Skocz do zawartości
Forum

Mój facet i ona


Gość Ottak

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć. Pisze ponieważ chce zaczerpnąć opinii osób które emocjonalnie nie są związane z tematem i mogą spojrzeć obiektywnie, bez zbędnych emocji. Otóż jestem w związku 2 lata - mieszkamy razem, sami. W naszym związku bywały i te lepsze i gorsze momenty- rozstania i powroty. Jednym z gorszych było to ze odkryłam, ze mój partner mnie okłamał nie raz. Coś nie dawało mi spokoju i zajrzałam w jego telefon. 1.Okazało się ze odnowił kontakt z byłą - przystając na spotkanie które ona mu zaproponowała. Co ich wcześniej łączyło? - only sex - to udało mi się tez wyczytać z ich rozmów. 2.Mieliśmy jedna dłuższa rozłonke - musiałam wyjechać na ponad miesiąc - byliśmy ugadani ze potem dojadę do niego - kontakt słabł ale nie było konkretnego rozstania do momentu aż zakończyliśmy związek - tzn on, stwierdził ze dłużej nie może czekać choć wiedział na jak długo jadę. Nie kontaktowaliśmy się 2 miesiące po czym kontak się odnowił i tak się stało ze znów jesteśmy razem. Po krótkim czasie od zejścia dowiedziałam się ze próbował ja nakłonić do przyjazdu do niego- choć wiedział ze mam wrócić - gdy zapytałam dlaczego, stwierdził ze przecież to ja go zostawiłam i on nie był pewny czy ja wrócę. Takie były historie - z trudem to posklejalismy ale na ten moment jesteśmy razem. Mój zaczął nowa prace i tam poznał kumpla - który ma żonę i dziecko. Zaprzyjaźniliśmy się - często spotykaliśmy się w 4 - grille , wspólne wieczory. Żona tego kumpla to kobieta - ujmę to wyzwolona - uwielbia towarzystwo mężczyzn i uwielbia być adorowana. Często opowiadała mi jak to rywalizowała z koleżankami która poderwie faceta pierwsza. Nie raz z ust jej usłyszałam ze ona musi mieć challenge- im trudniej wyrwać faceta tym dla niej więcej emocji I radochy. Już wtedy zapaliła mi się czerwona lampka. Męża oczywiście ma za maszynkę do robienia pieniędzy. Było kilka sytuacji które dały mi do myślenia. Otóż bywało ze zachowywali się ona i mój facet dwuznacznie - rzucali w swoją stronę dziwne tekściki - ona gdy przyjeżdżaliśmy chodziła bez stanika , gdy pytała czy chce lodu do coli - nie pytała normalnie tylko - „chcesz lodzika? Po moim było widać ze mu to imponuje. Takich sytuacji było wiele. Kiedyś nie wytrzymałam i po wspólnie spędzonym wieczorze z nimi powiedziałam ze mi się to nie podoba a on to olał i stwierdził ze jestem przewrażliwiona. nadal czułam ze ona miesza między nami. Ale odpuściłam temat. Kontakt mam z nią nadal - ona co chwile choć nadal jest z mężem szuka wrażeń na boku. Odkąd ja znam flirtowała a nawet spotykała się z innymi facetami - ja ją z tym kryje. Jestem jedna z nielicznych osób które wiedza o jej ekscesach. - jak to ostatnio stwierdziła - ona nie nadaje się do monogamii - planuje rozstać się z mężem - ale narazie jak stwierdziła ze będzie suką i wyciągnie od niego kasę - i potem odejdzie. Opowiadała ze musi kogoś poznać - cytuję - bo chce jej się ruchac - i tak mówiła za każdym razem gdy miałyśmy babskie wieczory. Do czego zmierzam.. od jakiegoś czasu zauważyłam ze mój facet się ode mnie oddala - pilnuje telefonu, na wyciszony.. z nią tez kontakt jakością się pogorszył - mam wrażenie ze nie mówi mi tyle co wcześniej - temat „ruchania” z jej strony nie jest poruszany. Pewna rzecz nie daje mi spokoju.. od jakiegoś miesiąca widze Ze wchodzili o podobnych godzinach i wychodzili z fb o tych samych minutach! Identycznych ! np oboje aktywni 18 min temu. Dzisiaj widziałam to 5 razy. Dokładnie ta sama ilość minut. Podejrzewam ze te jej podrywy okazały się skuteczne i maja romans. To nie jest jednorazowy przypadek - nie zauwazylabym gdybym widziała raz te aktywności ale kilka razy dziennie to już o czymś świadczy? Co mam myśleć?

