Skocz do zawartości
Forum

Ciężkie, życiowe decyzje a miłość..


Rekomendowane odpowiedzi

Cześć :)
Mam 18lat, jesteś świeżo po maturze i jedyne, co teraz mnie czeka to studia. Niestety, mieszkam w małej miejscowości i najbliższa uczelnia znajduje się 50km (1h drogi autem) od domu. Tak się złożyło, że niestety dziewczyna jest o rok młodsza i został jej jeszcze rok nauki. Kompletnie nie wiem co robic. Za nic w świecie nie chce jej tutaj zostawiać samej i widywać się tylko na weekendy i ewentualnie w jakiś dzień w ciągu tygodnia raz na jakiś czas.. Nikogo tak nigdy nie kochałem i z nikim tak bardzo się nie zzylem.. Kiedy nie ma jej obok czuje się strasznie źle, nic mnie nie cieszy i nie sprawia przyjemności, cały czas o niej myślę, przez ostatni rok widywalismy się praktycznie codziennie, spalismy u siebie na weekendach i na prawdę uważam to za dość poważny związek jak na ten wiek.. Co mam zrobić..? Wiem, że jeśli wyjadę to nawet nie dam rady się skupić na studiach i nauce bo jedyne co będzie w mojej głowie to ona, cały czas w mojej głowie będą pojawiać się myśli "co robi," z kim jest," czy o mnie myśli" .. Nie wyobrażam sobie tego.. Boję się, że jestem za słaby psychicznie i to nie przetrwa, że nie damy rady i wszystko się rozpadnie, lub nie będzie już tak wspaniale jak teraz.. Pomóżcie, bo nie mam już do tego siły.. Może lepszym rozwiązaniem byłoby znalezienie sobie dorywczej pracy na ten rok, i kiedy ona skończy LO i napisze mature, razem stąd uciec i zacząć żyć w innym miejscu..? Co myślicie o tym rozwiązaniu .. Pomocy!!

Odnośnik do komentarza
Gość dfmdnjfuet

Twoje zainteresowanie nią ma charakter obsesyjny. Przyjaciele spotykają się raz na dwa tygodnie a nawet zdarza się, że wyjeżdżają na kilka lat i jest wszystko w porządku między nimi. Na studiach będziesz miał tyle nauki, że nie będziesz się nudził.

Odnośnik do komentarza

Twoje uczucie do dziewczyny jest wręcz obsesyjne. To trochę źle ,bo nie na tym polega związek. Nie można zniewalac siebie i kogoś uczuciem,bo oprócz niego też istnieje życie i różne jego aspekty. Związek nie powinien przeszkadzać w podjęciu ważnych i koniecznych decyzji życiowych,a takimi są właśnie studia. Przysłowie mówi ,że miłością kapusty nie okrasisz,co znaczy,że nie da się żyć tylko miłością i trzeba myśleć też praktycznie. Z drugiej strony,jeśli twoje studia miały by pójść przez to na marne,to szkoda czasu i pieniędzy. Dlatego pomysł żeby zacząć je za, rok nie jest taki głupi.
Tak czy inaczej,to wg mnie masz spory problem z ekspresją swoich uczuć i powinieneś coś z tym zarobić.
Miłość powinna dawać siłę do działania i realizowania życiowych celów,a nie blokować je,tak jak u ciebie.
Poszukaj może pomocy u psychologa.

Odnośnik do komentarza

doskonale zdaję sobie sprawę że to wszystko zaszło za daleko i nie radzę sobie już z tym uczuciem..zapewne macie rację, miłość przerodzila się w obsesję.. tylko co ja moge zrobić..? kiedy jej nie ma, czuję się jakbym stracił wszystko, nie mogę jeść, spać, normalnie funkcjonować, a kiedy się pojawia czuje się strasznie szczęśliwy, bezpieczny i potrzebny.. i również wiem że jestem o nią okropnie zazdrosny, ufam jej, już ponad rok jesteśmy razem, ale i tak nie potrafię przestać być zazdrosnym.. tak bardzo się boję, że mógłbym ją stracić, a wtedy już całkowicie bym sobie z tym nie poradził.. czy to jest już jakieś zaburzenie psychiczne? uczucie kiedy jej nie ma jest nie do opisania..spedzam ten czas strasznie depresyjne i z godziny na godzine jest jeszcze gorzej.. psycholog? nie potrafię otwierać się przed ludźmi.. nawet w związku jest mi dość ciężko mówić o sobie i tym co czuje.. jestem w totalnie załamany.. chce być ttlko z nią.. wtedy czuje ze mam wszystko

Odnośnik do komentarza

w takim wypadku jedyne wyjście dla Ciebie to wyjechać na te studia :) bardzo możliwe, że was związek tego nie przetrwa...jakkolwiek taka jest prawda i musisz się z tym liczyć.

