Skocz do zawartości
Forum

uwolnienie się od toksycznej matki i harówka non stop


Gość kompletne zero

Rekomendowane odpowiedzi

teraz jestem w kwarantannie. Choruje ciagle, bo ze stresu mam obnizona odpornosc. Lekarze ie zawsze daja zwolnienie. Jestescie jedynymi osobami, do ktorym moge otworzyc gebe. Znow dzis mnie ponizyla. Kartonow nie moge zgromadzic, bo nie mam kiedy i mam tam tylko 2-3szafy, wiec prawie wszystko bede musiala trzymac w kartonach. Z ostatnich 3tygodni mialam pare dni zwolnienia, ktore doslownie przelezalam. Wczesniej chodzilam chora do pracy. Myslalam, ze cos sie zmieni, zmienia sie na gorsze. Jest infolinia dla seniorow, niech mamie pomagaja albo moje rodzenstwo, ktore ma wszytsko w d...Niech im ona mowi o wyrzutach sumienia nad jej grobem, ja jestem tak udreczona, ze ich nie mam. Dzis mi przysrala, bo jej powiedzialam, ze tam gdzie obecnie pracuje nie szukalam kiedys pracy, bo wiezialam, ze tam tez sie beda nade mna znecac. Odpowiedziala jadowicie "aha, to znaczy, ze z premedytacja tam nie szlas, taaak?" Jest podla do granic...

Odnośnik do komentarza

-Wszystko można zrobić ale trzeba wziąć się w garść.-

A co ci przeszkadza trzymanie rzeczy w kartonach ??

To będą twoje kartony, w twoim mieszkaniu, powoli wystarasz się o meble w które je poprzekładasz.

Dlaczego zasłaniasz się koniecznością przeprowadzki do kompletnie wyposażonego mieszkania?

I olej ten spadek którym matka cię przywiązuje. Na swoim wyrównasz psychikę i znajdziesz lepiej płatną pracę.

Ale mieszkając z matką nie masz takiej szansy.

I nie zasłaniaj się tym, że matka bez twojej pomocy nie da sobie rady. Nie jesteś jej niezbędna do pomagania tylko jako ofiara nad którą może się znęcać. Naprawdę wolisz to ?

Odnośnik do komentarza

Kzero, rozumiem że jesteś zmęczona sytuacją ale sama dajesz matce możliwość aby była złośliwa wobec ciebie. Nie w każdym domu rodzeństwo się dzieli po równo obowiązkami, ale nie możesz całego życia poświęcić na opiekę nad matką bo sama nie masz swojego życia. Jak brat nie chce się zajmowac to załatw matce opiekunkę albo pomoc do robienia zakupów czy kupienia leków, ugotowania obiadu. Taką osobę można załatwić. nie masz na co czekać. Rozumiem też że chorujesz bo masz niską odporność ale tez jesteś tą sytaucją znerwicowana. Nie ma możliwości aby w pracy wszyscy nas uwielbiali i odwrotnie. Zawsze znajdzie się jakaś osoba/osoby z którymi nie będzie nam po drodze. Ale praca to nie życie osobiste, chodzimy do roboty żeby mieć na życie. W związku z twoim brakiem odporności to powinnaś poradzić się lekarza c robić, lub naet farmaceuty. Sama z siebie możesz na odporność brac tran i rutinoscorbin. Także miód i wit. D i B. To są suplementy wzmacniające odporność i nie potrzeba na nie recepty. Co do pudeł to musisz się w końcu zebrać i pójść do dyskontu i poproś o kartony. Po prostu przestań się nad sobą litować, masz ogromną możliwość uniezależnienia się od matki. Po prostu się wynieś, część na razie trzymaj w szafie, a część trzymaj na podłodze. Z czasem kupisz sobie dodatkowe meble, a jak masz to możesz zamówić firmę która ci pomoże przewieźć najpotrzebniejsze rzeczy. Przecież chodzi o to żeby się uwolnić od toksycznej matki, mieć swoje życie. Nie czekaj bo im bardziej odwlekasz przeprowadzkę tym bardziej tracisz chęci do wyniesienia się i odpuszczasz. Mam naprawdę wrażenie że ty sie boisz wynieść, że chyba nie chcesz mieć odpoczynku i spokoju od matki. Osobiście bym wyniosła się jak najszybciej na twoim miejscu i wzięła tylko to co najwazniejsze. O ile masz na czym spać, gdzie się umyć i w co się ubrać  to nie wiem na co czekasz. Myślę że i stresująca praca i matka dają ci w kość. Więc dla swojego własnego zdrowia wynieś się jak najszybciej do takiego mieszkania jakie masz. Tutaj na forum możemy tobie tak pisać, ale jak sama nic nie zrobisz to nikt za ciebie nie przeprowadzi cię i nie podejmie decyzji o tym co robić. Krótko mówiąc - jak się lepiej poczujesz rusz Du_ę. Pzdr

