Skocz do zawartości
Forum

Lęk, agresja i nerwobóle przy niskim poczuciu własnej wartości


Gość loliś

Rekomendowane odpowiedzi

witam jestem kobieta mam 23 lata, wstydze sie podac swoje imie... Zaczne od tego ze juz w wieku podstawówki chodziłam do psychologa ale nawet nie pamietam po co, w kazdym razie juz od od małego czułam ze jest cos nie tak, moze zaczne wymieniac to co wydaje mi sie inne lub nie normalne w moim zyciu i zachowaniu :niskie poczucie własnej wartosci, poczucie beznadziejnosci, kompulsywne jedzenie, częste wybuchy płaczu (pare razy w tygodniu) poczucie leku który trwa pare godzin i znika, kłopoty ze snem, senne horrory, agresja w stosunku do bliskich, samookaleczenia, kiedys nawet biłam sie sama po twarzy, odcinam sie czesto od świata i zamykam sie w sobie, mam też urojenia, jestem bardzo podejżliwa np w stosunku do swojego chłopaka, dodatkowo miewam nerwobóle, czasami czuje sie tak beznadziejnie ze nie mam ochoty życ... napewno by sie jeszcze wiele probemów znalazło do wymieniania ale póki co wystarczy serdecznie pozdrawiam i czekam na odpowiedz! p.s zapomniałam dodac ze w wieku 16 lat stwierdzili mi adhd.

Odnośnik do komentarza

Loliś nie masz się czego wstydzić, przeciez po to jest forum psychologiczne aby mówić o swoich problemach, dobrze jest wyrzucić wszystko z siebie zasięgnąć porady. W końcu po to jestesmy :-)
To co opisujesz podchodzi mi pod nerwicę i depresję. Masz niskie poczucie własnej wartości, uczucie beznadziejności, wybuchy płaczu - depresja, natomiast agresja, nerwobóle, poczucie lęku - nerwica. Do tego dochodza problemy z jedzieniem, które mogą przerodzić się w jakąś chorobę łaknienia. Ale wiesz, wszystko idzie z głowy, Twoje urojenia również. Nie masz się czego wstydzić - jestes młoda kobietą, masz swojego faceta i zasługujesz na to, aby być szczęśliwa. Musisz wziąć życie w swoje ręce, pójść do psychologa i powiedzieć co Ci lezy na wątrobie. Wszystko po kolei, że masz nerwobóle, że czuejsz się tak i tak - wszystko. Jak trzeba zrób listę i mu to zanieś. Niech poprowadzi z Tobą terapię. Jeśli terapia nie przyneisie efektów, skieruje Cie do psychiatry może jakieś leki dostanie ale myślę, że obejdzie się bez bo widać  że jestes inteligentna osoba i masz świadomość w czym problem. może to adhd ma jakiś wpływ i odzywa się. Bardzo dorbze zrobiłas, że do nas napisałas, musisz zgłosić się do psychologa i wszystko będzie dobrze, lepiej załatwić to od razu niż żeby to rzutowało na związek. Poza tym zobacz, samookaleczanie się... Loliś, kochanie jak możesz? Jest wiele innych sposobów radzenia sobie z emocjami, ale samookaleczanie się nie jest dobrym rozwiązaniem. Po co Ci rany w które może wdac się zakażenie, ślady itd. Będziesz miała męża, dzieck o pójdziesz na wywiadówke ze śladami? Misia pomyśl o tym nie wolno tak robić!! Jeśli chcesz się wyładowac zapisz się na siłownie i wal w worek treningowy ale nigdy nie rób sobie krzywdy, dlaczego ranisz siebie? Wystarczy że życie i tak wiele razy rani nas wszystkich wiec po co mu pomagać?? Musisz iść do psychologa!!

