Skocz do zawartości
Forum

Czy jedzenie mięsa jest niemoralne?


Gość jfjfjfjfjfoe

Rekomendowane odpowiedzi

Danuta718 - niechęć do kogo? Po prostu jeden z Twoich postów i posty, które napisała unna to było jakieś straszne nieporozumienie. Ty próbowałaś odwrócić kota ogonem pisząc, że obrońcy zwierzęt często są niemoralni( Skąd takie założenie? Na poparcie tezy podałaś popularne powiedzonko, że najciemniej pod latarnią). Poza tym nie odpisałaś na post autorki (jestem uczulony na tego typu rzeczy, bo nieraz pisałem dłuższe wypowiedzi, a ludzie odpowiadali zupełnie nie na temat, jakby tego nawet nie przeczytali). Unna napisała całkowicie nie w temacie i na siłę starała się usprawiedliwić, jakby faktycznie twierdziła, że jedzenie mięsa jest złe i niemoralne, ale skoro zwierzęta w naturze giną, a moralność kościoła jest nie do końca moralna, to jedzenie mięsa nie jest złe :D No to był dla mnie absulutny hit i nie wiem jak można było przejść obok tego obojętnie - widać właśnie po tych wpisach emocje, a ja odpisuję na chłodno i dlatego moje wypowiedzi są logiczne i przemyślane. Wpis unna w momencie kiedy ktoś zapodał eksperyment myślowy o UFO, które żywiłoby się ludźmi - "Zabijamy się codziennie i to bez UFO." No przecież to jest schodzenie z tematu i w zasadzie trolling. "A wojny? Jakoś tolerujemy to, że ludzie wzajemnie się zabijają." - kto toleruje, ten toletuje, ale ja zdecydowanie nie - jedynie zabijanie morderców, którzy zaczęli jest moralne (honor). Moralnosć to nie sprawa umowna - to kwestia obiektywna, a różnice w postrzeganiu jej biorą się z tego samego powodu co to, że niektórzy nie umieją liczyć. Tak samo wiele osób (szczególnie prymitywne kultury) nie mają podstaw logicznych, filozoficznych i empatycznych żeby móc myśleć o moralności.

datoya - o psychopatach mówimy w kontekście odpowiedzialności i niezrozumienia swojego postępowania. Tak naprawdę kary są umowne, bo nie istnieje coś takiego jak wolna wola, tylko to mózg podejmuje decyzje na podstawie wielu mechanizmów, które są ukryte dla swiadomości. Ja postrzegam psychopatów tak jak zwierzęta, które kierują się złymi drogowskazami, ale to nie jest ich wina w sensie absolutnym. I właśnie tego samego argumentu używasz żeby usprawiedliwić aligatory, a ja nie widzę różnicy między okrutnym krokodylim mordercą, a okrutnym człowiekiem psychopatą - mordercą. Tu właśnie wkraczamy na relatywny teren, gdzie wszyscy są marionetkami natury. W takim razie dlaczego karzemy psychopatów? Bo nam zagrażają i należy ich wyeliminować ze społeczeńśtwa i kierujemy się podstawową zasadą wzajemności. Niektórzy uznają wolną wolę (to iluzja, ale dawniej była uważana za niepodważalny dogmat).

"A nawet jesli przyjmiemy ze sa ludzie o gadzim mozgu to i tak nie byloby to uspraweodliwieniem dla torturowania ich, wiec dlaczego uspraweidliwiasz tortury zwierząt?"

Nie usprawiedliwiam, tylko sam fakt obrony takich istot jest dla mnie dziwny. Ja jestem tak jak pisałem przeciwnikiem zadawania im cierpień - lepiej zabić i zabrać sobie skórę jak już nie żyją.

"Popyt nakręca podaż- to oczywista oczywistosc a kto twierdzi inaczej na pewno nie jest logiczny, raczej szuka łatwego usprawiedliwienia dla swoich wyborów."

Ale ten kto napędza popyt nie jest winny temu, że ktoś morduje dla korzyści. Jeśli mam kupca na BMW X5, to znaczy, że ten kupiec jest winien temu, że ukradnę samochód i mu go sprzedam? No nie. Winny jest zawsze ten kto robi jakiś czyn, a nie sam fakt istnienia popytu. Jeśli ktoś chce coś kupić, to jeszcze nie ma w tym jego winy. Jeśli ktoś kupuje gotowy towar, to także nie ma jego winy.

