Skocz do zawartości
Forum

zazdrosc, zawiedzione zaufanie, samotnosc w zwiazku


Gość ja.lula

Rekomendowane odpowiedzi

Witam!
Postanowilam napisac bo juz sama nie radze sobie z problemami a na partnera nie moge liczyc. Zaczne wiec od poczatku. Jestesmy para od 4 lat, a znamy sie od 9. Kiedys bylismy dobrymi znajomymi. On mieszkal w Anglii wiec spotykalismy sie dwa razy do roku. Zakochal sie, ciagle mi o tym mowil i traktowal mnie jak jedyna kobiete na swiecie. Po 6 latach naszej znajomosci postanowilam sprobowac i przeprowadzilam sie do UK. Poczatkowo poswiecal mi kazda wolna chwile, a ja sie do tego przyzwyczailam, za kazdym razem kiedy chcial wyjsc sam ze znajomymi wpadalam w histerie, niepokoj zjadal nie od srodka od czasu kiedy przylapalam go na drobnych klamstwach np. ze spedzil wieczor ze stara znjoma nic mi o tym nie mowiac. Ta sytuacja zrujnowala moje zaufanie do niego tym bardziej ze w przeszlosci bylam zdradzana przez innego partnera. Swiadomosc ze moj obecny partner mial wiele kobiet przede mna i to ze dla niego pogadanie z jakas dziewczyna to nic zlego wykancza mnie kiedy slysze ze chce wyjsc sam ze znajomymi, zawsze sie boje ze cos zrobi i mnie powie. Kolejna rzecz to kilka miesiecy temu odkrylam jego rozmowy na gg z przypadkowo wylosowana dziewczyna, w ktorych pisal ze mu sie podoba i ze za nia teskni, jako wytlumaczenie powiedzial ze to byl zaklad miedzy kolegami ktory pierwszy dostanie zdjecie od wylosowanych dziewczyn, jak dla mnie to glupota kompletna. Kolejny przyklad to kiedys sie zorientowalam ze oglada filmy pornograficzne, jak o to zapytalam powiedzial ze przez przypadek sie to wlaczylo i ze nie oglada, rok pozniej znalazlam w wyszukiwarce wchodzac na youtube wpisalam fraze you i pojawilo sie "youporn", najpierw sie wypieral, pozniej sie przyznal a na moje pytanie dlaczego mnie oklamal odpowiedzial ze nie chcial sie klocic. I tak co chwile pojawiaja sie jakies klastwa. Ja nie wiem gdzie popelnilam blad, chyba poswiecilam mu zbyt wiele mojego czasu. Nie mam znajomych z ktorymi moglabym wyskoczyc na miasto od czasu do czasu wiec kazda wolna chwile poswiecam jemu. widujemy sie rzadku mimo iz mieszkamy razem. Ja pracuje w dzien a on w nocy przez cztery dni a potem ma cztery dni wolne, wiec ja robie co moge zamieniam sie w pracy zebysmy mieli razem wolne, a on jesli ma do wybouru spedzic wiecej czasu ze mna albo zrobic cos dla siebie to zawsze wybierze druga opcje. Wydaje mi sie ze mnie nie kocha ciagle sie klocimy o to ze on potrzebuje wiecej wolnosci a ja wiecej milosci. On sie dusi a ja jestem samotna. Blagam pomzcie bo ja juz nie wiem gdzie jest problem, probuje z nim rozmawiac ale kazda rozmowa konczy sie awantura bo on wszystko odbiera jako atak na swoja osobe a ja tylko chce zeby bylo miedzy nami dobrze. Zaczynam miec wrazenie ze popadam w depresje. Dziekuje wszystkim ktorym chcialo sie to przeczytac

Odnośnik do komentarza

Witaj. Nie powinnaś sobie pozwalać na to by cię okłamywał, w końcu poważny związek opiera się na zaufaniu i szczerości. Porozmawiaj z nim szczerze, ale nie naciskaj na niego, każdy potrzebuje odrobiny wolności, wyjścia gdzieś z znajomymi. Rozumiem że czujesz się samotna, powiedź mu o tym, ale nie zapominaj o tym że każdy potrzebuje odrobiny samotności. Przede wszystkim staraj się z nim rozmawiać o tym co cię trapi, wyciągnij go gdzieś na miasto, do kina czy na kolację. Ale nie naciskaj.. Mężczyźni nie lubią gdy się na nich naciska i ogranicza im wolnosc. Ja z moim narzeczonym widuję się tylko w weekend, bo gdy ja jestem w szkole on jest w domu, gdy ja jestem w domu on w pracy, więc niby razem a jednak osobno. I czasami każde z nas potrzebuje wolności, wyjścia gdzieś z swoimi znajomymi, zrobienia czegoś ososobno i to jest całkiem normalne.

