Skocz do zawartości
Forum

Dziewczyna w ciąży, a ja nie chce dziecka


Gość mhm18

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Robertsssszz

No i bardzo dobrze, że ona jest taka uparta i chce urodzić. Ty jako jej "partner" masz zasrany obowiązek ją wspierać a jak ci nie pasuje to daj jej spokój i idź swoją wymarzoną drogą. Życia nie da się zaplanować tak jak ty sobie to zrobiłeś i jeszcze wielokrotnie się o tym przekonasz. I jak znowu pojawi się nieprzewidziany i niewygodny problem to co znowu ucieczka od odpowiedzialności za własne czyny? Jeśli na twojej drodze pojawiłby się człowiek, który w jakiś sposób przeszkadzał by ci w spełnieniu plany życia to co zabiłbyś go? Bo na to wychodzi.
Tak odpowiedzialność własnych czynów to to czego ci jeszcze brakuje. Nie neguje twojego zdania na temat usunięcia ciąży, masz do tego prawo, ale to nie ty jesteś w gorszej sytuacji tylko twoja dziewczyna. Postaw się w jej sytuacji. Jeśli ona chce urodzić to ty masz to zaakceptować i jej pomóc, wspierać a nie myśleć tylko i wyłącznie o własnej wygodzie. Życie to nie gra, nie ma "sejwów".

Odnośnik do komentarza
Gość Danuta718

~mhm18
To jest zarodek. Po prostu zwykły zarodek...

Dam radę . Po prostu przedstaw dziewczynie ten argument to już Ci ona da zwykły zarodek...
Albo poteoretyzujmy. Ciekawe ile sędzia za usunięcie takiego zwykłego przecież ,,zarodka" wsadziłby za kratki... no ale to takie typowo męskie: przyjemność tak, obowiązek już nie. Aż się nasuwają myśli które kiedyś powiedział pewien dziennikarz po wydaniu już wyroku na matce małej Madzi ,,nie chcesz dzieci nie rób tego". Ale co ja będę dyskutować, podważyć zdanie lekarza? On się zna lepiej od nas zwykłych szaraków w końcu to on się tego uczył a nie my :P

Odnośnik do komentarza

Znajoma miała skrobankę, potem urodziła 3-ch fajnych chłopaków.
Dzięki temu miała już środki na to, by ich wykształcić i zapewnić im godne życie.
Młodziutka moja znajoma urodziła dziecko z zespołem Dauna, czyli młodość nie gwarantuje zdrowego potomka.
Chłopak był "odpowiedzialny", ożenił się z nią /za pozwoleniem sądu, bo byli niepełnoletni/, po dwóch latach rozeszli się, dziewczyna została sama.

Odnośnik do komentarza

Unna, przynajmniej masz normalną znajomą, która najpierw chciała porządne wykształcenie zdobyć, a nie rodzić i bawić gówniarza. I masz rację, że i w młodym wieku można urodzić dziecko z Downem, MPD itp. Z wiekiem ryzyko rosnie, ale to nie znaczy, że młodzi ludzie rodzą tylko i wyłącznie same zdrowe, piękne dzieci.
Danuta, moja dziewczyna bardzo dobrze wie, że dla mnie ten jej zarodek to po prostu.. zarodek, embrion.
Robert, bardzo źle, że ona jest uparta i chce urodzić. I jest mi z tym źle, ale nie potrafię jej pocieszać, wspierać czy co tam jeszcze. Tak, życie się nie da zaplanować. Ja planuję się tylko dobrze wykształcić, i zdobyć prestiżowy, konkretny zawód. To aż tak dużo? Nie. Każdy człowiek chce zdobyć jak najlepsze wykształcenie, żeby sobie byt godny zapewnić (pomijam kretynów w stylu Ferdka Kiepskiego, którzy mają wszystko w de).
I teraz mam zamiar poswięcić swój czas na naukę, bo czeka mnie matura z rozszerzonej chemii, rozszerzonej biologii i fizyki (na poziomie podstawowym). A potem, jak tylko wszystko będzie ok i zdam, i się dostanę na którys z kierunków medycznych, to mnie czeka ogrom nauki na studiach. Nie w głowie mi dzieciak i kupowanie wyprawki, nie mówiąc już o zajmowaniu się nim po porodzie, czyt.: przewijanie, karmienie, kąpanie, spacerki.
Może i ona jest w gorszej sytuacji, ale wiesz, jak to się mówi: na własne zyczenie. Bo gdyby chciała, to by usunęła i też miałaby spokój. Jak ktos się woli męczyć, to jego wybór.
Margolcia, może chociaż Ty mnie rozumiesz.
Kikunia, o czym Ty piszesz? Jakie szczęscie? Ta ciąża to nie jest dla mnie szczęscie. I nie, niestety, nie potrafię zaakceptować decyzji dziewczyny. Nie chce teraz żadnego dziecka. Koniec, kropka.
Datoja, nawet nie mam zamiaru nic uzgadniać. A na dziewczynę jestem zwyczajnie w swiecie wku..... . Bo jednak liczyłem na to, że przystanie na moją propozycję. Niestety, przeliczyłem się.

