Skocz do zawartości
Forum

Mamusia decyduje o wszystkim


Gość lete85

Rekomendowane odpowiedzi

Jak sobie coś kupię,a Jej się nie podoba,każe mi zwrócić. W Galerii mówię,mamusiu to jest fajne,to mi odpowiada,że lepiej wie,jak mnie ubrać,a te panie przytakują mamusi. Ok. kobiety,wiedzą lepiej. Ale,od dziecka to słyszę,a jak próbowałem po swojemu,to mówiły że sprawiam mamusi przykrość. 18 lat skończyłem,ale przed godz.22.00, "widzę cie w domu,albo inaczej porozmawiamy". Alkoholu,też mi nie wolno,a jak kiedyś trochę,to krzyczała, "za minutę,widzę cie z przygotowaną pupą,albo wynocha z domu",a jak mówiłem że jestem już dorosły,to dlaczego dostanę,to krzyczała że zachowuję się jak smarkacz,Ona mnie utrzymuje,karmi,ubiera,i wymaga,i pijaka nie będzie chować,"już twój Tatuś,próbował mi wejść na głowę, tobie nie pozwolę". Do 19 lat było strasznie. Może,to moja wina, że nie robię na czas,a potem krzyczy, "Co ja do ciebie powiedziałam-pytam się? Bo,czasami coś robię piszę,to chce dokończyć,a jak woła to muszę wszystko odłożyć. Z jednej strony,jest mi wygodnie,bo dom nie jest na mojej głowie,a tylko wykonuję polecenia. Czasem zazdroszczę, tym co sami decydują.

Odnośnik do komentarza

Myślę,że skończenie 18 lat nie oznacza tej psychicznej dojrzałści.Na to sobie trzeba zapracować swoją mądrością, dojrzałścią itp.Z mamą musisz zacząć się lepiej komunikować i przyzwyczajać i pokazać mamie,że wkroczyłeś w dorosłość i powinna liczyć się z Twoim zdaniem.Picie alkoholu w tym wieku to jest moje zdanie to przesada.Coś tam spróbować, lampka dobrego trunku to tak ,ale siadanie jak stary chłop i picie ,pewnie jestem starej daty?na to jest jeszcze czas.Natomiast wybór garderoby powinnien należeć absolutnie do Ciebie i to można egzekwować od mamy nawet jak za to płaci.Spróbuj spokojnie mamę przekonywać do swoich racji,więcej zyskasz i mniej będzie nerwów i kłótni.

Odnośnik do komentarza

-doś. Proszę Pani. 3 dni,przed,18urodzinami,dostałem lanie, na gołą pupę-przy koleżankach(za alkohol,bo spróbowałem). 18-urodziny,wolno mi było wypić 2 lampki szampana, (a o godz.22.oo do łóżeczka spać. To kilka dni później coś tam wypiłem,i znowu lanie,za co,jestem dorosły ? Ja nie lubię alkoholu, (lampka,dwie wina),a wtedy chciałem spróbować.

Odnośnik do komentarza

Sytuacja nie jest normalna i powiem Ci coś co Cię zmartwi - nie ma większych szans na zmianę jej zachowania. Trzeba wynieść się z domu i sytuacja sama się unormuje.

Poza tym nie daj się jej złamać, postaraj się najpierw tłumaczyć sytuację, ale to raczej nie poskutkuje, więc mów wtedy do niej z pozycji autorytetu (jako mężczyzna). Krótkie zdania i stanowcze (jak Boguś Linda):


Jak się rzuca to najważniejszy jest spokój i mówienie wtedy, że nie będziesz z nią rozmawiał dopóki się nie uspokoi i mów z taką pewnością, że zrobisz co chcesz i masz rację. Nie ma bata żeby to jej nie ustawiło, ale relacje raczej wtedy zmierzają do tego, że będziesz musiał się wyprowadzić.
Odnośnik do komentarza

lete84, nie wiem, czy jest to jakaś prowokacja, czy rzeczywiście opisane przez Ciebie problemy rzeczywiście są Twoim udziałem. Masz prawo do własnych wyborów, tym bardziej jeśli jesteś pełnoletni. Twoje wpisy są jednak bardzo infantylne i w takim wypadku nie dziwiłabym się matce, że traktuje Cię jak dziecko... Czy psycholog/psychiatra, u którego byłeś, stwierdził coś? Masz jakąś diagnozę?

Odnośnik do komentarza

A ja pani psycholog dziwię się matce,bo to ona go wychowywała,i być może to ona zrobiła z niego takiego-przepraszam za określenie niedorajdę życiowego. I jeszcze jest czas aby wszystko wyprostować,bo chłopak jest młody,tylko musi tego chcieć. Bo naprawdę jak tak dalej pójdzie to matka zrobi z niego człowieka niezaradnego życiowo,który sam nie podejmie żadnej decyzji i jako już dorosły człowiek o wszystko będzie pytał i informował mamę. Dziwię się natomiast że pani-pani psycholog nie wspomniła o tym że sprawny umysłowo czy też nie matka absolutnie nie powinna go bić.

