Skocz do zawartości
Forum

Chłopak upokarza mnie przed byłą!


Gość m1m

Rekomendowane odpowiedzi

Moj kochany M. tak mnie zawiodł...
2 tygodnie temu odkryłam jego rozmowy z dziewczyną która w zasadzie nie była z nim nawet w związku.Niby wyjechalam w delegacje, a tak naprawde chce ochłonąć. Boli mnie to co zrobił, nie chciałam reagowac pochopnie zeby nie żałować ..

Kilka lat temu poznal w internecie dziewczynę (mlodszą o 7 lat) z którą mial kontakt przez rok czasu.Pisali kilka miesiecy,spotkali sie 2 razy ze wzgledu na odleglosc.Raz pojechali na wakacje 3 tygodniowe za które oczywiscie M.płacił.Drugi i ostatni raz spotkali sie u niej i M.byl tam tydzien. Byl sex, czulosci, spedzali razem czas.Niedługo potem ona zerwała.Zresztą, ona czesto zrywala kontakt ale on ciagle wracał...złego słowa jej nie powiedział,czesto ją komplementował,pisał ze sie zakochal i teskni jak nie maja kontaktu codziennie i ze nie chce jej stracic , ze wszystko jej da i zawsze bedzie dla niej itp. Ona byla wtedy dziewica i nie chciala sexu...a on nie naciskal. Jak ja nie chce to mowi-nie zachowuj sie jak dziecko!Nawet gdy ona w niemilych slowach pisala mu ze nie chce to on jak piesek czekal,az zmieni zdanie...pisal jej tez, ze zawsze bedzie o niej myslal, nawet jak bedzie na lozu smierci razem z żoną.I wiecie w emocjach rozne rzeczy mozna pisać ale wyglada na to ze chyba nadal go trzyma.Ona bawiła sie nim caly czas.On dla niej zmienił sie pod paroma względami, nie tylko z wygladu ale i z charakteru..zmienił też wyznanie na takie jakie jej pasuje.. do tej pory lubi rzeczy ktore ona lubiła, widac ze mu zalezalo, nie dziwie sie bo ladna i fajna jest, a mnie od poczatku sugerowal zebym pofarbowala tak wlosy czy cos... zebym sie zachowywala inaczej a nie po swojemu ... w ten sposob przypominam ją ale dopiero teraz to widzę.

2 miesiace temu dodal zdjęcie z czasów gdy sie spotykali (oczywiscie ma ją w znajomych), ona skomentowała a on odezwal się do niej na priv...pisal jej,że tęskni,ze ciągle o niej myśli ale ze rozumie jej decyzję i musi to uszanować,tak sie cieszył że ona z nim rozmawia, pisal z nią całą noc, wspominał, jak zawsze komplementowal..ją akceptuje bezwarunkowo, nawet jak przytyła to pisał że to dobrze przynajmniej bedzie co tulic...a potem zaczął pisać że ma na nia ochote ,pytal czy sie spotkają .. bogu dzieki, że ona ma w sobie chyba jednak troche serca, bo stanowczo go spławila argumentujac to własnie mną.
Koledze napisal ze specjalnie dodal to zdjecie bo miał nadzieje ze ona sie z nim skontaktuje, sam jej nie chcial zaczepic,tchorz
i jeszcze temu koledze pisal cos, ale to juz wczesniej ze nie zawsze w zyciu mozna miec to czego chcemy i czasem trzeba brac co jest...ze mozna cos wziac , przyjac bo nie ma innego wyboru. Np. ze coś zrobił,bo tak wyszło ale tego nie chciał, wolal cos innego.
I zastanawiam sie czy nie postąpil tak ze mną...

Nie chce byc glupio zazdrosna,ale boli mnie to ze jestem uczciwa, a on wydawal sie dojrzaly a teraz takie cos..jak tak mozna!??co ja mam zrobic? odejsc???...

Odnośnik do komentarza

Są dwie szkoly postępowania w takim przypadku.

Trzeba odejsc i życzyć byłemu juz chlopakowi aby zszedl się z tą do ktorej tęskni, lub aby znalazl po mnie dziewczynę w ktorej zauroczy się tak bardzo jak w tamtej i będa żyli dlugo i szczęsliwie.

