Skocz do zawartości
Forum

Stres w pracy


Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie drodzy forumowicze.

Piszę aby prosić was o pomoc, poradę, dobre słowo...

Mam 27 lat, Od 8 lat jestem pod opieką psychiatry. Cierpię na zaburzenia depresyjne i lękowe mieszane,

1 lipca zacząłem pracę. Praca polega na kontakcie z klientami głównie zagranicznymi. Na początku wszystko było dobrze, cieszyłem się, że ją dostałem. Jednak z dnia na dzień czuje się coraz gorzej tzn. odczuwam coraz większy stres i nerwy. Budzę się rano, w głowie gonitwa myśli. Nie chce mi się wstawać do pracy. Od czasu kiedy otworzę oczy towarzyszy mi lęk i obawa przed pracą. W pracy też czuję się samotny bo w biurze siedzę sam ponieważ centrala firmy znajduje się w innym mieście, Biuro też mnie przytłacza. Okna są tylko od góry i jeszcze się nie otwierają co powoduje, że nie mam kontaktu ze światem oraz dostępu do świeżego powietrza. Przez całe 8 godzin pracy czuję silne napięcie. Czasami poziom stresu jest tak silny, że ogarnia mnie paraliż i nie jestem w stanie się za nic zabrać choć wiem, że powinienem. Po powrocie z pracy nie potrafię się odprężyć. W głowie ciągle tylko praca, która nawet śni mi się po nocach. 

Nie wiem co mam robić. Z jednej strony chciałbym zrezygnować z pracy ale z drugiej strony jednak trzeba za coś żyć. Czasami czuję się bezradny. 

Jak ktoś chciałby się udzielić i coś napisać to będzie mi miło. 

Odnośnik do komentarza
Godzinę temu, lukas1894 napisał:

Na początku wszystko było dobrze, cieszyłem się, że ją dostałem. Jednak z dnia na dzień czuje się coraz gorzej tzn. odczuwam coraz większy stres i nerwy. Budzę się rano, w głowie gonitwa myśli. Nie chce mi się wstawać do pracy. Od czasu kiedy otworzę oczy towarzyszy mi lęk i obawa przed pracą.

A jak było na początku jak zaczynałeś pracę, też czułeś stres i nerwy? 

Jak myślisz dlaczego ten stres się nasilił? Wiesz konkretnie przed czym czujesz ta obawę i czego ona dotyczy? Jeśli tak to czy jesteś w stanie sobie z tym poradzić?

Godzinę temu, lukas1894 napisał:

Biuro też mnie przytłacza. Okna są tylko od góry i jeszcze się nie otwierają co powoduje, że nie mam kontaktu ze światem oraz dostępu do świeżego powietrza.

Na to nic nie poradzisz. Tak jest skonstruowane pomieszczenie pracy i koniec.

Godzinę temu, lukas1894 napisał:

Czasami poziom stresu jest tak silny, że ogarnia mnie paraliż i nie jestem w stanie się za nic zabrać choć wiem, że powinienem. Po powrocie z pracy nie potrafię się odprężyć. W głowie ciągle tylko praca, która nawet śni mi się po nocach. 

Ten fragment jest najbardziej niepokojący. I teraz tak, jeśli się z tym nie uporasz lub nie przywykniesz do tego poniekąd tak by dać radę pracować, to nie wytrzymasz w tej pracy na dłuższą metę.

Ważne byś wiedział co to powoduje i to niwelował. Praca jako taka Cię bardzo stresuje? 

L'amore non ha un senso, L'amore non ha un nome , L'amore bagna gli occhi, L'amore riscalda il cuore
L'amore batte i denti, L'amore non ha ragione
L'amore esiste...

Odnośnik do komentarza

Jakiś stres i obawy czułem przed rozpoczęciem pracy.

Obawiam się, że nie jestem w stanie sprostać obowiązkom, że popełnię błędy, że ucierpi na tym wizerunek firmy. Nie jestem w stanie na tą chwilę powiedzieć czy jestem w stanie sobie z tym poradzić. Na tą chwilę jest mi ciężko.

Pytasz ogólnie o pracę czy o tą w której teraz pracuję?

Odnośnik do komentarza

Jakiś stres i obawy czułem przed rozpoczęciem pracy.

Obawiam się, że nie jestem w stanie sprostać obowiązkom, że popełnię błędy, że ucierpi na tym wizerunek firmy. Nie jestem w stanie na tą chwilę powiedzieć czy jestem w stanie sobie z tym poradzić. Na tą chwilę jest mi ciężko. Im bardziej próbuję pozbyć się stresu tym bardziej się on nasila. Próbuję sobie jakoś wytłumaczyć, że to tylko praca, że to nie jest w życiu najważniejsze, ale jakoś nie zawsze mnie to uspokaja.

Pytasz ogólnie o pracę czy o tą w której teraz pracuję?

Odnośnik do komentarza
11 godzin temu, lukas1894 napisał:

Jakiś stres i obawy czułem przed rozpoczęciem pracy.

Obawiam się, że nie jestem w stanie sprostać obowiązkom, że popełnię błędy, że ucierpi na tym wizerunek firmy. Nie jestem w stanie na tą chwilę powiedzieć czy jestem w stanie sobie z tym poradzić. Na tą chwilę jest mi ciężko.

