Skocz do zawartości
Forum

Jaabes

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Jaabes

  1. ~monique11 życie ma sens jak potrafimy się nim cieszyć i brać z niego co najlepsze, nie ma się co poddawać nawet jeżeli życie wystawia nas na próbę ;) polecam poczytac bloga Aplana teksty-aplana.pl bo mądre myśli tam przelewa Dobrze powiedziane, nie można poddawać się, trzeba mieć nadzieję...tylko w co ? Odpowiedź na to pytanie zależna jest od celu, czy jest on ulotny, to znaczy wszystko to co odbieramy pięcioma zmysłami...LUB wieczny, nieprzemijający, taki który na pewno nie zawiedzie, gdyż rodzina, przyjaciele, niestety niekiedy zawodzą.
  2. ~HansHans1 @Jaabes- Religie to bajeczki wymyślone po to aby jakoś uzasadnić świat i ludzi, a także ze strachu, że po śmierci będzie nicość. Ludzkość ma skłonność do wymyślania Bóstw od zarania dziejów. Chrześcijanie śmieją się z starożytnego pogaństwa, ale przecież Chrześcijaństwo niczym się od niego nie różni. Te same bajeczki. Aż dziw, OGROMNY dziw, że w XXI wieku istnieją jeszcze religie. Rozumiem jeszcze czasy starożytne gdzie np. wymyślono Zeusa aby uzasadnić błyskawice na niebie, rozumiem średniowiecze, ale w XXI wieku wierzyć w siwego dziadka z brodą patrzącego na nas spomiędzy chmurek? Ludzie, obudźcie się. Jeśli dla Ciebie Dawca życia jest starcem w rozumieniu że jest niedołężny, to mogę tylko współczuć. Należy oddzielić pojęcie "religie" od "wiara/zaufanie Stwórcy. Faktycznie z niektórymi religiami jest jak określiłeś, bo są to twory ludzkie, natomiast wiara Bogu nie musi być utożsamiana z religią, chociaż może. Chodzi o wierzenie że życie ludzkie, zwierzęce i roślinne, nie jest błędem genetycznym, lecz świadomym i celowym działaniem Geniusza, potocznie zwanego Bogiem. W tym właśnie jest cel i sens życia ludzkiego... Ale czy ktoś uważa tak czy inaczej jest jego indywidualnym wyborem, dlatego szanujmy się wzajemnie, please.
  3. W pełni zgadzam się z „kropką” teraz w tym życiu mamy tylko wiarę, bo oglądać (albo nie) będziemy w nowym życiu. Uważam że w tym punkcie ukryta jest istota tematu wątku, bo każdy człowiek w coś wierzy, nawet ludzie deklarujący się jako ateiści. Oni nie wierzą w Stwórcę, ale wierzą sobie, swojej inteligencji. Czyli wierzą stworzeniu. Jeśli człowiek już wierzy Stwórcy, w rozumieniu że ufa temu co napisane jest w Biblii, to nie ma czegoś takiego jak „ bo szansę, żeby zasłużyć na niebo, nie są równe dla wszystkich „. Mila Koleżanko Lusy, zachęcam do studiowania treści biblijnych. Kiedy Sama uważnie będziesz czytać to szybko przekonasz się że jest różnica w byciu stworzeniem Bożym, oraz tym kto jest dzieckiem Bożym.
  4. luukas jeżeli kochasz to nic z tym związanego nie jest dla ciebie poniżeniem. Nie rozumiesz tego a jednak tutaj "plebanisz". zmieniam zdanie, nie jesteś kiepskim wierzącym...jesteś beznadziejnym i niczego nie rozumiesz. Nie chodzi o miłość człowieka lecz Stwórcy. On w będąc tak wielkim zniżył się do śmiertelnika. Gdy chodzi o człowieka to oczywiście masz rację. Ja ciągle tak samo myślę o Tobie Rodaku, bo skoro Dawca życia kocha Cię, to ja nie mogę mieć innej postawy.
  5. luukas `jaabes, " (ciągle nie wiem dlaczego) " skoro nie wiesz dlaczego to uważam, że w kwestiach religijnych powinieneś się nad sobą zastanowić bo kiepski z ciebie jest "wierzący". Myślę że nie ma człowieka wierzącego w zastępczą Ofiare Jezusa która potrafiłaby uzasadnić fakt że Bóg tak zniżyl się.
  6. ~nosense Jaki jest sens życia? Czuję się nikomu niepotrzebna i czuję bezsens życia. Wiem, że moje istnienie nie zmieni biegu planety, więc po cóż ja w ogóle żyję. Kiedyś nie zdarzyło mi się ani chwili nudzić. Teraz wszystko mi obojętne i nudzę się i czuję pustkę i beznadzieję. Dawca życia, czyli Stwórca tak bardzo ukochał Swoje szczytowe stworzenie, czyli człowieka (ciągle nie wiem dlaczego) że Jego Syn przyjął karę należną ludziom. To jest dostateczny powód żeby czuć się potrzebnym...właśnie Jemu. To jest właśnie sens życia. A ta indywidualna zmiana człowieka polega na upodobnieniu się do Tego który Umarł w nasze miejsce.
  7. Jaabes

