Skocz do zawartości
Forum

Brak chęci na seks ze strony partnera


Gość Scrreamo

Rekomendowane odpowiedzi

Hej. Mam 22 lata, mój partner 29, jesteśmy razem 2 lata. Jak w każdym związku czasem jest lepiej, a czasem gorzej. Jednak patrząc na cały nasz związek jest pewien problem.. On rzadko ma ochotę na seks ze mną, robimy to może raz na tydzień. Kiedyś było częściej ponieważ ja wykazywałam inicjatywe, ale z czasem zobaczyłam,że każdy nasz kontakt wychodzi ode mnie, a on jest  bierny. Z tego powodu się trochę odsunęłam i czekałam na jakąś chęć z jego strony, efekt był tylko taki, że miał pretensje, że się nie stroję, nie zachęcam go i seks był może raz na 2 tygodnie. Zaczęłam coś podejrzewać, bo to było dla mnie dziwne, że facet nie chce uprawiać seksu, więc zaczęłam sprawdzać mu telefon, komputer, co się okazalo? Masa filmów porno, masa kamerek, to był jak cios prosto w twarz. Nie mam problemu z tym, że facet obejrzy czasem porno, to normalne. Ale on oglądal codziennie, zamiast skupić się na mnie, zabolalo mnie to jak zdrada. Było mase rozmów, próśb tłumaczenia. Obiecał, że nie będzie, po poł roku ta sama sytuacja, ale tym razem probowal zrzucic wine na mnie. Potem bylo odrobine lepiej, a teraz znowu czuje chłód z jego strony. Czuje, że znowu woli oglądać pornole i zabawiać się sam. Twierdzi, że mu się podobam, ale ja tego w ogole nie czuje. Sam na poczatku zwiazku powiedzial, ze nie jestem w jego typie, ale mnie kocha i mu sie podobam. Widze, ze ma to ogromne znaczenie i nie jest tak jak mowi. Boli mnie też to, bo mowil,ze w moim wieku mial dziewczyne, z ktora uprawiali seks po pare razy dziennie. Ja sie czuje jak jakaś babcia, moje życie seksualne nie istnieje mimo posiadania partnera. On ciągle jest niezadowolony, obrażony, patrzy na mnie jak na niechcianego gościa, a mimo to zapewnia mnie o miłości i mydli oczy. Myślalam o rozstaniu juz chyba setki razy, ale on mnie zapewnia o milosci, a na drugi dzien jest zimny bez żadnego powodu. Nie wiem juz nawet jak sie zachowywać, bo żadne rozmowy absolutnie nie pomagaja. On nic nie chce, ale nie pozwoli mi odejśc. Może mi ktos wytlumaczyc dlaczego tak jest? Mam dość czucia się brzydką i nieatrakcyjną dla swojego faceta.....

Odnośnik do komentarza
7 godzin temu, Gość Scrreamo napisał:

On nic nie chce, ale nie pozwoli mi odejśc.

Czyli przywiąże Cię do kaloryfera?

7 godzin temu, Gość Scrreamo napisał:

ale on mnie zapewnia o milosci, a na drugi dzien jest zimny bez żadnego powodu

To dlaczego mu nie powiesz, że nic Ci po takiej miłości. 

Lepiej mu przy kamerkach, to co będzie się wysilał, tak powiedział pewien mąż swoje młodej żonie, czyli dokładnie to co u Ciebie. 

To już jest uzależnienie i nic nie zrobisz, pozostaje zakończyć tę relację, nie ma przyszłości. 

Odnośnik do komentarza
W dniu 15.11.2020 o 13:33, Gość Scrreamo napisał:

Boli mnie też to, bo mowil,ze w moim wieku mial dziewczyne, z ktora uprawiali seks po pare razy dziennie. Ja sie czuje jak jakaś babcia, moje życie seksualne nie istnieje mimo posiadania partnera.

A nie przyszło ci do głowy że macie w ogóle inne potrzeby seksualne. Ty inicjowałaś zbliżenia. Ale jemu to nie wystarcza jak widać. Jesteście już 2 lata więc dobrze by było podkręcić temperaturę w sypialni. Poza tym może on mówiąc ci o tym jak wyglądał seks wcześniej z inną partnerką daje ci znać że tego potrzebuje. Tak uważam. Nie czuj się jak babcia tylko sama przemyśl kwestię tego jakie są twoje potrzeby i jakie jego. Pzdr

