Skocz do zawartości
Zamknięcie Forum WP abcZdrowie ×
Forum

Nie pociąga mnie mój chłopak


Gość Dziewczyna chłopaka

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Dziewczyna chłopaka

Mój chłopak ma 30 lat, ja 28, jesteśmy parą ponad 4 lata, mieszkamy razem . Nigdy nie miałam jakiejś mega ochoty na seks ... nie sprawia mi on przyjemności, czasem nawet ból. Ale od dłuższego czasu nie mam ochoty na żadne czułości w stosunku do mojego chłopaka. Nie jest on moim pierwszym partnerem seksualnym. Spotykałam się z wieloma mężczyznami i oni dużo bardziej mnie pociągali fizycznie (mój chłopak nie jest super przystojny), ale były to raczej krótkie związki. Często mam fantazje z jakimiś nowo poznanymi mężczyznami, ale na bliskość z moim chłopakiem nie mam totalnie ochoty. Nie chcę żeby mnie dotykał ani całował. Czasem się na to zgadzam ale raczej się do tego zmuszam i tylko czekam aż skończą się te czułości.

Marzę o założeniu rodziny, ślubie i dzieciach, ale mój chłopak unika tego tematu. Za każdym razem jak wspominam o zaręczynach mówi żebym tak tym nie "katowała" i że jeszcze na to za wcześnie (mówi tak od 2 lat). Myślałam że jak zamieszkamy razem to mi się oświadczy. Większość moich koleżanek ma już dzieci, unikam z nimi kontaktu bo zwyczajnie chce mi się płakać jak pytają kiedy zostanę mamą. Zwyczajnie im zazdroszczę. Mówiłam mojemu chłopakowi że czuję się z tym źle, że mieszkamy razem, sypiamy ze sobą, piorę jego brudne gacie, gotuję obiadki a on nie robi żadnego kroku do przodu.

Kocham go, to dobry człowiek i wiem że mogę na niego liczyć, ale mam wrażenie że nie jestem z nim do końca szczęśliwa. Kiedyś wyobrażałem sobie jaką będziemy super rodziną, a teraz zastanawiam się czy w ogóle tego chcę. Nie chcę się zmuszać do seksu z nim, nie chcę żyć na kocią łapę, nie chcę zazdrościć koleżankom i ich unikać ... strasznie mnie to dołuje. Wydaje mi się że mój dystans do niego spowodowany jest tym że mam do niego żal że jeszcze mi się nie oświadczył, czuję się jakbym nie była wystarczają dobra dla niego.

Odnośnik do komentarza

https://forum.abczdrowie.pl/forum-psychologia/1918633,czy-to-zwiazek-toksyczny-co-robic

Przeczytaj sobie ten wątek i zastanów się czy chcesz tak żyć w małżeństwie jak jego autorka, też zapewne naciskała na ślub i wyszło jak wyszło...
Też uważasz ,że jakoś to będzie, a niestety nie będzie,
powinnaś raczej z nim zerwać niż mysleć o ślubie , skoro Cię nie pociąga i nie chce słyszeć o ślubie...,a przecież dla Ciebie ślub jest najważniejszy:P

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza

Z jednej strony Twój chłopak nie pociąga Cię fizycznie i zmuszasz się do seksu z nim, ba – nawet do czułości. Wzdychasz za poprzednimi partnerami łóżkowymi i fantazjujesz o seksie z innymi chłopakami – tylko nie ze swoim. (!) Jednocześnie masz za złe swojemu chłopakowi, że jeszcze Ci się nie oświadczył, ani nie myśli jeszcze o zakładaniu z Tobą rodziny. Gdzie tu logika?

Czy w ślepej pogoni za swoimi pragnieniami chcesz unieszczęśliwić chłopaka, ewentualne dzieci, o których tak marzysz, a przy okazji siebie? Małżeństwo z mężczyzną, który Cię fizycznie odpycha zamiast pociągać jest tu, moim zdaniem, z góry skazany na niepowodzenie. Już teraz nie potrafisz się oprzeć swoim bujnym fantazjom – zdradzasz go emocjonalnie. Ryzyko, że kiedyś im ulegniesz jest wysokie. Nie zawaham się stwierdzić, że graniczy z pewnością. I jak zamierzasz to rozegrać? Będziesz wzorową żoną i mamusią, a "po godzinach" gorącą kochanką w innym gniazdku?! A może Ci się wydaje, że gdy chłopak Ci się wreszcie oświadczy, raptem stanie się dla Ciebie atrakcyjny seksualnie? Jak wyobrażasz sobie przyszłość?

Dziewczyno, zamiast płakać za dziećmi koleżanek, otwórz oczy i zastanów się, jak chcesz przeżyć swoje życie. Plan "tu mąż, tam kochanek" nie wypali, bo zdrady prędzej czy później wychodzą na wierzch, a potem jest płacz i zgrzytanie zębów. Przemyśl to.

Pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza
Gość HansHans1

Moim zdaniem brak satysfakcji seksualnej z partnerem prędzej czy później doprowadzi do zdrady. Ja nie chcę nic zalecać czy namawiać do zrywania, ale ja osobiście nie mógł bym być z partnerką do której nie czuje pociągu seksualnego. Jeśli nie czuję pociągu, ale super się mi rozmawia z jakąś dziewczyną to extra... może zostać przyjaciółką, ale nie partnerką.