Odnośnik do komentarza

Jak na razie spokojnie możesz mysleć, ze nie wierzysz nic a nic swojemu facetowi i jednoczesnie możesz myślec, ze nie czujesz się dla niego dosc atrakcyjna.

Jestes młoda, ladna, masz faceta i nie masz warunkow aby wierzyc mu, bo juz wczesniej przy byle krotkiej rozlące on oglaszal koniec Waszego związku, oglądal się za innymi. W aktualnej sytuacji sama się pozwolilas wrobić w znajomosc z parą ,w ktorej kobieta nie umie i nie chce tworzyc stabilnej rodziny ze swoim męzem. Po co ? Po to aby z wypiekami na twarzy sluchać jej glebokich przemyslen na temat rodu męskiego i tego jak ten męski rod naginac dla swoich potrzeb. Słuchalas, poznalas jej charakter a teraz zamartwiasz się, czy nie kręcą razem, Twoj partner i Twoja "przyjaciólka".
Może tak, może nie. Tylko zastanów się w jakim Ty związku jestes?

Jestes jak mówię młoda, nie macie jeszcze dzieci i zmartwień związanych z prowadzeniem codziennego życia rodziny. Macie tylko siebie i powinniscie umiec sobie wystarczyć od strony erotycznej, aby miec nadzieję, ze pózniejsze życie nie przyniesie takiej rutyny i nudy, ze w czasie gdy trzeba będzie wychowywac dzieci, martwic się o nie ,raptem nie zaczniecie niszczyc z głupoty Waszej więzi.

Wasz związek na teraz jest bardzo ulomny. Jak piszesz wynika to z tego, ze partner nie byl zbyt lojalny wobec Ciebie a i teraz zafundowaliście sobie znajomosc wysokiego ryzyka z tą dziwną koleżanką, ktora jak piszesz chętnie polknie wszystko co się rusza i nosi spodnie.

Ocenic musisz trochę i siebie, czy nie wietrzysz gdziekolwiek zagrożenia zbyt pochopnie. Ale mnie się wydaje, ze taki facet jak ten aktualny, to nie bardzo jest partner na życie- to po się go trzymasz?

Odnośnik do komentarza

Skąd wiesz ze ładna jestem? :) Być może wietrze zbyt pochopnie. Dlatego tutaj jestem, żeby pogadać z kimś kto może spojrzeć na to z innej strony. Cały czas czuje ze coś jest na rzeczy - do tego te identyczne aktywności na fb - to najbardziej nie daje mi spokoju. To nie jest przypadek jednorazowy - to się zdarza kilka razy w ciągu dnia od jakiegoś czasu! Dlaczego jestem z nim? Bo wspólnie jest łatwiej za wszystko zapłacić i odłożyć siano to raz , bo nie mam pewności czy coś między nimi jest i nie chce robić afery bo za rękę ich nie złapałam. Sama nie wiem czy to moje urojenia - ale raczej ze wzrokiem nie mam problemów wiec widze dobrze ze aktywności na fb są w ciągu dnia kilka razy takie same. Przypadek? Poważnie zastanawiałam się żeby porozmawiać z jej mężem na ten temat ale nie wiem czy to dobry pomysł. Urwanie z nią kontaktu nie rozwiąże problemu. Ponoć wrogów trzeba mieć bliżej niż przyjaciół.

