Skocz do zawartości
Forum

Mój chłopak wstydził się powiedzieć mi o swoich fantazjach


Gość Zdradzona_26

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Zdradzona_26

Cześć, nie potrafię spojrzeć obiektywnie na to co mnie spotkało i chciałabym prosić Was o radę. Znam mojego chłopaka od 6 lat, spotykaliśmy się na odległość ponieważ mieszkał w innym kraju. Rozstaliśmy się około 1,5 roku temu bo duzo sie kłóciliśmy a mnie przeszkadzała juz ta odległość, po czym to ja wyjechałam do jego kraju, gdzie od paru miesięcy spotykamy się znowu. Właściwie nie wyjechałam z jego powodu, to mu juz po moim przyjeździe bardzo zależało żebyśmy znowu byli razem i bardzo się o to starał. Bardzo duzo mi pomagał, dbał o mnie i choć było kilka ostrzejszych kłótni ogólnie było mi z nim dobrze. Mimo ze narazie dalej mieszkalismy na odległość jest u mnie na weekendy i często na tygodniu , ponieważ pracuje w drodze u klientów.

Ostatnio dowiedziałam się ze przed 2miesiacami spotkał się z jakaś 40-łatką, ponieważ kręci go gdy ktos go bije i zawsze chciał tego spróbować a mi nie chciał tym zawracać głowy, bal się ze odmowie i zechce się rozstać. Podobno spotkał się tylko z tego powodu i nie zakończyło się to sexem. Bardzo ciezko to przeżyłam, ale powiedziałam ze to jeszcze przemyśle, czy zostaniemy razem. Nie wyobrażam sobie życia bez niego, tymbardziej ze planowaliśmy przeprowadzkę moja/jego i wspólne mieszkanie, był dla mnie najbliższa osoba. Widziałam ze próbował tez podjąć kontakt z 2 innymi dziewczynami.... co nie jest dla mnie jasne, dlaczego... z tą osobą rownież próbował po tym epizodzie jeszcze kontaktu ale mu nie odpowiedziała. Twierdzi ze mnie kocha i ze bardzo żałuje ze to zrobił, choć twierdzi tez ze dla niego to nie zdrada, po prostu chciał spróbować jak to jest i „miec to z głowy” (ale ponowny kontakt z nią jak i z innymi próbował podejmować).

Ogólnie wydawało mi sie ze jest nam dobrze razem w łożku, choć nie chciałam próbować rzeczy typu anal. Nie wiem co mam zrobic w tej sytuacji.... rozstać się? Mam teraz bardzo ciężki okres w życiu z nową pracą za granicą, ale co jesli on potem bedzie chciał spróbować innych rzeczy i „miec z głowy”? Co jesli okłamuje mnie co do tego jak było naprawdę ? I czemu chłopak ktory o mnie tak walczył po tak krótkim czasie zrobił cos takiego? Próbował mnie przekonywac dając mi dostęp do swojego telefonu gdzie niby miałabym go kontrolować i tłumacząc ze jak będziemy mieszkać razem nie bedzie miał takich myśli. Tylko ze ja nie mam ochoty nikogo kontrolować, to jest dorosły człowiek ktory powinien sam wiedzieć co jest ważne.

Jakie szanse temu dajecie? Wiadomo, ja bym chciała wierzyć we wszystko co mowi i udawać ze tego nie było, ale spojrzenie z boku jest zawsze realniejsze :(

Odnośnik do komentarza

przykro mi, że to ja będę tym co wyleje kubeł zimnej wody na głowę...ale oni tak zawsze mówią...że jak zamieszkamy będzie inaczej, że to z Twojego braku....i bla bla bla....jeszcze nie słyszałem o przypadku żeby tak w rzeczywistości było.

Moim zdaniem jeśli już znalazłaś, że szuka tego kontaktu to masz wiadomość jak będzie dalej w waszym wspólnym życiu.

Odnośnik do komentarza

Jeśli tyle lat byliście w rozlące to może jak byliście ze sobą razem i jak nie byliście zasmakował takich innych form seksu, które mu się podobają i jakby nauczyl się żyć na 2 swiaty. Jeden świat jasny i rzadki (wcześniej a teraz częsciej, bo jesteś bardziej "dostępna") z Tobą oraz równolegle, nie wiadomo jak często i z kim mroczny swiat innych odpowiadających mu form seksu. Chyba już sobie to wgrał w mózg i chyba będzie to stosowal w życiu częsciej. Pewnie teraz obiecuje, że nic takiego się nie zdarzy, bo boi się ,ze nie będzie mial szans prowadzenia dwulicowego życia- jednego legalnego i otwartego z Tobą a drugiego pokątnego od czasu do czasu. I może nawet wg siebie jest na swoj sposób uczciwy, bo Ty jesteś dla niego ta ważna, z Tobą chce mieć dzieci a ta druga strona jego natury to tak trochę jak ktoś lubi sobie czasem popić czy zapalić jointa. To go podnieca, odstresowuje i potem znow wraca się do codzienności i porządnickości.

