Skocz do zawartości
Forum

Jak się pobyć roztrzepania?


Gość Julia95

Rekomendowane odpowiedzi

Dzień dobry,
Nie wiem czy to że tutaj piszę coś da, ale wydaję mi się, że warto spróbować wszystkiego. Mam dość duży problem w moim roztrzepaniu. W podstawówce/gimnazjum byłam bardzo roztrzepanym i ruchliwym dzieckiem, gubiłam średnio do kilku rzeczy na miesiąc, wszędzie było mnie pełno. Wtedy nie było to dla mnie tak ogromnym problemem. Oczywiście z czasem trochę to zanikało. Teraz skończyłam już liceum, trafiłam do pracy i na studia, moje roztrzepanie jest trochę mniejsze - ale właśnie głównym problemem jest to, że w ogóle JEST. Na ćwiczeniach na uczelni robię rzeczy których robić nie powinnam - bo się zagapiłam/ nie zauważyłam/ zaintrygowało mnie coś innego. W pracy (pracuję jako sprzedawca w sklepie z obuwiem sportowym) kiedy przychodzi klient myślę o kilku rzeczach na raz, chcę wszystkie informację przekazać jak najszybciej - i czasem bywa że wychodzi mi bełkot. Nadal zdarza mi się dość często, że gubię różne rzeczy. Po wszystkich tego typu "porażkach" jestem zdołowana - przez co wszystko wychodzi mi jeszcze gorzej i staje się bardziej roztrzepana. Staram się zawsze robić wszystko jak najlepiej mogę, a im bardziej się staram tym bardziej mi nie wychodzi. Nie wiem już co mam robić dalej. Wiem, że raczej nikt nie da mi tu złotej rady na wszystkie problemy, ale mam nadzieję, że są jakieś sposoby aby opanować to wszystko.

Odnośnik do komentarza

Witaj. Miałam kiedyś ten sam problem, właściwie nadal go mam ale nauczyłam się go kontrolować. Przede wszystkim stsraj się skupiać tylko na jednej rzeczy, skupianie się na kilku rzeczach na raz nie jest dobrym pomysłem. Nie jest też tak że czasami zamiast normalnie, spokojnie mówić bełkoczesz dlatego że się stresujesz ? Staraj się nie denerwować tym że coś ci nie wyszło bo nikt nie jest idealny. Skupiaj się na tym co w danej chwili ważne, a resztę odłóż na bok.. Jeśli masz problem z koncentracją na zajęciach możesz brać tabletki wspomagające koncentrację mi naprawdę pomogły brałam "sesję " czy coś takiego. Pozdrawiam :)

Odnośnik do komentarza

Oczywiście nie znam Cię więc mogę się mylić ale skojarzyło mi się to z adhd
https://portal.abczdrowie.pl/objawy-adhd
Jeśli nie masz adhd to proponowałabym poszukać ćwiczeń na koncentrację. Medytacja puzzle sudoku bieganie joga spacery itp mogą coś pomóc.
Może twój stan jest spowodowany stresem. Na pewno ograniczenie spożycia kofeiny i cukru nie zaszkodzi. Do tego można popijac melise wieczorem.
Proponowalabym też założyć notatnik i wpisywać obserwacje na swój temat. Kiedy bywa gorzej a może są momenty w których jesteś wyciszona? Samobserwacja na pewno nie zaszkodzi.
Jeśli naprawdę się martwisz to polecam udać się do lekarza (wiadomo nie zawsze trafi się na osobę empatyczna tym bardziej na NFZ) ale stan nadpobudliwości i np zmiany w przemianie materii może sugerować problemy z tarczyca.
Jeśli twoje rozstrzepanie przeszkadza ci w normalnym funkcjonowaniu to moim zdaniem trzeba to potraktować poważnie. Nie w sensie że coś z tobą nie tak bo może taka twoja uroda ale w momencie kiedy sprawia ci to problemy w codziennym funkcjonowaniu trzeba coś z tym zrobić.
Niestety nie jestem specjalista i nie mam złotej rady ale mam nadzieję ze chociaż minimalnie pomoglam.
Można też suplementowac magnez i jeść orzechy i kwasy omega 3. Ogólnie zadbać i zdrowe odżywianie. W kwestii leków zawsze porada się lekarza.

