Skocz do zawartości
Forum

Chyba wariuję


Rekomendowane odpowiedzi

Witam.
Mam pewien problem trwający już dłuższy okres czasu.
Od czasu skończenia matur (już wcześniej było złe z moim samopoczuciem, ale teraz to jest odlot)czuję się dziwnie odrealniona, zlękniona i poddenerwowana.
Byłam już u sporej ilości lekarzy, również u psychologa.
Lekarze za każdym razem mówili, że moje objawy spowodowane są nerwami a pani psycholog powiedziała, że mam książkowy objaw nerwicy.
Jednak mnie, nie za bardzo chcę się w to wierzyć przez objawy , które mnie prześladują. Jestem wręcz przekonana, że to niemożliwe aby objawy,które mam wynikały z nerwicy.
Napiszę co mi jest. Otóż ciagle mam uczucie, że ja to nie ja, ciagle jestem zmęczona, wyczerpana, mam też "gule w gardle",najchętniej ciagle bym spała, bliscy wydają mi się nie bliscy, ja czuję się jak we śnie, zauważyłam, że mam problemy z pamięcią - w sensie, to co robiłam rano wydaję mi się tak odległe, jakby działo się miesiąc temu.
Zaczęło się od tego, że strasznie kręciło mi się w głowie, strasznie panikowałam. Potem doszły straszne duszności, z którymi pojechałam do lekarza i na pomoc doraźna- lekarz stwierdził, że wszystko ok i to moja wyobraźnia, a ja nie mogłam złapać powietrza, następnie doszły straszne kołatania serca- puls 164, znów pomoc doraźna- EKG robione 2 razy - wynik- wszystko ze mną w porządku.
Budzę się rano i nie widzę sensu w niczym, najgorsze jest to uczucie, że czuję się jak w bajce.
Robi mi się też często duszno, tak jakbym zaraz miła zwariować, boje się na przykład wejść do domu po schodach, że coś mi się stanie, czy coś.
Miałam wykonaną morfologię i ona też nie wskazała żadnych nieprawidłowości- żelazo i tarczyca w porządku.

Nie wiem czy wiązać to ze sobą czy nie ale mam ciagle zatkany nos, raz lewą,raz prawą dziurkę, nie leci mi katar,nie mogę tego wydmuchać, czuję jak coś ciagle spływa mi po gardle- taka gęsta wydzielina, mam zatkane uszy bardzo często i bóle w okolicy czoła oraz czasami drętwienia połowy twarzy.
Ciagle boję się, że umrę, że jestem na coś chora- wmawiam sobie guza mózgu i zawał serca. Cały czas wałkuje to, że właśnie to jest przyczyną moich dolegliwości.
Czy jest tu osoba, która może odpowiedzieć mi na pytanie i w jakiś sposób mnie uspokoić ?
Może jest tu ktoś kto zmaga się z takim samym problemem jak ja ?

Odnośnik do komentarza

" pani psycholog powiedziała, że mam książkowy objaw nerwicy. "
I co masz nerwicę i nic nie czynisz? Po domowemu to jakieś zajęcia relaksacyjne, joga (panowanie nad wlasnym cialem, lepszy przeplyw energii), na wieczór zaparzona meliska lub inne ziolowe leki aby się nie uzależnić tylko uspokoić.

Jakieś rozsądne pogadanie samej ze sobą, że jeśli mam dobre wyniki to pewnie umrę kiedyś jak kazdy z nas, ale nie tak zaraz i już. Czyli głęboki oddech i próba pokonania duszności czy innych palpitacji. Pogadywać uspokajająco ze sobą trzeba względnie często, bo objawów niedyspozycji swojego ciala i swojej psyche już uzbieralaś sobie dużo.

Przeszłas jak piszesz maturalny czas. Tlumacz sobie, że owszem bardzo to przeżywałaś, ale przecież nie możesz być tak słabą jednostką, że byle matury Cię wykończą i zaraz z tego świata odejdziesz a przynajmniej stracisz komfort przebywania na nim. Jeszcze dużo życia przed Tobą i trzeba do niego zbierać sily poprzez ruch na świeżym powietrzu i budowanie siły swojego organizmu.

Jak Ci nie pomogą swoje wlasne "techniki" na opanowanie nerwicy to do lekarzy aby pomogli Ci opanować tę nerwicę.Nie na konsultacje czy nie mam raka lub zawalu tylko jak sobie radzić z nerwicą?

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...