Odnośnik do komentarza

Troche jestes w takiej pozycji, ze chcesz mowic, mowic - ujawnic, jak jest Ci zle i podle.

Tak jakby ktos musial to zobaczyc, uslyszec wreszcie na zewnatrz i powiedziec: tak jest Ci zle, to jak jestes traktowana jest nieuczciwe, nieludzkie, niw zaslugujesz na to by byc tak traktowana, to podle se musisz ponosic straty osobiste, przez ludxi ktorzy mieli byc bliscy.

Tak patrzac na Twoj sposob komunikacji odbieram Ciebie i motywacje pisania tytaj.

Jest Ci tak zle ze w czasie wolnym, lezysz, lezakujesz szukajac w bezruchu wytchnienia.

Wydaje mi sie ze dopoki tego nie dostaniesz - Twoje cierpienie nie zostanie w Twoim poczuciu wystarczajaco zobaczone - to wewnatrz Ciebie nie powstanie ruch, ktory przesunie Cie do innyge miejsca w zyciu. Jest wewnatrz roszczenie ktore szuka zadoscuczynienia.

 

To sa trudne sytuacje, bo ty nie twkeisz tyle w wiezieniu swojej matki , ale w wiezieniu mentalnym glownie, ktory powdtal zapewne przez to ze dotad nie wdarla sie do Ciebie zadna inna swierza przestrzen.

Wiec sadze ze jeszcze troche to potrwa, bedzies wylewac swoje ucisnienie, i gdy wyleje sie odpowiednio dosc, wezmiesz te kartony i opuscisz miejsce, ktore jest destrukcyjne.

A potem Twoj stan mentalny zacznie sie reorganiozowac, pierwsze 3 miesiace bedzie bardzo trudne, bedziesz mierzyc sie z ogromna strata. Dojdzie do Ciebie co naprawde stracilas.

Odnośnik do komentarza
5 minut temu, Gość Agu napisał:

 

Wydaje mi sie ze dopoki tego nie dostaniesz - Twoje cierpienie nie zostanie w Twoim poczuciu wystarczajaco zobaczone - to wewnatrz Ciebie nie powstanie ruch, ktory przesunie Cie do innyge miejsca w zyciu. Jest wewnatrz roszczenie ktore szuka zadoscuczynienia.

Zaczniesz tez wowczas wchodzic w relacje z otoczeniem - narazie tego nie robisz , cos krzyczysz pokazujesz, ale to nie relacja, bo nie slyszysz i nie przyjmujesz. Widac nie umiesz narazie . 

Odnośnik do komentarza

"wstan z barloga, umyj morde i idz po zakupy"  uslyszalam czekajac na karetke wymazowa chwile po telefonie od nich. Na pytanie dlaczego nie wyjdzie i nie kupi sobie czegos w sklepie vis a vis odpowiedziala, ze "na tych chorych nozynach ona nie moze". Plus kwarantanny jest taki, ze nie mogla mnie pedzac non stop i odpoczelam od gonitwy i znecania sie w pracy. Cykl przemocy jak w rodzinie alkoholika, czasem tylko sie uspokaja jak pytam kto zalatwi twoje codzienne sprawy i mowie, ze chce sie wyniesc. Mam chora tarczyce, przedwczesna menopauze i nie wiem, czy drugi raz nie przechodze tego modnego teraz wirusa. Nie wie, co tak tyralam. W preprowadzce nikt mi nie pomoze, musze zaplacic i sama zorganizowac. Nie mam ani jednej osoby, bo przez zycie pelne bezrobocia pourywaly sie kontakty.