I nie wstydź się dzieciatych przyjaciółek!!!!! One tak naprawdę po części też Ci zazdroszczą z kolei Twojej sytuacji. Chciałyby wieczorem zrobić wypad z koleżankami jak dawniej, a nie mogą.... bo dziecko. Broń Boże nie twierdzę, że one mają gorzej i posiadanie dzieci to jakaś katorga. Ale jednak Ty masz coś czego one w tej chwili nie mają i im tego na pewno trochę brakuje. Poza tym kolejny już raz pojawia się kwestia typu: "Bo coś już wypada w tym a w tym wieku". Nie! Nie wypada. Wypada w wieku 28 lat to na pewno pracować i być na swoim utrzymaniu, ale na pewno nie, że trzeba już mieć męża, dzieci, dom z ogrodem i drzewo. Mój kolega ma już obecnie 38 lat. Ale już w wieku 16 lat poznał seks i miał dziecko. Czy mam się powiesić, że on w wieku 16 lat miał dziecko a ja nie mam w wieku 29 lat? Nie tędy droga.

Odnośnik do komentarza

'Nie chcę się zmuszać do seksu z nim, nie chcę żyć na kocią łapę, nie chcę zazdrościć koleżankom i ich unikać ... '

A ktoś narzuca Ci seks z nim, czy sama wymyśliłaś, że jak wpuścisz do ogródka, to osiągniesz co będziesz chciała?

A czemu żyjąc na kocią łapę czyli oferując sobie siebie nawzajem miałoby to kogoś motywować do szybszego ślubu?Jestem na m-scu i mam wszystko co potrzeba, to po co mam sobie utrudniać i komplikować życie jakimiś ożenkami?

W kwestii koleżanek to już powyżej ktoś mądrze się wypowiedział.

Upatrujesz swojej niechęci seksualnej w tym, że nie macie ślubu a Ty tego pragniesz.

W malżeństwie, gdy pojawią się dzieci jest dużo obowiązków, niedospania, ciało po porodzie czasem nie takie piękne i rożnie reaguje na partnera, z czasem rutyna- a jednak jak facet Cię erotycznie pociągal ,a Ty jego ,to jakoś razem te zawirowania i kryzysy się przechodzi.

Ty wiesz, że aktualny Cię nie kręci a chcialabyś z nim ślubu. To albo siedzisz, marudzisz i wydziwiasz i z igły robisz widły, albo chciałabyś Wam obojgu zgotować pieklo.

Zastanów się czego oczekujesz od życia. Zycie jest dlugie i nie ma co go marnować i sobie i drugiej osobie.

Odnośnik do komentarza
Gość Sylwiamn

Twój chłopak po prostu wykorzystuje Ciebie. Ma w Tobie mamusie do prania gaci, gotowania. Wyrwij się z tego szamba póki jesteś młoda. On nie ma żadnych poważnych zamiarów. Jesteś dla niego służąca i nikim poza tym. Dziewczynka na posyłki, przynieś, wynieś, pozamiataj. Szkoda życia na takiego frajera. Znajdź sobie faceta, który da Ci spełnienie marzeń, dobry i wyjątkowy seks, ale i szacunek. Chcesz być całe życie konkubiną? To upokarzające dla kobiety. Uciekaj póki nie jest za późno. Chcesz takiego ojca dla swoich dzieci??? Chyba nie. Odpocznij i w końcu poznasz tego jedynego. :)

Odnośnik do komentarza
Gość HansHans1

Mój najlepszy kolega miał swego czasu taki związek gdzie dosyć szybko wkradła się rutyna. Po jakimś czasie już byli ze sobą.... bo byli. Trwało to jeszcze ze 2 lata pseudo-związku i się skończyło, bo skończyć się musiało. Gdy nie ma chemii to naprawdę lepiej kończyć szybciej niż później, bo jaki to ma sens?

Odnośnik do komentarza
Gość Dziewczyna chłopaka

Carlo nie napisałam że wzdycham za poprzednimi partnerami, tylko że do nich miałam większy pociąg fizyczny bo byli atrakcyjniejsi. Mój obecny partner nie jest super przystojniakiem, ale wcześniej mi to nie przeszkadzało. Przez pierwsze dwa lata było między nami cudownie, później bywało różnie, ale od kilku miesięcy po prostu jakbym się wypaliła. Sypiamy ze sobą może raz w miesiącu albo nawet rzadziej. Chciałbym zrozumieć co jest przyczyną tej zmiany i spróbować to naprawić jeśli jeszcze nie jest za późno.

kikunia55 - nikt mi nie narzuca seksu z nim, ale wiem że w każdym związku jest to potrzebne i jak on nalega to czasem się zgadzam.

Odnośnik do komentarza

Zastanów się czego właściwie chcesz. Małżeństwa i dzieci , bo koleżanki już to mają? A jak sobie wyobrażasz Wasze życie skoro czujesz niechęć fizyczną do partnera. Seks nie zawsze jest ważny , ale często jest ważny w małżeństwie. Nie będzie dla Ciebie łatwo zmuszać się do tego , czego nie chcesz. Pomyśl , czy za taką cenę chcesz założyć rodzinę. Ponadto Twój partner też raczej nie jest chętny. Powinniście to sobie wyjaśnić. Może dobrze by było byś poszła do seksuologa , bo jak piszesz on pociągał Cię fizycznie , więc co się stało. Ważne jest , to , że możesz na niego liczyć , ale reszta się jakoś nie klei.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...