Skocz do zawartości
Forum

Wpływ krawych plakatów o aborcji na psychikę dzieci


Gość bezradnamama

Rekomendowane odpowiedzi

Gość bezradnamama

W wielu miastach Polski ostatnimi czasy zawisły wielkie plakaty w publicznych miejscach jednej z fundacji, która walczy o całkowity zakaz aborcji. Plakaty przedstawiają drastycznie szczatki rozerwanych dzieci podczas aborcji. W moim mieście również na poczatku sierpnia zawisł taki plakat. Idąc ulicą z córką mająca 9 lat spostrzegłam reakcję córki- bardzo się przestraszyła, musiałam ją długo uspokajać. Zobaczyła, ze tam jest jest zabite dziecko i wciąz teraz wraca do tego tematu, wciąż o to pyta, boi się, że ci ludzie, ją zabiją, którzy zabijają dzieci. Nie rozumie tego, co jest na plakacie, bo odebrała to po prostu jako zamordowanie dzieci i myśli, ze jej niebezpieczeństwo grozi, boi się teraz ze mna wychodzić, ze ją złapią i zabiją jak dziecko z plakatu. Mam pytanie- jak wytłumaczyć córce w tym wieku, co to jest aborcja? Bo wszelkie argumenty typu- to była reklama brutalnego filmu- nie działają, ona się boi. Jak rozmawiać z 9 latką o czymś takim? Niedługo szkoła, plakat wisi nadal, będziemy musiały w drodze do szkoły go mijać o ile go nie zdejma do wrzesnia. jak wyciągnąć córkę z tego strachu, przeprowadzić z nią tę rozmowę?

Odnośnik do komentarza
Gość bezradnamama

Wiem, że musze to jakoś załatwić, ponieważ teraz toczy sie walka o jej całkowity zakaz, sejm będzie sie tym zajmował, podejrzewam też, ze na ulicach przybędzie ludzi, którzy pojawia sie z takimi wystawami lub plakatami, by uświadamiać i córka pewnie nie raz się z tym jeszcze zetknie, dlatego martwię się jej reakcją na takie obrazy, tym, ze wpada w histerię, nie chciałabym, by przechodziła traumę, jeżeli jeszcze kiedyś zetknie się z takim widokiem, dlatego chyba jestem zmuszona jej wytłumaczyć czym jest aborcja, tylko jak to z robić w przypadku dziewczynki w tym wieku...

Odnośnik do komentarza
Gość bezradnamama

Nie jestem dziwna, po prostu chcę jakoś pomóc dziecku, bo przestraszyła się widząc zwłoki na plakacie, widac było przecież, ze to człowiek, nie chcę, by jakąś traumę miała, wiec chcę jej to jakoś wyjaśnić, ale nie bardzo wiem jak. Moja siostra ma 2 latkę, ale ona zupełnie nie reaguje na ten plakat, gdy z mama idzie. Może moja córka jest nadwrażliwa? Ale chcę jej jakoś pomóc zrozumieć niektóre fakty, by nie miała szoku.

Odnośnik do komentarza
Gość bezradnamama

Nie chcę bvć źle zrozumiana- ja nie mam nic przeciwko ludziom wieszającym te plakaty, niech sobie wisza, skoro władze miasta na to pozwoliły ja na nie nie patrzę, bo nie jest to przyjemne, ale chodzi o dziecko, które rozumie to po swojemu, boi sie tego widoku.

Odnośnik do komentarza
Gość bezradnamama

Nie wiem, gdzie jest ich siedziba w moim mieście, ale pisałam już na ich głównej stronie na facebooku, odpisali mi bardzo szybko, tylko tyle, ze obrazy nie są szkodliwe dla dzieci, ze maja opinię psychologa, ze te widoki dzieciom nie szkodzi. Że w taki sposób jedynie można powstrzymać aborcję i dotrzeć do ludzkich sumień, a ja, zebym po prostu wytłumaczyła dziecku, co to jest aborcja i że te plakaty są powieszone w dobrej wierze- że przeciwdziałają właśnie temu, zeby dzieci tak nie cierpiały. Ale konkretnej odpowiedzi, jak edukować w tej sprawie 9 latkę, nie dostałam- po prostu wytłumaczyć dziecku. ja- dorosła nawet na to patrzeć nie mogę, ale nie boję się, odwracam zwyczajnie głowę, z dzieckiem jest trudniej, bo ona się boi- po prostu. Dbam, by córka horrorów ani nieodpowiednich filmów nie oglądała, wyganiam, jak film sensacyjny oglądam po 20:00, by strzelanin nie oglądała, a ona przestraszyła się zwłok na plakacie na ulicy.