 

 

Odnośnik do komentarza

Hey na pewno musisz przestać się bać i nie dawać zastraszyć tekstami " bo tty sobie beze mnie nie poradzisz" lub"ty to nic nie osiągniesz, spójrz na brata/siortre" takie teksty to standard i ciągłe wypominanie błędów sprzed lat. Musisz być ponad tym odłożyć jakieś pieniądze i spróbować się wyprowadzić, najlepiej po cichu i za jej plecami nie zważając uwagi na teksty "ty już tu nie wracaj" wbić sobie do głowy że ona Ci nie pomaga tylko szkodzi. Musisz się odciąć całkowicie nabrać stabilności emocjonalnej i zacząć dbać o własny komfort psychiczny. 

Odnośnik do komentarza
7 minut temu, Gość Ja555 napisał:

Musisz się odciąć całkowicie nabrać stabilności emocjonalnej i zacząć dbać o własny komfort psychiczny. 

Problem w tym, że Kzero nie dość, że ze sobą ma problemy, to jest tak uzależniona od toksycznej matki, że nie da rady się od niej uwolnić mentalnie. Jak w końcu uda się jej fizycznie, to będzie sukces, w co niestety wątpię. 

Potrzebna jest tu pomoc psychologiczna. 

Odnośnik do komentarza

obsluguje ja, robie zakupy, bo ma cukrzyce i nie wcyhodzi od wiosny praktycznie. Znow jestem chora (hurra, wyjatkowo mam zwolnienie) to mi powiedziala"ta twoja szefowa cie musi zwolnic, ciebie ciagle nie ma". Gdyby nie to zwolnienie to bym nie wstala rano do pracy, taka chora do niej chodzilam, bo gdy wybieralam urlop na te dni, gdy sie czulam chora to lekarz nawet mi nie dal l4 ktoregos dnia  a potem i tak mialam kwarantanne.

Mam u matki pokoj tak zawalony, ze polowe rzeczy mam w kartonach. Zbieram pieniadze na szafe u siebie. Zalatwilam jej lodowke po miesiacu od ubezpieczyciela. Jestem po tych infekcjach tak slaba i tak mysle, jakbym miala 60lat.  Koncentracja bliska zeru. Nie mam wechu, smaku od polowy tygodnia a matka mi kracze, ze cie wyrzuca.  Ja tu pisze, bo nie mam nikogo. Moj brat tylko dzwoni z sugestia, zeby sie mama "na troche"przeniosla ze mna do mnie. I nawet palcem nie kiwnie, zeby cos pomoc. A pracuje tak, ze nie ma jak sie zarazic. 

Ja i tak cudem wyszlam z bezrobocia. Teraz musze tutaj sie uwolnic. 

Odnośnik do komentarza

kupilam kartony, spisuję rzeczy na kartkach do opisania hasłami np. swetry, spodnie itd.bo szczegolowo to tego nie skoncze nigdy. Znalazlam lodowke dla siebie...wyjdzie to nasze mieszkanie ponad 100zl drozej miesiecznie na samych smieciach, ale znow dzis uslyszalam "to sie wyprowadz  pizdu".  Te pomyje slowne sa ponad moje sily. Od 2mies.chodze chora, bo najpierw chodzilam przed kwarantanna, bo sie balam uzerac z lekarka, ze faktycznie chodze chora a potem niedoleczona wrocilam do pracy. Ten czlowiek nie zdaje sobie sprawy, jak haruje i z ciezkim sercem wkladam pieniadze w narzedzia pracy. Tak jest w mojej branzy do pewnego moentu.

Odnośnik do komentarza

kiedy matka zatrula sie lekami wiele lat temu, probowala sobie odebrac zycie i wychodzila w srodku nocy nie wiadomo gdzie chodzila taka nieobecna i wsciekla. Snila mi sie w koszmarach taka jak teraz, ublizajaca mi i niedostepna. Balam sie, ze taka bedzie zawsze. I w pewnym sensie jest.

