Skocz do zawartości
Forum

Nie mam do niczego drygu...:-(


Rekomendowane odpowiedzi

Witam Was Ponownie.
Nie mam do niczego drygu kompletnie...I wiem o tym.
Wczoraj; Zrobilam sb obiad.
Nugetsy z kasza jeczmienna.
I po zrobieniu i ugotowaniu tg wszystkiego wiadomo ze przelozylam to na talerz.
I kiedy swoj obiad zanosilam do pokoju by zjesc(dodam ze mam pokoj z tata) tata spojrzal na ten moj talerz i powiedzial Mi.
Moze bys sb wkroila pomidora/ogorka do tego?
Szkole kucharska konczylas!
I Nie wiesz!? Jak Ty Nie myslisz!
We łbie masz kiełbę!
Po czym poszlam do kuchni i wkroilam sb ogorka.
(Na dod sie w kuchni poplakalam, bo nikt tg Nie rozumie ze ja sie Nie domyslam lub poprostu Nie mysle.)
I kiedy smazylam te nugetsy na oleju i troszke za duzo oleju wlałam to tez ojciec Mi uwage zwròcił, kiedy je lekko przekrecalam i 1en nugets lekko przywarl do naczynia i Nie mg go troszke przekrecic na 2ga strone. I ojciec stal przy Mnie i sie patrzyl co ja robie(Ma taka manie niestety, co ktos robi).
I komentowal; No Nie przekreci tg nugetsa na 2ga strone! Ma takie sztywne łapy jak matka!
0 drygu kompletnie! I po szkole kucharskiej! I tak sie darł na całe mieszkanie. Bylo to Nie przyjemne. Nie mozna spokojnie tg powiedziec tylko sie tak glupio drzeć? Nie widze w tym sensu.
Przez to i ja sie denerwuje.
Tez chyba Nie rozumie ze jestem jaka jestem i czynnosci Mi ida gorzej ale staram sie Nie poddawac. (Jak wiadomo jestem os. niepeln. lekko Intelektualnie)
Kolejna sprawa. Macocha.
Macocha Mi Tez przytyka jak patrzy na moje czynnosci domowe. Ostatnio powiedziala.
: Taka mloda dziewczyna i 0 drygu. Kompletnie do Niczego.
Zadnego takiego drygu. Zrobic raz raz i sie Nie bawic.
No coz...A ja Nic Nie odzywam sie. Zaciskam mocno zeby albo płacze w łazience cicho.
Jest Mi przykro ze Nie potrafia Mnie zrozumiec ze gorzej Mi to idzie i mam z tym trudnosci.
I zdaje sb z tg ze sprawy ze jak Ja cos zaczne robic to az patrzec sie Nie chce...:-X W pracy tez idzie Mi ciezko. To chyba w sumie tyle...Emocje przynajmniej zeszly ze Mnie.

Odnośnik do komentarza

Przypomnij sobie sprzed jakiegoś czasu swój wątek jak w nim opisywalas, ze macocha jest dla Ciebie nieprzyjemna a Ty w nagrodę jestes nieuprzejma dla swojego taty, z ktorym dzielisz pokój. Jesli Ty nieraz bywasz dla niego niemila to dlaczego wtedy gdy on widzi Twoją niezgrabnośc w smażeniu nugetsów ma Ci udzielać instrukcji uprzejmie, miło, sympatycznie czy zabawnie? To, ze stoi i się przyglada i poucza w krórym momencie lepiej abyś przekręcila nugetsa to chyba nic złego jesli jeszcze nie jestes mistrzynią w robieniu go. Bardziej Ciebie boli chyba, to że komentarz jest nieżyczliwy. Tyle, ze jak Kuba Bogu tak Bóg Kubie- zawsze mówią.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...