    Drugie paznokcie

    Od swojej młodości miałem problem z wrastającymi się paznokciami kciuka nóg. Jeżeli ktoś to zna to wie że jest to bolesne. AŻ TU NAGLE. Zaczął wyrastać następny paznokieć (około sierpnia 2015) za jakiś czas następny. Chodzi mi głownie o opinię lekarzy, czy jest to coś zwykłego i normalnego ?
  8. Jaabes

    Nie wiem co zrobić

    @Ethan27 Wszystko zaczyna się od chcenia, czyli jest już początek. W związku z tym życzę wytrwałości, jesteś przecież facetem, a „chłopaki nie płaczą”. Nie bój się, bądź mężny. Zachęcam do rozwijania hobby, jest spore prawdopodobieństwo że wtedy znajomości z ludźmi zwiększą się.
  9. Jaabes

    Samobójstwo?

    Zgadza się że TO życie jest pięknym darem, ale to przyszłe jest jeszcze piękniejsze. Jezus Chrystus powiedział że gdy człowiek wierzy w Niego to chociażby umarł żyć będzie (Ewangelia Jana 11;26)... Widocznie jesteś wybrana w szczególny sposób, podobnie jak ja. Też jestem fizycznym wrakiem i nie mam sił w ciele, aczkolwiek z jedną istotną różnicą...nie mam bólu fizycznego lecz tylko psychiczny. Każdy człowiek jest niezniszczalny i nie ma tu nic do rzeczy światopogląd...
  10. Jaabes

    Nie wiem co zrobić

    ~Ethan27 Jaabes To jest jedna z rzeczy o którą się obawiam, co będzie gdy nagle zabraknie rodziców. Na chwilę obecną nie byłbym w stanie zamieszkać sam. Gdybym nie dał rady w pracy to zostałbym bezdomnym. A nawet gdybym dał radę się utrzymywać to nie wyobrażam sobie mieszkania samemu. Gdy bywają dni, ze jestem cały dzień sam w domu to czuję niepokój. Tak samo gdy jestem choćby na jedną noc poza domem, dlatego nigdzie nie jeżdżę bo ogarnia mnie lęk. Spodziewałem się podobnej reakcji, bo faktycznie jest to wielkie wyzwanie. Generalnie chodzi o to żebyś był zmotywowany do wysiłku (nauki lub pracy). Wiedz że bez pokonania trudów, człowiek nic nie osiągnie. A najlepsze rzeczy rodzą się właśnie tylko w taki sposób.......... Zapewne Twoi rodzice wykazali taką postawę. Myślę więc że rozwiązaniem Twoich dylematów, może być zaobserwowanie przykładu innych, w związku z tym proponuję zacieśnienie przyjaźni. Najbliżsi są rodzice. Więc dąż do tego żeby uczestniczyć razem z nimi w różnych pracach, typu naprawa czegoś, sprzątanie, robienie posiłku i etc. Innym kierunkiem, albo może równolegle jest zwiększenie znajomości z kolegą bądź koleżanką. Co może przerodzić się w przyjaźń, a na pewno wzbudzi motywacje do pracy................ Generalnie to doradzałbym jednak podjęcie pracy, wynagrodzenie posłuży tymczasem do realizacji potrzeb osobistych. Oczywiście praca zarobkowa nie oznacza rezygnacji z nauki i rozwijania hobby.
  11. Jaabes

