Skocz do zawartości
Forum

Chłód ze strony chłopaka w dwuletnim związku


Gość cynamon5

Rekomendowane odpowiedzi

Witam, pisze bo juz nie wiem co zrobic. Jestem dwa lata w zwiazku z moim chlopakiem ktory generalnie jest znakomity. Inteligentny, pracowity, ma swietny dowcip, zaradny i odpowiedzialny, bardzo przystojny i przede wszystkim bardzo bardzo interesujacy. Bylam w roznych zwiazkach i po ok 2 latach zawsze odchodzilam bo przestawala mnie ta osoba interesowac... w tym wypadku wiem, ze to jest po prostu to. Uwielbiam go calosciowo i dozywotnio. Problem polega na tym, ze ja potrzebuje o wiele wiecej czulosci niz o mi daje. Nie lubi sie przytulac albo calowac, drazni go tez kiedy ja to robie. Czuje sie odepchniata i upokorzona. Nie jest tak, ze on na poczatku byl inny a teraz sie zmienil. Zawsze byl emocjonalnie bardzo zachowawczy. Chociaz wychowal sie w badzo zgodnym domu, to nikt nigdy nie byl specjalnie wylewny uczuciowo. Rozmawialam z nim o tym problemie wielokrotnie. Czasami mam dni kiedy jest ok... ale pozniej jak mam jakis gorszy czas i marze tylko o tym zeby sie przytulic to robi mi sie tak strasznie przykro ze nie moge ze wpadam w histerie. Dodam jeszcze ze sama nigdy nie bylam nad wyraz emocjonalna i moje rodzenstwo i przyjaciele mi zawsze mowili, ze jestem z tych zdystansowanych. Wiem ze mnie kocha i wiem ze nie jest gejem i wiem ze mnie nie zdradza (juz uprzedzam ewentualne pytania). Seks mamy fantastyczny i jest bardzo czulym i myslacym o mnie kochanku. Co noc spimy w siebie wtuleni i on to lubi i sam sie przytula. Robi tez mnostwo milych rzeczy dla mnie, np: gotuje kolacje, zabiera mnie na lody, na tance, opatula mnie dodatkowa koldra jak przede mna wstaje i jest zimno, przynosi mi slodycze :) itd. Tez czasami jak wypije troche wina to jest o wiele czulszy dla mnie. Ale ja nie chce zeby alkohol go na tyle rozluznial tylko zeby potrafil to zrobic bez tego rodzaju wspomagaczy. Kocham go strasznie ale czasami chlod ktory od niego bije doprowadza mnie do rozpaczy. Co ja moge zrobic? Czy wogole cos mozna zrobic?

Odnośnik do komentarza

Z tego co opisujesz, Twój partner jest naprawde uroczym mężczyzną. Wiele kobiet na pewno Ci zazdrości. Problemem jest rozumiem chłód, który Ty odczuwasz. Może Twój partner nie jest tak wylewny w uczuciach, mężczyźni czasem nie okazują uczuć w taki sposób w jaki kobiety by tego chciały, ale to nie znaczy, że dzieje się coś złego. Twój partner Cię kocha a Ty kochasz jego. Może po prostu nie umie Ci tego okazać? Powiedz mu o tym i delikatnie poinstruuj, np. powiedz, że uwielbiasz kiedy Cię przytula, albo kiedy daje Ci buziaka. Powiedz, że brakuje Ci tego, że czasem chciałabyś aby po prostu Cię objął albo szepnął czułe słówko. Na pewno nic nie zmieni się z dnia na dzień i nie ma co wywoływac kłótni. Musisz być cierpliwa i nie narzucać się. Kiedy znienacka wyskakujesz do niego z całusami faktycznie może być to dla niego drażniące jeśli nie jest zbyt wylewny. Wszystko musi miec swoje granice, np. kiedy chcesz się przytulić, zrób to delikatnie i powiedz, że chciałabyś aby Cię przytulił, albo pocałował, a dodatkowo motywuj go, że lubisz kiedy robi czy czy tamto, że chciałabyś aby robił to częście. Musisz być cierpliwa, z czasem pewnie się otworzy i okaże Ci więcej ciepła. Jesli zobaczysz, że mimo wszystko ma z tym trudności, spróbuj porozmawiać z nim czy wszystko jest w porządku i czy może chce o czymś porozmawiać. Jeśli zauważysz, że problem może drugie dno, czyli jego niechęć do czułości może wynikać z jakichś sytuacji bądź przeżyć, warto się zastanowić nad rozmową z psychologiem. Powodzenia!

