Skocz do zawartości
Forum

Żyły


Gość Kamys

Rekomendowane odpowiedzi

Witam. Mam pytanie czy istnieje jakaś napadowa choroba przy której zmniejszają się żyły? Dostaje dreszczy twarzy i brody, delikatne zawroty głowy, uczucie lęku i jakbym zaraz miał stracić świadomość i zauważyłem że przy tym zmniejszają mi się żyły o połowę, o co tu może chodzić???

Odnośnik do komentarza

Okej. W takim razie wiązałbym te objawy z napadami lękowymi - stres podczas ataku może wywoływać wszystkie wymienione przez Ciebie objawy. To co odczuwasz jest kwestią nerwów i lęków, a nie fizycznej choroby "zmniejszającej żyły o połowę".

Ziółka są zdecydowanie za słabe dla kogoś ze stanami lękowymi. Tutaj potrzebne jest leczenie farmakologiczne i psychoterapia.

Konsultowałeś swój stan z lekarzem? 

Odnośnik do komentarza

To te lęki i nerwy mogą się brać tako za przeproszeniem z dupy podświadomości? Z psychologiem czy psychiatrą się nie konsultowałem, robiłem za to badania kardiologiczne, ekg holtera i usg serca tu niby wszystko ok, badania krwi też robiłem, podwyższony cholesterol, cukier i kortyzol. Chciałem sobie zrobić rezonans ogólny ale się nie dało bo podczas badania moje ciało całe mrowiło i obraz wychodził rozmazany, muszę też przyznać że przejawiam że tak powiem skłonności do hipochondrii... Staram się zlewać to wszystko i tłumaczyć nerwicą lękową a nie chorobami ale czasem uczucie niepokoju aż się przelewa w moim ciele... Mam takie porównanie gąbka to moja klatka piersiowa, jak ściśniesz gąbkę w wodzie i puścisz to powoli się rozchodzi na wszystkie strony i takie uczucie miałem w klatce piersiowej, rozchodzący się w ten sposób strach lęk niepokój... Ogólnie masakra... 

Odnośnik do komentarza
28 minut temu, Gość Kamys napisał:

To te lęki i nerwy mogą się brać tako za przeproszeniem z dupy podświadomości?

Tia, to nerwy i stany lękowe. A hipochondria lubi towarzyszyć problemom z nerwami - jak latasz po lekarzach i szukasz u siebie jakiś choróbsk, robisz sobie ciągle różne badania, to to jest właśnie to. 

Myślę, że najlepiej będzie jak skontaktujesz się bezpośrednio z psychiatrą (nie musisz mieć skierowania, żeby dostać wizytę na NFZ). Psychiatra dobierze Ci odpowiednią dawkę leków i da skierowanie na psychoterapię. 

Żeby umówić się do psychiatry na NFZ musisz zadzwonić do jakiejś Poradni Zdrowia Psychicznego w Twojej okolicy i umówić się na wizytę. 

Z nerwicą i stanami lękowymi inaczej się nie da. Sam tego niestety nie opanujesz...

A zobaczysz, że po lekach te stany lękowe osłabną i nie będziesz miał takich napadów. Zazwyczaj po miesiącu leczenia już jest odczuwalna poprawa.

Odnośnik do komentarza

Dobrze, zrobię jak radzisz. Nie wiem czy zobaczę poprawę bo nie mam tego codziennie, zazwyczaj kilka razy w miesiącu mocniejsze dyskomfortowe uczucie mocnego bicia serca, a jakieś większe jazdy to raz może dwa na miesiąc, a Ty miałeś/aś (wybacz ale nwm czy jesteś kobietą czy mężczyzną) jakąś styczność z stanami lękowymi u siebie/rodziny/znajomych???

Odnośnik do komentarza

Tak, miałam z tym styczność, więc wiem co piszę. 

37 minut temu, Gość Kamys napisał:

Nie wiem czy zobaczę poprawę bo nie mam tego codziennie, zazwyczaj kilka razy w miesiącu mocniejsze dyskomfortowe uczucie mocnego bicia serca, a jakieś większe jazdy to raz może dwa na miesiąc,

Lęki, które uzupełniane są hipochondrią nie muszą przychodzić codziennie, mogą atakować w chwili wykrycia u siebie kolejnej "choroby" np. w chwili jak się nakręcisz, że masz chorobę wieńcową albo raka, czy co tam akurat u siebie wyszukujesz.

A co do różnicy - na pewno ją zauważysz. 

Edytowane przez PannaNerwica
Odnośnik do komentarza
26 minut temu, Gość Kamys napisał:

Dzisiaj nie miałem czym się nakręcić...

Jak masz zaburzenia nerwicowe, to one utrzymują się cały czas, a zaburzenia lękowe mogą utrzymywać się cały czas lub występować napadowo. W chwili gdy jesteś spięty też może wystąpić atak.

Jeżeli chcesz znać przyczynę tego napadu, to zastanów się, co dzisiaj robiłeś/co robiłeś w ostatnich dniach. Ale zwykły stres przy nerwicowym charakterze wystarczy, aby wystąpiły objawy somatyczne.

Ja ze swojej strony mogę Cię zapewnić, że te napady epizodyczne, które opisujesz nie są chorobą fizyczną. To objawy somatyczne towarzyszące nerwicy. 

 

I co to znaczy, że zmniejszają Ci się żyły? Są mniej widoczne, tak?

Odnośnik do komentarza
1 godzinę temu, Gość Kamys napisał:

a podczas napadu zmniejsza się do około 2mm

Naczynia krwionośne umiejscowione płytko pod skórą mogą się tak zmieniać podczas napadu lękowego. To kwestia nerwów, które sprawiają, że ścięgna i mięśnie w ciele za mocno się napinają, a wtedy naczynia krwionośne się chowają bądź uwidaczniają. 

1 godzinę temu, Gość Kamys napisał:

A taką najczęściej występującą u mnie jazdą jest uczucie niepokoju w głowie i klatce piersiowej i duszności, oddycham a czuję się jakby do moich płuc nie docierało powietrze, jakbym się dusił...

Tia, to klasyczny napad lękowy. Jak już wspominałam, na to potrzebne są leki i psychoterapia, bo inaczej samo nie przejdzie. 

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...