Odnośnik do komentarza

~mhm18
Tak, życie się nie da zaplanować. Ja planuję się tylko dobrze wykształcić, i zdobyć prestiżowy, konkretny zawód. To aż tak dużo? Nie. Każdy człowiek chce zdobyć jak najlepsze wykształcenie, żeby sobie byt godny zapewnić (pomijam kretynów w stylu Ferdka Kiepskiego, którzy mają wszystko w de).

Że się wtrącę. Planujesz się dobrze wykształcić (?) ale życie może pokrzyżować Ci plany na wskroś. Nic nigdy nie dzieję się z przypadku. Dzieciątko już jest a Ty jesteś ojcem. I to medialne słowo którym się tak afiszujesz-płód,zarodek to nic innego jak twoje dziecko!!! Nie masz żadnego prawa do namawiania swojej partnerki do aborcji! Ty chcesz być lekarzem a w tym momencie myślisz o zabiciu własnego dziecka?!! Jesteś zwykłym bez inteligentnym egoistą! Ja jako lekarz poddałabym Cię całkowitej kastracji! Życzę Ci aby matka natura zabrała ci tą możliwość bycia ojcem w przyszłości jeśli dopuścisz się zabójstwa własnego dziecka teraz!!!

Odnośnik do komentarza

Tak jak pisze unna1 też może być. Wiele dziewczyn po skrobance ma jeszcze potomstwo w póżniejszym wieku ( na szczęście). Niemniej wiele z tych, które o dziecko bezskutecznie się starają, jest po skrobance o czym może w zaciszu gabinetu wspominają, ale nie mówią tego głośno, bo zaraz zamiast wspólczucia, że młodzi o dziecko się starają i jakos Bozia nie daje, to usłyszałyby, że to kara za niemoralne prowadzenie się. A tego co się wcześniej stało już się nie odwróci i takiego komentarza nie potrzebują.

Dzieci z upośledzeniami , w tym z Zespolem Downa przychodzą w róznych związkach. niemniej cytat :" Prawdopodobieństwo urodzenia dziecka z Z.D. jest zależne od wieku rodziców, a szczególnie wieku matki. Ustalono zwiazek pomiędzy zwiekszaniem się ryzyka poczęcia dziecka z Z.D. a zaawansowanym wiekiem matki. Ryzyko dla matek 20- letnich wynosi 1 na 2000, 35- letnich 1 na 800, a potem gwałtownie wzrasta osiągając liczbę 1 na 45 i więcej w wieku 45 lat."
Zdanie pochodzi z http://www.profesor.pl/mat/n12/n12_i_szymanska_040810_1.php

Dlatego do ewentualnie przyszłego lekarza/weterynarza pozwolilam sobie na podstawie różnych statystyk napisać, że młodzi rodzice, to i większe prawdopodobieństwo na zdrowiutkie potomstwo.

A uwaga, że młody mąż zostawił zonę z dzieckiem upośledzonym jest b a r d z o godna zapamiętania. Jak uczy życie, w dużej mierze gdy przychodzą na świat dzieci niepełnosprawne, to niezależnie od wieku tatusia ,faceci mają w sobie taką atawistyczną wręcz niechęć ,do swojego " wybrakowanego" potomka. Mężczyzna najczęściej nie może patrzeć na takie "trudne " dziecko, jako owoc swoich lędzwi i odchodzi zostawiając kobietę samą z problemem. Oczywiście przepraszam tych, ktorzy szczęśliwie tak nie robią i są aktywni w swojej trudnej rodzinie, ale zdecydowana większość nie umie się znależć w tej sytuacji. Jest to dla nich zbyt dużym psychicznym obciążeniem.

