Skocz do zawartości
Forum

Wybielanie/ oczernianie ojca po rozwodzie


Gość Cadelar

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Cadelar

Witam,

Mam pytanie o relacja z dzieckiem... Jestem 5 miesięcy po rozwodzie. Mam 12 letniego syna i niebardzo wiem jak rozmawiać z nim o ojcu. Nie chcę go oczerniać ani wybielać w oczach dziecka, ale nie jestem pewna czy wyczuwam granicę. Ojciec miga się od spotkań z synem. Czasem to zabiera, innym czasem nie. Założył już nową rodzinę, spodziewa się dziecka.  Nie wiem na ile mogę być szczerą w tej sprawie. Syn dużo o ojcu opowiada często tłumaczy się za jego zachowania mimo że ja tego nie oczekuję.  Nie pytam, nie komentuje,nie wywracam oczami. Tyle że 12latek ma swój rozum przeżywa te sytuację i nie uzyskując odpowiedzi od ojca pyta mnie. Czy jest jakaś literatura, która traktuje o takich sytacjach. Proszę o pomoc bo czuję że balansuje na pochylni i zaraz, w którąś stronę spadne. A w którą by to nie było to i tak na dziecko ?

Odnośnik do komentarza

nie jestem ekspertem w tej dziedzinie ale może ktoś inny uzupełni moja wypowiedź.

 

" Tyle że 12latek ma swój rozum przeżywa te sytuację i nie uzyskując odpowiedzi od ojca pyta mnie."

Sugerowałbym zachować taki stopień szczerości jaki jest odpowiedni dla 12 letniego dziecka. Zdrowa równowaga mimo, że kiepskie to pocieszenie. Nie powinnaś dwoić i troić się aby odpowiadać dziecku za ojca skoro nie jesteście już razem. Jeśli czegoś nie wiesz to nie łagodź ciosu dla dziecka. Dziecko musi niestety zrozumieć, że mama i tata nie są już razem więc nie wiesz dlaczego ojciec tak postępuje lub nie. 

Odnośnik do komentarza
39 minut temu, luukas napisał:

Nie powinnaś dwoić i troić się aby odpowiadać dziecku za ojca skoro nie jesteście już razem. Jeśli czegoś nie wiesz to nie łagodź ciosu dla dziecka

Dokładnie, odpowiadaj na pytania zgodnie z prawdą, jeśli czegoś nie wiesz, powiedz, nie wiem, 12-letnie dziecko jest mądre. 

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza
Gość Loraine

Nie mów nigdy o ojcu swojego dziecka źle. 12 latek to duże dziecko to także trudny wiek. Sytuacja naturalna bo dziecko tęskni za ojcem który zapewne nie poświęca tyle czasu mu ile powinien. Miga się od spotkań czasami. Rozmawiaj z dzieckiem o wszystkim, nie bój się że czegoś nie zrozumie. To że syn tłumaczy zachowanie ojca jest naturalne. Chce go usprawieldliwić przed tobą, a tak na prawdę przed sobą. Ciężko mu dlatego że ojciec jest z inną osobą z która będzie miał także dziecko. To jest nowa sytuacja. Do niczego na pewno nie przymuszaj syna. Ale o ojcu mimo że między wami wyszło jak wyszło, mów zawsze dobrze. W przyszłości syn będzie to pamietał  jak mówiłaś o jego tacie. Nie wybielaj ani nie oczerniaj. Syn z czasem sam zdecyduje jak będą wyglądały jego spotkania z ojcem, bo postawa ojca będzie dla niego jasna. Ty bądź neutralna jako matka. dziecko będzie widziało samo czy ojciec się interesuje nim, czy coraz bardziej ogranicza wizyty i zainteresowanie. Syn na pewno rozumie że ojciec może mieć mniej czasu bo ma drugą rodzinę, ale to i tak ciężka sytuacja dla 12 latka. Jeżeli ojciec odwołuje spotkania albo się nie pojawia to możesz jakoś ustalić dni spotkań jego z synem. O ile rozmawiasz z ojcem swojego dziecka. Chyba że macie już ustalone sądownie. Ty mów dobrze, i dbaj żeby się spotykali, nawet jeżeli miałabyś do niego dzwonić i przypominać o spotkaniach. To jego obowiązek aby wychowywać syna pół na pół z tobą. To że ma nową rodzinę to jego problem i musi tak sobie czas ustawić aby spotykac się z synem.

