Skocz do zawartości
Forum

Prosiłabym o pomoc w sprawie zwichrowanej psychiki


Gość Nienormalność

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Nienormalność

Zastanawiam się czy jest dla mnie jeszcze nadzieja. To co się działo u mnie w rodzinie parę lat temu cały czas na mnie wpływa. Nie umiem się od tego uwolnić. Jestem przygnieciona wstydem, poczuciem winy za siebie i innych, smutkiem i brakiem nadziei. Mialam depresje kilka lat i w tej depresji ucieklam od świata. Najgorsze jest to, że to wszystko można powiedzieć już się skonczyło a jednak ja dalej uciekam, dalej mi wstyd. Dosłownie to nie potrafię chodzić z podniesioną głową, nie umiem poznawać ludzi, nie umiem w ogóle rozmawiać. Obrazowo to można mnie porównać do jakiegoś Robinsona Cruzoe, który żył samotnie na wyspie gadając do siebie. Boję się wszystkiego, boję się pokazywać, ładniej ubrać, odezwać. Zrobiłam sobie jakąś pokutę i dalej pokutuje. A uderza mnie to, że czas płynie nieubłaganie a ja dalej stoje w miejscu. Co zrobić, żeby się podnieść?

Odnośnik do komentarza
Gość kawrec

Depresja była zdiagnozowana?
Na pewno potrzebne jest tu wsparcie psychologa lub terapeuty. Jak się do takowego udasz na pewno poda Ci wskazówkę, czy psychiatra jest tu potrzebny, czy obejdzie się bez.
Ja jestem przeciw farmakologii ale ona jest czasem potrzebna.
Powodzenia i patrz optymistycznie. :)

Odnośnik do komentarza

Miła i wrażliwa Założycielko tego tematu, myślę że chciałabyś pomóc całemu światu. Nie można ponosić konsekwencji złych wyborów za innych, bo w ten sposób nie pomagasz im, tylko sama niepotrzebnie się obciążasz.
Myślę że trochę mylnie rozumiesz słowo empatia. Zrozumienie i wsparcie drugiej osoby, nie polega na braniu jej winy na siebie, lecz na praktycznej pomocy. Na poświęceniu jej uwagi, wysłuchaniu, zrozumieniu jej kłopotu i wskazaniu sposobów rozwiązania.
Poza tym, dość lakonicznie przedstawiasz ten kłopot, gdyż nie wiadomo czy jesteś zamężna ? Jakikolwiek jest Twój status społeczny, to dobrze jest podzielić się z bliską osobą, przyjacielem.
To co działo się dawniej jest już historią i tego nikt nie odkręci. Jednak można mieć wpływ na aktualną sytuację. W związku z tym myślę że w tym zakresie możesz coś zrobić. Gdy będą pozytywne zmiany u osób które kochasz, to widząc je sama się pokrzepisz.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...