Odnośnik do komentarza

opowiada znajomej przez telefon jakie ma niedobre dzieci. O mnie mowi, jakie to ja mam mniemanie o sobie. Opowiada, ze ja stac, zeby Caritas sie nia zajal za te pieniadze co ona ma, albo zeby pojsc do domu opieki. W swoim zgorzknieniu i jadowitosci nie ma granic, nic nie odpusci. Choruje od 2mies. chodzac do pracy, cudem trafilam na lekarza, ktory sie zorientowal jak bardzo jestem chora a ona nadal ma ten jadowity zal, ze za malo ja ubostwialam, ze mam mniemanie o sobie, nie sluze jak nalezy. A ja tylko mysle, skad wziac te dodatkowe 65zl za smiecie, jesli sie tam przeniose, zeby mieszkac oddzielnie. Czynsz  i tak musze placic, ale te smiecie... Pracowalam ponad sily w stresie, pomiataniu mna, gonila mnie na wyslugi sobie, bo nie wychodzi od wiosny i jest zle...Nie spodziewalam sie zmian szczerze mowiac, ale teraz widze, ze ktos chory to przynajmniej ma inne problemy niz smarowanie mnie blotem skoro jako jedyna jej sluze. Najgorsze, ze swoimi wystapieniami slownymi marnowala moj czas, gdy skonana po pracy bylam w domu i wekszosc czasu cos robilam, nie dosypialam Od roku budze sie po 4-6godz. i nie moge zasnac a potem musze wstac do pracy. Zniszczyl mnie najpierw stres i wieloletnie przepracowanie.

Odnośnik do komentarza

zastanawiam sie skad znalezc wspollokatora, ktory nie zrob mi piekla ze wspolnego mieszkania i nie nabije tyle wody, ze sie nie wyplace, nie okradnie. Teraz mnie zatruwa wmawiajac mi, ze nie jestem chora a ze udaje, bo mi test na covid wykonany 11dni po przepisowym czasie nic nie wykazal. A i tak poszlam wtedy do lekarza po miesiacu chodzenia chora do pracy. Moj wynik zaginal i robili po czasie, bo najpierw szukali a potem lekarz nie chcial dac nowego skierowania.  Jest skrupulatna w punktowaniu moich wad. 

"Jakim ty w ogole prawem weszlas do mojego pokoju i sluchalas co ja z kim rozmawiam" to slowa po rozmowie z braciszkiem, ktory zadzwonil i nakrecil matke na mnie, bo poprosilam go mailem o pomoc w opiece nad nia.

Odnośnik do komentarza
12 minut temu, Gość kzero napisał:

zastanawiam sie skad znalezc wspollokatora, ktory nie zrob mi piekla ze wspolnego mieszkania

Tzn. że chcesz wynająć pokój w tym mieszkaniu do którego się przeprowadzasz? Masz tam warunki na wynajem? 

Jesteś tak uzależniona od toksycznej matki, że nie jesteś w stanie się od niej uwolnić, nawet jak się wyprowadzisz, to większość czasu będziesz spędzała u niej.

1 godzinę temu, Gość kzero napisał:

ja tylko mysle, skad wziac te dodatkowe 65zl za smiecie

Jak będziesz miała na czynsz to te 65 zł za śmieci też. Teraz też musisz płacić jakiś czynsz, choć nikt tam nie mieszka. 

1 godzinę temu, Gość kzero napisał:

Opowiada, ze ja stac, zeby Caritas sie nia zajal za te pieniadze co ona ma, albo zeby pojsc do domu opieki. 

To by było najlepsze wyjście, ale ona tylko tak mówi, ciekawe co by powiedziała jakbyś na poważnie ją w tym poparła. Ona nie pozwoli, żebyś miała spokój, bo by nie miała na kim się wyżywać. 

Odnośnik do komentarza

Dzis o 7rano mnie zrugala "jaki jest telefon do przychodni, bo przez twoja awanture stracilam pamiec". Przez to ruganie i wyzywanie od "W pi..e je..ych" i innych przez cale zycie nawet nie czuje zalu, gdy mam wrazenie, ze ona nidoleznieje. Tak mnie zmieszala z blotem przez wszystkie te lata.

