Skocz do zawartości
Forum

Problem ze szkołą


Rekomendowane odpowiedzi

Mam 17 lat i chodzę do 2 klasy liceum. Mam straszny problem z chodzeniem do szkoły, na samą myśl o niej płacze i nie mogę się uspokoić. Już pierwszego dnia w pierwszej klasie czułam się złe i czułam ulgę tylko jak z niej wyszłam i do tej pory tak mam. Od zawsze wagarowałam ale nie tak dużo jak teraz, zawsze były jakieś jedne pojedyncze lekcje ale to było bardziej z lenistwa a od pierwszej klasy liceum mam tak jakby barierę z która nie mogę nic robić. Od początku gimnazjum mam przyjaciółki bliźniaczki i do tej pory mamy dobra więź nawet jak nie jesteśmy razem w klasie. Bardzo chciałabym być z nimi w klasie dlatego ze aktualnie jestem strasznie samotna w liceum bo nie mam znajomych nie wiem czy mnie nie lubią czy lubią, z kimś się raz na jakiś czas pogadam ale to się rzadko dzieje, tez siedzę sama i ogólnie czuje się samotna. Byłam u psychologa ale mojej mamie Pani powiedziała ze wie jak może mi pomoc bo nic nie mówiłam, prawda trochę się zamknęłam w sobie i nie umiem się już otworzyć nawet przed mama czy chłopakiem czy przyjaciółkami czuje ze mnie nie zrozumieją. Myślałam nad zmiana szkoły ale niestety mam słabe wyniki gimnazjalne i oceny z pierwszej klasy liceum. Nie wiem co mi jest i czym to jest spowodowane i co robić.

Odnośnik do komentarza

myślę, że to zwyczajnie dlatego, że nie zawiązałaś bliższej relacji z osobami z twojej klasy. Więc czujesz się tam wyobcowana. Powodów może być wiele. Możesz zwyczajnie tęsknić za swoimi przyjaciółkami i nie chcesz się przez to otworzyć na inne znajomości. Może też tak być, że w całej klasie trafiły ci się osoby ewidentnie z którymi "nie nadajesz na tych samych falach"

Odnośnik do komentarza

Człowiek jest istotą społeczną - z natury. Potrzeba nawiązywania relacji jest uwarunkowana genetycznie. Myślę, że to kwestia zbyt słabych kontaktów z ludźmi z klasy.
Nie wiem jaka jest przyczyna (słabych kontaktów) - nie będę więc w tej kwestii nic doradzał, bo nie chcę bardziej zaszkodzić.
Jeśli natomiast chodzi o psychologów - większość trzeba olać. Przykre, ale sam pamiętam, jak kiedyś wybieraliśmy studia... większość z tych, która coś potrafiła, miała potencjał etc., poszła na studia techniczne, przyrodnicze, ścisłe. Na psychologię poszli albo pasjonaci (ich była mniejszość) albo ci tak zwani "humaniści", którzy wybrali ten kierunek tylko dlatego, że nie szło im dobrze ze ścisłymi przedmiotami.
Twoje słabe wyniki mogą wynikać właśnie z tej atmosfery.
Wierz mi - jeśli się dobrze czujesz, to niektóre rzeczy same wchodzą do głowy i jakoś człowiek mimochodem daje sobie radę. :>

Odnośnik do komentarza

Jestem mamą 17-latki. Skoro nie umiesz się otworzyć nawet przed mamą, to pewnie nigdy nie było między Wami dobrych relacji. Nie miałaś z kim pogadać, komu zwierzyć i kogo doradzić. Brak wsparcia od rodziców zaburzyło Twoje poczucie wartości i odebrało pewność siebie. Sądzę, że dlatego nie masz odwagi otworzyć się przed nową klasą. To się da jednak naprawić.
Moja córka tez potrzebowała czasu, aby się z kimś zaprzyjaźnić. Dopiero w 2 klasie zaczęła się otwierać, a cały zeszły rok to izolacja i nieufność. Pomyśl o tym, ze w całej klasie jest na 100% osoba, do której można się zbliżyć. Po prostu nie zastanawiałaś się nad tym, bo myślałaś tylko o tych bliźniaczkach i o innej szkole.
Spróbuj postąpić jak moja córka, czyli zainteresuj się swoją klasą, bądź obserwatorem, bądź spostrzegawcza. Wyłapuj drobiazgi i zauważ czy ktoś moze tez się izoluje, czy ktoś jest spokojny i cichy, czy ktoś ma zbliżone do Ciebie poglądy?

"Twoją rzeczywistą i ostateczną prawdą jest sposób, w jaki przeżywasz swoje życie, a nie idee, w które wierzysz"

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...