Odnośnik do komentarza

miałem badanie,w takim pokoju co cały wygląda,jak z metalu,blachy,folii(sufit,ściany,podłoga),taki gumowy na głowie,ale ręce mi sztywniały,czułem prąd,na całym ciele, pani lekarka,zadzwoniła,po sanitariuszy i zabrali mnie do szpitala psychiatrycznego. Okropnie,tam było. Neurolog, stwierdziła,pacjent nadaje się do leczenia psychiatrycznego. Pukała młoteczkiem. Inny lekarz mówił,że mam też tężyczkę, chorobę dziecięcą. Lunatykuję,tam mnie przypinali pasami. Mamusia,w domu też mnie przywiązuje,na noc,prosze ją by tego nie robiła(kiedyś,wypadłem z okna,w domku),śniło mi się że jestem zamknięty w wieży(albo w stodole),tylko miałem otwarte oczy,a nie widziałem że to jest okno. Kiedyś szafę na siebie przewróciłem,nie czułem,do rana,potem płakałem,bo myślałem,że jestem,w trumnie. Krzyczę przez sen,kto tu jest,kim jesteś(do mamusi),zła jest krzyczy "znowu przez tą ku... nie zasnę". Pani Dance mówiła ja mam dość tłumaczenia,on nie ma 5 lat,a jak dostanie to pamięta i jest spokuj na jakiś czas. Czasem błagam mamusiu już będę grzeczny ni bij,ale krzyczy kładź sie,a najgorsze że nie wolno mi się poruszyć,a to tak piecze. Relanium mi też daje.

Odnośnik do komentarza
Gość cytrynowa babeczka

Matka nie ma prawa Ciebie tak traktować!
Nie ma prawa bić,wyzywać,zabraniać,ograniczac kontakty towarzyskie zwłaszcza że nie masz skłonności do używek...
Przeczytałam na profilu że próbowała ubierać Ciebie jak dziewczynę...Szok.Matka nie ma prawa,stawiać Ci warunków co do stylu w jakim chcesz się ubierać.Nie mam prawa zabierac Twojej intymności wchodząc do łazienki w czasie kąpieli...itd

Masz 31lat,pracujesz.Nie jesteś na wyłacznym utrzymaniu matki.

Jesli byłeś u lekarza to dostałeś jakieś wytyczne co do leczenia.Czemu więc matka karmi Ciebie prochami uspakajacymi zamiast zaprowadzić na jakąś terapię...

Moja rada.Gdy bedziesz u lekarza ,opowiedz o traktowaniu matki wobec Ciebie.
Moim zdaniem to matka powinna szybko zasiegnąc porady specjalisty.Bo to, w jaki sposob, Ciebie traktuje, to nie tylko uwłacza godności syna, ale w szczegolności człowieka z problemem psychicznym.
Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Gość cytrynowa babeczka

Dwa dni temu napisał ze pracuje...
To matka twierdzi że utrzymuje autora.Tak wynika z kontekstu wypowiedzi w temacie.

Owszem da się zauwazyć pewne problemy emocjonalne, ale być może, to sama matka swoim traktowaniem wpakowała chłopaka w taką zależność od siebie.
Tak czy owak autor nie powinna się słuchac matki,jak ktos tu sugerował bo to co ona wyprawia do niczego dobrego nie doprowadzi.Raczej powinien poszukac dobrego psychologa który go z tego stanu zaleznosci wyprowadzi.

Odnośnik do komentarza

Na gazeta.pl też jestem,lete84-(85,to też ja bo nie umiem czasem zalogować84),nie ma sprzeczności,po prostu Pani -doś.,źle mnie zrozumiała(przecież,nie przepiszę wszystkich pamiętników),ważne momenty,z życia są obok siebie,na stronie danego wpisu,ale dzielą je lata przerwy, ludzie czytajcie! -doś,(jak i mamusia),zrobiła ze mnie pijaka,a ja nie piję,a wtedy 3 dni przed 18-urodzinami,spróbowałem,i dostałem za to bardzo mocne lanie przy innych(tylko się wspomni słowo alkohol,a robią z ciebie....wiedziałem). Do kościoła(co miesiąc do spowiedzi),a ja nienawidzę tamtych co zniszczyli dawne wierzenia Boginie i Bogów. Mamusia,chciała ze mnie siłą wyplenić(Ksiądz mówił że Svątevit,to nic złego,mała pokuta była),czasem kocham kościół bo daje ukojenie, bo jak prosiłem dawne Bóstwa,to mi nie pomogły,a katolicki zawsze,ale żal mi Tamtych,bo mogli by mieć Świątynie obok Kościołów. Czasem mam nerwowość,to mamusia daje mi leki,jestem leniwy(dziś jeszcze nie posprzątałem,i pyrki muszę obrać),pracuję w poduszkach,ale teraz nie mam pracy,czekam na telefon. Staram,się myję okna w domu,ale czasem coś za wolno,albo coś zapomnę,i mamusia nie wytrzymuje,i kabel idzie w ruch,zasłużenie. Boli,często mam pręgi(koleżanki w pracy widziały)na pupie,bo mam ciężki charakter sierpniowy. Szkoły,były różne,za to też było w pier....Pociełem się,krzyczałem że Jej nienawidzę. Pzry koleżankach zwróciła mi uwagę,"mamo,a rano mówiłeś do mnie mamusiu". Przepraszam Mamusiu, powiedziałem,tylko już nie krzycz,już to zrobię,już idę, już robię,zapomniałem,ale nie mocno,już będę grzeczny, byle tylko przestała."Co ja do Ciebie mówiłam-Pytam się"