"Nie jestesmy zwierzetami- jestesmy ludzmi-"

Ludzie to zwierzęta, tylko wyżej rozwinięte.

"a odroznia nas poczucie moralnosci, dobra i zla oraz mozliwosc kreacji. I nie sa to "dodatkowe umiejetnosci "ale zasadnicze cechy determunujace człowieczeństwo, poniewaz stanowią istote naszego jestestwa"

Na tej podstawie większość ludzi to zwierzęta, sama piszesz ;)

"Nie gniewaj sie ale w tym przypadku Twoje rozumowanie jet zarozumiałe ale nie mądre."

Twoje jest zarozumiałe, a moje mądre. To co odróżnia nasze podejścia to argumenty, które podałem i nie zostaje z tego żadna przesłanka, którą się kierowałaś budując swoje zdanie. To, że coś napiszesz to nie znaczy jeszcze, że tak jest.

"Tylko ze ja uwzam ze ograniczenie ilosci spozywanego miesa MA wplyw na wielkosc produkcji- a w konsekwencji poprawe warunkow hodowli i uboju."

To też źle uważasz, bo mięso jest produkowane z nadwyżką i wiele się marnuje. Winna tutaj jest wielkość przemysłowych hodowli - powinien istnieć wolny rynek z małymi przedsiębiorstwami.

Odnośnik do komentarza

Js_11
Pod postem Nikki o bestialskim traktowaniu hodowlanych aligatorów:
"Zwierzęta traktowane są w sposób bardzo brutalny. W ich głowy wbijane są pręty, które ich jednak od razu nie zabijają. Aligatory i krokodyle umierają powoli i w cierpieniach - a to wszystko dla produkcji luksusowych dóbr, które trafiają do takich domów handlowych, jak Hermes."
odpowiedziales:
"Aligatory mordują i nie zastanawiają się nad moralnością, to czemu mamy je traktować moralnie? I podobnie z innymi zwierzętami i ludźmi niemoralnymi. Tyle na ten temat i nie ma dyskusji."
Wiec nie usprawiedliwiasz zadawania cierpień?
A potem nagle:
" Ja jestem tak jak pisałem przeciwnikiem zadawania im cierpień - lepiej zabić i zabrać sobie skórę jak już nie żyją."
Wiec jednak pod wplywem czyichs argumentow nieco sie zreflektowales- tylko brakuje jaj zeby wprost to przyznac.
Oj to nasze ego...

Jesli nawet nieswiadomie kupisz kradziona rzecz to z mocy prawa masz obowiazek ja oddac, jesli swiadomie- jestes ukarany. Wiec argument nietrafiony.

Masz racje z ta nadprodukcja i malymi przedsiebiorstwami- jednak chociaz to nie my zarzadzamy swiatem to na swoja skale mozemy go zmieniac.Slyszales o Efekcie Motyla?
Argument o oderwaniu popytu od podazy to dla mnie slabe uspokajanie sumienia -bo w koncu i ta nadprodukcja musialaby sie zmniejszyć gdyby straty przekraczały zyski.Poza tym dla niektórych sam fakt nie przykładania reki do procederu którym sie brzydzą jest moralnie cenny w myśl zasady: Nie tłumacz sie tym co robią inni - patrz jaki ty jesteś.

To ze ludzie postępują niemoralnie to nie znaczy ze są zwierzętami- odroznia nas wlasnie swiadomosc tego ze cos jest moralne. Zwierzeta tego nie maja.Mozesz nazywac to wyzszym stopniem rozwoju- ale jednak roznica jest zasadnicza jakościowo .Oczywiscie zwierzeta roznia sie miedzy sobą stopniem rozwoju zmyslow i dostosowaniem do konkretnych warunków- ale żadne nie ma umiejętności rozróżniania dobra od zła oraz zdolności kreacji.
Co do tzw wolnej woli- kiedys bym poweidziala ze na pewno jest a teraz sama nie wiem- chociaz uwazam ze mamy wybor a to czy jest on iluzja?- mozna przyjac ze swiat jest matriksem.Ale mysle ze prostu trzeba postepowac najlepiej jak sie da w tych warunkach.
I masz racje- nie powinno sie oceniać w stylu mądre- \przemądrzałe tylko merytorycznie argumentować:) Chociaz przyganial kociol garnkowi- Ty tez nieraz oceniasz osoby oraz wypowiedzi i to emocjonalnie.

