tak powinno być na terapii?

[Gość tamiza09]

Cierpię na nerwicę natręctw. Jakiś czas temu udałam się do terapeuty, leczy on nietypowymi metodami, ale nie o to chodzi w tym temacie. Chodzi o to, że bardzo mało rozmawiamy o moich natręctwach. Moje natręctwa są skomplikowane i dużo można o nich powiedzieć, jednak na pierwszej wizycie powiedziałam tylko tak ogólnie, w czym problem i chciałam dodać coś więcej, a terapeuta zmienił temat i zaczął rozmawiać o czymś innym, wypytywać o przeszłość itp. Na drugiej wizycie też prawie nie rozmawialiśmy o moich natręctwach, tylko znowu o czymś innym, więc nie powiedziałam mu o nich wszystkiego, a tak chyba nie powinno być? Jak ma mi pomóc, skoro nie zna dokładnie mojego problemu?

[kingak2]

Może terapeuta na wstępnej rozmowie zorientował się na czym polega Twój problem. Wiele może zależeć właśnie od przeszłości dlatego o to pytał. Na następnej wizycie spróbuj powiedzieć ,to czego dotychczas nie powiedziałaś. Ważne ,by znaleźć wspólny język. Jeżeli nie będziesz odczuwała komfortu w tej relacji , to pozostaje Ci zmienić psychoterapeutę.

[unna-1]

Zwykle jest jakaś przyczyna takiego zachowania, więc wypytuje o twoją przeszłość. Może to właśnie jest ta metoda, która doprowadzi do zrozumienia i wyleczenia cię?
On już wie, że masz nerwicę natręctw, a czy np. myjesz ręce trzy razy, czy cztery, to już nie jest aż tak ważne.
Jest tobą zainteresowany, nie "olewa" cię, wypytuje, więc pozwól mu prowadzić terapię zgodnie z jego wiedzą .
Wierzę, że może ci pomóc.

[mgr Kamila Krocz]

Podejrzewam, że terapeuta pracuje w nurcie psychodynamicznym, dlatego tak wnikliwie wypytuje o Pani przeszłość. Jeśli to Panią interesuje, proszę zapytać, w jakim nurcie pracuje terapeuta. To wiele wyjaśni.

[Złotarączka]

Podstawą leczenia zespołu natręctw jest farmakoterapia. Z psychoterapii należy korzystać równolegle. Połączenie obydwu metod przynosi najlepsze efekty.