Odnośnik do komentarza

Ja tego nie wiem czy Ty jesteś zdrowy , czy chory,dlaczego Twoja matka tak postępuje z Tobą
Ale jestem pewna tego ,że nikt nikogo nie może bić i nie szanować nawet a może szczególnie osobę z problemami zdrowotnymi i z jakimikolwiek innymi.

Odnośnik do komentarza

No ja czytam jego wpisy i nie mogę rozgryść tego człowieka. Ale jeżeli faktycznie jest chory to matka tym bardziej nie powinna go tak traktować-bić a żeby miał aż pręgi,gdzie godność człowieka jakim by on nie był. Uważam natomiast że należy mu się pomoc a matka nic nie robi w tym kierunku,tylko wyśmiewa,ubliża,karze itp no i oczywiście bije na dodatek dorosłego człowieka. I tak jak napisała jedna z autorek to matka też potrzebuje pomocy psychiatry,jeżeli nawet jej mąż przez nią płacze tak jak wspomniał autor tego postu. Co to za kobieta i co ona robi z ludzmi?

Odnośnik do komentarza

Matka też może mieć jakieś zaburzenia...,ale co to znaczy wychowywać niepełnosprawnego umysłowo syna wie tylko matka która zmaga się z takim problemem na co dzień... ,ja nie wiem.

lete ,a co robisz w tych poduszkach?

Tak czy tak ,nie jesteś przygotowany do samodzielnej egzystencji,jesteś skazany na bycie z rodziną,matki nie zmienisz,pozostaje jej słuchać, przez co minimalizować konflikty.

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza

Mamusi koleżanki też tak mówią,że mam słuchać,a dlaczego mnie ktoś,nie posłucha,jak proszę mamusie,by posłuchała smerfa Marudę(On,przeważnie mówi,"Nie cierpię..."), jak mówi inne słowa,ja się wzruszam,to mi odpowiada, "daj mi spokój",a to jest dla mnie ważne,żeby obejrzała ze mną. Wiem,bo sam sobie nie poradzę,a mamusia,mi tłumaczy wiele razy,a ja czasem słyszę,jakby obok,jak krzyknie to dopiero dociera do mnie. Ja się bawię kostkami,do gry (w takie turnieje tenisowe,na niby,)na dywanie,mogę grać godzinami. w komputerowe,nie umiem,za szybkie są. Płaczę często,co dziennie,(w łazience) by nie słyszała,bo nie lubi mazgajstwa, przychodzi pomóc mi się wykąpać,jak mam ciężkiego doła,nic mi się nie chce, zniknąć(w łazience,nie ma zamka,od kidy się ciąłem), (noże,też są zamknięta,na kl.pierś.też mam blizny). Mameła -mnie nazywa. Mówi,do swoich koleżanek,nie daje z nim rady,gorzej jak dziecko,ile moge mu tłumaczyć. Mamusia chce nagle,a ja tak nie umiem. w poduszkach, pomagam pakować,do kartonu,zamiatam,chwalą mnie że ładnie,czysto.

Odnośnik do komentarza

To dobrze ,że masz jakieś zajęcie.

Raczej u Ciebie to nie będzie choroba psychiczna ,tylko jakiś niedorozwój umysłowy od urodzenia.

Pewnych rzeczy nie da się zrozumieć,mama też ma swoje zajęcia i na pewno nie jest w stanie poświęcić Ci tyle czasu ile potrzebujesz,bo faktycznie zachowujesz się jak dziecko.

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza

Ja poradzę Ci,żebyś jednak słuchał mamusi,w miarę swoich możliwości pomagał jej i starał się wkonywać polecenia mamy.Rozmawiaj z nią i mów co czujesz ,że dla Ciebie to za szybko, że nie potrawisz czegoś zrobić dokładniej.Mama jest napewno już zmęczona taką sytuacją.Matki wychowujące zdrowe dzieci wiedzą,że kiedyś się usamodzielnią a one odpoczną na stare lata a tu cały czas w pogotowiu bez żadnej nadziei na przyszłość.To jest ogromne obciążenie dlatego słuchaj mamusi,żeby długo była zdrowa i żyła dla Ciebie.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...