Odnośnik do komentarza

Chyba przesadzasz i masz dziwne oczekiwania. Niby piszesz, że za mało sie przytula a potem, że śpicie wtuleni w siebie całą noc. Zdecyduj się... Daj najlepiej chłopakowi spokój, bo zachowuje się zupełnie normalnie. Może w poprzednich związkach tak szybko się nudziłaś bo zawsze wszystko było jak chciałaś. A teraz nie jest i to utrzymuje Twoje "zaciekawienie". Pewnie jakbyś go złamała i urobiła do swojego kształtu to byłoby jak w poprzednich związkach. zastanów się nad tym.

Love, laugh and live! :)

Odnośnik do komentarza

Dziekuje za odpowiedz. Wielokrotnie mowilam mu czego mi brakuje i co lubie. On twierdzi, ze ja sobie wymyslilam ze uczucia trzeba okazywac w ten a nie inny sposob i on nigdy sie nie zmieni. Nawet gdyby mial sie zmusic do zmiany to to bedzie sztuczne i bedzie sie czul z tym bardzo zle. Mowi mi ze to ze np: wysprzatal mieszkanie, czy przyniosl bukiet z lisci w srodku nocy to sa oznaki milosci. Zgadzam sie z nim i bardzo doceniem takie gesty. Nie potrafie jednak zrozumiec jak mozna kogos kochac i tak malo potrzebowac bliskosci fizycznej. Chce podkreslic, ze naprawde nie staram sie zrobic dziury w calym. Bardzo go doceniam i szanuje i pytam o jego potrzeby, przemyslenia i z czego winika to czy tamto. Mimo tego, ze ma tyle dobrych cech powinnam wypierac sie tego co mnie boli, bo i tak juz mam za duzo? Czy powinnam pogodzic sie z brakiem bliskosci? Wiem, ze jego poprzednie dziewczyny tez mialy z tym problem... Do psychologa nie pojdziemy bo to jest zbyt kosztowne w Warszawie. Probowalam sie juz przestawiac na mniej uczuciowa ale w pewnym momencie tak so sie we mnie zbiera ze wybucham i nie jest to dobre ani dla mnie ani dla niego. Brakuje mi uczucia ciepla i spokoju, czy to jest naprawde takie irracjonalne?

Odnośnik do komentarza

Cześć Cynamonowa, powiem Ci jak ja to widzę ze strony faceta. Skoro Twój mężczyzna przynosi Ci kwiaty i sprzata mieszkanie itp. robi to dla Ciebie. chce abyś go doceniła, chce Ci pokazać "zobacz kochanie jak się staram" i za każdym razem jak go pochwalisz, będzie merdał ogonkiem jak mały szczeniak chociaż tego nie pokaze po sobie, ale serce mu się ucieszy jak to docenisz. Co do chłodu hm.. moim zdaniem on po prostu taki jest ale to może wynikać z dwóch powodów:
1. Nigdy nikt nie był dla niego uczuciowy tak bardzo jakby chciał i dlatego teraz on jest chłodny i zdystansowany. Ciężko będzie to zmienić, bo dla niego taki dystans jest czymś naturalnym. Zmuszac nie ma sensu, bo po co on ma się zmuszać do czegoś czego nie chce? Nie chciałabyś chyba aby całował Cię bo wie, że jak tego nie zrobi to będzie Ci przykro. Ale z drugiej strony Ty masz swoje potrzeby i masz do nich prawo. Dlatego musicie porozmawiac, żeby nie się zmuszal, ale żeby się starał dac Ci odrobinę więcej ciepła. Jesteście jak ogień i lód i dlatego musicie oboje dojść do kompromisu. Ja np. jestem bardzo uczuciowy i lubie sam przytulac kobietę, czuć jej bliskość i zapach ale miałem kiedyś panią, któr nie lubiła moich nadmiernych pieszczot. Bolało mnie to i starałem się jak mały piesek żeby mnie pogłaskała przytuliła pocałowała, ale ona zimna jak skała. Było mi przykro aż w koncu powiedziałem ze ja muszę dostać dzienną porcję namiętności i że potrzebuje tego jak powietrza. Śmiała sie i ciężko było jej się przestawić, ale w końcu odrobinkę się przełamała więc byłem zadowolony, choć to i tak nie było w takim stopniu w jakim chciałbym aby to było, ale lepsze to niż nic. Dlatego porozmawiaj z nim, że nie oczekujesz aby Cię na rękach nosił, niech Ci da buziaka idąc po kawę - wystarczy (przynajmniej na początek).
2. Druga sprawa: może faktycznie jest coś na rzeczy? Może kiedyś coś się wydarzyło, że się w pewnym stopniu zablokował? może jest coś o czym nie wiesz? Wiesz, mam nadzieję, że tak nie jest ale każde doświadczenie z dziecinstwa może miec wpływ, może kiedys chciał sie do kogos przytulic a go ktos odepchnął i ma taką blokade? Ciężko wyczuć. Nie pytaj go o to ale spróbuj wyczuć jego relacje z innymi czy do wszystkich jest taki oschly, obserwuj jego relacje z matką, jesli jest dla niej czuly, to ok jesli nie - moze to siedziec w nim. Znam faceta, który tez taki był całe życie zdystansowany samotny i bał się po prostu dotyku. My to się śmielismy ze gej czy coś. A tu nagle okazuje się, że w przeszłości jakiś facet go dotknął tam gdzie nie trzeba i blokada na całe życie, że do 2 czy 3 psychologów chodził i dopiero się odblokował. U Twojego faceta takiej sytuacji mam nadzieję, że nie było, ale mogła mu koleżanka w przedszklolu dac kosza jak chciał jej dac buziaka i uraz został. Musisz delikatnie sie dowiedziec w czym rzecz bo przecież też musisz dostawać swoją dzienną dawkę czułości, ale pamiętaj nic na siłę, bądź cierpliwa i wyrozumiała!
pozdrawiam
Darek

