Skocz do zawartości
Forum

Utrata radości i chęci do gry w piłkę nożną


Gość Paweł

Rekomendowane odpowiedzi

Witam potrzebuje pomocy sprawa jest dla bardzo ważna. Trenuję piłkę nożną już prawie od 8 lat od 11 roku życia przez całe lata grając w drużynach młodzieżowych byłem najlepszy i to pod każdym względem, bez kontuzji bardzo dobrze mi szło. Później nastały gorsze czasy pierwsza kontuzja bo skręcenie kostki ale to jeszcze nic, wyzdrowiałem i było jako tako. Wiek młodzieżowy się skończył i musiałem pójść grać do drużyny seniorskiej i właśnie to zapowiedziało moją katastrofę, zawodnicy byli do mnie chamscy, śmiali się ze mnie z powodu mojej wagi itp, kontuzje zdarzały mi się notorycznie, miałem mecze dobre i było w porządku ale więcej było tych złych a co to oznaczało ciągła presja zawodników wyżywających się na mnie tylko na mnie. Przed tą całą pandemia doznałem kontuzji i musiałem znowu odpuścić. 4 miesiące później tzn. Wczoraj pierwszy trening tragedia nic mi nie wychodziło i znowu jak zawsze śmiech z powodu mojej postury. Dawniej uwielbiałem grać i marzyłem o tym by zarabiać kiedyś z tego co kocham teraz przestałem w to wierzyć utraciłem wszelką motywację. Proszę o pomoc nie wiem jaką ale jeśli jest osoba która może pomóc w jakiś sposób, dużo mi nie potrzeb. Kilka słów może mi przywrócić chęć do gry, tak piłka nożna to był jedyny sens mojego życia. 

Odnośnik do komentarza

Masz nadwagę, że się czepiają postury i wagi? A musisz być akurat w tym klubie, w tej drużynie? Dróg do sukcesu, do spełnienia marzeń jest wiele. Powiem z perspektywy mojej córki, która jest usportowiona ale w innej dziedzinie. Kochała ten sport i wiązała z nim przyszłość, ale stale trafiała na ekipy, szkółki z których niewiele wynosiła, nie rozwijała się zbytnio. Zaczęła jej spadać motywacja. Dość późno trafiła do klubu, który wprawdzie sporo mnie kosztuje, ale jest tego wart. W rok zrobiła taki progres, jakiego nie miała przez kilka lat w innych miejscach. Wiele bowiem zależy od trenera, od osób zarządzających. To one powinny drożynę stworzyć zgraną, dodawać motywacji, studzić konflikty.

Wydaje mi się, że to nie Twoja wina, tylko tego miejsca i ludzi. Nie trzymaj się miejsca, które demotywuje, nie dawaj się ludziom, którzy są negatywni. Czy możesz zmienić klub?

"Twoją rzeczywistą i ostateczną prawdą jest sposób, w jaki przeżywasz swoje życie, a nie idee, w które wierzysz"

Odnośnik do komentarza
5 godzin temu, Gość Paweł napisał:

Witam potrzebuje pomocy sprawa jest dla bardzo ważna. Trenuję piłkę nożną już prawie od 8 lat od 11 roku życia przez całe lata grając w drużynach młodzieżowych byłem najlepszy i to pod każdym względem, bez kontuzji bardzo dobrze mi szło. Później nastały gorsze czasy pierwsza kontuzja bo skręcenie kostki ale to jeszcze nic, wyzdrowiałem i było jako tako. Wiek młodzieżowy się skończył i musiałem pójść grać do drużyny seniorskiej i właśnie to zapowiedziało moją katastrofę, zawodnicy byli do mnie chamscy, śmiali się ze mnie z powodu mojej wagi itp, kontuzje zdarzały mi się notorycznie, miałem mecze dobre i było w porządku ale więcej było tych złych a co to oznaczało ciągła presja zawodników wyżywających się na mnie tylko na mnie. Przed tą całą pandemia doznałem kontuzji i musiałem znowu odpuścić. 4 miesiące później tzn. Wczoraj pierwszy trening tragedia nic mi nie wychodziło i znowu jak zawsze śmiech z powodu mojej postury. Dawniej uwielbiałem grać i marzyłem o tym by zarabiać kiedyś z tego co kocham teraz przestałem w to wierzyć utraciłem wszelką motywację. Proszę o pomoc nie wiem jaką ale jeśli jest osoba która może pomóc w jakiś sposób, dużo mi nie potrzeb. Kilka słów może mi przywrócić chęć do gry, tak piłka nożna to był jedyny sens mojego życia. 



który to poziom ? A klasa czy B klasa ? 

