Skocz do zawartości
Forum

Czy warto byc wytrwalym?


Rekomendowane odpowiedzi

Dżizas, kenneth, ONA PO DWÓCH LATACH przestała na Ciebie podnosić głos i Ty to uważasz za sukces???

Nie czytałam całej historii,wiec nie chce pochopnie radzić czy tym bardziej oceniać - ale na tą chwile to mam odczucie ze dajesz sobą manipulować.

Nie wiem jakie problemy w dzieciństwie miała Twoja Partnerka, ale jakie by nie były- to jednak nie zauważyłam- a może tylko przeoczyłam- jakikolwiek element autorefleksji, skruchy, pokory u niej.Wręcz tłumaczyła ze jej zachowanie to styl nowoczesny i tym podobne rewelacje.

Wiesz ja jestem DDD. Bardzo skrzywdzona choć w nieoczywisty sposób, co w sumie jeszcze pogłębia problem bo trudno znaleźć zrozumienie i wsparcie .
Mąż mnie faktycznie uratował i faktycznie jest tak ze ratownik ma z taka osobą zawsze pod górkę.

Ty jesteś ratownikiem a jednocześnie DDA czyli ofiarą. Sytuacja się wiec zapętla. Dlatego tak trudno.
Ale wybacz nie mogę oprzeć się wrażeniu ze tracisz czas.

Ja wiem ze miłość to bardzo silne uczucie. W niektórych przypadkach potrafi być destrukcyjne,potrafi niszczyć. Ale właśnie dlatego - jeśli mogę tak powiedzieć-zastanów się czy kochasz Ją - czy swoją Miłość.
Bo z tego co napisałeś za co kochasz kobietę- to mogę powiedzieć ze ona tych cech nie reprezentuje. Wydaja się one być Twoja projekcja, Twoim pragnieniem, Twoim wyobrażeniem i marzeniem. Czyli kochasz stan w którym jesteś,który Ona w tobie wyzwala i nie wyobrażasz sobie życia bez tego.

Gdyby faktycznie Cie kochała- to wydaje mi się że dawno byłaby po wielu terapiach, delikatna i skruszona, rozumiejąca ze Ty cierpisz. Co to za tłumaczenie- język, bariera. Po prostu wymówki.ona tylko dostosowuje się do wymagań co do kontroli jednocześnie miotając się i wyżywając na Tobie, bez szacunku.

Widzisz jak pisałam tez nie jestem aniołem dla męża ale jestem tego świadoma, przepraszam go , jakoś zachowuje proporcje- kto tu powinien się starać. Ona robi laskę.

Widzisz to Twoje drzewo które ma wyrosnąć- czy chociaż zakiełkowało?
Czy warto być cierpliwym? na pewno, ale nie warto być idiotą,
tak to widzę.
sama miałam i mam problemy ale sposób w jaki traktuje Cie twoja Partnerka wzbudza we mnie gniew i sprzeciw.
Przepraszam, jeśli się mylę i w sumie życzę Ci z serca, żebym się myliła. Powodzenia. i pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Gość Danuta718

Na początku czytając ten wątek zdawało mi się że to dotyczy depresji a nie takiego stanu... w tej sytuacji nie widzę innego rozwiązania jak tylko odpuścić. To tak jak przepłynąć ocean spokojny wpław. To jest nierealne... wybacz ale nie widzę innego rozwiązania, bo wytrwałość wytrwałością ale nie widzę sensu męczenia się przez całe życie, bo dla mnie taka sytuacja jest nie miłością a męką.

Odnośnik do komentarza

Co mam odpowiedziec.. W pewnym sensie sam widze ze moje postepowianie i upor sa idiotyczne i bezsensowne..

To rzeczywiscie jest tak, jakby ktos plynacy w stabilnej lodzi zabral do niej rozbitka, ktory wlasciwie nie wie, czy chce doplynac do brzegu, czy utonac.. Wskakuje co jakis czas do wody, a kapitan probuje go jednak zatrzymac w lodzi, bo ma w sobie ludzkie uczucia.. Nie chce miec kogos na sumieniu.. I pomimo, ze nie dostaje za to zadnej wdziecznosci, a wrecz odwrotnie; wyzwiska, nie ustepuje wierzac, ze gdzies tam bedzie ten oczekiwany brzeg..