Odnośnik do komentarza

To on sie nie liczy z Toba i Twoimi potrzebami, wiec nie zgadzam sie z tym, ze teraz Ty powinnas zaczac sie zastanawiac nad jego potrzebami, i tylko myslec o tym, jak mu dogodzic. Absurd! On sie zabawia przed kamerkami zamiast z Toba seks uprawiac, a Ty masz jeszcze zachodzic w glowe, jak mu jeszcze jego pozycie seksualne umilic? Szczyt wszystkiego. To on powinien byl sie ogarnac dawno temu, przestac byc biernym w lozku i Cie zaniedbywac. a nie ze jak Ty masz dosc jego biernej postawy i sie wycofujesz, to jeszcze bezczelnie wyskakuje z pretensjami, ze sie nie stroisz itp. To niech idzie w cholere do swoich kamerek, a nie ze kreci nosem, wymaga od Ciebie nie wiadomo czego a sam od siebie nic nie daje. Jeszcze w dodatku potrafi byc zimny dla Ciebie bez powodu. W zwiazku obie strony powinny dawac z siebie tyle samo. Co to za zwiazek, gdy on chce tylko brac, i to jak najwiecej z Ciebie wycisnac? Gdzie tu milosc? Tylko w jego slowach. O to Ci chodzi, zeby zyc pustymi deklaracjami? Jesli nie, to po co z nim jestes? Oczywiscie, ze bedzie Cie zapewnial o swojej milosci, jakos musi Cie zatrzymac, jemu taki uklad jest na reke. Ostatecznie to on jest w nim biorca(Ty jestes dawca).

Odnośnik do komentarza

Coś tu nie gra. Już z początku coś nie grało bo niby nie jesteś w jego typie ale Cię kocha i jednak mu się podobasz..

Czyli jakby na siłę trochę ten seks. Lepsze pornole. A to wszystko nie powinno tak wyglądać.

Ty się starasz a on co? Ty chcesz a on co?  Ale z drugiej strony nie puści Cię, przecież to chore.

Moim zdaniem to dziwny układ. Może jemu to pasuje ale tobie ewidentnie nie. Chyba powinnaś myśleć jak się z tego wymiksować.

L'amore non ha un senso, L'amore non ha un nome , L'amore bagna gli occhi, L'amore riscalda il cuore
L'amore batte i denti, L'amore non ha ragione
L'amore esiste...

Odnośnik do komentarza
W dniu 16.11.2020 o 13:55, Gość Loraine napisał:

A nie przyszło ci do głowy że macie w ogóle inne potrzeby seksualne. Ty inicjowałaś zbliżenia. Ale jemu to nie wystarcza jak widać. Jesteście już 2 lata więc dobrze by było podkręcić temperaturę w sypialni. Poza tym może on mówiąc ci o tym jak wyglądał seks wcześniej z inną partnerką daje ci znać że tego potrzebuje. Tak uważam. Nie czuj się jak babcia tylko sama przemyśl kwestię tego jakie są twoje potrzeby i jakie jego. Pzdr

Głos rozsądku !  Dokładnie tak ! Ja miałam bardzo podobnie, jak autorka tego wątku. Wychowywałam się w małej mieścinie, gdzie słowo seks oznaczało grzech. Moi rodzice byli religijni ponad miarę i wręcz purytańscy. Dla nich seks przedmałżeński zasługiwał na wieczne potępienie a ten małżeński nie miał służyć przyjemnoścci a wyłącznie prokreracji. Jak poszłam na studia i mając 21 lat zamieszkałam z chłopakiem, to uważałam się za wielką emencypantkę. Mnie jednak zostały stare naleciałości. Owszem byłam chętka na seks ale przy zasuniętych zasłonach, pod pierzyną , w nocnej koszuli i biustonoszu a szczytem moich możliwoci było zdjęcie majtek i pozycja misjonarska. Taki seks mojemu chłopakowi wkrótce się znudził i zaczęłam odnosić wrażenie, że traktuje go jako niechciany obowiązek i jest na niego coraz mniej chętny. Teoretycznie byliśmy narzeczonymi a tak naprawdę nasz związek zmierzał do rozpadu. Chłopak proponował mi różne innwacje w sprawach łóżkowych ale odmawiałam mu powołując się na to, że tak nie wypada, nie uchodzi, że czułabym się upokorzona itd.

Na całe szczęście "wyprostowała" mnie moja starsza siostra, która się mnie spytała, co szkodzi, abym zgodziła się na niektóre propozycje mojego narzeczonego. Zaczęłam się godzić i w naszej sypialni zrobiło się gorąco, Seks uprawiamy na różne sposoby i w różnych pozycjach. Pojawiły się gadżety erotyczne. W dodatku zgodziłam się kilka razy na to, aby nago pozować mojemu chłopakowi do zdjeć  i to nie tylko w domu ale także w plenerze a jego kręci to okropnie. W rezultacie kochamy się teraz nie jeden raz w miesiącu a przynajmniej raz dziennie. Seks daje mi bardzo wiele satysfakcji.  Moje podejście do seksu i nagości  całkowicie się zmieniło. 