Odnośnik do komentarza

Ramstein, masz rację w tym co mówisz, ale i tak daleką do 50%, a mówię to jako facet.

Dla mnie to jest chora sytuacja, bo patrząc na to z pozycji Jej partnera, to wychodzę z założenia, że facet Ją zdobył i już nic nie musi robić.
Każdą próbę uświadomienia mu jak Ona odbiera jego wyjścia z kumplami czy romanse za Jej plecami z przypadkowymi dziewczynami, to jest jakiś absurd. Tym bardziej, że z pewnością On sam wie, że Jego partnerka nosi na sobie piętno zdrady z pozycji ofiary.
Tak jak nie widzę tutaj z Jego strony fundamentów prawidłowej relacji - choć o ile takowe były budowane jeśli nie w powietrzu to na piasku na początku Ich związku - to ciągle dolewa Jej oliwy do ognia pseudo zakładami z kumplami, filmami o zabarwieniu erotycznym i z gruntu potłuczonymi tłumaczeniami. Istny szantaż emocjonalny, spychologia winy ze sprawcy na ofiarę metodą na kota rodem prosto z toksyka.
Bo dla mnie, jako osoby ze sporym doświadczeniem w tej materii tak to wygląda.
Ciekaw jestem tak na marginesie, czy tych znajomych tudzież przyjaciółek na plotki to Ona faktycznie nie ma, bo nie ma, czy jest od Nich odizolowana przez partnera.

Dziewczyna staje na rzęsach by spędzić czas we dwoje i mieć z tego satysfakcję, a facet ma to w głębokim poważaniu tka delikatnie mówiąc.

Mówią że "zazdrość to cień miłości, a im więcej cienia, tym mniej światła".
Ale ja tu nie widzę nawet podstaw do zazdrości, a jedynie słuszne obawy autorki o powtórki z przeszłości noszącej znamiona zdrady.
Jedno jest pewne z mojego punktu widzenia - zdradzona emocjonalnie już jest, a to potwierdza moje przypuszczenia, że tu miłości nie ma i raczej nie było.
Facet się ewidentnie bawi dziewczyną, a jak już Ją zdobył, to kręci kolejne na boku... przykre ale prawdziwe.

Odnośnik do komentarza
Gość pa_szczak

ja.lula !
Przeczytałem :)
Strasznie trudna sprawa. Ty masz złe doświadczenia z wcześniejszego związku, bo partner Cię zdradzał. Obecnego partnera bardzo kochasz ale byś chciała, aby jak dawniej poświęcał Ci każdą wolną chwilę i jesteś o niego zazdrosna .
On chce mieć poczucie wolności i jakiś swój "prywatny" obszar. Problem w tym, aby w ramach tej wolności nie naruszał wierności a on niestety przegina - jakieś spotkania z dawną znajomą , internetowy flirt.
Szczere rozmowy nie dają rezultatu i na dodatek kończą się awanturami.

Wobec tego nie wiem, czy mimo uczuć, jakie ciągle żywisz do swojego partnera, powinnaś nadal tkwić w tym związku. Wybacz, ale taka konkluzja mi się nasunęła !

Odnośnik do komentarza

Sptyka sie z kolezankami flirtuje z obcymi laskami na gadu gadu poprostu czuje ze cie ma juz w kieszeni i robi co chce albo jestes tak badzo upierdliwa i pilnujesz go na kazdym kroku ze ucieka co jakis czas od ciebie w rozmowe z kims obcym i nie mowi ci o spotkaniach ze znajoma zebys nie robila awantur.Czy cie zdradzi tego ci nie powiem nie znam go i nie wiem co do ciebie czuje.Czepianie sie go o to ze oglada pornosy i wypytywanie sie go czy to robi jest glupie bo kazdy facet oglada pornosy i wcale ci sie nie musi z tego spowiadac i nie ma w tym nic nienormalnego.

