Zaplodnienie podczas okresu po 40stce?

[Mamusianikusia]

Witam. Jak widac w tytule przezywam pewien szok. Zaczne od tego, ze do 35 urodzin nie moglam zajsc w ciaze. Nieplodnosc mega uparta. Zaszlam w ciaze w wieku 35 lat. Urodzilam wspanialego chlopca, dzis szescioletni Cud Natury. Dwa lata temu, w wieku 40 lat mialam lyzeczkowanie martwej od dwoch tygodni 9-tygodniowej ciazy. W tym roku duzo latam a kazdy lot to dla mnie okropny stres przez co cykl skrocil mi sie o 10 dni. W pazdzierniku w drugi dzien obfitej miesiaczki odbylismy z mezem pelny stosunek.... I bol piersi ktory zaczal sie przed okresem nigdy nie minal juz po okresie. Piersi mi sie powiekszyly i stwardnialy. Szybko zrodzilo sie we mnie przeczucie, ze mimo okresu chyba jednak nie mam nieplodnych dni w tym skroconym lotami cyklu. Za kilka dni robie test tuz po przylocie do Polski, teraz wole sie tym nie stresowac - wystarczy mi stres w samolocie. I teraz mam pytanie....jak to jest z ta plodnoscia po 40stce? Wszedzie znajduje info, ze szanse na ciaze spadaja w tym wieku... Jakim cudem dopiero w wieku prenatalnym moja plodnosc sie zaczela....a teraz (42 lata!) siegnela Zenitu i zachodze w ciaze nawet w czasie okresu? Czy jest na to jakies logiczne wytlumaczenie? Pzdr

[Mamusianikusia]

Dodam, ze cykle (gdy nie latam) mam regularne, 30-dniowe. Gdy latam 7-10 dni krotsze. Ginekolog w ostatnim badaniu nie stwierdzil zadnych objawow menopauzy i poza dawno wykrytym tluszczakiem w piersi (nie zmienil rozmiaru) nie zauwazam zadnych zmian w piersiach wiec moje pytanie nie dotyczy bolu piersi. Praktycznie nie mam watpliwosci, ze jestem w ciazy. Ja to po prostu wiem od drugiego-trzeciego dnia.