Można uznac, ze ta dziewczyna o której piszesz to jego niespelniona mżonka, jakis jego niedoscigniony ideal, a życie płynie i trzeba je dzielic z dziewczyną z krwi i kości. A Ta dziewczyna z krwi i kości czyli Ty, nie da sobie w kaszę dmuchac i będzie o swoje interesy w tym związku dbała, wyśmieje jakies konwersacje na priv. z obcymi dziewczynami jej nieznanymi, do seksu nie będzie się przymuszala , bo Jasnie Pan mysli ją wyśmiać, ze dziecinna. Jak zaczniesz bardziej w tym związku być konsekwentna i
nie dająca sobie zbyt dużo narzucić, wymagająca, to mozecie razem zupelnie niezle stadło tworzyć.

Po ile macie lat i jak długo jestescie parą?

Odnośnik do komentarza
Gość Rafal901

Hej,pisze to jako dorosly mezczyzna,a wiec tak krotko i na temat.Z tego co piszesz wynika jasno,ze skoro twoj facet naciska na seks,nawet jesli Ty nie masz na niego ochoty,to po prostu sie z Twoim zdaniem nie liczy i Cie najzwyczajniej w swiecie nie szanuje,a co do tego ze pisal takie rzeczy,czy to do niej,czy do tego kumpla (bo tu raczej napewno byla mowa o Tobie) ze traktuje Twoja osobe jako zwykla „zapchaj dziure” Mi sie zdaje,ze jak mial by okazje,to by Cie zdradzil,czy to z ta dziewczyna,czy z jakas inna ktora by mu wpadla w oko.Mysle z cala pewnoscia,ze zwiazek z taka osoba nie ma zadnej przyszlosci,wiec uciekaj poki czas,dopoki nie macie dzieci i nie laczy was naprzyklad wspolny kredyt hipoteczny.

Odnośnik do komentarza
Gość Rafal901

P.S tu nie ma mowy o zadnej milosci czy nawet szacunku z jego strony do Twojej osoby,wiem o czym mowie,bo zakochany facet tak sie nie zachowuje.Inna sprawa powiedziec cos w przyplywie gniewu i wzburzenia naprzyklad podczas klotni,a inna wypisywanie takich rzeczy do tej dziewczyny i gdyby ona sie nie zgodzila na spotkanie z nim z racji posiadania dziewczyny w Twojej osobie,pewno wiadomo jak by sie to dalej potoczylo.Tak jak juz wczesniej napisalem jestes dla niego zwykla „zapchaj dziura” Wiec musisz sobie tylko sama odpowiedziec na pytanie,czy Cie taka rola zadowala,a jesli nie to uciekaj poki czas,bo naprawde szkoda zycia na bycie z kims takim.

Odnośnik do komentarza
Gość Realista_71

Sam zakochałem się w innej kobiecie i po tym zacząłem dostrzegać coraz więcej wad mojej żony i mimo, że żony nie zdradziłem, to sam widzę, że dążę do rozwodu. On też widzi Twoje wady i będzie coraz gorzej. Niestety lepiej byłoby się rozstać.

Odnośnik do komentarza

Po co ci ktos kto cie nie kocha? Byc z kims tylko po to zeby nie bys samej nie ma sensu. Wyglada na to ze ten chlopak cie zostawi jak tylko pojawi sie ktos, kto mu bardziej odpowiada.
Jesli jestes teraz sama, opisz na kartce to co czujesz, to jak bardzo cie zranil, a potem spal ta kartke. Pomoze ci to pozbyc sie negatywnych emocji i spojrzec na wszystko bardziej trzezwym okiem.
Daj sobie szanse poznac kogos, kto bedzie akceptowal ciebie i ty bedziesz dla niego najwazniejsza.

Odnośnik do komentarza

~onkaY
TakaJakaś7
A mi to wygląda na zmyślony post.

Może tak, a może nie, bo niestety jest wiele dziewczyn, którym nawet gdy chłopak pluje w twarz, to udają, że deszcz pada.
Można się dziwić; jak w takiej sytuacji można nie zauważyć intencji tego chłopaka?
Jak widać można :), to desperacja przyćmiewa realny ogląd sytuacji a przede wszystkim zdrowy rozsądek.