Odnośnik do komentarza

Ot właśnie, mężczyzna się wypowiedział. Normalką jest zdradzać emocjonalnie przed pornusem i nie należy się czepiać. Otóż drogi Dopelfinger1982, to nie jest normalne. Jeśli lubisz te sprawy, to może się nie wiąż, nie deklaruj uczucia, bo kobiety jednak są z Wenus ( inna planeta) i pragną być jedynym obiektem pożądanie swojego mężczyzny. Szturchaj się jako wolny strzelec, nikogo nie zranisz.
Co innego obopólne dogadanie w rzeczonej sprawie.

Autorko wątku, myślę, że z tej mąki chleba nie będzie. On Ciebie nie szanuje i raczej się to nie zmieni. Złych nawyków nie wyplenisz.

Rozdzierający jak tygrysa pazur
antylopy plecy
jest smutek człowieczy.

Odnośnik do komentarza

Przeczytałam wszystkie wypowiedzi i niestety wszyscy mają rację. Zajmij się własnymi pragnieniami, wyjdź do ludzi i pokaż, że nie siedzisz tylko na "zydelku" czekając na swojego "Pana". Pokaż mu, że posiadasz własną wartość i stać cię na faceta, który cię doceni. Inaczej stracisz wszystko. Wiem, że spojrzenie prawdzie w oczy bardzo boli, ale w twojej sytuacji jest to konieczne. Musisz się z nim rozstać i zacząć nowe życie

Odnośnik do komentarza

Lena v. Straszne bzdury piszesz ogladanie filmow erotycznych i porno to nie zdrada i wogle nie przeszkadza w zwiazku a twoje staromodne podejscie do tego ze facet sie zabawia przy ogladaniu to juz szczyt glupoty albo braku wiedzy z twojej strony...zabawiac to sie moze 16 latek a dorosly facet poprostu oglada a jak mu sie chce idzie do kobiety z ktora jest pozatym normalne kobiety sie tym nie przejmuja a raczej sie smieja wiedza o tym i maja to w nosie i przyjmuja to jako meska nature.

Odnośnik do komentarza

Do autorki...Nie sluchaj glupich komentarzy typu rozstan sie z nim itp...sama z nim porozmawiaj powiedz co cie boli i co ci sie w nim nie podoba postaw ultimatum i zobaczysz czy naprawde mu na tobie zalezy i SAMA podejmij decyzje bo pomysl sobie jak sie kiedys ktos zapyta "czemu sie rozstalas z nim?" a ty co odpowiesz bo mi tak radzila obca baba czy facet na forum? No daj spokoj.Sama musisz to rozegrac bo sama wiesz najlepiej jakie sa wasze relacje a szczera rozmowa nie boli.

Odnośnik do komentarza

Jasne jest, że autorka postu zrobi to, co sama uzna za słuszne.
Nie chodzi przecież o porno, choć z tego co pamiętam, korzystniej dla związku byłoby oglądanie wspólne z partnerem... Najistotniejsze są fakty, które ukazują gościa jako kłamcę, matacza ... Unika przebywania z dziewczyną, unika wspólnego pokazywania się, rozmów ... itd. Te fakty nie wróżą niczego dobrego i lepiej dla niej byłoby odejść od gościa. Może być już tylko gorzej i gorzej a tego chyba nie chciałaby autorka zapytania?

Odnośnik do komentarza
Gość pa_szczak

Dopelfinger1982 !

To że autorka wątku musi sama podjąć decyzję nie ulega dla nikogo wątpliwości . Odnoszę wrażenie, że nieco się pogubiłeś co do sposobu funkcjonowania tego forum. Tu nikt nikogo do niczego nie zmusza a tylko wyraża swoją opinię na prośbę samego zainteresowanego a czy ten ostatni weźmie to pod uwagę to już jego sprawa.
Sądzę także, że popadłeś w samouwielbienie i uważasz, że tylko Twoje rady zasługują na uwagę i pozytywną ocenę.
Za szczególnie haniebne uważam wypisywanie przez Ciebie, że zaprezentowany przez kogoś pogląd to "szczyt głupoty". To że Ty w jakiejś sprawie prezentujesz odmienny pogląd wcale nie oznacza, że ktoś pisze głupoty a Ty masz rację. A może jest odwrotnie ?
Ogarnij się proszę ! Może pomógłby Ci kontakt z psychologiem ?
A tak przy okazji to popracuj nieco nad poprawnym pisaniem w języku polskim.