Dlatego, my, kobiety bardzo musimy dbać o swoje zdrówko, aby rodzić piękne potomstwo a za tatusiów swoich dzieci wybierać odpowiedzialnych facetów.

Odnośnik do komentarza

Przeczytałam twoje wpisy i komentaże! I wiesz co? Zostaw dziewczynę i spadaj! Nie zasługujesz na to żeby być ojcem, żeby być z nią! Nigdy w życiu nie chciałabym być twoja pacjentką! Zostaw jej decyzje a ty w konsekwencji ustaw stały przelew na koncie na 18 lat i tyle!

Odnośnik do komentarza

Dajcie, spokój chłopakowi jest młody a dziecko to bardzo poważna sprawa może przerosnąć każdego.Narazie trudno Ci ogarnąć tę nową sytuację ale jestem pewna ,że to się zmieni.
Jeśli urodzi się dziecko i nawet jak nie będziecie razem to sam zobaczysz jak bardzo się kocha taką swoją małą istotę.Rodzice pomogą dasz radę przez to przejść, będziecie się uczyli ,dziecko będzie rosło z pomocą babci, tylko trzeba to wszystko poukładać i zorganizować.Potrzebujesz czasu , Wy piszący nie linczujcie chłopaka bo wszystko się dobrze skończy będzie dobrym ojcem to co czuje w tym momencie to normalne.

Odnośnik do komentarza

Ostatnia Twoja odpowiedz jest bardzo interesująca jako "studium psychologiczne". Odpowiadający starają się "otrzaskać" Twoją psychikę z problemem i prześcigają się w spojrzeniu z róznych stron na temat, doradzają jak może się ugodowo do dziewczyny i Waszego problemu ustawić.
Ty, jak zaczynaleś wątek to tak troszkę zgadzałeś się, że to może nie w porządku jak ona chce urodzić Wasze dziecko rzucać jej propozycję o aborcji. Ludzie powypisywali sobie, bo widać lubią klawiaturkę, ale chyba zbyt dużo twardych argumentów na to ,że jej "obowiązkiem" wobec Waszej młodości jest usunąć ciążę Ci nie dostarczyli.

" moja dziewczyna bardzo dobrze wie, że dla mnie ten jej zarodek to po prostu.. zarodek, embrion."
"Może i ona jest w gorszej sytuacji, ale wiesz, jak to się mówi: na własne zyczenie. Bo gdyby chciała, to by usunęła i też miałaby spokój. Jak ktos się woli męczyć, to jego wybór. "

Wszystkie dziewczyny powinny zauważyć, że mężczyżnie jak nie po drodze z problemami z potomstwem to szybko uważają, że zarodek (przecież nie dziecko) jest "jej" a nie "ich". Jak będzie nawet w małżeństwie ciąża nieplanowana to działają dokładnie takie same argumenty. Jak będzie dziecko niesprawne, to jeszcze więcej znajdzie się wytłumaczeń. Ponadto przy byle chorobie facet jest chętny do analizy typu :jak piękne i mądre, to po mnie i moich członkach rodziny, jak chorowite, zapóżnione w czymś to dziesiątą wodę po kisielu znajdzie w twoim rodzie, żeby udowodnić, że chyba nie dość prześwietlił zawczasu twoją rodzinę i teraz są takie trudności. Dlatego ważne jest z jak odpowiedzialną osobą się wiążemy.

A autor wątku niech nie obrusza się bardzo na kobiety, ktore jak się zapędzą to już mu nawet na przyszlość żle zyczą.

Po prostu kobieta jest tą, która d a j e życie i ma wkodowane w swoją psychikę o b r o n ę życia. A powinna sobie wkodować dobry wybór partnera dla bezpieczeństwa swojego i swoich przyszłych dzieci.