    Nie wiem co zrobić

    Doprawdy jesteś w trudnym położeniu, bo nawet psycholodzy i psychiatrzy są bezradni, tak więc wszystko zależy od Twojej decyzji. Od tego jak bardzo jesteś zdeterminowany. Teraz masz dach nad głową i strawę...ale gdy tego zabraknie, to znaczy troski rodziców ? Dlatego chyba dobrym sposobem będzie wywołać jakąś motywację, czyli zamieszkać oddzielnie. Nie wiem czy rozważałeś taką ewentualność ?
  12. Masz rację to nie jest normalne żeby żyć w ciągłym strachu. Jest to krecia robota Bożego buntownika. Nawet do mnie jako do dziecka Bożego niekiedy próbuje dostać się, posyłając jakieś katastroficzne myśli. Wiesz co wtedy robię ? Rozkazuję szatanowi w imieniu Jezusa Chrystusa żeby wyniósł się, bo jestem Bożą własnością. MOJA RADA. Czyń podobnie...Argumentuj to tym że jesteś Bożym stworzeniem. To nic że nie jesteś w Bożej rodzinie. Życie masz od Stwórcy, a nie od stworzenia-szatana, tak więc poniekąd też jesteś Bożą własnością... Ps. nie chcę na razie pisać o przyczynach, jak zainteresuje Cię to to wtedy napiszę.
  13. Myślę że ta „pora” bo masz na myśli słabość psychiczną lub fizyczną ? Nie musi przyjść, jest przecież wiele przykładów gdzie ludzie żegnają się z tą rzeczywistością w pełni sił. Dlatego warto pomyśleć co dalej, gdyż życie nie kończy się tutaj... Chociażby nie wiem jak dobry specjalista jest tylko człowiekiem który ma swoje własne kłopoty. Dlatego polecam poradnię i Specjalistę dostępną w każdym czasie i miejscu.
  14. Oddaj wszystko Jezusowi Chrystusowi, zaufaj Bogu, bo On jest Konstruktorem naszych ciał. To Ty decydujesz SAMA. Dlatego czy minie to skrzywienie, czy nie minie zależy tylko wyłącznie od Twojej postawy.
  15. Szansa uratowania nawet tak toksycznego małżeństwa oczywiście istnieje. LECZ do tanga trzeba dwojga... Może zadziwię kogoś kto już nieco zna moje poglądy, lecz tutaj powiem : wykaż radykalność, chyba najlepiej w seksie... To znaczy postaw mu jakiś przemyślany warunek...Jeśli to nie zmieni go, to tylko rozwód . Działaj szybko dopóki jesteś młoda.
  16. MoniczkaMoniczka Zobaczcie jeszcze tutaj Jak uleczyć lęki, strach To może Ci pomóc Oczywiście stosowanie ziół równolegle z moją propozycją jest dobrym pomysłem. Uważam że ta rada z tego artykułu jest ponad wszelkimi innymi sposobami... „ Mocno pomaga także rodzina i bliscy. Dlatego tak ważne jest by trzymać relacje z rodziną i najbliższymi nam osobami „
  17. Akceptacja siebie samego jest faktycznie sprawą wyjściową, bo tym samym zgadzamy się z decyzją Stwórcy który dał nam akurat kobiece lub męskie ciało. Zgadzam się też ze spostrzeżeniem iż miłość to uczynek, postawa, stosunek do siebie i innej osoby. Powiem więcej. Jest to raczej decyzja/postanowienie niż uczucie. Budowanie czegokolwiek na uczuciach jest drogą do nikąd, bo emocje mogą się zmienić przykładowo w trudnych chwilach. Gdy jako facet muszę sprostać moim wyzwaniom, lub gdy osoba którą pokochałem zrani moją dumę. Uważam więc że większą wagę należy przykładać do tego jakie jest nasze ciało i wobec kogo zadeklarowaliśmy kiedyś miłość. Ponad te rzeczy o których napisałem, jeśli mamy pragnienie znalezienia prawdziwego celu, to przemiana w człowieku powinna iść w stronę upodobnienia się do postawy wyjątkowego Człowieka który kiedyś żył na ziemi. Zapewne wiesz kogo mam na myśli ?