Odnośnik do komentarza

To Ci naprawdę az tak mocno przeszkadza? Przeciez on okazuje Ci swoje uczucie i zaangazowanie na każdym kroku i robi więcej niz większość facetów. Piszesz, że seks jest super, że śpicie przytuleni, więc nie gadaj, że nie ma bliskości fizycznej, bo chyba na tej najbardziej Ci zalezy, chociaż przeciez nie jest najważniejsza, nie tak wazna jak bliskość emocjonalna, psychiczna a tego macie pod dostatkiem. Skoro az tak się w tym względzie różnicie, że Ty byś chciała byc miziana cały czas to musicie iść na kompromis. On niech się częściej mizia (ustal minimalne warunki, które Cię satysfakcjonują) a Ty miej względem niego mniejsze oczekiwania w tym temacie. Jak będziesz miała do niego wiecznie o to pretensje to się wkurzy i Cię zostawi, a moim zdaniem to byłby Twój błąd...

Love, laugh and live! :)

Odnośnik do komentarza

Uspokajacie mnie troche ze to nie jest jakies zupelnie nienormalne ze jest tak jak jest. Jak pisalam juz, jego dom byl chlodny emocjonalnie. Udany i szczesliwy ale nikt sie tam nie przytula. Oprocz tego byl najmlodszy z rodzenstwa i z tego co wiem od starszego brata i siostry niezle dostawal w ciry (od kuzynostwa tez, bo znow byl najmlodszy). Mysle ze stad tez mogl wychodowac sobie taka skorupe. Ponad to dom z ktorego sie wywodzi jest typowo inteligencki... jego ojciec go strasznie krytykuje, ale wszystko w ramach tzw dobrych manier. Wobec tego nie sa to emocjonalne, racjonalne kotnie, tylko rzeczowe i bez wyzwisk wiec teoretycznie nie ma sie czego przyczepic (bo przeciez krytyka to rzecz normalna) ale mysle ze moze byc w gruncie rzeczy podwojnie bolesna bo nie ma miejsca na dystans skoro wszystko jest tak racjonalne. Ja wiem, ze z mojego ukochanego jest bardzo dobry czlowiek ale bardzo tym przyblokowany... ja wiem, ze jego ozieblosc nie bierze sie z powietrza. Jego przeszlosc... rodzice, rodzenstwo plus mial tam w dziecinstwie sporo przykrych historii. Najbardziej nie przeszkadza mi to, ze ma inny rodzaj ekspresji niz ja, tylko to ze swoim zachowaniem blokuje mnie. Jezeli nie chce mnie przytulic... ok, nie ma takich odruchow, takiej potrzeby... ale wymaga ode mnie bym blokowala siebie. Czasmi jak wraca do domu i go widze to tak sie ciesze ze mam ochote go ucalowac... a tu czeka mnie lodowate spojrzenie. Jest mi okropnie smutno wtedy. Smutek u mnie rosnie, nakladaja sie do tego inne sytucaje.. wybucham jest awantura i on jest zly. I tak w kolko. Bez sensu sie napedzamy. Rozmawiam z nim o tym 100 razy na wszystkie mozliwe strony. Ostatnio mielismy wielka rozmowe w tej sprawie i on powiedzial ze im wiecej ze mna rozmawia tym bardziej przekonuje sie do tego ze to co zlego w naszym zwiazku to jego wina. Nie chce zeby tak myslal, bo to niczyja wina. Powiedzial tez ze dochodzi do wniosku ze pewne rzeczy zbyt bagatelizowal i nie rozumial, ze brak czulosci moze byc dla mnie paralizujacy. Widze ze sie stara. No nic... mam nadzieje, ze kiedys to bedzie dla niego troche bardziej naturalne... bo jezeli ma byc sztuczne przez caly zycie to tez po nic. Dziekuje wszyskim za komentarze