Ale jeśli już zauważasz, że podupadasz na zdrowiu psychicznym powinieneś skorzystać z okazji i wyjechać na studia i nabrać odrobinę dystansu do sprawy...inaczej możesz skończyć złamany psychicznie nie zdolny do funkcjonowania za jakiś czas.
Tak jak ktoś tu wcześniej zauważył...miłość nie powinna blokować decyzji o nauce czy o innych ścieżkach. Jeśli blokuje to coś jest nie tak.

Odnośnik do komentarza

Jakby rzec, szybko to Ty o swoich wyborach życiowych nie myślisz- inni jeszcze w końcówce szkoly średniej puszczali swoje papiery na studia a po maturze tylko uzupełniali zdaną maturą. Ty we wrześniu odkryleś, że może na studia ,gdzie niekoniecznie są jeszcze wolne m-sca na kierunkach zgodnych z Twoimi zainteresowaniami.

Wiesz, każdej dziewczynie facet musi czymś imponować. A Ty próbujesz jej imponować swoim niezorganizowaniem, swoim nieogarnięciem się, swoją niedojrzalością?

Nie myślisz, że powinieneś zdobyć indeks interesujacej Cię uczelni i ona bylaby dumna, ze jest dziewczyną studenta?Jest tylko licealistką a student to brzmi dumnie- sama przysiadłaby dobrze do matury aby za rok do Ciebie doszlusować. Czasem by się pomartwila, czy Ty aby tam w tym wielkim świecie nie wymienisz jej na jakąs inną studentkę.
Ale Ty stwarzasz sytuację, że to Ty bez niej nie wytrzymasz, będziesz tylko myślal czy jej pod Twoją nieobecność ktoś nie próbuje podrywać.

Ogarnij się. Jeśli ona tego jeszcze nie wykryla to z czasem tak się stanie. Oprócz swoich maślanych oczu jako facet nie masz jej nic do zaoferowania. Przeczekasz na nią rok podejmując jakieś dorywcze prace, ona dobrze przygotuje się do matury i wybierze sobie taki kierunek o jakim marzy a Ty za rok dopiero się przekonasz o sile przebicia swojej matury na rynku przyjęć na studia. I tam , na studiach może razem Wam być jak w niebie, ale też może zafascynowani nowymi sprawami poluzujecie Wasz związek lub on się zupelnie rozpadnie. Jesteście tak mlodzi, że wszystko się zdarzyć może.

Wkroczyleś w związek, ktory Cię chyba nie rozwija, nie motywuje- jak ona to wykryje, to będziesz jako facet w jej oczach poważnie pomniejszony. Musisz sobą coś jeszcze reprezentować. Przyjrzyj się mężczyznom wokól siebie trochę starszym, czy z pokolenia swoich rodziców- czy glownym zadaniem każdego z tych facetow jest oczekiwanie na swoją żonę, czy Twój ojciec jest dobrym i uważnym ojcem dla Ciebie tylko wtedy gdy obok jest Twoja mama a gdy jej obok nie ma to nie umie się w życiu znaleść, jest rozkojarzony i nieszczęśliwy?

Poważnie się nad sobą i swoim postępowaniem zastanów.W życiu jest pięknie jak mamy kogo kochać, ale jeszcze trzeba umieć zwyczajnie żyć dla siebie i dla tej drugiej osoby.

Odnośnik do komentarza

Trzeba powiedzieć, że jeśli nic w sobie nie zmienisz ,to prędzej czy później ta dziewczyna Cię zostawi ,bo nie da się żyć na dłuższą metę z człowiekiem chorobliwie zazdrosnym,nie da się żyć w takim osaczeniu,
bez znaczenia czy będziecie mieszkać blisko czy daleko od siebie.
Dlatego koniecznie wybierz się do psychologa ,bo sam sobie nie poradzisz.