Pytanie tylko czy Tobie takie coś odpowiada.
Cyba bedziesz jednak nie ta jedyna i ponadto nie wiadomo jakie paskudztwa on może przywlec do sypialni.

Odnośnik do komentarza
Gość kolejnyZdrajca

To logiczne, że będzie szukał wykrętów i usprawiedliwień, by cię zatrzymać przy sobie. A prawda jest taka, że jakikolwiek by to nie był powód to jest to zdradliwy knypek, któremu nie warto ufać. Wstydził się powiedzieć ci o swoich fantazjach? To jest tchórzem i/lub fałszywcem, który woli podkulić ogon i robić coś za twoimi plecami zamiast grać w otwarte karty. Wolał cię zdradzić, niż porozmawiać o swoich fantazjach? Żałosne. To raczej nie świadczy na jego korzyść, a wręcz przeciwnie - z takim to się stąpa po kruchym lodzie, ja bym nie traciła czasu na takiego.

Odnośnik do komentarza
Gość Zdradzona_26

Dzięki za odpowiedzi. Tak naprawdę zdaję sobie sprawę z tego wszystkiego co napisaliście, ale zawsze próbuje sie patrzeć na to inaczej jesli to dotyczy wlasnie nas... dalej nie wiem co zrobic z wszystkimi planami, na wspólne wakacje ktore miały być w przyszłym miesiącu, na święta ktore w tej sytuacji spędzę sama bo nie dostanę urlopu by wrócić do polski, a tutaj za bardzo nikogo bliższego nie mam poza nim. Nie mogę tylko zrozumieć po co mu cos takiego było, po co mu zwiazek w ogóle... moze w ogole nie chodzi o mnie, zarabiam sporo więcej niz on i bede jeszcze więcej, moze to miało być zabezpieczenie na przyszlosc? W tej sytuacji mam ochotę naprawdę wywinąć cos takiego co go zrani, bo nie zasłużył na nic dobrego... logicznie rzecz biorąc nic sie nie zmieni, z drugiej strony w takiej sytuacji chce sie wierzyć ze „to nie tak, on jest inny niz reszta ”

Odnośnik do komentarza

"z drugiej strony w takiej sytuacji chce sie wierzyć ze „to nie tak, on jest inny niz reszta ”"
tak chce się wierzyć jak uklad jest czysty i czlowiek ma nadzieję, że my jestesmy taką fajną parą, której się uda.

Może nie starałabym się łączyć uczuć czy zachowan seksualnych z pieniędzmi, chyba, że zauważylas coś co i takie myśli Ci się nasuwają.
Raczej długie wasze rozłaki i jego wiarołomstwo nauczyło go życia na 2 fronty i jakoś tak mu się ostało.

Jest Ci smutno, bo prywatne całe swoje życie musisz przemeblować, ale dasz radę. Lepiej ze to teraz wyszlo zanim zdecydowalas się wyjśc za mąz czy urodzić Wam dziecko.

Odnośnik do komentarza
Gość kolejnyZdrajca

Nie mścij się, to nie ma sensu, po prostu się odetnij radykalnie, jeśli chcesz dać sobie szanse na poznanie wartościowego mężczyzny w przyszłości. Wiem, jakie to może być trudne, bo sama musiałam zakończyć relację, która donikąd nie prowadziła a były wciąż mnie nagabuje co dodatkowo wystawia moją siłę woli na próbę, więc sama widzisz, jakim przeciwnościom muszę stawiać czoło. Ale powiem ci coś, co mi pozwala wytrwać w moim postanowieniu, a zaczerpnęłam to z książki Artura Króla o związkach - wyobraź sobie, że masz jeszcze mnóstwo szans na poznanie wartościowych mężczyzn, te szanse są jak szereg otwartych drzwi w długim korytarzu. Ale jak pozostajesz z obecnym, kiepskim facetem to te drzwi się kolejno zatrzaskują na amen, więc sama sobie odbierasz te szanse... nie jesteś ciekawa, by sprawdzić, jakie jeszcze szanse oferuje ci zycie? :)