Odnośnik do komentarza

Dopelfinger1982, mowa jest o pornografii, nie o filmach erotycznych, różnica raczej kolosalna.
Sam chyba też masz nikłe pojęcie co mężczyźni uskuteczniają oglądając pornografię. Wejdź sobie na forum seks i poczytaj, zaręczam Ci, że znajdziesz tam wypowiedzi nie tylko nastolatków.
Prezentujesz właśnie taki typ faceta z jakim ma do czynienia autorka postu, rączka rączkę myje, więc dalsze moje wypowiedzi nie mają sensu.
Na szczęście dla pewnych kobiet normalnym nie jest, jak ich facet lampi się na inne gołe laski i robi sobie dobrze, czy też uskutecznia flirty na czatach czy gg.

Dziękuję bardzo pa_szczak :*

Rozdzierający jak tygrysa pazur
antylopy plecy
jest smutek człowieczy.

Odnośnik do komentarza

Nie obchodzi mnie pasz_czak co ty uwazasz za haniebne a co nie, sam popadłes w samouwielbienie razem ze swoja kolezanka nie podoba ci sie ze ja mysle inaczej i juz mnie do psychologa wysylasz bo ci nie przyklaskuje i dziecinne zaczepki o mojej pisowni, dla mnie jest szczytem glupoty mowienie ze zdradą jest ogladanie filmow porno mozna sie usmiac po pachy poprostu.Jestem ciekawy Lena V. Gdzie ktos napisal ze facet oglada filmy porno i robi sobie dobrze przeciez to ty sama caly czas ta bzdure piszesz ja ci caly czas probuje powiedziec ze to ze facet oglada pornosy nie znaczy ze sie przy nich mastrubuje autorka tez nie napisala ze jej facet to robi.Myslicie ze jak sie razem zgadacie to bedziecie gnojic innych i sobie potem dziekowac w komentarzach zabawne to jest....i kto tu pasz_czak ma kompleks wyzszosci....a moze ci sie wydaje ze jestes lepszy bo nie robisz bledow ortgraficznych i mozesz to innym wytykac.

Odnośnik do komentarza
Gość DarkRivers

Dopelfinger1982
pasz_czak ma kompleks wyzszosci....a moze ci sie wydaje ze jestes lepszy bo nie robisz bledow ortgraficznych i mozesz to innym wytykac.

Ty też ich nie robisz. Po prostu, jemu chodziło o Twoją interpunkcję. Pisz jak Tobie wygodniej. Zresztą dużo ludzi w internetach, pisze bez używania alta i jakoś świat się jeszcze nie zawalił, z tego powodu.

Odnośnik do komentarza

"Poczatkowo poswiecal mi kazda wolna chwile, a ja sie do tego przyzwyczailam, za kazdym razem kiedy chcial wyjsc sam ze znajomymi wpadalam w histerie".

Ty masz z poprzedniego związku powody dla, których tak reagowałaś, ale dla drugiej strony jest to męczące.Para ludzi na dłuższa metę nie stanowi dla siebie końca świata i potrzeba im do realizacji siebie, również innych ludzi. Najfajniej jesli maja wspólnych znajomych, czy członków rodzin,y z którymi razem czasami przyjemnie mogą spędzać czas. Czasem kobiety spotykają się na babskich plotkach a panowie np. na meczu przy piwku i wszystko jest w normie, bo druga strona zna przyjaciól, czy znajomych partnera z którymi czasem zaocznie się on spotyka.
Pojechałas do niego, znalazlas pracę, ale on nie wciągnał Ciebie w swoje tamtejsze towarzystwo, albo próbował a Tobie ono nie przypadło do gustu, albo Ty tym ludziom nie przypasowałaś. I tak zaczęło sie, że on wypadnie czasem do znajomych a Ty pełna niepokoju i niewiary siedzisz w domu sama.
Myślę, że powinnaś tam, w tej Angli stworzyć sobie swoje towarzystwo ludzi, których chętnie po pracy spotkasz i miło spędzisz czas. Po pierwsze, odetniesz taka jakby pępowinę którą się niewidocznie związałaś z partnerem, a która az w tak ścisłym wydaniu wcale mu do szczęścia niepotrzebna jak widać.
Po drugie, może nabierzesz jakiejś pewności siebie, że tam w tej Angli nie zginiesz sama, bo masz pracę i przyjaznych sobie ludzi oprócz swojego chlopaka.
Po trzecie, jak zaczniesz wychodzić sama, to najprawdopodobniej zaniepokoi to jego i albo zacznie Cię bardziej zatrzymywać w domu, albo chętnie pobiegnie za Tobą aby poznać Twoich znajomych i wiedzieć, czy być bardzo zazdrosnym ,czy tylko troszkę.