  18. Zapewne jest to prawdą że jako społeczność ludzka tworzymy cel. Tym celem i sensem życia jest dobre życie. Jednak człowiek może być bardzo dobry, w sensie że jest zdolny do wielkich aktów bezinteresowności, ale może też być bardzo okrutny. Nie ma to nic wspólnego z otoczeniem (patologia lub szacunek i uczciwość). Stawiam więc tezę że najpierw musi zaistnieć przemiana w człowieku...
  19. Eksperyment z ryżem tak bardzo mnie zaintrygował że postanowiłem sam sprawdzić. Codziennie gadałem miłe słowa itp. zaś do drugiego w innym pomieszczeniu, mówiłem przykrości. Istotnie była różnica, ale czy aż tak duża aby wyciągać z tego daleko idące wnioski...? że możemy sterować chorobą ? Wniosek iż poprzez silną wiarę można wszystkiego dokonać, jest absurdalny, bo oznaczałoby to że jesteśmy bogami dużą literą !!!
  20. @unna-1 Co ten Byt usiłuje sprawdzić, to czy ta cywilizacja przetrwa ? Faktycznie różnie można rozumieć Boga, lecz takie pytanie można stawiać tylko przy założeniu że nie jest On Dawcą inteligencji człowieka. Wtedy takie pytanie nie ma sensu...
  21. ~HansHans1 Moim zdaniem wszystkie religie zostały wymyślone właśnie po to aby wytłumaczyć sobie powstanie świata i jaki jest sens życia. Jaki jest sens życia? Prawie codziennie zadaje sobie to pytanie :) Niektórzy piszą o prokreacjach, dążeniach do celu, czynieniu dobra, itd, itp. Ale to jakoś do mnie nie przemawia skoro po śmierci (według mnie) zostaje pustka i nicość. Bardzo się mylisz, jeśli celem jest tylko to życie to faktycznie życie jest bez sensu. Pomyśl o tym co mówi Stwórca, a nie religie które są tworami ludzkimi.
  22. ~sens życia Życie ma SENS jeżeli człowiek świadomie dąży do realizacji 5-ciu celów: 1.Zdrowotny-najważniejszy, gdyż bez zdrowia nic nie cieszy i nie ma "smaku" 2.Utylitarny- gdyż bez pracy nie ma ani żarcia, ani łacha na dupę, ani dachu nad głową 3.Prokreacyjny- dla zachowania ciągłości gatunku 4.Hedonistyczny-gdyż życie powinno dawać przyjemność, choćby np.seks, dobre wino etc. 5.Osiągnięcia życia po życiu, czyli życia wiecznego, ale to jest zarezerwowane jedynie dla nieateistów Przecież cztery cele o jakich piszesz dotyczą ciała, a tylko ostatni (piąty) związany jest z celem niewidocznym, lecz realnym, czyli duchowym.
  23. Jeśli człowiek ma cel to ma i sens życia, jego zabiegi, postępowanie i etc. zmierzają do realizacji tego celu. Te cele mogą być przeróżne : wszystko co wiąże się z ciałem, dbanie i rozwijanie urody, sprawności fizycznej i intelektualnej ALBO : wszystko co wiąże się ze sferą niematerialną...
  24. @Zaniepokojona23x Tytuł wątku jest nieprawdą, bo miłość jest wszystkim co można mieć. Z tym że może ona mieć różne oblicza. Pożądanie ciała jest uważane za miłość. Podczas gdy nie jest to uczucie, lecz decyzja, postanowienie że będę z tym człowiekiem bez względu na okoliczności. Bo każde uczucie przemija albo słabnie lub wzrasta. Reasumując to ponad prawdziwą miłość nic więcej nie istnieje...
  25. @KrystianKK Jeśli człowiek będzie nosić urazę do będzie go to niszczyć. W tym upatruję Twoje kłopoty....Jednak autentyczne i trwałe pozbycie się żalu możliwe jest tylko w sposób o jakim pisałem wcześniej...Zechciej pomyśleć że ten Człowiek ostatecznie został fałszywie osądzony i zamordowany. Uważam pomysł z płatnym damskim towarzystwem za chybiony. Doceń to co masz, pieniądze w swojej istocie nie dają szczęścia, lecz bez nich nie da się żyć. Myślę że generalni powinieneś otworzyć się (nie być takim skrytym) może najpierw na relacje męsko – męskie. W wyniku takich znajomości naturalnie pojawi się jakaś samotna dziewczyna. One chyba są bardziej zakompleksione niż faceci.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...