Odnośnik do komentarza

"Ważne żebyśmy nie zadawali im bólu (niestety ludzie zadają) i zabijali je humanitarnie."
" Złe traktowanie zwierząt to prawdziwy problem i uważam, że należy się nim zająć, ale wylewać od razu dziecka z kąpielą."

Te cytaty były zanim pojawił się temat aligatorów. Kiedy pojawił się ten temat napisałem, że aligatory to mordercy, więc zabijanie brutalnego mordercy nie jest takie straszne ;) Nie wspomniałem w żadnym momencie, że popieram tortury. I potem jeszcze raz dodałem: "No i oczywiście jeśli chodzi o cierpienie zadawane zwierzętom, to jestem przeciwko i uważam, że powinno się je zabijać bezboleśnie i od razu."

Porównanie aligatorów do psychopatów jest bardzo dobre i o to mi chodziło w tamtych wpisach.

]Wiec jednak pod wplywem czyichs argumentow nieco sie zreflektowales- tylko brakuje jaj zeby wprost to przyznac.
Oj to nasze ego...

Oj to Twoje ego. Cały czas mam to samo stanowisko, a Ty próbujesz mi zarzucić coś czego nie pisałem. Trzeba tylko umieć posługiwać się logiką żeby dobrze odczytać to co ma ktoś inny do przekazania, a przez Ciebie chyba przemówiły emocje.

Jesli nawet nieswiadomie kupisz kradziona rzecz to z mocy prawa masz obowiazek ja oddac, jesli swiadomie- jestes ukarany. Wiec argument nietrafiony.

Ale to dyskutujemy o prawie czy o moralności? Bo o prawie, które wsadza ludzi do więzienia za marihuanę, a okrutnego mordercę wypuszcza po 15 latach, pedofili po 25 latach, to ja dyskutować nie zamierzam, a na pewno nie w kontekście moralności.

Czyli argument nadal aktualny i jak najbardziej trafiony. No, jeśli wiem, że kupuję coś kradzionego co ma szansę wrócić do właściciela, to powinienem powiadomić policję, bo czyn jest jeszcze odwracalny. Kupując martwe kotlety, albo skórę w sklepie nie mam tego dylematu.Co innego gdyby zabijano bezpośrednio na moje zlecenie, to wtedy byłbym za mięsem, ale przeciwko futrom. Z drugiej strony ludzkość produkuje bardzo wiele niepotrzebnych rzeczy i niszczy przy tym środowisko. Moim zdaniem wegetarianie to hipokryci jeśli korzystają np z komputerów, prądu, palą w kominku itd - to wszystko przecież niszczy w jakiś sposób środowisko i zabija zwierzęta. Żeby produkować książki i zeszyty szkolne trzeba wycinać lasy. Myślę, że w pierwszej kolejności powinniśmy się skupić na walce z niehumanitarnym traktowaniem zwierząt i nadmiernym niszczeniem środowiska - granica, którą ustalimy i tak zawsze komuś nie będzie się podobać.

Poza tym dla niektórych sam fakt nie przykładania reki do procederu którym sie brzydzą jest moralnie cenny w myśl zasady: Nie tłumacz sie tym co robią inni - patrz jaki ty jesteś.

Czyli zrezygnuję z mięsa anemizując się, kupię droższe produkty, które są wg mnie niezbyt smaczne, a w zamian kotlet zgnije w hurtowni zamiast w moich jelitach. Cóż za wspaniałomyślność ;) A nadprodukcja to tak jak piszę wina tych, którzy nadprodukują. Jak widać tutaj prawo popytu i podaży nie działa dobrze, bo nie ma wolnego rynku i przepisów ograniczających wielkie korporacje (tu też kamyczek do ogródka zarówno dla liberałów jak i socjalistów, bo dogmatyzm odbiera im racjonalne myślenie o gospodarce). Jeżeli jest popyt na narkotyki, to winni są narkomani czy dilerzy, którzy tworzą podaż? Choć tu przypadek jest jeszcze inny, bo ja bym dilerów nie karał skoro ktoś chce sobie kupić narkotyk :) Czyli narkomania nie jest zjawiskiem niemoralnym, ale przykład dobrze uwidocznia to co chcę przekazać.