Jak będziesz psychicznie troszkę bardziej niezależna od niego, to i będziesz bardziej ciekawa dla niego- tak sądzę.

Jęsli już parę razy zgłaszałas, że cierpisz na niedobór miłości i nic to nie dało, to już bym nie ponawiala takich tematów, bo i po co. W parze jest się jednością ale i tak jakby konkurencją nawzajem dla siebie czasami. On chyba odczytuje to jako Twoją slabość, żebranie o uczucie, próbę usidlenia go jako biedna istotka w potrzebie. Czyli on jest górą i rozdaje karty, także w emocjach, w dawkowaniu uczucia.

Co do fotografii czy filmów erotycznych. To mądrzy ludzie mówią, że panowie mimo, że nas kochają i uwielbiają, to maja oczy dookoła głowy i ładne laski na świecie widzą a i chętnie poparzą na fotki, lub filmiki. Porządny facet to poogląda i z rozbudzoną wyobrażnią grzecznie biegnie do swojej partnerki. Oczywiście dziewczyny się złoszczą, że one powinny być całym światem dla swojego mężczyzny, to tylko one powinny rozbudzać swoich partnerów- ale chyba nie do końca jest tak ,jakbyśmy my, jako kobiety chciały.

Zacznij być troszkę bardziej niezalezną od partnera a zobaczysz co będzie się działo. Niekoniecznie trzeba burzyć związek, trzeba umiejętnie zmienić w nim relacje. Niekoniecznie po wspólnych ustaleniach. Trzeba samej popróbować, co powoduje znów jego zaciekawienie Twoją osobą, zaniepokojenie, że może się mu "urwiesz", bo jakaś taka niezależna jesteś, jakby samowystarczalna, czego serdecznie Ci życzę.
Bycie w parze, to nie tylko słodka, dozgonna miłość i spijanie sobie z dziubków, to też taka gra, która jest ciekawa jak partnerzy rozdają karty w pewnej równowadze.

Odnośnik do komentarza

"Co do fotografii czy filmów erotycznych. To mądrzy ludzie mówią, że panowie mimo, że nas kochają i uwielbiają, to maja oczy dookoła głowy i ładne laski na świecie widzą a i chętnie poparzą na fotki, lub filmiki. Porządny facet to poogląda i z rozbudzoną wyobrażnią grzecznie biegnie do swojej partnerki. Oczywiście dziewczyny się złoszczą, że one powinny być całym światem dla swojego mężczyzny, to tylko one powinny rozbudzać swoich partnerów- ale chyba nie do końca jest tak ,jakbyśmy my, jako kobiety chciały."

Brawo kobieta ktòra rozumie mężczyzn.

Odnośnik do komentarza

Lula, proszę, uciekaj jak najdalej od tego faceta. Dla własnego zdrowia psychicznego. On nie jest wart tego, byś przechodziła przez te wszystkie kłamstwa mniejsze czy większe, niedomówienia, wykręty.... Uwierz mi, przeszłam przez to samo. On się nie zmieni, będzie tylko gorzej. To zaboli bardzo, ale uciekaj od tego egoisty. Taki człowiek powinien zyc sam. A Ty zasługujesz na dużo więcej. Daj sobie szansę na znalezienie tego prawdziwego, wartościowego mężczyzny, który gdzieś tam czeka.., Trochę zdrowego egoizmu dziewczyno. Jesteś tego warta. Powodzenia!

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...