Skocz do zawartości
Forum

mąż mnie poniża


Gość mila87

Rekomendowane odpowiedzi

No i znowu awantura. On nawet nie próbuje żeby było dobrze. Próbuje mi wmówić, że to moja wina, że ja sama siebie poniżam, obrażam jak powiedziałam mu że mnie obraża. Znowu wyzywał mnie od debili, aż jest mi wstyd to wszystko pisać Jak bym chciała cofnąć czas, żeby go nie poznać, oj jak bym chciała. Zmarnowałam sobie przez niego prawie 4 lata życia. I co teraz, kto weźmie rozwódkę z dzieckiem. Popłakałam się bo już nerwowo nie wytrzymuje, a on zamiast coś zrobić, podejść do mnie, to tylko powiedział zamknij drzwi, żebym tego nie słyszał...

Odnośnik do komentarza

Powiedział, że nie chce żeby moi rodzice zajmowali sie małą. Chce ją oddać do żłobka. Tylko że on spędza z nią kilka minut dziennie, a ja całe dnie i chyba serce by mi pękło jakbym miała ją zostawić z obcymi ludźmi. Oni nie wiedzą co lubi, kiedy jej się chce spać, jeść, przecież jest jeszcze malutka. Nie jedni daliby wiele żeby babcia zajmowała się dzieckiem, a on oczywiście nie...

Odnośnik do komentarza

"Zmarnowałam sobie przez niego prawie 4 lata życia. I co teraz, kto weźmie rozwódkę z dzieckiem. "
To nie średniowiecze.
" ja jestem elektronikiem i pracuję na wysokim stanowisku a on jest zwykłym pracownikiem fizycznym"
I o tym chyba zapominasz.
Jesteś mądra, dobra, masz dobry zawód i dobrą pracę.
Powinnaś być dumna z siebie, powinnaś siebie cenić i szanować. Powinnaś wreszcie uwierzyć w siebie, a tego nie robisz.
Jak ktoś ma ciebie szanować, jak ty tego nie robisz?
Od ciebie aż krzyczy - jestem nikim!
A powinnaś sobie powtarzać, - jestem wartościową osobą i już nigdy nikomu nie pozwolę się tak traktować.
Naucz się tego, jak cenić siebie, jak odzyskać poczucie własnej wartości Poczytaj w internecie, NAUCZ SIĘ TEGO.
Dopiero wtedy, jak nauczysz się siebie doceniać, zacznij się zastanawiać nad następnym związkiem.
Jeśli tego nie zrobisz, to powtórzysz wszystkie błędy, jakie popełniłaś w tym związku.
Uwierz w siebie, a znajdziesz odpowiedniego chłopaka.
Doceń siebie, a docenią cię inni.

Odnośnik do komentarza

~mila87
Powiedział, że nie chce żeby moi rodzice zajmowali sie małą. Chce ją oddać do żłobka. Tylko że on spędza z nią kilka minut dziennie, a ja całe dnie i chyba serce by mi pękło jakbym miała ją zostawić z obcymi ludźmi. Oni nie wiedzą co lubi, kiedy jej się chce spać, jeść, przecież jest jeszcze malutka. Nie jedni daliby wiele żeby babcia zajmowała się dzieckiem, a on oczywiście nie...

W tym temacie to trochę za bardzo panikujesz, Ty najlepiej wiesz czy mama z wielka chęcią zajęła by się dzieckiem, czy z obowiązku, czy to nie będzie dla niej za duże obciążenie, bo przecież ,nawet jak nie pracuje ma swoje obowiązki,
z doświadczenia wiem ,że w podobnych sytuacjach babcia z dziadkiem ,to jeszcze w miarę dają sobie radę z małym dzieckiem tyle godzin, musisz pamiętać ,że jeśli sama babcia by się zajmowała dzieckiem, to będzie dla niej duże obciążenie, chociaż nie będzie narzekała, a tu co najmniej 2 lata opieki.
Wszystko też zależy jak babcia będzie się zajmowała dzieckiem, znowu Ty wiesz to najlepiej, bo moja koleżanka w podobnej sytuacji , sadzała roczną wnuczkę przed telewizorem, rozpieszczała, dawała co tylko chciało głównie słodycze, żeby mieć spokój, dodam ,że bardzo kocha dzieci i sama zaproponowała ,że będzie się zajmowała wnuczka...

W każdym razie takiej babci nie chciałabym zostawić dziecka, bo to nawet nie na moje nerwy, wolałabym żłobek.