Odnośnik do komentarza

Ottak, z perspektywy mężczyzny mogę Cię zapewnić, że jeśli szukasz stabilnego życia u boku dojrzałego mężczyzny, tego możesz sobie niestety darować. Piszesz, że Twoje obawy to tylko podejrzenia, poszlaki, nie dowody. Możesz jeszcze długo utrzymywać sie w tym przekonaniu, aby na koniec przeżyć wielkie rozczarowanie. Czy ON jest tego wart? W mojej ocenie ten człowiek już wystarczająco wiele razy okazał Ci, że nie możesz na nim polegać. I nadal nie gra fair. Po co męczyć się, tkwiąc w ciągłej niepewności, sprawdzać non-stop portale społecznościowe i zadawać sobie pytanie, czy jest Ci wierny? Przecież w pobliżu Ciebie może być mężczyzna, który nieba Ci nachyli, i nie będziesz musiała mu tłumaczyć, że znajomość z ludźmi pokroju tej pani są dla Ciebie uwłaczające.

Szukasz przygody i emocjonalnych rozterek? Jeśli tak, trafiłaś na właściwego człowieka. Jeżeli jednak podchodzisz poważnie do życia, daj mu drugą szansę - życiu, rzecz jasna, nie zaś temu typowi. On ewidentnie nadużywa Twojego zaufania i nie jest tego wart - nie traktuje Ciebie tak, jak powinien. Serdecznie radzę, szkoda życia.

Odnośnik do komentarza

Odpowiedz, ze jestem z facetem, bo razniej dzielic koszta mieszkania czy pokoju na pól są delikatnie mówiąć zabawne. A nie możesz mieszkania czy pokoju wynajmować z koleżanką i z nią dzielić na pół wszelkie koszta. Za to nie będziesz miała żadnych niepokojów, czy wraca o stosownej porze, czy odwiedza portale społecznosciowe.

I obcy ludzie mają Ci powiedziec, ze jesli jest zbieżnosc pór odwiedzania fb przez partnera i przyjaciółkę to jest zdrada lub jej brak?

Potrzebujesz sojusznika do ewentualnego tropienia kochanków- powiadomisz jej męza, poopowiadasz mu o jej filozofii życiowej wobec niego?

Uważasz dalej, ze Twój zwiazek rokuje na przyszłosc jak chcesz swojego partnera dyscyplinowac obcym facetem?

Dalej pytam po co Ci związek w którym czujesz się niekochana? Po co Ci związek ,w którym musisz trzymac się z kobietą o wynaturzonych poglądach, bo wroga to trzeba miec na oku? Jestes szczęsliwa w tych układach? Widzisz swoją przyszłośc?

Odnośnik do komentarza

"Skąd wiesz ze ładna jestem? "
W mojej młodosci miałam koleżankę o ładnej twarzy, pięknych orzechowych oczach i ogromnej tuszy.
Z powodu tuszy w moich oczach nie była urodziwą kobietą. Ale ona o sobie wcale tak nie myślala. Zachowywała się jakby była bóstwem.Była przekonana o swej atrakcyjnosci. I trzeba przyznac, ze tak wierzyła w siebie iz tę pewnosc, iz nic mi jako kobiecie nie brakuje świetnie swoim sposobem bycia przekazywala towarzystwu, a męzczyznom najbardziej. Gdy zjawiala sie w towarzystwie, przekonana o swojej atrakcyjnosci, zaczynała żartować, życzliwie smiac się, flirtowac to faceci glupieli.

To na jej przypadku dowiedziałam się, ze wewnetrzna pewnosc siebie, życzliwośc światu, poczucie humoru to dużo, dużo więcej niz posągowe ksztalty i super uroda.