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza

od kiedy pamiętam byłem samotny, przejechałem się na wielu ludziach, aż w końcu zacząłem od nich uciekać.. dopiero ona poniosła mnie na duchu i dała szczęście.. może właśnie dlatego tak boje się straty.. boję się zmian chociaż ich pragnę, chciałabym z nią spędzić resztę mojego życia, ale życie po skończeniu szkoły chyba mnie przerosło.. i to bardzo :(

Odnośnik do komentarza

A jaką ona będzie miała przyszłośc z facetem, ktorego życie po skończeniu szkoly chyba przerosło... i to bardzo?

Przecież nie będziecie mieli ciągle statusu uczeń lub zaraz po skończeniu szkoły. Trzeba zacząc stanowić o sobie. To też jest wyznacznik jakiejś dorosłości. Przecież dorosłośc to nie tylko umiejętnośc dobierania się do panny.

A co do Twojej aktualnej sytuacji mają wcześniejsze nieudane kontakty a rówieśnikami? Było ,minęło a teraz masz fajną dziewczynę, to nie zagub innych aspektów życia , dorastaj i w innych dziedzinach- czy to praca czy studia. Inaczej będziesz sfrustrowany, zalękniony siedzący w domu, denerwujący rodziców a przez to i Wasze z dziewczyną relacje zaczną się psuć, bo Twoją życiową frustrację będziesz przerzucał na jej barki.

Weż się chłopie w garść.

Odnośnik do komentarza

No to już wiesz ,że nic się nie dzieje bez przyczyny. Twoja obsesja na punkcie tej miłości,czy dziewczyny,ma realne psychologiczne podłoże. To pokazuje,jak poważne problemy zyciowe możesz mieć w przyszłości. Przecież związki ,szczególnie w tak młodym wieku,często a właściwie najczęściej się rozpadają. Nie życzę ci tego, ale przecież nie można tego wykluczyć. Nie da się budować całej swojej egzystencji w oparciu o jeden związek czy uczucie. Co byś zrobił w takiej sytuacji ? Aż boję się myśleć.!
Oderwałes się od rzeczywistosci w której sobie nie radzisz.
Przedmowcy słusznie zauważyli,że miłość to z mało,żeby budować związek. Trzeba też coś sobą reprezentować,żeby było na czym budować.
Myślę,że potrzebujesz psychoterapii,która odbuduje twoje poczucie wartości,pewności siebie i pozwoli nauczyć się lepiej sobie radzić ze sobą. To ważne dla twojej przyszłości.

Odnośnik do komentarza
Gość dnsnjdjkdfh

Sądzę że masz psychologiczne skłonności do obsesji odnośnie wielu rzeczy w życiu i stąd bierze się ta sytuacja. Jak będziesz starał się podchodzić do każdej sytuacji spokojnie i bez gwałtownych emocji, wtedy i ten problem zniknie. Przyczyna może być psychologiczna, czyli można nauczyć się inaczej reagować, ale też zaburzenia funkcjonowania mózgu mogą być powodem i tutaj już trudniej coś poradzić. Najprostszym, najmniej inwazyjnym sposobem jest branie dużych dawek witaminy B-12 która wzmacnia system nerwowy. Możesz brać od jednego do trzech miligramów dziennie. Dostaniesz to w sklepach z suplementami , kapsułki po pół miligrama.

Odnośnik do komentarza

Nie uzależniaj swojego życia od dziewczyny. Cieszę się, że się dogadujecie, jest Wam ze sobą dobrze, że traktujecie się poważnie, ale nie możesz funkcjonować na takiej zasadzie, że gdy dziewczyny nie ma z boku Ciebie, to Ty "wariujesz". Jedź na studia, daj odrobinę przestrzeni dla partnerki, pozwól jej za sobą zatęsknić. To może wbrew pozorom wzmocnić Wasze uczucie, a nie je wypalić. Trzymam za Was kciuki i życzę powodzenia!

Odnośnik do komentarza
Gość mdncnjjshgd

Powinieneś ćwiczyć cierpliwość przez uczenie się różnych rzeczy, które lubisz, i nauczenie się kontrolowania emocji, jakie się przy tym pojawiają, z powodu tego że coś się nie udaje. Jak nauczysz się kontrolowac emocje, to będziesz sobie dawał radę ze wszystkim.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...