Skocz do zawartości
Forum

Czy znowu popadam w depresje?


Rekomendowane odpowiedzi

Cześć, witam. Pisze pierwszy raz na tego typu portalu, moze jakos mi pomozecie, doradzicie :) Mam 17 lat. Jakies 2 lata temu popadlam w ciezka depresje z powodu wielu sytuacji ktore dzialy sie w jedym czasie, a mianowicie nowa szkola, nowi ludzie, rozwod rodzicow, nowe mieszkanie, wieczne pretensje babci z ktora mieszkam, nowa sytuacja. Nie wiedzialam co sie dzieje i z dnia na dzien coraz wiecej spalam, moglam spac dzien i noc. Nic mi sie nie chcialo, lezalam caly dzien w lozku, przestalam chodzic do szkoly i spotykac sie ze znajomymi. Wszystko bylo mi obojetne chcialam tylko spac. W koncu tata zbral mnie do psycholga. Gdy opowiadalam pani psycholog o mojej sytuacji o tym jak sie czuje z tym wszystkim nie moglam przestac plakac. W koncu pani psycholog stwierdzila ze musze jechac do psychiatry, bo zwykla terapia nie wystarczy, trzeba wspomoc mnie lekami. Pojechalismy, lekarz przepisal mi leki bralam rok a co 2 miesiace do kontroli jezdzilam. Wyszlam z tego. Zaczelam normalnie funkcjonowac.

Teraz od 2 miesiecy czuje sie podobnie jak wtedy. Nic mi sie nie chce i znowu caly czas chce spac a do tego mam chore sny, codziennie cos innego, wszystko pamietam, sa naprawde chore.. Nie wiem co znowu sie ze mna dzieje, a nie chce znowu przez to przechodzic, tyle lekarzy tyle pieniedzy na nich a takze na leki, nie chce.

Pomocy?

Odnośnik do komentarza

Jeeejuu ! : (( Jak ja Cię rozumiem ! Mam niemal dokładnie tą samą sytuację. Też wpadłam w poważną depresję po zmianie szkoły. Wcześniej też były ze mną duże problemy ale... w sumie... ciężko mi powiedzieć kiedy było gorzej. Nie ważne ! Przestałam niemal wychodzić z domu, spotykać kogokolwiek, uczyć się, po prostu żyć. Ciągle a to spałam a to płakałam a to myślałam o śmierci itd. Tak było przez długi czas. Było to naprawdę nie do zniesienia. Mimo wsparcia wielu ludzi i tak mimo wszystko miałam próbę samobójczą po czym psychiatra zmieniła leki na jeszcze mocniejsze. Jakoś tak... w sumie sama nie wiem jak dokładnie ale udało mi się z tego wyjść (przynajmniej tak myślałam). Żyłam po raz pierwszy w życiu normalnie i mogłam po raz pierwszy powiedzieć szczerze i bez obaw, że jestem w pełni szczęśliwa. W jakimś momencie coś zaczęło się zmieniać. Było to jakiś czas po odstawieniu leków. Pierw niczego nie zauważałam, myślałam, że po prostu mam taki nastrój. Ale to trwało. Starałam sobie mówić, że jest dobrze aż pewnego dnia coś mnie uderzyło, że już nie jest dobrze, było bo nie powiem, że nie ale już nie jest i nie ma się co okłamywać. Po tym jak już to do mnie dotarło jak sama sobie to przyznałam byłam załamana. Nie chciałam też nikogo martwić więc przez jakiś czas udawałam, że wszystko gra. W końcu jakoś wyszło, że porozmawiałam z rodzicami i wyznałam, że znowu potwornie się czuję. Poprosiłam ich nawet by umówili mnie na nowo z moją psycholog (chodziłam do niej ale jakoś przez miesiąc przestałam) bo sama nie miałam nawet siły do niej zadzwonić. Było tak źle, że myślałam, że naprawdę nie dam sobie tym razem rady, że się zabiję... Pamiętam to... Pamiętam jak sekundy dzieliły mnie od śmierci... ale ni bd Ci tego pisać... Teraz dalej jest ze mną koszmarnie ale nie aż tak. Jakoś żyję... na razie. Nie wiem po co to piszę ;(. Myślę, że powinnaś coś z tym zrobić jak najszybciej. Żebyś znowu nie wpadła tak jak ja. Radzę wznowić leczenie. Bo to jest tak: wydaje się, że to już koniec ale do normalnego życia długa droga (znaczy zależy też jak poważny jest twój problem). Nie należy przerywać leczenia gdy tylko poczuje się lepiej. Należy być pod ciągłą obserwacją by znowu nie wpaść. Bo bardzo dużo ludzi, którzy myślą, że już się z tym uporali i zrezygnowali z leczenia mają nawroty. Nawroty mogą być nawet jeszcze gorsze, wiem z doświadczenia... To tak jak jest otwarta rana, którą się przemyje i tak otwartą zostawi. Po jakimś czasie mogą być straszne konsekwencje.

Nigdy nie jesteś sam.

Odnośnik do komentarza

goldanka, wirtualnie nikt nie postawi diagnozy, ale bardzo prawdopodobne, że depresja powróciła, o czym świadczą Twoje objawy. Domyślam się, że nie chcesz przez to znowu przechodzić, ale konieczna jest wizyta u lekarza psychiatry i podjęcie leczenia od nowa. Jeśli nie chcesz wydawać pieniędzy na wizyty prywatne, możesz iść do psychiatry na NFZ. Nie potrzeba skierowania od lekarza pierwszego kontaktu. Powodzenia!

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...