Odnośnik do komentarza
Gość Cadelar

luukas, ka-wa i Loraine dziękuję Wam za odpowiedź... Ciężko jest balansować ale myślę, że tak jak luukas piszesz mogę się podeprzeć nie wiedzą skoro już nie jesteśmy razem , nie wszystko muszę wiedzieć. Jeśli wiem to podaje suche fakty i tyle. Loraine dziękuję Ci za przypomnienie aby mówić dobrze o ojcu. Muszę o tym pamiętać...

Odnośnik do komentarza

Cadelar, podobnie, jak inni, także twierdzę, że należy mówić dziecku, zwłaszcza 12-letniemu, prawdę. Nie przesadzaj jednak z tym "dobrze mówić o tatusiu". Nie twierdzę, że powinnaś wywalić synowi prawdę prosto w oczy przyznając,  że tatuś zdradzał i porzucił rodzinę, ale uważam, że jak najbardziej możesz 12-letniemu chłopcu powiedzieć, że tato przestał kochać mamę, dlatego odszedł, ale jego, syna kocha (bez względu na zachowanie ojca). Na pytania "dlaczego tato nie przyszedł na umówione spotkanie ?", odpowiadaj  - nie wiem, jak radzi ka-wa.

Bardzo współczuję Tobie i Twojemu dziecku, ale nie odpuszczaj walki o syna w rozmowach z mężem. Wiem, że do miłości nikogo nie można zmusić, ale miejmy nadzieję, że Twój ex nie jest zupełnie wyzuty z uczuć do Waszego syna. Pokonaj niechęć do niego, nie rób sobie wyrzutów, że nowej partnerce przeszkadza Wasz kontakt. Walcz o dobre samopoczucie dziecka, mów jego ojcu o uczuciach syna, zwodzie jaki mu sprawia, pytaniach jakie zadaje. Syna oszczędzaj, exa nie musisz.Uświadom byłemu, że jeśli nadal będzie lekceważył Wasze dziecko, to straci go bezpowrotnie. Bo tak właśnie będzie. 

Dojdzie w końcu do momentu, gdy dorastający syn zrozumie, że ojciec go zwyczajnie olewa i przestanie wierzyć w ciągłe wymówki.

Odnośnik do komentarza

Yonka1717 dziękuję Ci za odpowiedź. Ex to ja już nic niestety nie uświadomie bo to co napisałaś odbija się od niego jak od ściany... Ma wyznaczone przez sąd spotkania i z tego się miga... z resztą już przestałam mu mówić cokolwiek bo nie jestem jego ani mamą ani terapeutą (nareszcie to do mnie dotarło)... Masz rację z tym mówieniem prawdy tylko... hmmm ciężko jest mówić dziecku prawdę i widzieć, że to go rano. Albo co gorsze zaczyna uważać że to jest naturalna kolej rzeczy. Myśleć że tak powinien wyglądać wzór ojca. Dlatego szukam literatury w tej dziedzinie. Wpadło może w ręce komuś coś na ten temat? Jest mnóstwo o tym jak pomóc dziecku przy rozwodzie ale to są rady dla obojga rodziców i tylko wtedy mają sens.... Nie wiem czy ktoś napisał książkę o tym jak pomóc dziecku przetrwać to że ojciec go odrzuca. 

