Bezplodnosc

[slawek44]

Witam
Od 7 lat wiem o tym ze jestem bezplodny.Miedzy innymi przez to rozpadlo sie moje małzenstwo.Zona po dowiedzeniu sie o tym zaczela juz tak troche inaczej do mnie sie zwracac czulem sie odrzucony.
Niedawno poznalem inna kobiete ,powiedzialem jej od razu o moim problemie powiedziala mi ze akceptuje to ale nie mam pewnosci czy w 100%.Boje sie kolejnego odrzucenia.Naprawde nie wiem co mam ze soba juz robic .Rozne mysli chodza po głowie nawet te najgorsze.
Pozdrawiam.

[Gość roshen]

po 1. bezplodnosc da sie wyleczyc.
mozliwe ze jestes skazony, pracowales w jakims chemicznie skazonym otoczeniu, albo byles informatykiem i twoje jaja maja wypalone nasienie.
po 2. przynejmniej zaoszczedzisz na prezewatywach. zobacz pozytywne strony bezplodnosci. mozesz uprawiac sex bez ograniczen. Skorzystaj z tego zanim sie wyleczysz. Poszukaj duzo lekarzy , byc moze wyjesz do Japonii albo gdziesz, zobaczysz, bedziesz jeszcze plodny.

[unknown-shadow]

Jesli zona naprawde by Cie kochala, to nie odeszlaby od Ciebie. Przeciez mozna adoptowac, rozwaz ta opcje. Mnostwo dzieci tylko czeka na nowych rodzicow.

[mgr Kamila Krocz]

slawek44, nie jestem lekarzem, więc na temat bezpłodności się nie wypowiadam. Wierzę jednak, że medycyna idzie naprzód i bezpłodność da się wyleczyć.
Bardziej zastanawia mnie podejście Pana żony, która zaczęła Pana traktować prawdopodobnie jako mężczyznę wybrakowanego, z defektem, przez co czuł się Pan gorszy i odrzucony. Dobrze, że teraz z nową kobietą od razu przyznał się Pan do swojego problemu. Ma prawo wiedzieć. Możliwe jednak, że nie zależy jej na macierzyństwie, tylko na Panu, dlatego nie przeszkadza jej Pana bezpłodność. Wiem, że ma Pan w sobie ten lęk przed odrzuceniem, ale przecież nie każda kobieta jest podobna do Pana eks żony. Nie mierzmy wszystkich taką samą miarą. Pozdrawiam i życzę powodzenia!