Odnośnik do komentarza
41 minut temu, Javiolla napisał:

W takim razie pytanie: dlaczego dokuczają z powodu wagi i postury? Chyba, że dokuczają ogólnie, a autor sam domniema, że to z tego powodu... hmmm.

W dniu 5.06.2020 o 00:06, Gość Paweł napisał:

Otóż nie mówią to otwarcie a mianowicie mówią mi że jestem lekki chudy ważę 30 kg. Że tata nie ma pieniędzy na jedzenie do mnie. No rzeczy tego typu 

 

Odnośnik do komentarza

Czyli wg nich jesteś za chudy? Tak więc wg mnie, tutaj większym problemem jest Twoja niska samoocena. Co mogę doradzić poza pracowaniem nad podwyższeniem poczucia wartości, to siłownię. Zbuduj masę, umięśnij się nieco, a wtedy Twoja chudzizna nie będzie się rzucać w oczy. Wracając do podkreślonych słów: dogadują Ci nie z powodu wagi, bo to raczej obrali za pretekst, ale dlatego, że nie jesteś pewny siebie. Oni to widzą i wykorzystują. A jak się zachowujesz gdy tak mówią? Co robisz, jaka jest Twoja postawa, co mówisz?

Edytowane przez Javiolla

"Twoją rzeczywistą i ostateczną prawdą jest sposób, w jaki przeżywasz swoje życie, a nie idee, w które wierzysz"

Odnośnik do komentarza

Niestety wcześniej siedziałem cicho, bo uważałem że z debilami nie ma sensu dyskutować. Ale już się to zmieniło głupia docinka to z mojej strony pójdzie jeszcze gorsza. A co do siłowni to ćwiczę od kilku miesięcy w domowym zaciszu. Swoją drogą dziękuję wam wszystkim za pomoc udało mi się pozbierać myśli, przemyśleć wszystko i na ten moment znowu pragnę być najlepszy. Przynajmniej na ten moment, wtorek trening ale myśle że będzie dobrze. Pamiętajcie ludzie optymizm najważniejszy nie ma sytuacji bez wyjścia. 

Odnośnik do komentarza
W dniu 8.06.2020 o 10:14, dunka napisał:

Jakim cudem autor w ogole zyje i funkcjonuje ważąc 30 kg?

To inni docinają twierdząc, że waży 30 kg ? 

Balotelli> nie znam się na piłce nożnej, a więc nie wiem jakie są realia. Jednak uważam, że szansa jest duża na wiązanie przyszłości z piłką, jak nie w tym to winnym charakterze. Możliwości jest z pewnością więcej.

W przypadku mojej córki, o której wyżej pisałam, jako że zaczęła dość późno tańczyć, to teoretycznie ma niewielkie szanse, aby w swojej dziedzinie odnieść sukces na miarę krajową. Jednak, jeśli ktoś kocha to co robi, a nie wpuszczą go drzwiami to wejdzie oknem ?  Dlatego nie poddaje się i zamierza iść na studia ukierunkowane lub chociaż zbliżone do jej dziedziny jaką kocha. Jeśli trzeba zrobi jakieś kursy. Jeśli nie zostanie tancerzem to może zostać choreografem, choreoterapeutą, instruktorem fitness, pedagogiem tańca, nauczycielem w-fu z prowadzeniem kółek tanecznych i kilkoma innymi. Dlatego tez uważam, że autor ma prawo wiązać przyszłość z piłką. Jeśli naprawdę kocha grać to znajdzie sposób, aby być związanym z piłką, jak nie w takiej formie to w innej. Czego mu szczerze życzę!

 

"Twoją rzeczywistą i ostateczną prawdą jest sposób, w jaki przeżywasz swoje życie, a nie idee, w które wierzysz"

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...