Popyt to tylko popyt - nie musi być zaspokajany jeśli faktycznie jest niemoralny. Tylko, że każdy przypadek traktujemy indywidualnie i należy dodać tutaj odpowiedzialność zbiorową, która tworzy popyt - dlatego właśnie ludzie kupujący futro są faktycznie w dużej mierze usprawiedliwieni moralnie. Z pkt widzenia jednostki to wygląda tak, że jest futro w sklepie to sobie kupuje.

To ze ludzie postępują niemoralnie to nie znaczy ze są zwierzętami- odroznia nas wlasnie swiadomosc tego ze cos jest moralne. Zwierzeta tego nie maja.

Psychopaci też nie. I zaryzykowałbym stwierdzenie, że większa część ludzi tego nie ma, a moralność czerpią z grupowych idei, a nie własnego sumienia. Spójrz ile jest np katolików - to już jest w pewnym sensie przerażające, bo to oznacza, że te osoby nie dorosły do tego żeby samodzielnie myśleć na tematy moralne, a tym bardziej filozoficzne.

Co do tzw wolnej woli- kiedys bym poweidziala ze na pewno jest a teraz sama nie wiem- chociaz uwazam ze mamy wybor a to czy jest on iluzja?- mozna przyjac ze swiat jest matriksem.Ale mysle ze prostu trzeba postepowac najlepiej jak sie da w tych warunkach.

Wybór oczywiście istnieje, ale nie jest on wolny i jednostka nie jest za to odpowiedzialna w sensie absolutnym.

Ty tez nieraz oceniasz osoby oraz wypowiedzi i to emocjonalnie.

Emocjonalnie nie, ale logicznie już tak ;)

Odnośnik do komentarza

js_11
Danuta718 - niechęć do kogo? Po prostu jeden z Twoich postów i posty, które napisała unna to było jakieś straszne nieporozumienie. Ty próbowałaś odwrócić kota ogonem pisząc, że obrońcy zwierzęt często są niemoralni( Skąd takie założenie? Na poparcie tezy podałaś popularne powiedzonko, że najciemniej pod latarnią). Poza tym nie odpisałaś na post autorki (jestem uczulony na tego typu rzeczy, bo nieraz pisałem dłuższe wypowiedzi, a ludzie odpowiadali zupełnie nie na temat, jakby tego nawet nie przeczytali)...

Po pierwsze nie napisałam wprost że chodzi o niechęć, każdy na pewno zauważył znak zapytania (świadczący o zgadywaniu a nie stwierdzeniu) tylko najwyraźniej nie Ty :P. Do ,,latarni" się już odniosłam, nie będę powtarzać. Po drugie napisałam że chcesz coś udowodnić. Nie zaprzeczyłeś- wobec tego jest domniemanie że przyznajesz się. Po trzecie atakujesz że nic nie odpisałam autorce. Kolejny błąd bo, jak już wcześniej ujęłam, też na pewno każdy zauważył tylko znów nie Ty, że za każdym razem daję odpowiedź. Teraz nie dam bo to co napisałam wystarczy. Zresztą to u Ciebie nie widać żebyś wnosił coś konkretnego.

Ponadto zauważyłam że na każdym wątku gdzie udziela się unna atakujesz ją nic nie wnosząc do wątku. Wobec czego stwierdzam że to nie inni stosują ataki personalne tylko Ty.

Piszesz o trollingu. Jednak długość Twoich wypowiedzi i częstość udzielenia świadczą że najwyraźniej z tego żyjesz, bo ja zwyczajnie nie mam na to czasu.

Atakujesz że Twoje wypowiedzi są logiczne. Tymczasem każdy na pewno zauważa że im częściej się udzielasz tym mniej tej logiki a coraz więcej odpierania innych argumentów.

Nawet w tym wątku ktoś mi pogratulował, że w dzisiejszych czasach mało kto potrafi przyznać się do błędu. Kiedyś na potęgę ,,przepraszałam że żyję", dziś również potrafię się przyznać jednak z umiarem czyli tylko wtedy gdy naprawdę mocno zawiniłam bo jeżeli, jak to się mówi, ,,rozlałam mleko " to wiem że muszę je zetrzeć. A jakie jest Twoje stanowisko?!

Odnośnik do komentarza

Akurat te dwa cytaty byly w takiej kolejnosci ze byles za najpierw za mordem aligatorow bez humanitarnych zasad, a potem juz te zasady jednak wyartykulowales.Wiec nie lawiruj.