Nie ma sensu dywagować czy zmyślony czy nie. Ja uważam iż jest zmyślony, Ty nie musisz się że mną zgadzać. Natomiast parafrazując do desperacji ja do tematu podchodzę od strony emocjonalnej. My możemy nie rozumieć jak tak można godzić się na takie traktowanie lecz dla nich to jest życie, życie którego nauczyli się najczęściej od urodzenia. Z kolei oni nie rozumieją naszych działań, widzą że wiedziemy tzw. lepsze życie, więcej osiągamy itd lecz interpretują to wedle swoich doświadczeń, zresztą któż tak nie robi? Nawet my.
Bardziej to jest brak pewności siebie, nie wierzą w swoją siłę więc nie podejmują działań a jak podejmą to najczęściej rezygnują gdyż przekonania tak czy inaczej biorą górę.

Odnośnik do komentarza
Gość ja wiem czy despe

niekoniecznie desperacja ja w wieku 17 lat miałam duze powodzenie, byłam miss szkoly naprawde miałam urode ,obcy ludzie mnie zaczepiali na ulicy zeby pochwalic a wiadomo w tym wieku nic innego sie nie liczy dla chlopakow.dobrze sie uczylam,bylam mila czyli znosna conajmniej i bylam TAK STRASZNIE ZAKOCHANA, ze rozum mi odebralo , nie widzialam oczywistych rzeczy.Dopiero po 5 latach od rozstania to widzialam i mowilam : " jak moglam byc tak glupia!!!|" Zakochani tak maja....

Odnośnik do komentarza

Myslicie ze specjalnie bym jechala do hotelu 300km od domu by wymyslac posty...omg.Pierwszy raz zdarzyla mi sie taka sytuacja. Trudno, chyba nikt mnie nigdy nie pokocha... widać, nie jestem godna miłosci.Pierwszy chłopak tez mial oczy dookoła glowy a ostatecznie mnie zdradził, ten jest drugim i juz ostatnim.Nie wiem tylko jak to rozegrac czy zostac z nim jeszcze troche i potem go jakos upokorzyc w rewanzu czy odejsc i nic nie mowic lub wykrzyczec..niech poczuje sie jak ja albo i gorzej :/

Odnośnik do komentarza

Dziekuje za odpowiedzi ;**

kikunia no ja bym chciala zeby mnie szczerze kochal, tylko tyle, zeby to nie bylo wymuszone. Myslisz ze jak wysmieje jego konwersacje to nagle mnie pokocha tak jak tamtą?
W ogóle dla mnie to zalosne, dorosly mezczyzna... historyjka jakich wiele, minelo kilka lat a on nadal mysli o jakiejs babie gdzie to partnerka powinna miec szczegolne miejsce w sercu!On ma 31 lat, ja 28 wiec nie jestesmy dziecmi.On jest prawnikiem, szanowanym w okolicy, ja poczatkujaca lekarką i jestesmy razem 1,5 roku,przy czym jeszcze nie mamy wspolnych spraw takich jak rachunki itd. Nie mamy takiej typowej prozy zycia, powinien unosic sie nad ziemia z milosci a nie takie cyrki odwalac.Z tamta widzial sie tylko przez miesiąc, reszta to bylo pisanie na facebooku

Odnośnik do komentarza

W czasie, kiedy ją poznał, był wolny, więc dał sobie prawo startować do niej. Początki były miłe, ale potem dała mu kosza. Ale on tego kosza nie przyjął. Może nie przekonała go, że to już zamknięty rozdział, może wyczuł, że jakaś odrobina życzliwości dla niego w niej została. Albo też może dodatkowo zadziałał schemat, który panie stosują zwykle z dobrym skutkiem: na początek zwrócić na siebie uwagę, a potem dać popracować jego wyobraźni. On nie miał dużo okazji, żeby się z nią spotykać, ale bardzo dużo czasu, żeby o niej myśleć. Dodatkowo zainwestował w ten związek trochę pieniędzy oraz wysiłku, zmieniając siebie. Jak rycerz: walczył o księżniczkę w wieży, której z daleka w okienku widać tylko ten lepszy profil i warkocz.

