Po wizycie u psychologa

[Gość Justyna5077]

Intensywniej myśleć? No chyba bym umarła -.- Idę spać...

[Gość Mordehai]

Zacznij krzyżówki rozwiązywać. Ja np... swojego czasu uwielbiałem krzyżówki. Oczywiście już mi przeszło w dodatku nie mam zbytnio czasu, ale na serio idzie się wciągnąć w to hehe

[Justyna5077B]

Spoko ogarnę sobie coś zresztą przejdzie mi przemęczę się jakoś. A krzyżówki też kiedyś rozwiązywałam ;-) dobry sposób na nudę chociaż ja wolę łamigłówki i zadania logiczne albo ukryte obiekty ;-)

[Pląca]

Cześć Justyna !
Bardzo mi przykro , że zostałaś tak potraktowana i w ogóle Ci współczuję ,Ja chodziłam na sesje terapeutyczne przez 5 lat i było to coś najlepszego , co spotkało mnie w życiu.Myślę , że fajne są też grupy wsparcia. Proszę uwierz mi, że wszystko można "odkręcić" i zostać szczęśliwą osobą . Jest to trudna praca do wykonania ale nie niemożliwa.Byłam osobą współuzależnioną a teraz pragnę jeszcze rzucić palenie.

[Gość Mordehai]

Przejdź sobie portala, bardzo dobra gra logiczna hehe

[Justyna5077B]

Dzisiaj męczyłam Syberie 1 i 2 i chwilę Prototype 2 można trochę odskoczyć.
hm...

[Gość Mordehai]

Pewnie. Zawsze lepsze to, niż oglądanie telewizji.

[Justyna5077B]

Oj nie oglądam telewizji dla mnie może nie istnieć chociaż mamy Nc+ i pakiety ale ja mam w realu tyle dramatów że telewizja nie potrzebna. Z Ciebie M to taki fajny gościu jest a siedzisz tutaj jak zaklęty. Weź znajdź sobie jakąś babę bo się marnujesz :P

[Justyna5077B]

Ostatnio strasznie zastanawiam się nad tymi swoimi myślami. Irytowały mnie i dzisiaj one są dziwne jestem w pracy i myślę o jakiejś osobie i naglę słyszę w głowie "ona bardzo ci w czymś pomoże" czasami mam wrażenie że one są jak jakaś wróżba o.O Miesza mi to w głowie strasznie. Albo że muszę dojść do meritum i one tak całymi zdaniami sobie o.O
Przedziwne to wszystko...

[Gość Mordehai]

Ja też rzadko oglądam telewizję, bo przeważnie same powtórki filmów lecą, które już miałem okazję oglądnąć kilka lat temu.

Nie wiem Justyno co Ci doradzić, bo ja nigdy w życiu nie słyszałem szeptów do ucha, ani głosów w głowie:)
Pewnie urojenia.

[Gość Justyna5077]

Urojenia to nie omamy. Twierdzę że to system obronny w ciężkiej depresji. Takie wszystko upchane do jednego worka przelewa się po prostu. To wszystko musi po pękać i popłynąć. Tylko ten sznurek od worka jakiś oporny. Raz stłumione nie chcą już wywlec się od tak trzeba je wypchnąć najlepiej wszystkie na raz.

[Gość Justyna5077]

Im większe napięcie na sznurek tym wiekszy opór. Worek pęka ale nie tam gdzie trzeba.

[Gość Justyna5077]

Mam takie dziwne uczucie w sercu jakby miało zaraz wybuchnąć spalić ciężko. Hmmm.... nie życzę tego uczucia nikomu.

[Gość Mordehai]

Depresja to poważna i ciężka choroba. Skąd masz w ogóle taką pewność, że to akurat to?
Byłaś u lekarza z tym, czy tylko snujesz takie przypuszczenia???

[Justyna5077B]

Tak sobie podejrzewam.
A głosy hm... Wiesz że każdy z nich potrafi inaczej brzmieć? Czasami potrafią nawet zaśpiewać piosenkę np. marsz żałobny. heh.

[Gość Mordehai]

Ta jasne:)
A wiersze też rymują xD

[Gość Justyna5077]

Oj to ironia była :P

[Gość Mahomet]

To po co ściemnisz:-)

[Gość Justyna5077]

To po co stwierdzasz "fakt" jak nic nie wiesz na ich temat?

[Gość Mahomet]

Jedno wiem na pewno. Jeśli rzeczywiście masz schizo to biada tym, którzy mieszkają z tobą.
Bye, Bye !

[Gość Justyna5077]

A kto powiedział że mam schizo? O.o M... ogarnij. Raz miałam okazję poznać człowieka w schizo i uwierz mi daleko mi do tego przez duże D...
Człowiek z takimi zaburzeniami czy schizofrenia jest całkowicie zdezorganizowany.
Miałam nieprzyjemności słyszeć głosy w głowie ale tak może mieć nawet osoba w ciężkiej depresji, w zaburzeniach schizoafektywnych po zatruciach czy dopalaczach i nie wiem czy nie w Chad. Więc spokojnie.
Ja mam raczej jakieś objawy lekkiej mani. A u mnie w domu jak na razie nikt na mnie nie narzeka ;-)

[Gość Mordehai]

Głosy w głowie to podstawowy objaw schizofrenii. Żaden normalny i zdrowy psychicznie człowiek nie słyszy żadnych dziwnych głosów oczywiście poza swoimi myślami.
No chyba, że szatan się Tobą interesuje:-)

[Gość Justyna5077]

Ja już nie wiem jak mam do ciebie pisać -.-

[Gość Mordehai]

A nie pisz już nic. Zresztą i tak jakoś straciłem ochotę na pisanie w internetach.
Trzymaj się.

[BialaRoza93]

Ja nie mam zaufania do psychologów. Nie wiem jak to wytlumaczyc,ale czuje to tak jakby pacjent zawsze byl nizej. A ja chce poczucia bycia na rowni. Owszem pacjent nie ma takiej wiedzy teoretycznej jak psycholog i moze do konca nie rozumiec tych wszystkich mechanizmow,ale ma tez wlasne przemyslenia i obserwacje. Moze tez po prostu nie trafilam na kogos kogo bym mogla odebrac poniekad jako autorytet,a zeby szukac co raz to nowej osoby, albo dac szanse tej,ktora od poczatku nie wzbudza przekonania trzeba miec samozaparcie i wiare w to,ze to cos da. Kobieta,u ktorej bylas nie spowodowala tego zebys miala chec przyjsc ponownie. Owszem terapia to nie SPA ale kurcze przeciez czlowiek przychodzi ze swoja historia,ze swoim wstydem,obawami i ma to wszystko wylozyc kawa na lawe i nie narzekac? Atmosfera i poczucie bezpieczenstwa i braku oceny jest bardzo wazne. Czlowiek to nie puszka konserw. Dziwne to podejscie sie porobilo..