Odnośnik do komentarza
Gość Zdradzona_26

Wiem ze zycie oferuje jeszcze duzo, jestem w miarę atrakcyjną i wykształconą osobą, i mam wrażenie ze w mojej grupie wiekowej jest jeszcze wielu wolnych mężczyzn którzy przez karierę przegapili moment założenia rodziny, wiem to wszystko. Tylko ze nie mieści mi się w głowie ze oszukiwał mnie notorycznie... to on zawsze naciskał na nasze rozmowy, na spotkania, przylatywał do polski samolotem jak tylko się dało, teraz jeździł do mnie regularnie 500km co weekend plus na tygodniu gdy to było możliwe, pomógł we wszystkim od momentu składania papierów do pracy, przez formalności urzędowe, zakładanie neta i wszystko czego tylko potrzebowałam po zmywanie i sprzątanie u mnie gdy byłam wykończona po pracy jak i przyjezdzanie 500km by zawieść mnie autem kolejne 300km gdy potrzebowałam załatwić formalności... I zapiera się ze wstydził sie powiedzieć komukolwiek o tym i ze to był tylko raz, i ze chodziło o klapsy, bez dalszego ciagu, i ze bal sie odrzucenia. Mowi ze wie ze postąpił jak tchórz i bardzo tego żałuje. A ja staram się go wybielić i udawać ze tego nie było i teraz rozumiem wszystkie te dziewczyny ktore przymykają oczy na wydawałby sie tak oczywiste rzeczy, a potem z tego powodu cierpią... problem jest w tym ze ja dalej bardzo bym chciała wierzyć ze to moze się udać... przeszliśmy razem juz tak duzo w życiu i jest mi strasznie trudno to porzucić. wiem ze mam szanse znaleść kogoś innego i być z nim szczęśliwa, tylko po prostu tego nie chce... Tak jak nie chce anulować 3 tygodniowego urlopu i spędzać samotnie świąt bożego narodzenia.

Odnośnik do komentarza
Gość Zdradzona_26

I nie wierze ze zdradzał mnie regularnie w przeszłości, bo rozmawialiśmy naprawdę codziennie na skype wieczorem, czasem mieliśmy włączony skype gdy ja sie uczyłam a on robił cos innego, wiec po prostu nie wiem kiedy miałby mnie zdradzać... nie jest typem imprezowicza, nie chodził na żadne imprezy ani piwa z kolegami, wiec nigdy nawet nie wątpiłam w jego wierność, czasem chodził gdzies wędrować i robic zdjecia, skad wysyłał mi zdjecia lub dzwonił przez skype zeby mi pokazać cos ładnego...

Odnośnik do komentarza
Gość Zdradzona_26

Wyglądało to tak ze rozstaliśmy sie, bo miałam dość kłótni i tez chciałam mu udowodnić cos jak i trochę siebie od wszystkiego odseparować bo wtedy mocno to wszytsko przeżywałam a on był dla mnie zimny i niedostępny. Zaczęłam sie spotykać z kolega w którym ... sie zakochałam. Moj obecny długo o mnie walczył ale ja sie na to nie zdecydowałam. Wtedy on tez znalazł sobie dziewczynę ma stałe. Pozniej ja chciałam powrotu do niego ale nie wiedziałam jak zacząć ta rozmowę.... trochę rozmawialiśmy czasem, ale on był raczej niedostępny. Rozstałam sie z moim chłopakiem wtedy bo to nie było to, i on pozniej ze swoja dziewczyna bo uznał ze to nie ma przyszłości. I pozniej namówił mnie na powrót do siebie tez dość długo sie o to starając, ja tego wtedy nie chciałam, bo cała przeszłość kosztowała mnie duzo emocji, a otrząsnęłam sie akurat ze wszystkiego, zaczęłam nowe zycie za granica ktore mi sie podobało.. ale przywołując wspomnienia namówił mnie do powrotu i od tego czasu spotykaliśmy sie znowu..

Odnośnik do komentarza
Gość Zdradzona_26

Ale co do doznań mam wrażenie ze nauczył sie ich wczesniej... miał sporo partnerek zanim sie poznaliśmy i zawsze podobały mu sie ostrzejsze rzeczy. Z tym ze nigdy nie próbował mnie do niczego namawiać, zanim w ogóle poszliśmy do łóżka na całość minęły 2 lata znajomosci... No i tez nasuwa sie pytanie jak dał radę tak długo wytrzymać, czy siebie wtedy innymi nie wspomagał, czy oglądał po prostu codziennie pornosy nie mając żadnych realnych doznań co całkiem wypaczyło jego umysł.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...