Skocz do zawartości
Forum

Lęk przed bliskością-jak pomóc?


Gość nadziejkaa

Rekomendowane odpowiedzi

Witam, chciałabym poruszyć temat lęku przed miłością/bliskością i problemie stworzenia związku z nim związanego. 3 miesiące temu poznałam fajnego chłopaka. Szybko złapaliśmy wspólny język, dużo rozmawialiśmy, on otworzył się przede mną, mówił że nie potrafi ułożyć sobie dorosłego życia, że za każdym razem jak pozna fajną dziewczynę coś w nim pęka i zrywa kontakt a potem tego żałuje. Ale spotkaliśmy się parę razy zdecydowaliśmy że chcemy spróbować. On jednak powtarzał że nie chce żebym cierpiała bo wie że skończy się to jak zawsze, że nie potrafi inaczej, boi się zakochać chociaż bardzo tego pragnie i czuje się samotny. Twierdzi jednak że nie jestem mu obojętna. W momencie kiedy robiło się poważniej zaczynał się oddalać, rzadziej pisał uciekał w pracę tłumacząc że wtedy mniej rozmyśla. Mówi że nie potrafi kochać. Zawsze kiedy teraz próbuję poruszyć temat uczuć zmienia go na inny. Nie lubi o tym mówić twierdzi że taki jest i to się nie zmieni. Dodam że wychowywał sie bez matki. Czy to faktycznie może być ten lęk? Czy ktoś miał podobne doświadczenia z takimi osobami? Jak z nimi rozmawiać o problemie? Chciałabym mu pomóc ale nie wiem jak

Odnośnik do komentarza

Ty mu nie pomagaj tylko cierpliwie czekaj na rozwój sytuacji. Jak on się oddala, to jak juz wiesz, ze nie chodzi ani o inną pannę, ani nie jest np, żonkosiem, który do Ciebie urywa sie na wagary od żony, to bierz chłopaka na przeczekanie. Za jakis czas znów zateskni i się odezwie. I znów go będziesz miała dla siebie. I tak sobie będziecie trwali w takim związku, co to czasem sie do siebie zbliza a czasem oddala az w końcu albo on sie przemoże i stwierdzi, ze jadnak żyć bez Ciebie nie umie i zaprzestanie ucieczek albo Ty się znudzisz takim chłopakiem co niby jest a jakoby go nie było.

Może brak matki nie wykształcil w nim umiejętnosci bycia z drugą osobą, może miał jakby do niej żal, ze mu "uciekła".Może jak w technikum się kochał w jakis pannach to te mu dały po łapach. Może... Ale Ty potrzebujesz do życia partnera i on musi dostrzec sam z siebie, ze jestes wartościową dziewczyną ,za którą warto biegac i dla której warto narazić się na status "znów mnie ktos odrzucił". Przeciez kazde z nas wie, ze żaden zwiazek nie daje gwarancji, ze pieknie sobie poradzimy i "bedziemy żyli długo i szczęsliwie". Nikt nikomu takiej gwarancji nie daje. Jednak dla niektorych osób, mimo zagrożenia odrzucenia podejmujemy się znalesc w sobie sile aby zaryzykować i spróbowac tworzyc związek z nadzieją, ze ewentualna porazka i tak będzie sukcesem wobec tego co ogólnie mielismy okazję z tą osobą przeżyć.

Jak będziesz za bardzo go otwierała, przybliżała do siebie, to kiedyś Ci zarzuci, ze cały ten związek to Twoja wina wtedy gdy Tobie będzie właśnie żle i będziesz cierpiała. Opowie Ci, ze on czuł inaczej, tylko głupi Ciebie posłuchał.

Zeby był dorosłym i odpowiedzialnym partnerem to sam musi dorosnąc do takich wniosków, ze Ty i tylko Ty. A chyba potrzebujesz dorosłego towarzysza życia a nie bezwolną marionetkę co całe życie cierpi, bo mamusia mu dośc miłości nie ofiarowała. Nie da się kochać za dwoje, choć Ty prawie to swoim postem chciałabyś tak ując.

Odnośnik do komentarza

Jeśli Twój partner ma problem z otworzeniem się na relację, odczuwa lęk przed bliskością, to nie baw się w jego terapeutkę czy lekarkę, tylko zachęć go do skorzystania z terapii. Nie przepracujesz jego problemów za niego. On sam musi dostrzec, że to nie jest norma "uciekać" przed uczuciami i bliskością i w ten sposób burzyć każdą relację. To nie jest tak, że on "tak ma i się nie zmieni". On ma problem, który należałoby przepracować na psychoterapii.

Odnośnik do komentarza
Gość 23letniadziewczyna

Witam wszystkich mam problem zostawił mnie chłopak po 8 miesiącach związku i teraz od pięciu miesięcy jestem w nowej relacji jestem bardzo szczęśliwa i w ogóle ale po rozstaniu mam w w sobie różne blokady mam problemy wyznawanie uczući nie daje swojemu partnerowi tyle bliskości ile on potrzebuje czy mógłby mi ktoś coś doradzić

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...