Odnośnik do komentarza
Gość Dark_Rivers

Zostaw ją, po co się z nią męczysz i dajesz się tak poniżać. Gdzie twoja godność chłopie czy ty naprawdę nie masz szacunku dla siebie? Znajdź sobie inną, lepszą, a przede wszystkim spokojniejszą kobietę. Masz miękkie serce więc rozglądaj się za spokojnymi kobietami. Ta charakterem do Ciebie nie pasuje w ogóle.

Odnośnik do komentarza
Gość Dark_Rivers

Nigdy nie pozwoliłbym kobiecie na takie panoszenie się w moim własnym mieszkaniu.U mnie sprawa była by prosta. Jak nie chce się leczyć, nie ma szacunku dla mnie, podnosi bezpodstawnie głos, przy czym permanentnie wynikają z tego tylko same kłótnie etc.... To fora ze dwora i tyle. Na pewno nie dałbym robić z siebie jakiejś szmaty i to w dodatku w moim własnym "azylu". Nie masz jaj chłopie i Twoja słabość da ci jeszcze przed śmiercią dobrze po dupie zobaczysz^_^

Odnośnik do komentarza
Gość Danuta718

Dark_Rivers
Danusiu masz rację zresztą jak zawsze :-)

Oj Bożydar, przestań już na mnie polować, w ostatnich dniach chyba zwiększyłeś sobie działkę przez co straciłeś wszelkie szanse :P.
kenneth tym razem jak wyskoczy z tej łodzi już jej nie wciągaj z powrotem. Ona sobie poradzi, ucieka ponieważ widocznie chce sama sobie poradzić a nie liczyć na tego kapitana albo nie chce wcale być uratowany. Bo nawet jak kapitanowi uda się dowieźć na brzeg to nigdy nie wiadomo co może rozbitka spotkać na brzegu. Równie dobrze może nawet utopić i siebie i łódź i kapitana a wówczas nie będzie ratunku dla nikogo...

Odnośnik do komentarza
Gość Dark_Rivers

Daniusiu nie ma raczej na tym świecie takiego słowa, które w zupełności wymazało by z Twojej głowy moje wszystkie przewinienia w tym miejscu ale chcę jedynie żebyś wiedziała, że mimo wszystko i tak Cię trochę lubię^-^

Odnośnik do komentarza

kenneth
" ....Ale powiedz sam.. Cokolwiek bym tu o sobie napisal, moze byc prawda lub nieprawda.. Nie ma mozliwosci weryfikacji.

Zamiescilem nasza historie, nie po to zeby ktos wydawal wyrok na kogokolwiek.. To jedynie dyskusja mogaca pomoc w podejmowaniu decyzji. Nie wiazaca..

Z pewnoscia przedstawiam ja w sposob subiektywny, tak jak ja wszystko widze i odczuwam.. "

Uprzejmie dziękuję za jakże rozsądną i wyważoną odpowiedź. Trudno się nie zgodzić z poczynionymi przez Ciebie uwagami.

Odnośnik do komentarza

hmmm .....

Zapomniałem napisać, że ja uważam, że warto być wytrwałym nawet w sytuacjach, które zdają się być kompletnie beznadziejne .

Sytuacje, jakie zdarzają się w życiu, nie są niestety tak miłe i proste jak np. ta z filmu "Pretty Women" ani też nie mają tak fajnego zakończenia. Jednak trzeba wierzyć, że uda się wyjść na prostą i o to walczyć .

W wątkach Kennetha jest sporo dobrej muzyki. Idąc tym śladem pozwalam sobie przypomnieć Szanownym Forumowiczom piosenkę, która mnie tutaj jakoś pasuje :

Odnośnik do komentarza

Zadałaś dwa trudne pytania. Czy słucham serca czy rozumu? Zastanawiałam sie dość długo co napisać. Myślę, że jednego i drugiego. Ale bardziej rozumu. Nie robię nic pod wpływem chwili. Każdą decyzję muszę przemyśleć i rozważyć wszystkie za i przeciw. Odnośnie drugiego pytania czy słucham siebie czy innych? Odpowiedź w tym przypadku jest bardzo łatwa. Słucham siebie. Jednak to nie znaczy, że nie biorę opinii innych pod uwagę. Wysłuchuję zdanie innych, ale nie jestem osobą na którą czyjeś zdanie może wpłynąć. Podejmuję je sama i później sama ponoszę ewentualne złe konsekwencje.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...