Odnośnik do komentarza

Dziękuję za odpowiedzi. W sumie tak się zastanawiam, że możliwe że to przez stres. Lubię rozmawiać z ludźmi i nie mam z tym problemów, ale możliwe że stresuję się, że znowu się poplączę i będę siebie winić. Bo w momencie kiedy się staram aby wyjść jak najlepiej jak wychodzi źle, czuję się jak kretynka.
Jeśli chodzi o ADHD to wydaję mi się że nie mam :P W wolnym czasie spokojnie potrafię się wyciszyć, nie muszę być cały czas w ruchu, agresywna nigdy nie byłam.
No i chyba faktycznie wrócę do suplementacji magnezu - piję 3/4 kawy dziennie, więc nie zaszkodzi. Jeszcze raz dziękuję bardzo za rady.

Odnośnik do komentarza

oj długo byłam roztrzepana. Mi pomogło wprowadzenie kilku zasad:
1. Tylko jedna rzecz w danym czasie - nie tysiąc w tym samym
2. Lista! lista zadań do zrobienia w danym dniu, zrobisz odfajkowujesz. Tak samo na studiach masz ćwiczenia, zapisz co ma zrobić i potem od punktu a do punktu b.
3. Czasem lepiej zwolnić. Jeśli robisz coś pomału mniejsza szansa na to że coś przeoczysz
4. Wyłączenie się - to mi zajeło najwięcej czasu. Jak coś robię to się wyłączam, tak abym była tylko ja i dana rzecz do zrobienia. To ma jedną wadę, nikt wtedy się nie przebije z jakimś pytanie.
5. Jak słyszę że bełkocze, przerywam mówienie, dwa głębokie wdechy i na spokojnie dalej mówię

Odnośnik do komentarza

Ja też miałam ten problem. Zawsze też coś gubiłam, zostawiałam.
Obecnie mam kilka zasad, wg których staram sie z tym walczyć i są to:
- zawsze jak gdzięs idę sprawdzam czy nic nie zostawiłam lub czy wszystko wzięłam
- by zegoś nie zapomnieć zrobić wszsytko zapisuję
- jak dostaje jakieś zadanie to od razu sobie powatarzam

Jak narazie moje sposby się sprawdzają ;)
Życzę powodzenia i pamiętaj, ze takie roztrzepanie tez ma swój urok ;)

Wirtualne Biuro Warszawska6, Białystok - wsparcie w biznesie

Odnośnik do komentarza

Unknown-shadow- "Znam takie roztrzepane osoby, często po prostu są postrzegane jako tępe. Współczuje im. "
Dzięki wielkie za pocieszenie, dokładnie tego było mi trzeba :D

Dziękuję wszystkim za odpowiedzi zeszyt gdzie wszystko będę zapisywać był już kiedyś w grze i chyba do niego powrócę. Macie racje we wszystkim co piszecie, niestety teoria teorią, a praktyka swoją drogą..
Jeśli chodzi o zwolnienie to masz rację, ostatnio jestem cały czas w biegu, uczelnia-praca-uczelnia-praca. W pracy lubię wszystko robić bardzo szybko co się przekłada na to że niezbyt dokładnie. Jestem w niej chyba zbyt nadgorliwa. Możliwe, że gdybym się ciągle nie śpieszyła to mniej rzeczy bym gubiła :P

Odnośnik do komentarza

Myślę, że jedyną radą jest tu spokój. Jeśli będziesz robiła kilka rzeczy na raz to żadna z nich nie będzie wykonana idealnie. Skup się na jednym zadaniu i wykonaj go do końca. Nie przerywaj by zrobić coś innego. Z czasem, gdy będziesz miała wprawę to może uda Ci się wykonywać kilka rzeczy na raz. Teraz skup się na jednej by była wykonana idealnie. Musisz ćwiczyć swoją silną wolę. Musisz nauczyć się kontrolować myśli by nie zbaczały na inne tematy. Każde zadanie wykonane w stu procentach powinno Cię motywować do dalszych działań.