Jeśli uważasz ,że babcia zajmie się dzieckiem tak jak będziesz chciała i nie będzie to dla nie za duży ciężar, to przy tym pozostań.

Musisz przestać płakać, jeżeli mąż doprowadza Cię do łez ,nie rozmawiaj z nim, rób swoje.

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza

Chyba bedzie rozpieszczala bo juz teraz a moze jabluszko a moze biszkopcik albo chrupki. No troche sie tego obawiam. Ale czesto mala z nia zostaje jak musze cos zalatwic a zejdzie mi sie dluzej. Ale sama zaproponowala ze moze sie zajac. No i corka ja "zna" , nie jest obca osoba. A na 8-9 h zostawic ja z obcymi ludzmi. A co jak zrobi siusiu. Czy zostanie przebrana na czas? A jak bedzie glodna?
Teraz nawet jakbym zdecydowala ze zlobek to i tak nie chce dac mezowi tej satysfakcji

Odnośnik do komentarza

~mila87
C A na 8-9 h zostawic ja z obcymi ludzmi. A co jak zrobi siusiu. Czy zostanie przebrana na czas? A jak bedzie glodna?
Teraz nawet jakbym zdecydowala ze zlobek to i tak nie chce dac mezowi tej satysfakcji

Na to nie patrz ,bo nie jedno dziecko przebywa w żłobku, jakby babcia nie mogła zająć się dzieckiem, też by pozostał żłobek, chyba lepszy niż obca opiekunka,
to nie te czasy ,żeby się martwić czy dziecko będzie głodne czy nie przebrane.
Znajoma od roczku ma dziecko w żłobku, teraz ma dwa latka , nie słyszałam ,żeby narzekała,
ale to Twój wybór , ale nie patrz na satysfakcję męża czy nie , bo to nie ma znaczenia.

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza

Ja do niczego nie namawiam, pisze tylko jak to bywa, bo to matka musi wiedzieć co jest najlepsze dla dziecka, choć dodam, że nikt nie wychowa dziecka od małego jak jego matka ,ale nie każda może i nie każda chce.

Sprawa nie jest taka prosta jakby się z boku wydawało, bo jest z niego kawał chama i może pójść do teściowej odebrać dziecko ,bo to przecież jego dziecko...
dlatego ja bym na wczoraj, poszła do adwokata, złożyła pozew o rozwód ,opiekę nad dzieckiem i alimenty,
jeśli to nim nie wstrząśnie, to i tak będziesz musiała raz na zawsze pożegnać się z tym małżeństwem, chyba ,że zgodzisz się być cierpiętnicą..,znowu Twój wybór.

Tylko pewnie zabraknie Ci odwagi na taki krok...

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza

A co będzie z dzieckiem, jak ono będzie się chowało w takim domu?
Na jakiego wyrośnie człowieka gdy widzi ciągle zestresowaną matkę, płaczącą, bezradną i upokorzoną? Jakie wzorce wyniesie z domu?
Czy wzorem taty, będzie nią pomiatać?
Czy może ojciec, będzie pomiatać i nią?
Raczej będzie to drugie, skoro już teraz musi przerwać karmienie dziecka, by usłużyć mężowi.
Albo jedno i drugie razem.
Już mu współczuje takiego dzieciństwa, a ono zaważy na całym jego życiu.

Mila ufa mamie, więc najrozsądniejszym wyjściem jest oddanie dziecka pod jej opiekę.
Jeśli będzie miała zastrzeżenia, to zawsze może zmienić zdanie i oddać dziecko do żłobka lub wynająć opiekunkę.
Ważne, by teraz była silna , odeszła od drania, bo inaczej zmarnuje życie sobie i dziecku.