Pytasz ogólnie o pracę czy o tą w której teraz pracuję?

Pytam konkretnie o ta pracę bo w niej masz problem i o niej mówimy. 

Jesteś nowym pracownikiem, to normalne że masz obawy. Ale miałeś szkolenie prawda? Wdrożenie do pracy? Masz jeszcze możliwość zwrócić się o kogoś po pomoc w razie co czy rzucili Cię na gleboka wodę i musisz sam sobie radzić?

Myślę że bardzo krótko pracujesz i stąd też te obawy się biorą. Nie czujesz się pewnie, to Cię przytłacza. Błędy może popełnić każdy nawet najlepszy pracownik. Wiem że to małe pocieszenie ale trzeba mieć to na uwadze że jesteśmy tylko ludźmi.

L'amore non ha un senso, L'amore non ha un nome , L'amore bagna gli occhi, L'amore riscalda il cuore
L'amore batte i denti, L'amore non ha ragione
L'amore esiste...

Odnośnik do komentarza
10 minut temu, lukas1894 napisał:

Myślisz, że z czasem obawy i stres miną a ja będę czuł się pewniej w tej pracy?

Powinny. Im dłużej pracujesz , tym powinieneś czuć się pewniej w tym co robisz. 

To jeszcze zależy co się robi, czy to jakoś uderza w kogoś np osobowość, charakter czy go to mentalnie męczy czy nie. Podam tu przykład, który może zobrazować z czego wynikają potencjalne lęki. Np. myślę tu o sytuacji gdzie ktoś zamknięty w sobie , z założenia introwertyczny, musi w pracy obsługiwać klientów, wychodzić do ludzi itp. 

L'amore non ha un senso, L'amore non ha un nome , L'amore bagna gli occhi, L'amore riscalda il cuore
L'amore batte i denti, L'amore non ha ragione
L'amore esiste...

Odnośnik do komentarza

Ten przykład który podałaś jest trafiony w 10. Ja akurat jestem zamknięty w sobie i mam pracę polegającą na kontakcie z klientami. Generalnie nie mam dużego problemu w kontaktach z drugim człowiekiem ale czasami trudno mi przychodzi znajdowanie nowych znajomości itp. I chyba właśnie to jest mój największy problem związany z tą pracą. Czy w związku z tym uważasz, ze ja mam szansę odnaleźć sie w takiej pracy czy nie ważne ile będę pracował i tak będę odczuwał stres i lęki?

Odnośnik do komentarza
Godzinę temu, lukas1894 napisał:

Ten przykład który podałaś jest trafiony w 10. Ja akurat jestem zamknięty w sobie i mam pracę polegającą na kontakcie z klientami. Generalnie nie mam dużego problemu w kontaktach z drugim człowiekiem ale czasami trudno mi przychodzi znajdowanie nowych znajomości itp. I chyba właśnie to jest mój największy problem związany z tą pracą. Czy w związku z tym uważasz, ze ja mam szansę odnaleźć sie w takiej pracy czy nie ważne ile będę pracował i tak będę odczuwał stres i lęki?

No widzisz, więc prawdopodobnie stąd u Ciebie taka reakcja. Coś nawet wspominałeś że bywa to momentami paraliżujace. Jako taka osoba rozumiem Cię doskonale , że masz z tym problem bo mam to samo ?

Wiesz co, wszystko jest do wyćwiczenia i do przyzwyczajenia. Nawet obsługa klienta w wykonaniu osoby introwertycznej. Właściwie to moglibyśmy sobie podać rękę bo mam bardzo podobną sytuację w pracy, a też się identyfikuje jako intro.

Generalnie ja jestem zdania, że po pewnym czasie te leki robią się coraz mniejsze, i łatwiej przychodzi wykonywanie tego co wcześniej sprawiało jakiś problem. Czas tu pomaga, jak i obycie. Owszem, na pewno znajdą się osoby które tego nie udźwigną i to będzie dla nich coś nie do przeskoczenia. Ale wtedy  aby się nie męczyć i nie rujnować zdrowia ,warto pomyśleć o zmianie pracy.

L'amore non ha un senso, L'amore non ha un nome , L'amore bagna gli occhi, L'amore riscalda il cuore
L'amore batte i denti, L'amore non ha ragione
L'amore esiste...

Odnośnik do komentarza
9 godzin temu, lukas1894 napisał:

@laurette, jako że mamy podobny problem, czy jest możliwość abyśmy popisali prywatnie za pośrednictwem maila?

Pewnie. Tylko napisz do mnie w prywatnej wiadomości ,to się wymienimy mailem.

L'amore non ha un senso, L'amore non ha un nome , L'amore bagna gli occhi, L'amore riscalda il cuore
L'amore batte i denti, L'amore non ha ragione
L'amore esiste...

Odnośnik do komentarza
21 godzin temu, lukas1894 napisał:

Chodziło mi, że bardzo długo się na nie czeka a i mam wrażenie że jest coraz mniej miejsc które dają możliwość terapii na NFZ.

Fakt długo, ale co się odwlecze to nie uciecze. A czy jest coraz mniej miejsc to nie wiem, skoro masz takie wrażenie, to może coś w tym jest. 

"Twoją rzeczywistą i ostateczną prawdą jest sposób, w jaki przeżywasz swoje życie, a nie idee, w które wierzysz"

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...