Natomiast mężczyzna to ten co rozsiewa swoje plemniki i tylko patrzy, gdzie jeszcze je może posiać. Przecież jeśli uwolnisz się z tego związku, bo dziewczyna na swoje życzenie próbuje Wam życie utrudnić, to zajmiesz się nauką a na studiach będzie tyle pięknych panien, gdzie będzie można siać swoje plemniki. Po co teraz sobie życie utrudniać.

Odnośnik do komentarza

Arzt, hamuj sie z tymi swoimi - jakze ,,zyczliwymi", typowo polskimi - zyczeniami.
Megi87 gwarantuje Ci, ze jeszcze inaczej bys szczekala, jakbys miala np. zapalenie okostnej lub ktos z Twoich bliskich schodzilby na zawal.
Dos, dzieki, ale nie wiem, jak to bedzie. Moi rodzice tez zachwyceni nie beda, jak sie dowiedza, ze ich syn zostanje w wieku lat 18 ojcem, a oni dziadkami.
Kikunia, nie lap za slowa. Wiadomo, ze ten embrion tez jest moj, nasz, ale ja w przeciwienstwie do dziewczyny, nie zywie do niego cieplych uczuc.
Dark-rivers, masz racje. Sieroto? No zdarza sie, widocznie powinienem przy ruchaniu bardziej uwazac, bo jak widac, prezerwatywa to nie jest najlepsze zabezpieczenie.

Odnośnik do komentarza

a moze po prostu ty sie zle nastwiasz do tej calej sytuacji ciagle piszesz tylko o negatywach , czy w tym calym waszym wydarzeniu jakim jest ciaza nie ma dla was nic pozytywnego?
Skoro dziewczyna zdecydowała się urodzic dziecko musisz przy niej być , ze tak powiem NIE masz innego wyjscia - to też twoj obowiązek.

Odnośnik do komentarza
Gość margolcia_63

Jak by nie kręcił i tak z tyłu d..a.
Czy dziewczę jest dojrzałe do macierzyństwa, czy to kaprys małolaty?
Czy dziewczę kiedykolwiek miało coś pod opieką i czy się wywiązało? Choćby chomika?
Jak by nie kręcił i tak rodzice obojga stron muszą wyrazić swoje stanowisko bo i tak na nich spoczywa główny ciężar.

Odnośnik do komentarza

To proste, ze ona sie nie nadaje do macierzynstwa. Nie w tym wieku. W tym wieku nikt normalny nie chce wychowywac bachora. Coz.. ja nie zamierzam tego robic.
Iza, nie ma w naszej sytuacji pozytywow.
I to by bylo chyba na tyle w tym temacie.

Odnośnik do komentarza

a moze po prostu oddacie dziecko jak sie urodzi , jest wiele rodzin ktore latami czekaja na dzieci ...bo np nie moga ich miec sami..nie mysleliscie o tym?

skoro juz zdecydowala sie urodzic a skoro nie chcecie go to moze to jest jakas opcja dla was, rozwazcie to tez....

Odnośnik do komentarza

Ja nie chce dziecka i nie zamierzam go wychowywac, ale dziewczyna chce dzieciaka zostawic przy sobie i sie nim zajmowac. Nie wiem, jak mam do niej trafic, zeby nie rodzila. Ona nie chce aborcji, i to jest najgorsze. I ja jesten w czarnej dupie.

Odnośnik do komentarza
Gość Danuta718

Zmieniłam zdanie, będziesz świetnym lekarzem... świetnym, bo gdy w końcu ktoś doniesie że za ,,korzyści materialne" (nie będę pisać dosadnie :P) zalatwiasz różne ,,problemy" szybko się wywiniesz... jeśli chodzi o kierunek wybierz weterynarię, przynajmniej mam 100% pewność że nigdy się nie spotkamy... i doszłam do wniosku że jesteś typowym Polskim ,,lekarzem", wybrałeś zawód z powołania... do hajsu :P. I idę o zakład, że owszem była to dziewczyna... ale na raz, dlatego teraz tak się ciska :P. Więcej się nie wypowiadam w tym temacie, napisałam co uważam za słuszne, więcej nie trzeba bo nie umiem postępować z malutkimi dziećmi...