Odnośnik do komentarza
Gość Inka4672

Moj marzyczony zachowuje sie podobnie. Dochodzi do ponizania bicia... Jesli nie zrobie tego co on chce nawet mnie uderzy musi byc tak jak on chce . Powiedzial ze u niego nie ma nie bo wtedy jest podwojnie wsciekly. Gdy nie na pale w piecku kiedy on powiedzial o tej i otej to wyzywa mnie. Kiedy nie zrobie mu herbaty jestem leniem i poniza mnie. I czesto tak jest twierdz i ze wszystko to moja wina ze mam taki charakter zj***ny. Ciagle mnie poniza bo ja studiuje i mam rente po zmarlym ojcu a on pracuje . Zawsze mnie uswiadamial ze wsystkie sa lepsze odemnie ladniejsze. I ma problem ze jestem zazdrosna. Gdy powiwm cos co mu nie pasuje to ma zaraz sapy albo nie odpowiada mi choc to dla mnie wazne. Nie mam z nim dziecka wiec. Powinno mi byc łatwiej odejsc ale to jednak noe jest takie proste .. Czuje sie tak jak on mowi. Brzydka nikt mnie nie zechce. Nigdy nie bd praacowac bo jestem taka i owaka. Inne przeciez lepsze. Czuje sie podle. Nie umiem odejsc od tyrana nie wiem jak to zrobic. Bo on twierdzi ze to moja wina ze mnie tak traktuje i zaczelam w to wierzyc.

Odnośnik do komentarza
Gość klaudynka facchowiec trudne spra

nie bede sie z toba witac przejde do sedna rzeczy nie jest tak zle masz meza dziecko prace molody wiek pieniadz4e a ja na twoim miejscu wzielabyc rozwod i wyjechala w bieszczdy przez twoj mlody wiek wiec znajdzuiesz jeszcze odpowiedzialnego meza nie przejmowalabym sie innymi bo to strata czasu PAMIETAJ INNI MAJA GORZEJ

Odnośnik do komentarza
Gość starapo40

dziewczyno, ty masz zawod techniczny, o ktorym zawsze marzylam. Malo ktora kobieta ma taki fach.
A meza wywal z zycia-albo sie natychmiast zmienia albo won!
Twoja corka bedzie widziec, jak on ciebie nie szanuje i podswiadomie bedzie szukac chama i akceptacji u byle chama. Chcesz tego?
Najlepsze co moze dac ojciec matce swojego dziecka to szacunek. Jesli go nie ma to won!

Odnośnik do komentarza
Gość starapo40

Inka, do ciebie teraz pisze, dziewczynko!
Uciekaj od tyrana i bydlaka, damskiego boksera. Wiej, gdzie oczy poniosa! Dasz rade! Jesli ktos by mnie uderzyl, ponizyl juz by mnie nie bylo. Moj ojciec nie szanowal mamy, poczatkowo tez trafialam na meskie swinie, ale zdalam soebie sprawe z tego, ze odtwarzam pewien schemat.
Wiej od bydlaka i badz silna!
ps przepraszam wszystkich czytajacych za uzyte zwroty...bydle chyba jest bardziej ludzkie niz tacy panowie.

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny,
Pozwalamy na to i tamto. Chyba wynosimy takie niezdrowe wzorce "służalczości" z domów rodzinnych? U mnie w małżeństwie dobry skutek odnosi "włoski strajk". Skrajnie wolno i drobiazgowo! Co muszę - robię. Życzenia i prośby odkładam na jutro. Na przykład prasowanie koszul męża (trzy razy "zapomniałam" i już sam potrafi i to nieźle). Małymi krokami - to moja dewiza.
Pozdrawiam,
Misia

Odnośnik do komentarza

Jestem jestem. Nie mialam kiedy napisac bo to prezenty dla najblizszych a to troche zachorowalam , zapalenie gardła i jakos dzien zlecial. Do tego sie nie posunie zeby zabrac komputer. Napisze wiecej jutro bo teraz slysze ze idzie spac to nie mam jak pisac.

Odnośnik do komentarza

Brawo misia123!

Tez jestem zdania, ze w ogólnie dobrym malżeństwie nie wszystko należy obgadywać, wypraszać, oczekiwać- jak coś mozna na spokojnie a sposobem ,to tez pięknie.

Przeciez panowie są od nas bardziej milkliwi a jednak umieją tak postępować, ze mają z nas ogromny pożytek. Czyli trzeba się uczyć od mistrzów, czyli od nich.