Odnośnik do komentarza

Właśnie jutro zapisałam sie na wizyte do psychologa, musze powiedziec tez o tym ze poprzedni mój związek mnie dodatkowo zniszczył psychicznie poniewaz moj były pobił mnie, nawyzywał od szmat, był alkoholikiem i narkomanem ja za wszelką cene chciałam z nim byc i jakoś go z tego wyciągnąć, nawet zapisałam go na terapie, poczym sie okazało ze i ja zaczełąm chodzić bo byłam tak jakby współuzależniona.W dzieciństwie mój tata też pił alkohol, znikał z domu na pare dni, mama sie matrwiła a ja razem z nią, dlatego jak teraz mój chłopak idzie na piwko z kolegami to ja sie bardzo złoszcze, wiem ze jemu to przeszkadza bo przeciez to normalne ze facet chce sobie czasem wyskoczyc z kolegami na piwko... czesto też krzycze na swojego faceta, czasem go nawet udeże!!!

Odnośnik do komentarza

Bardzo dobrze zrobiłaś, że zapisałaś się do psychologa. Objawy o których piszesz, sugerują, że sytuację jakich doświadczyłaś sprawiły, że masz niską samoocenę i nie doceniasz siebie a z tego co piszesz jesteś silną i wyjątkową kobietą, która zasługuje na to aby być szczęśliwa. W Twojej rodzinie był problem z alkoholem, Twój były partner też miał swoje problemy. To na pewno miało wpływ na Ciebie, zwłaszcza, że w obu przypadkach byłaś zaangażowana emocjonalnie. Przy wizycie u psychologa warto się zastanowić czy nie jesteś DDA i czy współuzależnienie, kiedy angażowałaś się w sytuację Twojego byłego chłopaka nie pozostało gdzieś w Tobie. To naturalne, że złościsz się, kiedy Twój chłopak wychodzi z kolegami - masz do tego prawo, a on ma prawo wyjść na męski wieczór. Dlatego musicie porozmawiać, powiedz mu, że w Twoim życiu alkohol juz dość zniszczył dlatego się martwisz i dlatego tak impulsywnie reagujesz. Twój chłopak na pewno to zrozumie, jesli powiesz mu, że obawy nie sa bezpodstawne. Najwazniejsze jednak jest uporanie się z nerwami, agresją, samookaleczaniem się. Nie możesz siebie krzywdzić, już wystarczająco Cię inni skrzywdzili. I tak wykazałaś się siłą i motywacją do zmiany życia kiedy wysłałaś swojego byłego na terapię - to właśnie jest siła i motywacja u kobiety. Tę samą siłę musisz odnaleźć w sobie. Niskie poczucie Twojej wartości wynika z doświadczeń, chociażby z toksycznego byłego związku, w którym byłaś niedoceniania, ale musisz wiedzieć, że to juz minęło, że jestes kobietą, która zasługuje na miłość i szacunek, zasługuje na szczęście i życie bez lęków, bez obaw i nerwobóli. Dlatego uważam, że postąpiłas bardzo rozsądnie zapisując się do psychologa. Powinnaś być przykładem motywacji, którą musi odkryć w sobie każda kobieta. Wiedz, że jesteś wartościowa i wyjątkowa, potrzebujesz po prostu zamknąć przeszłość, odciąć się od niej, oczyścić z negatywnych emocji i pozbyć się agresji w stosunku do partnera i autoagresji. Trzymam za Ciebie kciuki, masz w sobie ogromny potencjał i jesteś na drodze do wygrania z lękami. Powodzenia!

Odnośnik do komentarza

dziękuje , aż sie popłakałam :) a co do dda to też to u siebie podejżewam ponieważ w mej rodzinie był alkohol od pokoleń, rodzice mojej mamy sw pamięci juz zmarli w wieku ok 54 lat a to tylko dla tego ze zniszczył ich alkohol, mojego tata tez pił, i moj tata tez miał powazne problemy z tym okropnym nałogiem, ale na przykład moja mama nie pije i ja tez nie przepadam, dlatego mam problem z chodzeniem na iprezy na których sie pije wódke, zaraz sie wtedy bardzo denerwuje:(