Potem pojawiłaś się ty. Ty jesteś prawdziwa, a ona pozostaje w dużej części wyobrażona. Bycie z tobą to dla niego codzienność, więc choć nie wątpię, że to same plusy, to czasem dodatnie, a czasem ujemne. A ona to jak marzenia o wakacjach. Albo jak dobre wspomnienie, którego przez lata będzie bronił, żeby mu się w pamięci nie zatarło, z nadzieją na powtórkę kiedyś. Nie ma takiego tekstu, przewrotnego ani inteligentnego, którym mogłabyś to zmienić. I już. Dalej nie mam co pisać. Dobrze napisała onkaY. Trzeba mu bez finezji powiedzieć: nie. Pewnie cię bardzo kusi, żeby mu wygarnąć szerzej, ale nie rób tego. Nie dodawaj żadnych wyrafinowanych uzasadnień ani aluzji. Będzie je brał za punkt zaczepienia i walczył: obiecywał, przekonywał, odwracał znaczenia, bylebyś została. Choć jesteś dla niego "zapchajdziura" (we wcześniejszych wpisach napisali ci tak panowie, i ja też tak uważam), to każdy facet powie, że zawsze to lepsze niż nic.

Odnośnik do komentarza

"powinien unosic sie nad ziemia z milosci a nie takie cyrki odwalac"
Nie unosi się nad żiemią, bo zbyt ulegla wobec niego jestes.

Tutaj wszyscy mówią, ze jak Ty nie chcesz seksu a on chce ,to Cię nie poważa. To są pewnie tajemnice alkowy kazdego z nas. Tyle, ze mnie się wydaje, ze często bywa sytuacja, gdy facet chce a kobieta nie, bo w Waszym wieku jednak faceci mają bardziej rozbudowaną w tym kierunku wyobraznie i potrzeby. I nie uważam, ze jak facet chce a ona nie, to nie poważa kobiety. Raczej nie poważa poprzez odzywkę "nie bądz dziecinna". To tak jakby to mialby być obowiązek kobiety i niech tu fochow nie stroi. Niejednokrotnie kobieta nie chce i facet albo się łasi, żartuje, robi podchody, albo musi zrozumiec, ze dzis nie jest ten dzień.

Po prostu odzywka " nie bądz dziecinna" informuje, ze on nie zamierza z Tobą duskutować, brac Cię na żart, na podchody, tylko coś w stylu słuchaj, albo cos z tego będzie, albo nie, to idę do domu, lub jesli to dzieje się u niego, to nie zawracaj mi głowy i juz sobie idz tam gdzie mialas pójśc. Ale jesli on sobie pozwolil na taką odzywkę, to jak Ty reagujesz? Podporządkowujesz się i nózki rozkladasz, czy dajesz sobie prawo do "nie" i przy jeszcze za jakis czas jakims Twoim " nie" uwaznie obserwujesz jak on do tego podchodzi. Wg mnie niedopuszczalne jest aby on wysmial to "nie". Powinien albo je uszanowac, albo swoim humorem, zartem, sprytem stworzyc atmosfere, ze niby niechętnie ale i Ty nabierasz na ten seks ochoty. Seks to gra obojga partnerow jednoczesnie najczulszy probierz ich ukladów. Kto rządzi w seksie, ten rzadzi w związku.

Jestes rozzalona i wszystko opisujesz z tej najgorszej strony. Jesli czujesz, ze nie jestes dla niego wazna, ze traktuje Cie instrumentalnie to odejdz. Zagrywki, upokorzenia go nie powinny byc Ci potrzebne, bo tu chodzi o Twoje/ Wasze życie- i nawet jak uwazasz, ze Cie nabieral i nie szanował, to sobie humoru nie poprawisz jakimis próbami upokorzen, bo i tak będziesz rozumiala, ze stracilas 1,5 roku ze swojego życia dla niewartego Twojego zachodu faceta.
Jesli postanowisz jeszcze w tym związku byc, to zadbaj o rozklad sil, nie ulegaj wtedy, gdy czujesz inaczej ,ze strachu, bo może go stracisz. Inna, jak widzisz swoimi fochami doprowadzila do tego, ze jest jego niespelnionym marzeniem. Lepiej częściej stawiac opór, wyznaczac granice, nie pozwolić sobie wchodzić na glowę - będzie mu za trudno, nieistotnie, nieważnie, to sam odejdzie. Albo zobaczy w Tobie dziewczynę godną siebie, partnerkę to i on zacznie się martwić, czy aby Ty nie wymienisz go na lepszy model, jesli po dobroci i w żarcie nie będzie się umial z Tobą dogadać..