Odnośnik do komentarza

Na wigilię jedziemy do moich rodziców, jak co roku, ale znowu pewnie będzie marudził, że chcialby spędzić wigilię tylko ze mną i dzieckiem , a nie z teściami. Tylko, że tak jak zawsze przy różnych imprezach ja musiałabym i zajmować sie dzieckiem i wszystko przygotować, a on usiadłby i siedział, bo przecież cały tydzień pracował i musi odpocząć.
Tylko że odkąd się znamy to przyjeżdza do moich rodziców na wigilię, wcześniej siedział sam, nie spędzał nawet wigilii ze swoimi rodzicami, bo ciągle coś mu nie pasuje, jest ciągle obrażony na nich. A przecież wigilia to czas żeby spędzic ją z najbliższą rodziną.
On jest za bardzo pedantyczny i dlatego też kłócimy się. Chce żeby wszystko robić najlepiej, nie może być okruchu na stole, nie może być zbędnych rzeczy w pokojach, bo zaraz mówi że jest bałagan. A ja naprawdę czasami nie zdążę tego posprzątać...
Sprawa z zajmowaniem się dzieckiem jak pójdę do pracy na razie ucichła. Tylko rodzice bardzo się cieszą, smutno mi bo w razie czego nie wiem jak im bede musiała powiedziec ze jednak córka idzie do żłobka. A oni się tak cieszą, nie wiem....

Odnośnik do komentarza

Moim zdaniem, jeśli małżeństwo "rokuje" nie ma co iść na otwartą wojnę z mężem. Ewolucja nie rewolucja.
Ja nie żałuję, że dałam sobie trochę oddechu i sama opuściłam sobie poprzeczkę. Nie da się być super na wszystkich polach.

Mila87 - bądź dobra dla siebie i bądź dobrą mamą. Daj czas mężowi. On dojrzeje.

Kikunia55 - to już nasze babcie mówiły, że na chłopy trzeba mieć sposoby!
Im wcześniej to pojmiemy, tym lepiej pożyjemy!

Pozdrawiam,
Misia

Odnośnik do komentarza

Czyli ugięłaś się, dziecko do żłobka.
Trochę się tego obawiam, bo jednak dzieci tam łapią katar, przeziębienie, po prostu zarażają się wzajemnie.
Będziesz chodziła na zwolnienie, a pracodawcy tego nie lubią, do tego mąż będzie miał argument, by znowu zapędzić cię do domu.
Czy mu się poddasz?

Dobrze, że idziesz do pracy. Mąż jest pedantem, a ty też będziesz pracowała.
Przestań mu nadskakiwać, przestań usługiwać i spełniać każde jego życzenie.
Będziesz miała argument - nie podoba ci się, to zrób to sam. Masz raczki, możesz to zrobić. Przecież oboje pracujemy, ja też bywam zmęczona.

Zajrzałam do tych seks - kamerek. Nie znalazłam dokładnych cen, ale taka dziewczyna potrafi zarobić 1,5 tys na dzień. Jest to droga impreza, sprawdź stan jego konta.
Życzę miłych świąt.

Odnośnik do komentarza

Ja bym tak nie straszyła żłobkiem, jak dziecko jest nieodporne to i w domu złapie infekcję, a nawet jak w żłobku to dzieci się uodparniają wcześniej i później nie chorują,
a jak zachoruje ,to wtedy babcia też się może zająć dzieckiem,
zawsze jest jakieś wyjście.
Jeśli chcesz być z mężem to kompromis jest konieczny ale powinnaś z nim "walczyć", stawiać na swoim jak tylko się da, nie lecieć zmiatać okruszka, jak mu się nie widzi ,niech sam to zrobi, jak Cię obrazi ,to nie płacz tylko się obraź i z nim nie rozmawiaj, najwyżej służbowo,
ja to bym w ogóle z nim nie spała, skoro nie chce nic zrobić w kierunku normalności ,jeśli chodzi o seks,
a tak naprawdę ,to tak jak pisaliśmy, on się nie nadaje na męża, choć ja Ciebie trochę rozumiem ,bo z głupim to ciężko żyć i ciężko się rozstać.
Ciekawe czy coś się zmieni na lepsze, jak pójdziesz do pracy...

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza

To małżeństwo niczego nie rokuje. Rokuje tylko wtedy ,kiedy autorka podporzadkowuje się mężowi. I ona to robi nawet wyprzedzając fakty. Już wie,że dzieckiem nie bedzie się opiekowała babcia. A katar ,przeziębienia w przedszkolu nie maja żadnego znaczenia wobec woli męża. Nie ma między wami żadnej więzi,żadnej nici porozumienia i gdzie tu jakiekolwoiek rokowanie. No chyba,że kosztem unieszczęśliwienia Ciebie. Sposoby na chłopa można miec,ale charakteru mu się nie zmieni. Trudno sobie wyobraźic by mąż zabierał komputer ,aby żonę odciąć od swiata. Podobnie ,by ona swobodnie mogła kontaktować sie z innymi ,kiedy on pojdzie spać. Swoją drogą ciekawe jakby.on przedstawił sytuację.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...