Odnośnik do komentarza
Gość teżrozstrzepana

Hey Julia! No jakbym czytała o sobie.
Też byłam rozstrzepa w podstawówce, w gimnazjum na początku (gubienie kapci, rysunków itp.) potem byłam lepiej zorientowana bo zależało mi na nauce, dużo sie uczyłam, zawsze miałam wszystko przygotowane.
Też z reguły "staram sie robić jak najlepiej" A nie masz czasem tak, że jak jesteś zdołowana, to już wogóle rzucasz wszytsko i wali Ci się na głowę? Mnie też najbardziej to rozstrzepanie w pracy przeszkadzało. Przełożony już nie jest tak łaskawy jak nauczyciele czy wykładowcy. Potrafiłam trudne rzeczy zrobić dobrz e a w drobnych się myliłam i najgorsze, że pare razy mogłam zrobić ten sam błąd. To prawie niemożliwe do kontrolowania było! Jak juz miałam coś robić, a pracę miałam odpowiedzialną, to już bałam się, że o czyms zapomnę.

Odnośnik do komentarza

" A nie masz czasem tak, że jak jesteś zdołowana, to już wogóle rzucasz wszytsko i wali Ci się na głowę?" -- taak!! identycznie.

Ja rok temu pracowałam w innym miejscu i też miałam prace bardziej odpowiedzialną. Bardzo podobnie miałam do Ciebie, trudne zadania - wykonywałam dobrze, kiedy zadania były na tyle łatwe abym mogła "wyłączyć mózg" robiłam gafy. No i miałam tak, że w momencie w którym się zestresowałam to nic mi nie wychodziło, a później wypominałam sobie sytuację tygodniami mimo, że nikt o niczym nie pamiętał - bo była to taka głupota.

Odnośnik do komentarza
Gość Marcin Malinowski

Słoneczka moje drogie. Roztrzepanie to nazwa waszej osoby która nigdy nie powinna mieć miejsca. To jest w waszej głowie. Najbliżsi starają się wychować nas jak najlepiej, ale czasem nie wiedzą jak to okazać to norma. Często atakują naszą osobę a nie zachowanie. To nasze zachowanie jest niepoprawne i to trzeba zmienić. Miałem tak samo. Macie lęk przed porażką bo starano się wam mówić co macie robić. To dlatego że jesteśmy niecierpliwi i staramy się kontrolować innych, w konsekwencji uzależniamy się od ich opinii. Często też działamy instynktownie i nie potrafimy działać pomimo emocji tych pozytywnych i negatywnych. Powinniście zwrócić także uwagę na waszą empatię, która często miesza się z instynktem powodując brak zrozumienia. Każdy z nas robi wszystko by być akceptowanym i to dobrze, ale zbytnie przejmowanie się tym co inni mówią może doprowadzić do wyuczonej bezradności. Lęk przed porażką jest spowodowany tym, że robimy coś nowego, nie powtarzalnego i często spotykamy się z odrzuceniem, krytyką. Więc jeśli ją macie to nastawcie się na to że macie większą inteligencję i nic w tym dziwnego. Rozwijajcie empatię, czyli zrozumienie drugiego człowieka i rozwijajcie swoje patrzenie na świat bo jest ogólnikowe. Rozejrzyjcie się dookoła. Brak skupienia na kliencie jest konsekwencją zbytniego skupienia na sobie na swoich popędach, swoim ja, swojej inteligencji, swoich uczuciach. Fajnie, tylko nie wyskakujcie z tym od razu. Najpierw klient potem reszta. Dzieje się to ponieważ nasz działamy instynktownie a nie obiektywnie. Jak odczuwamy głód myślimy o głodzie, jak odczuwamy podniecenie, myślimy o rzeczach które nas zadowalają. Dlatego też miejmy świadomość, że nasze potrzeby często nie mogą być spełnione, a wyjście do innych i skupienie np na kliencie to właśnie altruizm, którego tak bardzo brakuje w dzisiejszym świecie.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...