Skocz do zawartości
Forum

Gość l...3

Rekomendowane odpowiedzi

Bardzo proszę o pomoc, bo już nie daję rady. Chodziłam na terapię, ale niestety to nic mi nie dało, nadal jest jak było. Zacznę od początku. Jakieś 10 miesięcy temu rozstałam się z chłopakiem z którym później (po rozstaniu) utrzymywaliśmy kontakt, spotykaliśmy się, rozmawialiśmy - zaczęła się robić toksyczna relacja (bo oficjalnie nie byliśmy razem, ale zachowywaliśmy się tak jakbyśmy ze sobą byli). Rozstałam się z nim po 3 latach związku. To ja podjęłam taką decyzję, bo przeszkadzało mi to, że on nie był dojrzałym facetem, że nie był do końca odpowiedzialny itp. Pod koniec naszego związku dużo się kłóciliśmy, drażnił mnie na każdym kroku, więc pod presją wszystkich problemów, wątpliwości zostawiłam go. Z czasem zrozumiałam, że ja jednak go kocham, tylko potrzebowałam tego czasu, żeby to zrozumieć (zrozumiałam to po 6 miesiącach od rozstania). Błagałam go o danie mi szansy, o wybaczenie. Starałam się go odzyskać kilka miesięcy. Ale on dwa miesiące temu dał mi jasny komunikat, że to jest definitywny koniec, zaczął mnie traktować jakby mnie nigdy nie znał, tak obco, bez sentymentów i sympatii. Czy jest możliwe, żeby on tak szybko się odkochał? Minęło 2 miesiące jak on mi powiedział, że nie wyobraża sobie dalszego życia ze mną i że on już nic do mnie nie czuje. Ja z kolei nie potrafię z tym się pogodzić, mam depresję, nerwicę i nie mam chęci do życia. Popełniłam błąd z tym rozstaniem a teraz nie potrafię zacząć żyć od nowa jak on. Prawdopodobnie poznał nową dziewczynę i widać, że teraz jest szczęśliwy. A ja ciągle biję się w pierś, że komuś oddałam takiego wartościowego i idealnego faceta. Nie potrafię z tym się pogodzić. Czuję, że straciłam miłość mojego życia. Nawet nie mam ochoty i nie chcę poznawać nowych facetów, bo moje serce ciągle jest przy nim. Jak mam się odkochać? Jak mam zacząć żyć i być szczęśliwa? Czy jeszcze mogę? Nie potrafię wziąć się w garść. On był moim najlepszym przyjacielem, moją bratnią duszą, jemu mogłam powiedzieć wszystko, on najlepiej mnie rozumiał i nie wierzę, że poznam kogoś podobnego, bo takich ludzi już nie ma. Przy nim byłam sobą, byłam szczęśliwa, a teraz cierpię przez swój błąd, przez to, że mnie coś w tym związku przerosło i go zostawiłam (można powiedzieć, że oddałam innej kobiecie). Byliśmy dla siebie pierwszą miłością, czy jest możliwość odkochania się od tej miłości? Ciągle są w głowie te wspomnienia, obrazy jak on mnie całował, przytulał i to teraz tak bardzo boli. Bardzo proszę mi pomóc, ta strona jest moim jedynym ratunkiem... Jak się odkochać od pierwszej miłości?

Odnośnik do komentarza

Jeśli terapia Ci nie pomogła, to forum tez raczej nie dokona takiego cudu. 

Przede wszystkim dojrzej. 

14 godzin temu, Gość l...3 napisał:

Rozstałam się z nim po 3 latach związku. To ja podjęłam taką decyzję, bo przeszkadzało mi to, że on nie był dojrzałym facetem, że nie był do końca odpowiedzialny itp.

Brak konsekwencji, to też niedojrzałość. Miałaś konkretne powody do rozstania, więc trzymaj się ich, zamiast go teraz idealizować. Chyba, że po prostu chciałaś go postraszyć, licząc na to, że zmieni się dla Ciebie, będzie błagał, a tu zonk...facet się zwinął i nie chce mieć z Tobą nic wspólnego.

Nie wiem jak masz się odkochać, może j.w. przestań go idealizować, a po za tym uświadom sobie jak bardzo upokorzyłaś się przed nim. Na Twoim miejscu, chociażby z tego powodu unikałabym spotkania z nim jak ognia, a tym bardziej nie próbowała się kontaktować.

Może zajmij się swoim życiem, weź nadgodziny w pracy, albo idź na studia (lub drugi kierunek, jeśli masz takowe), przestań śledzić jego życie i zrozum wreszcie, że on już nie jest dla Ciebie dostępny.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...