Odnośnik do komentarza
Gość barbapapa

Twój facet jest typem lojalnym tylko wobec samego siebie i motywuje go korzyść własna. Jego potrzeby mają największy priorytet i nie poświęci ich z powodu np. solidarności, empatii, czy szacunku dla drugiej osoby. Towarzystwo takiej osoby bywa wygodne, ponieważ nie potępia, kiedy twoje zachowanie będzie wątpliwe moralnie lub społecznie, bo sam pewnie zrobiłby podobnie. Takie typy to dobrzy towarzysze, ponieważ wiadomo, że będą grać swoją korzyść, co oznacza, że są przewidywalni. Dzięki temu można z nimi nawiązywać współpracę, która działa tak długo, póki daje im zysk. Jeżeli np. umowa zostanie dobrze spisana i każde odstępstwo skutkuje dużą stratą, a oni ją podpiszą, to potrafią ciężko pracować zespołowo i zawsze dokończyć swoją część pracy. Ponadto w razie kłopotów nie musimy ich z niczego ratować, ponieważ sami już zadbali o to, żeby mieć zapasowe wyjścia i nie ponieść strat. Ale jeżeli umowa będzie mieć luki, bądź pewna że z nich skorzysta bez skrupułów i zrobi tylko tyle, ile to konieczne, nic ponadto. Kto jak kto, ale on nie będzie pościł w imię wyższych uczuć społeczno-moralnych.

Skoro się z nim związałaś, to być może po części te jego cechy pasują ci. Sama piszesz "Dlaczego jestem z nim? Bo wspólnie jest łatwiej za wszystko zapłacić i odłożyć siano". Zrobiłaś błąd, bo zaczęłąś angażować się emocjonalnie, zamiast brać to co jest i wiązać go ze sobą tak, żeby jemu nie opłacało się interesować innymi "koleżankami". Co gorsza, jak już go odstawiłaś, to po czasie jak magnes przyciągnął cię z powrotem do niego.

Moja opinia jest taka: on ci się podoba ze swoim sposobem bycia, ale nie potrafisz być aż tak bardzo taka jak on. Jego żeńskim odpowiednikiem jest koleżanka, która ma męża za maszynkę do robienia pieniędzy. Pasują do siebie, ale to dwa pasożyty, więc symbiozy nie będzie. Zejdą się, spróbują się wykorzystać nawzajem i po jakimś czasie znudzą i rozejdą. A ty niestety im nie dorastasz: bulwersują cię jej teksty i zachowania, jego swoboda też ci nie w smak, a nie umiesz założyć mu takiej uzdy, żeby ci jadł z ręki, tylko liczysz, że to jakoś samo się ułoży. Przepraszam, że to powiem, ale przy nich to jesteś mały pikuś. Masz dwa wyjścia: przełamać ostatnie opory i popracować nad swoim egoizmem bardziej, albo pójść w przeciwnym kierunku, tj. nauczyć się cenić poświęcenie, współczucie, odpowiedzialność, uznanie potrzeb innych i uwzględnianie ich w życiu. I nie mów, że już to cenisz - gdyby tak było, on nie byłby w twoich oczach atrakcyjny.

Odnośnik do komentarza

Mam podobną sytuację niestety jest on i jego ukochana bratowa. Uciekaj gdzie pieprz rośnie bo zniszczysz się psychicznie jak ja. Codziennie się zadręczam i myślę o tym. Dziś po tylu latach uważam, że zmarnowałam sobie życie. Taki facet się już nie zmienia jak nie będzie ta to będzie kolejna i tak w kółko, parę razy będzie dobrze będzie mówił, że cię kocha i, że z tobą jest coś nie tak później dojdą awantury i poniżenie a ty dalej będziesz chciała żeby cię kochał i wybaczała. Dojdą dzieci i będzie coraz gorzej. Pamiętaj każdy z nas ma wybór chcesz tak żyć jak ja?Nie mam gdzie pójść, są duże kredyty i błędne koło. A ja już nie mam siły nawet zadbać po tylu latach o siebie a powinnam. Ale jest Ona zawsze uśmiechnięta,imprezowa jego bratu to nie przeszkadza a mój mąż zapowiedział że się z nią ożeni. Powiem ci ratuj się póki możesz bo skończysz jak ja stara zgryźliwa i zlosliwa

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...