Nie, nie pokocha, Cie od jednej awantury o wstawione na profilu zdjęcie obcej Ci dziewczyny. Niemniej nie mozesz byc z nim w związku i tolerować takich zagrywek. Albo spokojnie odchodzisz, bo stwierdzasz, ze nie jestescie dla siebie, albo jesli jeszcze z nim chcesz byc to na kazdym kroku dbasz o swoje interesy- musi wiedziec, ze nie moze sobie z Tobą pogrywać.

Na teraz uklad jest jasny. Tobie na nim bardziej zależy niz jemu na Tobie. Uważasz, ze to nie w porządku, to odejdz. Jesli jednak jakos po 1,5 roku oceniasz, ze róznie było, ale jednak było iles znaków na niebie i ziemi, ze i on o Ciebie zabiega i zechcesz jeszcze probowac z nim byc ,to zdecydowanie nie obawiaj się, ze on da drapaka, tylko wymagaj od niego to, co wg Ciebie sie dziewczynie, partnerce od niego należy.

Odnośnik do komentarza

Ciąg dalszy cyrku na kółkach.Z moim kontaktuje sie sporadycznie,tłumaczę brakiem czasu a jemu nawet niespecjalnie to przeszkadza wiec mam czas na przemyślenia. Mam wrócić w poniedziałek rano,niewiele czasu zostało, nie wymyśliłam kompletnie nic.Może tylko troche doszłam do siebie, bo myslalam ze wyjdę z siebie z tego bólu .Mam dostęp do jego facebooka ale nie wie o tym, i wiecie teraz patrze dopiero w sciagnietej rozmowie, ze przeoczylam coś.Jeszcze napisał wazna rzecz do niej, ale to było kilka lat temu: że chce mieć z nią dziecko, że bedzie o niej myślał nawet jak bedzie miał żone i rodzinę, a nawet jak bedzie umierał i że będzie się z nią spotykał nawet gdy będzie zajęty.Ona jednak porządna jest,z nim pogrywała ale jak na kobietę jest ok w stosunku do 2 kobiety- bo napisała że bedzie sie z tym zle czula mimo ze nie pozna jego kobiety i odmowi mu spotkania na co dala dowod teraz.A on jeszcze dowiedział się skąś że ona zdradzała chłopaka i jak ją usprawiedliwiał...że ona po prostu chce zmiany, bo nie lubi rutyny, że popełnia błędy ale nie można jej obwiniać! jednocześnie mówiąc, że zabiłby swoja kobiete gdyby go zdradzała!(inną, bo tej by wybaczył) czy to jest normalne!?

Odnośnik do komentarza

jestem wdzięczna za Wasze odpowiedzi, jeszcze raz dziękuje

Rafal901
Wiem, że tylko dzieki jej negatywnej odpowiedzi stalo sie jak sie stalo i jestem wdzieczna.Na pewno mu juz nie zaufam tak predko o ile w ogole..Przykre jest to co piszesz ale czuje ze masz racje.Mam dostep do jego facebooka wiec wiem ze nie podrywa innych tylko tamtą-a to jest chyba dla mnie nawet gorsze bo dochodzi tu zdrada emocjonalna, wejscie w zwiazek ze swiadomoscia ze nosi inna w sercu!moj czas sie dla niego nie liczy jak widac,ale ciesze sie chociaz ze dowiedzialam sie teraz,a nie po slubie.Czyli mowisz,ze widac ewidentnie ze milosc zywi do tamtej,ze tak wyglada zakochany facet a ja jestem z braku laku?
Nie wiem czy da sie tego uniknac?
Moze przy nastepnym facecie powinnam zwrocic na cos uwage na samym poczatku zeby znow sie nie wkopac?
Znalazlam jeszcze inna rozmowe ktora napisalam w poscie wyzej ,jak mozesz to zerknij, dziekuje.I dodam ze on za nia by wszedzie pojechal a u mnie sie wykreca zawsze ,,a to trzeba zmienic prace,a to duze koszta podrozy itd. a na nia jakoś kasy nie liczył,skoro pojechali na maledivy na 3 tygodnie.