Odnośnik do komentarza

No to mnie zaskoczyłaś, bo co innego samemu nie być wylewnym, a co innego irytowac się na wylewnośc partnera. Fajnie, że o tym gadacie i on rozumie o co tu chodzi, a nie twardo odrzuca, że masz jakieś nierealne oczekiwania. To naprawde dobry chłopak. Skoro wiesz, jak był wychowywany i jakie ma wzorce zachowań, to powinnaś trochę bardziej wykazywac się zrozumieniem w stosunku do jego zachowania. Skoro on tak często jest krytykowany to pewnie jest perfekcjonistą, którego bolą takie rzeczy. Dlatego nie dokładaj mu stresu i nie rób awantur. Przecież to nie jego wina. A tak wzmagasz w nim poczucie winy, że nie jest taki fajny, jakbyś chciała. Raczej udowadniaj mu każdego dnia, że jest najfajniejszy. Wszystko stopniowo, stopniowo dawkuj mu takie spontaniczne czułości, to będzie mu łatwiej to akceptować.

Love, laugh and live! :)

Odnośnik do komentarza

Najlepiej jak wytłumaczysz mu prosto z mostu czego Tobie brakuje w związku.
Facet czasami nie wie o co chodzi swojej partnerce. Kobieta czasami próbuje w bardzo ukryty sposób zareagować na brak kontaktu, robiąc jakieś dziwne rzeczy, które w jej mniemaniu mają mu to uzmysłowić, a on ich kompletnie nie rozumie.

Odnośnik do komentarza

ha ha, na czole mam sobie wytatuowac... no chyba :) tego akurat jeszcze nie probowalam. Ja zawsze mu o wszystkim mowie prosto z mostu, wiec to nie jest tak ze on wie ze cos jest na rzeczy tylko nie wie co. Wszytko wie az za dobrze... ale przy okazji tez mi o wszystkim otwarcie mowi. Jak mysle o tym, ze mam z nim po raz tysieczny rozmawiac o tym samym to na sama mysl juz mi sie w brzuchu przewraca. Tydzien temu gruntownie przeoralismy ten temat ponownie bo przez tydzien blada chodzilam i siapiaca... i musze powiedziec ze od tamtego czasu zauwam bardzo ladna poprawe. Nie wiem na ile sie to utrzyma.. ale widze ze jest szansa na zloty srodek. Najwazniejsza jest dla mnie swiadomosc, ze z obu stron jest duze zaangazowanie, oddanie i chec do naprawiania najtrudniejszych problemow. Kochamy sie na zaboj i chcemy ze soba byc do konca zycia i zrobimy wszystko co w naszej mocy zeby zylo nam sie dobrze. Wiem ze to wyswiechtane frazesy ale mamy wsrod najblizszego grona wiele bardzo udanych i kochajach sie par i malzenstw z wieloletnim stazem (w tym na czele nasi rodzice) - i w tym zwariowanym swiecie udany, dozywotni zwiazek wydaje mi sie zupelnie realny. Poza tym "drobnym" problemem jest genialnie i wierze ze poradzimy sobie z tym.

Odnośnik do komentarza

Cynamonowa, wiesz ja bym juz nie wałkowała tego tematu tylko po prostu dawała mu do zrozumienia na zarty ze chce buziaka czy cos np na zarty zamykała oczy i robiła dziubka jak pocąłuje to go pochwal jak nie to powiedz ze jest paskudą i że czekasz na rekompensatę. zamień te trudne rozmowy na żarty może wtedy mu będzie łatwiej

Gdy wabi cię ognik, idź za nim.
Być może zabrniesz na manowce,
ale nigdy nie będziesz sobie wyrzucać,
że może była to Twoja Gwiazda.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...