Odnośnik do komentarza

Cedelar, mój ojciec nie migał się od płacenia na mnie alimentów, ale właściwie go nie widywałam ani gdy rodzice byli razem ani gdy już byli po rozwodzie. druga kobieta również miała w tym swój wkład, więc rozumiem cię i to jak dzieci mogą przeżywać w wieku 12 lat i później kwestie dot. rozwodu, rozstania i t.d.
Znalazłam taką stronę więc link jest dla ciebie jeżeli będziesz chciała to kliknij i przeczytaj. Nie ma tam dużo informacji ale myślę że te najwazniejsze:
https://miastodzieci.pl/czytelnia/matki-samodzielnie-wychowujace-synow/

https://dziecisawazne.pl/samotne-rodzicielstwo-oczami-psychologa/

Może ci się przyda.
Pzdr.

Odnośnik do komentarza

Nie wiem czy jest taka lektura, bo i za bardzo nie da się pomóc dziecku w tej sytuacji. Może psycholog coś Ci doradzi. 

Ja bym powiedziała dziecku, to co myślę, a mianowicie, że ojciec ma nową rodzinę i czasem tak bywa, a nie powinno, że ojciec zaniedbuje obowiązki wobec dziecka z poprzedniego związku i Ty nie masz na to wpływu. 

Tak czy tak, zawsze dziecku będzie przykro, że ojciec miga się od kontaktu, bez względu na przyczynę. 

Jednym słowem, nie mów o ojcu źle, ani też dobrze, bo nic dobrego tu nie da się powiedzieć. 

Dobrego wzoru ojca niestety nie będzie miał, skoro go zostawił, więc do tego nie da się nawet dążyć. 

Edytowane przez ka-wa

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza

Loraine bardzo pomocne teksty dziękuję ?

ka-wa myślałam o terapii dla niego ale bardzo szybko przypomniałam sobie jak mama mnie na taką wysłała po rodziców rozwodzie. Spytalam najpierw młodego czy chciałby mieć z kim o tym porozmawiać bo czasem łatwiej jest powiedzieć obcej osobie o swoich uczuciach. Powiedział że nie potrzebuje obcej osoby bo wie że może mi wszystko powiedzieć. Dlatego taka moja niepewność i wachania bo czasem jedno słowo za dużo powiedziane może bardzo namieszać.  Chociaż uczę się mówić mu że muszę się zastanowić i chcę abyśmy wrócili do rozmowy później.  Ale to nie jest takie proste bo w tym wieku jest się ciekawskim i niecierpliwym a ja muszę się czasem naprawdę zastanowić żeby głupio nie wypalić ?

Dzięki Wam serdecznie za pomoc?

Odnośnik do komentarza

Cadelar, a tutaj masz link do artykułu w wersji hard:

https://www.rp.pl/artykul/1042680-Za-brak-kontaktow-z-dzieckiem-rodzica-mozna-ukarac-nakazem-zaplaty.html

Przeczytaj i jeśli Twoje argumenty odbijają się do byłego, jak od ściany, to zawalcz w taki sposób. Nie będę się rozwodzić n/t  w/w  rozwiązania, bo w artykule masz wszystko napisane. Ja skorzystałabym z tej możliwości.
Notuj sobie ile razy ojciec dziecka nie wywiązał się z obowiązku rodzicielskiego i nie obawiaj się postawić go pod ścianą. Może jak dostanie po kieszeni, to się zmobilizuje. 

Odnośnik do komentarza
4 godziny temu, Gość Cadelar napisał:

Niestety myślę, że straszenie pieniedzmi jest jedynym argumentem...

Też o tym myślałam, tylko, że nie jest to takie proste, teoria a praktyka, to co innego. Ale postraszyć możesz, jak najbardziej. 

Czy da się być dobrym ojcem na siłę, czy dobru dziecka będą służyły spotkania ojca z łaski. Druga sprawa, to nie da się nawet za bardzo udowodnić braku spotkań, bo zapisanie na kartce nie będzie wiarygodne. 

Wtedy też jego partnerka, może robić takie jazdy, bo widać ona ma tu największy wpływ, że chłopak wcale nie będzie chciał ojca widzieć. Co lepsze? Czy warto się szarpać? 

Prawnika i psychologa się poradź, czy założenie takiej sprawy, nie przyniesie skutku odwrotnego. 

 

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...