Skocz do zawartości
Forum

Co ze mną jest nie tak?


Rekomendowane odpowiedzi

Witam, jestem 21 letnim zadbanym, mądrym i przystojnym mężczyzną ale coś ze mną jest nie tak. Nigdy z nikim nie rozmawiałem o swoich problemach i bardzo się cieszę że trafiłem na to forum. Tytułem wstępu powiem że moje dzieciństwo nie należało do najlżejszych a sytuacja w rodzinie wymaga wiele do życzenia. Zmagam się też z trądzikiem który mam od gimnazjum i gdyby nie to, też pewnie byłbym inny. Ogólnie mój problem polega na tym że mam niską samoocenę, bardzo boje się oceny innych ludzi, ciągle rozmyślam co mogłem zrobić lepiej, nawet przy najdrobniejszych sprawach typu rozmowa ze znajomym, podziękowanie w sklepie czy napisanie smsa. Ale w największym stopniu chodzi o wyrzuty sumienia które mnie dręczą coraz bardziej i coraz częściej z byle powodów. Takie sytuacje nie zdarzają się codziennie ale niestety coraz częściej. Podam przykład który najlepiej to zobrazuje, po którym pewnie uznacie mnie za kompletnego świra. Idę ulicą widzę znajomego człowieka i chcę mu powiedzieć dzień dobry, mimo to tego nie robię, sam do końca nie wiem dlaczego. W tym momencie tracę chęć do życia, czuje że nie zachowałem się tak jak powinienem i jakbym tego od siebie oczekiwał, jest mi okropnie wstyd, chciałbym się zapaść pod ziemię, czuję że zawiodłem wszystkich ludzi którzy mnie znają a najgorsze wydaje mi się że sprawiłem temu człowiekowi potworny ból. Ale nic, idę dalej ale wiem że kilka następnych godzin a może nawet dni skończy się na zadręczaniu. Niezależnie co bym robił nie będzie w tym żadnej radości bo ja wciąż będę się zastanawiał jak ten człowiek przeze mnie cierpi i czy jeszcze mnie nie skreślił. To tylko jeden z przykładów. Gdy przeprowadziłem się do nowego miasta i poszedłem na studia myślałem że się ogarnę ale po 2 tygodniach zrezygnowałem bo nie mogłem wytrzymać tego że po każdym dniu na uczelni, w domu myślałem tylko o tym jak mnie ocenią ludzie z kierunku. Byłem pod ciągłą presją tak jak w technikum no ale technikum musiałem skończyć. Najgorsze są dla mnie pożegnania nawet z dobrymi znajomymi. Już pół godziny przed zastanawiam się jak to zrobić żeby nie czuć się potem głupio, nie mieć wyrzutów sumienia i się nie zadręczać że coś mogłem zrobić lepiej. Powiem komuś narazie a potem będę się pół godziny zastanawiał czy go nie uraziłem że może powinienem powiedzieć do zobaczenia. Mógłbym jeszcze sporo napisać ale nie chcę żeby mój post był zbyt długi, myślę że tym przykładem oddałem powagę sytuacji. Z jednej strony trochę mi głupio bo mam co jeść, jestem zdrowy i ogólnie jest ok a inni ludzie mają na prawdę trudne sytuacje życiowe no ale muszę się ogarnąć bo nie mogę już tak dalej funkcjonować. Jeszcze inny przykład, chciałbym się zapisać na siłownię ale co o mnie pomyślą tamtejsi bywalcy albo co gorsza znajomi których tam spotkam? I mam tak cały czas. W swoim mieście wstydzę się nawet pójść kupić ciuchy. Dobra kończę, bardzo dziękuję za przeczytanie do końca i z góry dziękuję za pomoc.

Odnośnik do komentarza

Nie masz swirka... Tez mam to samo ciagle przemyslam zadreczam sie wyrzuty sumienia za wszystko... itd... A raczej jest to czas przeszly... Juz jest o wiele lepiej... Mnie pomogl psychiatra i psychotropy... Niestety...
Tez mam niewiele lat bo 23 i jeste kobiete... Takze nie jestes sam z takimi problemami...

Odnośnik do komentarza

Jesteś typowym zadowalaczem ludzi tzw people pleaser, poczytaj sobie o tym, to bardzo poważny problem. To klasyczny wynik toksycznego dzieciństwa. Powinieneś to w sobie wyleczyć, to bardzo poważnie niszczy życie i zniszczy ci całe życie jeśli nic z tym nie zrobisz.

Odnośnik do komentarza

Właśnie staram się teraz jak najbardziej podnosić to poczucie własnej wartości pozbywając się wszelkich możliwych do pozbycia się kompleksów, uprawiając sport i starając ciągle się rozwijać. Mój dzień wygląda na prawdę zupełnie inaczej niż np. półtora roku temu. Bo w technikum na przykład bałem się mijać ludzi na ulicy a utrzymanie głowy przez 5 sekund w górze było czymś niewykonalnym. Teraz jest nieporównywalnie lepiej, wbrew jakby temu co napisałem jestem normalnym, otwartym gościem. Ale moje postępy z pewnością siebie to jedno a to co się dzieje w mojej głowie to drugie.

Odnośnik do komentarza

Prawdziwe zdystansowanie sie bedzie dopiero wtedy widoczne jak na codzien bedziesz funkcjonowal tak, ze nie bedziesz mial postawy przepraszajacej, ze jestes na tym swiecie.

Ja natomiast nie zorientowałam sie dokładnie w temacie technikum i studia. Jakbym odczytała, ze mimo Twoich społecznych trudnosci skonczyłes szkołe srednia a na studia poszedłes, ale sobie je odpusciłes z powodu powyzszych Twoich zachowań.Czy dobrze zauważylam?

Odnośnik do komentarza

Tak, dobrze zauważyłaś. Z podobnych powodów zrezygnowałem również z pracy za granicą, i chciałem też rezygnować z prac wakacyjnych ale to akurat wytrzymałem. Chociaż zawsze mówiłem że powodem jest co innego to zawsze u podłoża były jak to nazwałaś owe trudności społeczne. Zawsze myślałem, zresztą dalej tak myślę ale może nie aż w takim stopniu że każdy ma co do mnie ogromne wymagania kto by to nie był i starając się im sprostać chyba częściowo nie byłem sobą przez co traciłem swoją osobowość. I stąd chyba cały ten problem i też na pewno z potrzeby akceptacji z każdej strony. I wiem już skąd sie biorą te wyrzuty, już mi się teraz wszystko układa w jedną calosc. Dzięki wam bardzo dużo zrozumiałem a szczególnie dzięki koledze który napisał o tym people pleaser. Szczerze wam wszystkim dziękuję.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...