Odnośnik do komentarza

Nie tak dawno usłyszałam, że pewna pani ma 20-ro dzieci!!
Jedyna moja reakcja, to oburzenie. Za dzieci trzeba brać odpowiedzialność, trzeba je nakarmić, ubrać, wykształcić.
Nie wystarczy rozłożyć nogi i mówić, że Bóg tak chciał.
Tak, jestem za skrobanką, jestem przeciwna płodzeniu dzieci bez opamiętania.
Jestem za możliwością planowania rodziny, za odpowiedzialnym macierzyństwem, czy też rodzicielstwem.
My z takim zapałem bronimy zarodków, a całkowicie zapominamy o dzieciach już poczętych.
Potem czytamy o dziecku na śmietniku, czy w torebce foliowej.
Albo o umierającym z pobicia malutkim dziecku.
Chwila oburzenia w mediach, ale jakoś nie ma medialnej kampanii w obronie tych dzieci.
A one już są, żyją i czują.
Lepiej byłoby, gdyby kobieta zdecydowała się na usunięcie zarodka, a nie skazywała na cierpienie żyjącego dziecka.

Wiem, tu sytuacja jest inna, pewnie mamusia zajmie się wnukiem, wychowa go jak swoje.
Jednak nie każdy tak może, nie każda babcia chce to robić.
Decydując się na dziecko, powinno się być zdecydowanym je wychować w miłości i to o własnych siłach.
Za potomka trzeba brać pełną odpowiedzialność.

Odnośnik do komentarza

Jeżeli ktoś ma 20 dzieci, ale jest w stanie zapewnić im normalny byt oraz zadba o ich przyszłość to czemu nie. Mam sąsiada ( lekarz ) który posiada 12 dzieci. Mają piękny, duży dom, dzieciaki zadbane, szczęśliwe bardzo dobrze się uczą. Starsze studiują. Bardzo fajne ludzie. Ale najgorsza taka, która bez opamiętania rozkłada nogi i co rok to prorok, a w domu bieda, śpią jeden na drugim i dla dzieci na chleb brakuje a mamusia znowu z brzuchem, ale może zamiast się skrobać po kilka razy, lepiej się podwiazac lub po prostu zabezpieczać. Aborcja owszem, ale nie u zdrowej i świadomej konsekwencji Pani, która się bzyka wiedząc jaki może mieć to finał.

Odnośnik do komentarza

Współczuję Ci szczerze..Jestem dwa lata starsza ale gdybym zaszła w ewentualną ciąże to wzięła tabletki poronne...Jestem jesscze za młoda na zabawe w dom nie ciągnie mnie do tego..Nie umiem soba sie zająć a co dopiero dzieckiem. Nie rozumiem takich mlodych dzieaczyn ktore tak młodo decyduja sie rodzic a większość z nich cale to macierzyństwo i zajmowanie dzieckiem przerasta...Takze spróbuj jeszcze raz na chłodno podejść dziewczynę i przedstaw argumenty..Jesteście młodzi cale zycie przed Wami..Zamiast wyjsc ze znajomymi,do dyskoteki będziecie uzaleznini od dziecka..Bo jak zachoruje to trzeba bedzie z nim siedzieć 24h , jak będzie ryczec to trzeba bawić i nosic na rekach..,nie mówię o wstawaniu w nocy i nieprzespanych nocach..Jednym slowem mega wspolczuje tak młodym rodzicom..Moze ten instynkt macierzyński trzeba dopiero czuć, żeby myśleć w innych kategoriach, ja nie czuje..I wielcy obrońcy praw człowieka i aborcji - nie krytyjujcie nikogo tylko dlatego ze ma inne zdanie i nie mysli inaczej bo urodzenie dziecka w tak mlodym wieku wiaze sie z większością wad niz zalet..Mam:nadzieję ze uda przemówić Ci sie swojej dziewczynie do rozsądku. Mielgo dnia!