Odnośnik do komentarza

To pewnie dlatego, że alkohol kojarzy Ci sie z cierpieniem, jaki spowodował w Twojej rodzinie. Powinnaś porozmawiać ze swoim chłopakiem na ten temat. Powiedz jakie to dla Ciebie ważne, aby ograniczał picie i umówcie sie, że może wypić podczas wyjścia z kolegami tyle i tyle, żeby nie wracał pijany, bo to dla Ciebie traumatyczne wydarzenie z przeszłości. Jednak, aby zupełnie odciąć się od przeszłości, o ile to w ogóle możliwe, musisz się z nia uporać. Zrozumieć i przetrawić po swojemu. Przede wszystkim nalezy zrozumiec, że to nie była twoja wina, że tata pił. Nigdy nie zrobiłaś nic złego, nie byłaś źródłem cierpienia tylko jego ofiarą. Nie masz powodu czuć się gorsza od innych. To jacy jestesmy okreslamy my sami, a nie to, jakich mamy rodziców czy chłopaków. Szanuj sibie i oczekuj szacunku do siebie od innych. Jak ktoś nie potrafi tego okazać to nie jest warty Twojego zachodu.

Love, laugh and live! :)

Odnośnik do komentarza

moj tata jest jedynakiem, ja nie mieszkam z rodzicami juz od ponad 3 lat, wyprowadziłam sie z domu bo chciałam sie jakos usamodzielnić, moj tata teraz nie pije zdazyło mu sie wrocic do nałogu na pare dni, a z tym sie wiązały powazne konsekwencje... jak przyjezdzam do domu w odwiedziny to czasem sie złoszcze ze on jest bo nie umiem z nim rozmiawac.

Odnośnik do komentarza

Ale chyba obecne relacje nie sa jakies pozytywne? Pewnie brakuje Ci poczucia bliskości ze strony rodziny. Możesz pr óbowac zmienić obecne relacje. Staraj się wprowadzać pozytywną energię do rodziny. Zorganizuj wspólny obiad, coś, co Was zjednoczy. A jak tata będzie się zachowywał nieodpowiednio to mu o tym powiedz. Powiedz co Cię boli, bo jak to w sobie dusisz to Cie zabija. Musisz z siebie wyrzucac negatywne emocje.

Love, laugh and live! :)

Odnośnik do komentarza

Opisywane przez Ciebie zachowania są bardzo niepokojące. Agresha względem własnej osoby świadczy o powaznych zaburzeniach psychicznych, braku akceptacji i poczucia wartości. Szkoda, że to własna rodzina Cie tak skrzywdziła. Teraz jestes już dorosła i sama możesz podejmowac decyzje jak będzie wyglądała twoja droga. Nie zapominaj o tym, że jesteś kimś ważnym i tylko tak powinno sie z Toba obchodzic. Musisz zrozumieć swoja przeszłośc, aby móc z usmiechem startować w przyszłośc. Wybierz dobrego psychologa. Powodzenia :-)

Odnośnik do komentarza

zastanawia mnie ta zmiana nastroju u mnie, dzis czułam euforie, pozniej poczucie beznadziejnosci własnej osoby.... chwilami mysle ze jest ok a pozniej przychodzi mysl ze to wszystko jest bez senu, chciała bym zrobić cos dobrego dla siebie ale przychodzi mi taka mysl do głowy ,która mowi , ze nie zasługuje zeby cos miec co mogło by byc pozytywne, to wszystko bierze sie od tego ze w moim domu rodzinnym w którym juz nie mieszkam ,są problemy finansowe i czasem bym sobie chciała cos kupic a jak juz sobie kupie to potem czuje zal i rozgoryczenie...

Odnośnik do komentarza

Takie wahania nastroju wskazuja na zaburzenia natury psychologicznej. Może depresję? Jesli sama pracujesz i zarabiasz to masz prawo wydawac na cokolwiek masz ochotę i to bez wyrzutów sumienia. Właśnie chodzi o to, abyś mogłą się cieszyć teraz zyciem i żebyś odcięła się od przeszłości. Przeszłości i tak nie zmienisz i nie powinna ona mieć wpływu na to jak teraz żyjesz. Mimo kiepskich warunków udało Ci się z tego wyrwać i wyjśc na ludzi. Nie cofaj się teraz.

Love, laugh and live! :)

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...