Odnośnik do komentarza

A co córka wie o życiu prenatalnym człowieka. Czyli czy wie,że zanim dzidzia się urodzi to mama nosi ją w brzuszku. Jeśli tak to trzeba mówić o tym ,że dziecko w brzuszku rośnie od bardzo malutkiego i to jest bardzo piękne. Czasem jednak jest tak, że rodzice nie są gotowi na przyjęcie ślicznego dzidziusia , bo nie mają gdzie mieszkać i nie mają pieniązków na jedzenie dla tego dzidziusia i nie chcą mieć tego małego człowieczka i decydują się na aborcję czyli przedwczesne wyrzucenie go z brzuszka. Mozna próbowac rozumieć tych rodziców, ale jednak ludzie którzy zaprojektowali ten plakat tak drastycznym i przesadzonym obrazem chcą spowodować, aby jednak wszyscy rodzice tego maluśkiego, jeszcze nie rozwiniętego dzidziusia się zastanowili, bo może jednak im się życie ułoży w przyszłości znajdą pracę i mieszkanie i może jednak nie trzeba z brzuszka wyrzucać takiego jeszcze maluśkiego, nie w pełni rozwiniętego człowieczka.
Jest to problem ludzi dorosłych, którzy decydują się lub nie na urodzenie lub brutalne wyrzucenie z brzuszka przyszlego dziecka. A ona nie ma sobie wyobrażać ,że tyczy to dzieci, które się już urodziły. A ponadto autor plakatu i tak przesadził. Kazde dziecko takie malutkie chroni brzuszek mamusi i tam mu w tym czasie życia jest najlepiej. Nie ma co o tym myśleć, bo ja, Twoja mamusia bardzo się ucieszyłam jak dowiedziałam się, że gościsz w moim brzuszku (jeśli jest brat lub siostra to i z ich ugoszczenia tez się cieszyłam).
A ty jak będziesz już duża i znajdziesz sobie męża to tez bardzo się ucieszysz jak będziesz mogła w swoim brzuszku gościć swoją coreczkę lub synka a ja jako ich babcia jeszcze bardziej będe się cieszyla. I nie ma co sobie głowy zawracać takim brutalnym plakatem i wogóle patrzeć w tę  stronę.
Przytulić i ucałować i nie wracać do tematu jak się uda.

Odnośnik do komentarza
Gość bezradnamama

Tak, córka wie, że dziecko rodzi się z brzucha, ze je mama nosi w brzuchu, o szczegóły powstania dziecka nie pytała mnie nigdy, wie tylko, ze rodzice przytulają się, ze z miłości dziecko powstaje. Spróbowałam jej to wytłumaczyć jakos delikatnie, co to ta aborcja, coś chyba zrozumiała z tego, już się nie boi, ze ją czeka to, co dziecko z plakatu, jednak powiedziała, ze boi się, ze nie chce ogladać takich obrazów ze nie chce tam chodzić więcej, a będzie musiała, bo niedaleko ma szkołe i to jedyna droga, zarówno piechotą, jak i samochodem. Bedziemy musiały coś wymyslić, by nie patrzyła na to, skoro nie chce, albo przejechac szybko samochodem i ona oczy w tym czasie zasłoniła, albo po prostu niech odwraca głowę. Ona boi sie takich widoków, a plakat cały czas tam jest i pewnie do wrzesnia go nie zdejmą. Uważam, że to za mocne obrazy, jak dla dziecka w tym wieku. mam nadzieję, ze córka póki nie dorośnie trochę, nie natrafi gdzieś przypadkiem znów na coś takiego. Az sie boję, by jeszcze gdzieś nie wywiesili tego na widoku w mieście.