Odnośnik do komentarza

Żadna 17 czy 18 latka nie nadaje się na mamę, to oczywiste. Ale drogie dzieci, jeżeli zdecydujecie się na seks, to poczytajcie trochę na ten temat. Jak się zabezpieczyć przez ewentualna ciąża. Wiem wiem nie ma 100% pewności.
Teraz jesteście młodzi i wasze nastawienie jest zupełnie oczywiste, ale należy też pomyśleć o tym ze po aborcji szczególnie tej nielegalnej wykonanej gdzieś w jakimś cichym gabinecie, kobieta może mieć komplikacje. Znam przypadek, kiedy młodziutka wówczas dziewczyna usunęła ciążę. Niestety w przyszłości nie mogła już zajść w ciążę. Mąż się z nią rozwiódł. Bardzo nieszczęśliwa kobieta. Tak bardzo pragnęła być mamą. Ale to oczywiście nie jest regułą. Obawiam się ze autor będzie musiał się pogodzić z decyzją swojej dziewczyny. Pozostanie płacić alimenty. Trzeba też pamiętać że ona zawsze będzie miała gorzej. Ale może jak autor zobaczy swoje dziecko coś się zmieni. Wiesz mój brat tez miał córkę w bardzo młodym wieku 19 lat. Pamiętam ten szybki ślub, popłoch rodziców, łzy rozpaczy jak to będzie itp. Na początku mieszkali z rodzicami, którzy trochę pomagali przy małej, wiec mogli się uczyć i od czasu do czasu wyszli na jakąś imprezę itp. Dziadkowie zakochani we wnusi. I co ? Studia skończyli, maja dobra pracę, kupili mieszkanie tera dziewczynka juz duża, teraz mają kasę na wyjazdy i inne przyjemności. Nie wiadomo jak potoczyło bu się ich życie gdyby wtedy bratowa usunęła ciążę, chociaż ona bardzo religijna wiec nawet nie brali tego pod uwagę, ale na chwilę obecną są szczęśliwi. Na prawdę świat się nie kończy na dziecku. No chyba ze jesteście zupełnie sami bez jakiejkolwiek pomocy od rodziców, no to już inna bajka.

Odnośnik do komentarza

Uważam,że wątek powinien być już zamknięty bo teraz to już nie pomoc tylko wulgarne słowa padają.Nie oto przecież chodziło.
Przedstawił się nam chłopak młody bez doświadczenia, który spróbował z dziewczyną miłość uprawiać i poprostu wpadł.
Nie wie jak z tego wyjść i myśli ,że aborcja będzie najlepszym rozwiązaniem.Boi się reakcji rodziców i pewnie rodziny.A wystarczy porozmawiać z rodzicami i dziewczyny i swoimi i się już nie katować.Rodzice ochłoną i znajdą wyjście :będziecie się uczyć a przy dziecku pomogą.
Młody człowieku zdrowie jest ważne a reszta się zawsze da ułożyć , jeszcze raz Ci piszę dasz radę przez to przejść to nie koniec świata.

Odnośnik do komentarza
Gość nukiduke

ale z was jad cieknie, aż wstyd czytać

chłopie, szczerze, jesteś jeszcze gówniarz, co z tego, że masz już dowód. Jeśli z całą pewnością wiesz, że nie chcesz wspomóc swojej kobiety, że nie chcesz zostać ojcem i stworzyć dom dla niej i dziecka to z góry powiedz, że z nią zrywasz ustal jakieś godziwe alimenty i więcej jej się na oczy nie pokazuj, nie rób nadziei i nie pajacuj. Jeśli jednak stwierdzisz, że chcesz udowodnić, że potrafisz stawać naprzeciw rzeczom niemożliwym (cecha dorosłych ludzi), że zależy ci na tej dziewczynie i człowieku, którego stworzyłeś (sorry, ale głupie tłumaczenie, że zarodek to nie człowiek to cecha ludzi zindoktrynowanych i bezmyślnych) to weź się w garść, znajdź sobie robotę, studia przełóż lub idź na zaoczne i pokaż, że jak prawdziwy facet potrafisz wziąć sprawy we własne ręce, bo to co ty proponujesz to jest ucieczka i gdybym to ja był twoim dzieckiem, a usłyszałbym, że w przeszłości chciałeś mnie usunąć to nie chciałbym cię już nigdy więcej widzieć.
Takie jest życie, nie takie jakbyśmy chcieli i im prędzej sie z tym pogodzisz tym lepiej dla ciebie i twojego otoczenia.
Przemyśl porządnie sprawę, bo to nie tylko twoje życie.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...