Odnośnik do komentarza

Kzero, chcesz się tutaj tylko wyzalac czy coś zrobisz ze sobą? Jeszcze raz zapytam o to co wczesniej- czy ruszyłas się z wyprowadzką? Jezeli nic nie robisz poza narzekaniem to nic nie zmienisz w swoim zyciu. Ty sie nie chcesz uwolnic od matki. Pzdr

Odnośnik do komentarza

Kzero, chcesz się tutaj tylko wyzalac czy coś zrobisz ze sobą? Jeszcze raz zapytam o to co wczesniej- czy ruszyłas się z wyprowadzką? Jezeli nic nie robisz poza narzekaniem to nic nie zmienisz w swoim zyciu. Ty sie nie chcesz uwolnic od matki. Pzdr

Odnośnik do komentarza

Kzero, chcesz się tutaj tylko wyzalac czy coś zrobisz ze sobą? Jeszcze raz zapytam o to co wczesniej- czy ruszyłas się z wyprowadzką? Jezeli nic nie robisz poza narzekaniem to nic nie zmienisz w swoim zyciu. Ty sie nie chcesz uwolnic od matki. Pzdr

Odnośnik do komentarza

Kzero, chcesz się tutaj tylko wyzalac czy coś zrobisz ze sobą? Jeszcze raz zapytam o to co wczesniej- czy ruszyłas się z wyprowadzką? Jezeli nic nie robisz poza narzekaniem to nic nie zmienisz w swoim zyciu. Ty sie nie chcesz uwolnic od matki. Pzdr

Odnośnik do komentarza
Gość corkapodlej

nie mam pieniedzy na wyprowadzenie sie. Samo oplacenie transportu bedzie kosztowac kilkaset zl., Jak nie zrobie za jednym razem o zdezorganizuje sobie zycia jeszcze bardziej majac z nia i tak kontakt.

Dzis mnie zrugala, bo schowalam patelnie do piekarnika ,ktory czyscilam kuchenke nie moglam doczyscic) Po cos schowala patelnie byly wyrzuty.

Skonczylo sie wyzwaniem mnie od grubych, z geba obwisla chamskim tonem. Mam chora tarczyce, poczatki klimakterium, z powodu niedosypiania, stresu, nie jedzenia w pracy przez ponad 5lat ledwo zyje. Chora chodzilam do pracy i od 4mies.jestem tak potwornie zmeczona, mimo, że zaczelam pilnowac por snu i troche poprawily mi sie warunki pracy. Musialam przejsc te zaraze chodzac miesiac do pracy mimo temperatury, bo mi mowila, ze robic ci sie nie chce.

Tak mnie psychicznie udeptala, ze jak sprawdzali u mnie gaz to wyludzili za sprawdzenie i dokrecenie wmawiajac mi, ze dziwne, ze nie wybuchlo a ja nadal nie ma pewnosci, czy mam szczelny gaz i kupilam potem detektor gazu

Odnośnik do komentarza
Gość corkapodlej

nie umiem sie wyplatac z tych zadan w pracy, gdzie za bardzo sie angazuje, z tych czynnosci w domu, z matki pretensji, ze wg niej wcale jej nie obsluguje. Najgorsza jest ta pogarda, to zawzięte chamstwo i nastawienie, żeby mnie sponiewierać słownie.A brat pieści panią, gotuje jej. Ja za kazdy posilek pokutuje. Jestem tak zmęczona i mam taka kocentracje, że jak się zabieram za przygotowanie do pracy to zapominam, co po kolei miałam zrobić.

Odnośnik do komentarza
Gość kompletne zero

Przez lata mna pomiatala, za kazde niepowodzenie na rynku pracy byl cios. Cios od idiotki, ktora ostatnia prace przez siebie zalatwiona miala przed moim urodzeniem. Siedzi w domu, odpoczywa cale dnie, wypomniala ostatnio znow ugotowany obiad. I naciska, zebym  sluzyla jakby nie wierzyla, ze nie mam sily. Tak jakby pilnowala, zeby pokaac mi cala te podlosc, jaka zafudowal jej moj ojciec, jego matka z siostrami, jej rodzice. Jeszcze malo, ze cale dziecinstwo harowalam padalam ze zmeczenia i spoznialam sie do szkoly, bo ciagle chodzilam zmeczona od rana.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...