Odnośnik do komentarza
Gość joanna377

Jestem mama dwójki dzieci- córki- lat 6 i syna- lat 4. Przez ostatni czas ww wielu miastach Polski pojawiają się w centrach miast oraz ostatnio pod szpitalami ludzie, którzy pokazują wielkie plakaty z aborcji. Moje dzieci jeszcze nie miały styczności z takim widokiem, ponieważ unikałam takich miejsc, ale ostatnio po kilka razy w tygodniu takie pikiety odbywają się w okolicy mojego miejsca zamieszkania oraz codziennie pod szpitalem, przez co nie wyobrażam sobie dłużej kombinować. Ostatnio podeszłam do pikietujących- byłam oczywiście sama i spytałam o kwestię oglądania tego przez dzieci. Zostałam uspokojona, ze psycholog wydał opinię, ze w żaden sposób te plakaty nie wpłyną negatywnie na dziecko, a jeżeli będzie dziecko ciekawe, to mam mu wytłumaczyć, czym jest aborcja. Zastanawiam się, czy aby wierzyć tym osobom? Czy faktycznie te zdjęcia mogą być bezpiecznie oglądane przez dzieci? Dodam, ze córka jest bardzo wrażliwa, synek trochę mniej, ale nigdy nie oglądają rzeczy, które nie sa dla nich- typu filmy z przemocą lub bajki. Czy mogłabym sie zasięgnąć opinii psychologa, czy takie treści mogą szkodzić psychice dzieci?

Odnośnik do komentarza
Gość joanna377

Widzę, ze temat już kiedys był poruszony, jednak nie ma w nim opinii psychologicznej, na której by mi bardzo zależało. Co do tematu aborcji, to nie interesuję się tym zupełnie, nie interesuje mnie, czy inne kobiety rodzą, czy usuwają, bo to nie moja sprawa, ja jedynie boję się, czy takie widoki na ulicach nie zaszkodzą moim dzieciom. Bo z jednej strony apeluje się, by dzieci nie oglądały brutalności i krwi w telewizji, a z drugiej takie rzeczy się na ulicy pokazuje.

Odnośnik do komentarza

Obawiam się Joanno, że w pojedynkę nic nie zdziałasz.
Trafisz na mur, to jak kopanie się z koniem.
Nie będę dyskutowała o ustawie, dotyczącej aborcji, ale form przekazu o których wspomniałaś ty oraz autorka wątku.
Pomijam fakt, że dla nich (walczących o tę ustawę) ich racja jest jedynie słuszna, ale dostrzegam hipokryzję, bo skoro walczą o życie nienarodzonego dziecka, to dlaczego nie biorą pod uwagę odczuć dzieci właśnie, które są przypadkowo narażone na oglądanie drastycznych fotografii?
Trudno uwierzyć, że sami zainteresowani pokazują te zdjęcia własnym dzieciom, a już sugestia, żeby z małym dzieckiem rozmawiać na temat aborcji jest absurdalna.
Trudno walczyć z fanatykami dodatkowo popieranymi przez rząd i kościół.
Musiałabyś znależć jakąś zorganizowaną grupę ludzi o odmiennych poglądach niż ci w/w, znaleźć kontakt z matkami, których dzieci mogą być narażone na takie obrazy, nagłośnić sprawę i zacząć walczyć w grupie, tak, jak tamci.
Rozumiem różnice poglądów, ale są granice, których nie należy przekraczać.
Zastanawiam się co to za psycholog, który wydał pozytywną opinię, dotyczącą publicznego eksponowania takich trści?
Warto byłoby to sprawdzić, tyle, że sama tego nie dokonasz, musiałabyś być bardzo zdesperowana i nastawiona na otwartą wojnę.

Odnośnik do komentarza

Oglądałam wywiad z jednym z twórców tej ustawy. Pytany o konsekwencje, o praktyczne sprawy, jasno powiedział, że najpierw trzeba ratować płód.
Wszyscy powinni zdawać sobie z tego sprawę, że skoro płód jest ważniejszy od dorosłej kobiety, a lekarzowi grozi więzienie za stratę płodu, to kobieta w tej sytuacji może umrzeć.
Te plakaty są grą na wyobraźnię, nie są to rzeczowe argumenty, to gra na emocje.
A ja sprzeciwiam się temu , że wracamy do średniowiecza, że znowu kobiety będą umierały po nieudanej skrobance, pozostawiając np. piątkę dzieci.
A jak przeżyją, to trafią do więzienia - bo też to im grozi.
Nasze obecne prawo, jest i tak najbardziej restrykcyjne. Powinniśmy to sobie uświadomić, sprzeciwiać się temu, powinniśmy myśleć o konsekwencjach.
A te plakaty są po to, by przestać myśleć o żywych , istniejących kobietach.

Odnośnik do komentarza
Gość Agnieszka Salbert

Niestety nic chyba nie zrobisz. Musisz jej wytłumaczyć ze jej to nie grozi . Ale za jednym razem może nie podziałac. Ludziom co wieszaja takie plakaty kompletnie oszaleli. To powinno być zakazane. Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...