Odnośnik do komentarza
Gość Mała żabka
Godzinę temu, Gość Antonina napisał:

Owszem byłam chętka na seks ale przy zasuniętych zasłonach, pod pierzyną , w nocnej koszuli i biustonoszu a szczytem moich możliwoci było zdjęcie majtek i pozycja misjonarska.

Hahaha !  U mnie było tak samo a na dodatek byłam jeszcze okropnie wstydliwa. W tym roku w lipcu pojechałam z moim chłopakiem na tydzień nad morze do Unieścia koło Mielna. Okazało się, że ma dla mnie prezent niespodziankę. Kupił dla mnie w necie dwuczęściowy, naturalnie zielony,  kostium kąpielowy "mała żabka". Postawił mi ultimatum - albo ubiorę ten kostium i będę się w nim opalać albo z nami koniec i wracamy do domu. Nie chciałam go stracić, to ubrałam ten kostium.  Górna cześć to były dwa malutkie trójkąciki materiału na sznureczkach wiązanych z tyłu i na szyi. Były takie malutkie, że zasłaniały tylko sutki. Trójkącik na dole cześciowo zasłaniał srom. Myślałam , że spalę się ze wstydu. Zaraz położyłam się na brzuchu . Mój facet uświadomił mi, że jak się patrzy na mnie od tyłu, to jestem w zasadzie całkiem naga. Zaproponował mi, abyśmy poszli na spacer brzegiem morza w stronę Mielna. Mnie już było wszystko jedno. Jak szliśmy, to zwróciłam uwagę, że wielu meżczyzn zerka z podziwem na moje ciało. Chłopak powiedział mi, że jest ze mnie bardzo dumny, że się przełamałam i ubrałam ten kostium, że mam piękne ciało i bardzo  mu się podobam. Wtedy coś się we mnie przełamało i przestałam się wstydzić. No bo niby czego - tego że jestem młoda i piękna ? 

Odnośnik do komentarza

No ja bym akurat nie chciał, aby moja kobieta spacerowała sobie brzegiem Bałtyku prawie na golasa .

Chciałbym jednak, aby w seksie była kreaktywna, aktywna i chętna na nowości i dobrą zabawę. Nie wiem czemu pewna grupa pań uważa, że już samo wyrażenie przez nich zgody na seks jest czymś niebywałym i samo rozłożenie nóg jest wystarczające. Na dłuższą metę taki seks jest nudny. Moim zdaniem udany seks jest podstawą udanego związku i obie strony powinny dbać o potrzeby swoje i swojego patrtnera czy partnerki. Dobrą rzeczą jest pogadać, na co się decydujemy. Jedni zgodzą się na więcej a inni na mniej. No ale to mniej nie może być prawie "NIC". 

Odnośnik do komentarza
7 godzin temu, Gość Igor napisał:

Nie wiem czemu pewna grupa pań uważa, że już samo wyrażenie przez nich zgody na seks jest czymś niebywałym i samo rozłożenie nóg jest wystarczające. Na dłuższą metę taki seks jest nudny. Moim zdaniem udany seks jest podstawą udanego związku i obie strony powinny dbać o potrzeby swoje i swojego patrtnera czy partnerki.

No właśnie OBIE STRONY a nie jedna.

L'amore non ha un senso, L'amore non ha un nome , L'amore bagna gli occhi, L'amore riscalda il cuore
L'amore batte i denti, L'amore non ha ragione
L'amore esiste...

Odnośnik do komentarza

Igor, tylko tu wlasnie chodzi o to, ze tylko jedna ze stron dba o potrzeby partnera. Druga strona to po prostu egoista, ktory od swojej kobiety woli kamerki i pornole, a z partnerka, rowniez jej potrzebami seksualnymi w ogole sie nie liczy. Jest dla niej zimny bez powodu. WYmaga od niej w seksie nie wiadomo czego, zeby sie stroila i zeby zawsze to ona wychodzila z inicjatywa, jak nie to sie obraza. To bezczelny egoista ktory wyobraza sobie, ze kobieta powinna dookola niego skakac, a on nie musi dawac z siebie nic, nawet wiernosci. Scrreamo powinna go wywalic na kopach ze swojego zycia, a nie jeszcze wielkiego ksiecia rozpieszczac, przymilac sie do niego, stroic sie, zabawiac go gadzetami erotycznymi i najrozniejszymi pozycjami, a tym samym utwierdzac go w tym, ze wszystko mu sie nalezy za nic. Dlatego post Antoniny, ktory mowi o robieniu tego wszystkiego, jest bardzo nietrafiony. W dodatku tu zupelnie nie chodzi o mniej lub bardziej "wyzwolone" podejscie do seksu, wstydliwosc, czy jej brak, tylko o egoizm partnera, i to nie tylko w sferze seksu.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...