo jestem nienormalna, lękliwa, nieśmiała? Czy można zrezygnować ze stancji jeśli umowa będzie na rok a ja będę mieć pieniądze na 2 miesiące? Czy w większym mieście każdy znajduje pracę i nie ma co się martwić? Co robicie gdy po rozmowie w większym mieście  jest dzień lub 2 tygodnie próbne a nie macie jak dojechać i jeszcze tam nie mieszkacie a pracodawca nie chce w innym terminie? Czy jest sens szukać pracy w mieście jeśli tam jeszcze nie mieszkam? Co mówić pracodawcy gdy na rozmowie się pyta na jakiej ulicy mieszkam a ja mieszkam w swojej wsi? Co mówić gdy chce wynająć pokój a pani z ogłoszenia że tylko pracujących a ja nie pracuje? Jak się pyta gdzie pracuje mówię że szukam i ona nie chce mi wynająć nawet jeśli mam na 2 miesiące pieniądze. Czy są takie miejsca gdzie można wynająć pokój z dnia na dzień? Jak nie mieć wyrzutów sumienia że wezmę pieniądze na wynajem od rodziny i nie wiem czy będę w stanie oddać? Jak to argumentować aby rodzice pożyczyli? Kiedy pomagam w gospodarstwie to tak jakbym się dokładała i nie mają kosztów. Mama by dała ale ona nie ma stałej pracy tata ma ale nie lubi dodatkowych wydatków jakby nie było z tego zysku. 

Powolutku, małymi kroczkami. Zacznij od swojego miasta. Znam osoby które mieszkają w miastach i także tej pracy nie mają. Nie, nie są nieśmiale. Nie znalazły swojego miejsca. Ja na rozmowie zawsze mówię prawdę. Pracodawca się na coś nie zgadza jego strata. Większość osób które znam pracują za granicą. 

W dniu 2.08.2022 o 13:11, Gość Abc napisał:

nienormalna

A co to jest normalność? Nie myśl tak o sobie. 

Odnośnik do komentarza
W dniu 22.08.2022 o 10:52, Gość Abc napisał:

Tak było.

Domyśliłam się, bo to główny powód braku wiary w siebie i niskiego poczucia wartości w dorosłym życiu. Czy byłabyś gotowa sama popracować nad podniesieniem samooceny, polubieniem siebie? Jesteś dostatecznie zmotywowana, by konsekwentnie się zmieniać? 

"Twoją rzeczywistą i ostateczną prawdą jest sposób, w jaki przeżywasz swoje życie, a nie idee, w które wierzysz"

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...