Jestem w ciazy, bardzo wczesnej ale wiem, ze jestem. W zwiazku z pracą zmuszona jestem duzo latac samolotami (najszybszy i najtanszy srodek transportu). Kazdy lot niestety to dla mnie bardzo silny stres. Tak silny, ze cykle skracaja mi sie o 7-10 dni. Do konca roku mam jednak zaplanowanych jeszcze conajmniej kilka podrozy, ktorych nie moge odwolac. I obawiam sie, ze ryzyko poronienia jest ogromne. Nie ukrywam, ze patrzac na dziwna histerie w sprawach ciazy w Polsce (jakies dochodzenia przy poronieniach czy cos) jestem mocno zaniepokojona (kolejna porcja zagrazajacego ciazy stresu) bo nie wiem jakich absurdalnych dzialan ze strony prawa moge sie spodziewac gdybym nie miala szczescia utrzymac dzidziunka w swoim ciele. Moze mi ktos cos naświetlic w tej sprawie?