Skocz do zawartości
Forum

Ciężki stan.


Gość Krzysztof2

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Krzysztof2

Witam I proszę o pomoc lub opinię.

Mam 36 lat jak sądzę chyba cieżką depresję. Przedstawię pokrótce życiorys I moją sytuację.
Pochodzę z rodziny dysfunkcyjnej, ojciec alkoholik zapił się jak miałem 16 lat matka zmarła jak miałem 9. Praktycznie nikt sie mną nie zajmował gdy rodzine zastępczą stanowił dziadek, zmarł jak miałem 17 lat jednak nie poszedłem do domu dziecka a zamieszkałem samotnie w domu gdzie mieszkam do dziś.

Nie mam dzieci, nigdy związku, po skończeniu szkoły przez 10 lat był alkohol I przygodne zarabianie pieniędzy.

W pewnym mimencie powiedziałem dość, zrobiłem prawo jazdy po raz drugi ( wcześniej zabrane ) podjąłem fajną pracę w fabryce, zdobyłem kolegów itp jednak wciąż popijałem w weekendy I teraz sedno- jechałem na kacu I PJ znów zostało mi odebrane, musiałem rzucić pracę ze względu na dojazdy itp.
Praktycznie straciłem cało to fajne życie które uzyskałem dzięki odzyskaniu prawka, było to 7 mies temu. Wiem że prowadzenie to błąd ale prawdopodobnie a raczej na prwno jestem alko tylko taki ,, stonowany ‘’. Wiedziałem wcześniej przez zabraniem PJ ze mam problem, uczęszczałem na terapię jednak opuszczałem zajęcia itp.

Od utraty prawna nie mogę znaleźć dla siebie miejsca w zadnej innej pracy ponieważ ze względu na brak PJ skazany jestem na ,,to co jest ‘’ a to mała miejscowość I same zajęcia w których nie daję sobie rady.

Zaczałem uczęszczać na małe mitingi AA które są tutaj u mnie jednak czuję ze tam nie pasuję ponieważ osoby tam przychodzące mają życie pokuładane, są uśmiechnięci, nie piją od lat itp.

Czuję że mój stan psychiczny bardzo się pogarsza, nie pamiętam kiedy czułem się normalnie. W nocy oglądam na youtube jakieś głupoty lub leżę w łóżku patrząc w sufit, cały dzień przesypiam, alkoholu unikam.

Mam już bardzo mało pieniędzy ponieważ wszystkie oszczędności poszły na grzywnę ( 10 tys ), stać mnie tylko na marne jedzenie, nie mam ogrzewania.

Problem w tym że ja po prostu nie mam siły aby w ogóle wyjść z domu, ledwo robię to co jest niezbędnę.

Na samobójstwo o któym marze brak mi odwagi, chciałbym się w ogóle nie urodzić ale niestety żyję.

Mój stan emocjonalny jest nieznośny, zawsze czułem się gorszy oraz inny, lecz dziś to jest bardzo nie do przyjęcia.
Nie mam siły na nic ani motywacji.

Boję się przyszłości, tego że jak za miesiąc skończą mi się pieniądze nie będę miał co jeść I odłącza mi prąd itp, w przeszłości byłem w takiej sytuacji.

Cały czaso obsesyjnie rozmyślam co straciłem razem z prawem jazdy, a wszystko zaczęło się wreszcie po raz pierwszy w życiu układać.

Znów wszystko wydaje mi się wrogie I trudne a ja człowiekiem drugiej kategorii. Na domiar złego idzie zimno niskie temperatury, nie chce mi się żyć.

Teraz czuję że zmierzam szybko w przepaść I na dno.

Jeśli ktoś odpiszę to proszę o nie udzielanie porad typu idź do psychiatry lub po antydepresanty.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...