Odnośnik do komentarza

"Jeszcze napisał wazna rzecz do niej, ale to było kilka lat temu: że chce mieć z nią dziecko, że bedzie o niej myślał nawet jak bedzie miał żone i rodzinę, a nawet jak bedzie umierał".

Jakbys miala nagrane w swojej głowie to co myslalas i mowiłas iles lat wstecz o innych Twoich miłosciach i mogła to najbardziej aktualnej swojej miłosci przedstawić to pewnie tez nie miałabys co szukac u niego. Tyle, ze najczęsciej dawne milosci przechodzą i tamte gorące uczucia nie sa wogóle przez nas pamiętane, lub je pamiętamy ale jakby blakną.Są dla nas wazne, bo uczyły nas dorastac do uczuć, ktore teraz mozemy ofiarować swojemu partnerowi i niewazne, bo teraz chcemy by ktos inny zaglądal nam w oczy się do nas uśmiechał.
Ja w liceum kochalam się w facecie o imieniu Romuald, sredniawo był zainteresowany mną a dałam sobie cos w okolicach matury słowo, ze jak będe miala syna to takie imie dostanie. Syna i owszem mam, ale to imie nie wydało mi się wazne po ilus tam latach i ma swoje zupelnie inne imię. Choć jak byłam juz męzatką i czasem sporadycznie tę dawną, ważną kiedyś dla mnie milosc spotykalam, to bylo to jakies przeżycie. Tyle, ze to przeżycie wcale a wcale nie zagrazalo mojemu męzowi. Mój mąz jest moją wielką miłoscią a tamta milosc, pewnie jako ta niespelniona i z młodzieńczych moich lat budzila emocje w stylu jak ten ktos sobie radzi, jaką ma żonę, na ile dzieci się zdecydowali, na co w życiu stawia. Bylam bardziej ciekawa go jako człowieka niż innych moich znajomych, bo swego czasu i to dośc dlugo byl dla mnie ważny. Ale nie marzyłam o nim przy swoim boku, bo mnie z moim męzem bylo raz lepiej raz gorzej, ale to z nim mam dzieci i to jego świat kręci sie wokól nas a mój wokól niego.

Nie umiem za innych odpowiedziec, jak bardzo dawne i to niezbyt spelnione uczucia są wazne i wrecz demolujące następny związek a do jakiego stopnia są mrzonką, niedoscignionym jakimś idealem, chęcia choć na chwile zdobycia niezdobytej i ogłoszenie sobie, ze jak zawsze jestem zdobywcą.

Martwiące jest dla mnie tylko to, ze tak naprawdę wykryłas is tamta dziewczyna siedzi jeszcze jakos w głowie Twojego faceta a za pewnik i przeszkodę Waszej milosci uwazasz słowa, ktore umiesz odczytac z pamiętnika zwanego FB. I pamiętaj, on nie pisal tego jak kiedys ludzie tylko dla siebie w pamiętniku, czyli na dany moment względnie szczerze- on to pisal kobiecie, ktorą chcial za wszelką cenę zbajerowac, do czegos naklonić. Jak to śledzisz to widzisz, ze jego wypowiedzi byly nielogiczne aleto było nieważne. Wazne było aby ją zmiękczyć. A Ty to teraz oceniasz, rozmniniasz i to rzutuje na ogląd terazniejszy Twojego faceta. Zrobilas sobie w głowie niezly misz- masz z nadmiaru wiedzy nie przeznaczonej dla Ciebie.

Odnośnik do komentarza
Gość czytamipisze

Droga autorko .. Powiem Ci jedno. Na Twoim miejscu rzuciłabym tego faceta w cholere. Jak najszybciej . Wyjechałaś żeby to przemyśleć . ok . Ale czy naprawdę nie widzisz kuriozum tej całej sytuacji?
Żadna szanująca się kobieta nie chciałaby być z kimś kto myśli o innej. Nie będę się rozpisywać.
Jeśli jesteś wobec siebie uczciwa to myśl o zakończeniu tego fatalnego zauroczenia bez wzajemności .

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...