Co do kradziezy i prawa- to podalam ten przyklad bo ułomne prawo karze nadmiernie, ale z punktu widzenia moralnosci jesli wiesz ze to kradzione- nie kupuj. analogicznie - jesli wiesz ze hodowane i zabijane w meczarniach- nie kupuj: futra, bo nie jest niezbedne, miesa jesli mozesz go nie jesc bez szkody dla zdrowia(wielu wegetarian ma sie dobrze), lub ogranicz mieso jesli twoj organizm sie go jednak domaga.

Moim zdaniem wegetarianie to nie hipokryci i szanuje to podejscie- robia to co dla nich mozliwe- nikt nie pojdzie mieszkac o jaskini.Ale nie jestem ortodoksem i rozumiem ze ktos nie moze obejsc sie bez miesa. wazne zeby nie przesadzac z iloscia.Ty tak sie chwalisz ta swoja logika a czesto dla trzymania sie kurczowo swoich argumentow popadasz ze skrajnosciw skrajnosc- przeciez ciagle wyraznie pisze zeby chociaz ograniczyc mieso a nie zaraz zapedzac sie w straszne choroby.

Co do moralnosci- to poslugujesz sie tym przykladem psychopatow- jednak wiekszosc ludzi WIE co jest dobre, a czy tak postepuja- to zupelnie inna kwestia. kluczowa dla odroznienia nas od zwierząt jest ta Wiedza, nie postępowanie. Zwierze zawsze postąpi w granicach dyktowanych mu przez instynkt naturę,nie ma żadnych rozterek moralnych. - czepiłeś sie przykladu z psychopatami- powtorze- wiekszosc ludzi wie.to jest kluczowe.No i pomijasz argument o zdolnosci kreacji- jak Ci cos nie pasuje do obrazka to pomijasz:)

Odnośnik do komentarza

~datoya
Akurat te dwa cytaty byly w takiej kolejnosci ze byles za najpierw za mordem aligatorow bez humanitarnych zasad, a potem juz te zasady jednak wyartykulowales.Wiec nie lawiruj.

Nie kłam. Wszystko można wyczytać w tym wątku, więc w ogóle przeproś za to pomówienie.

A co do reszty odniosę się później, bo już tracę nadzieję na to, że da się niektórym coś wytłumaczyć. Mechanizmy obronne ego czasem są nie do pokonania.

Odnośnik do komentarza

Twoje wpisy w kolejnosci
wpis nr1
"...Akurat krokodyle i aligatory to mordercy, a nieznajomość prawa nie usprawiedliwia nieprzestrzegania go :D
wpis nr2
( pod postem opisujacym mordowanie aligatorow w sposob bestialski)"
"...Aligatory mordują i nie zastanawiają się nad moralnością, to czemu mamy je traktować moralnie? I podobnie z innymi zwierzętami i ludźmi niemoralnymi. Tyle na ten temat i nie ma dyskusji. Dzieciaki do spania, bo już jest po dobranocce :)"
wpis nr3
"No i oczywiście jeśli chodzi o cierpienie zadawane zwierzętom, to jestem przeciwko i uważam, że powinno się je zabijać bezboleśnie i od razu"

Chodzilo mi o te wpisy,Tak to odebralam- jezeli źle to Cie przepraszam:) a swoja droga ciekawe czy Ty umialbys kogokolwiek przeprosic, chociazby tu, na forum/
Ach, zapewne uwazasz, ze nie masz absolutnie za co:)

Odnośnik do komentarza

js_11
Ważne żebyśmy nie zadawali im bólu (niestety ludzie zadają) i zabijali je humanitarnie."
" Złe traktowanie zwierząt to prawdziwy problem i uważam, że należy się nim zająć, ale wylewać od razu dziecka z kąpielą."
Te cytaty były zanim pojawił się temat aligatorów. Kiedy pojawił się ten temat napisałem, że aligatory to mordercy, więc zabijanie brutalnego mordercy nie jest takie straszne ;) Nie wspomniałem w żadnym momencie, że popieram tortury. I potem jeszcze raz dodałem: "No i oczywiście jeśli chodzi o cierpienie zadawane zwierzętom, to jestem przeciwko i uważam, że powinno się je zabijać bezboleśnie i od razu."

Już odpowiedziałem Ci na ten Twój błąd, ale widocznie nie przeczytałaś mojego postu. To przepraszam bardzo, na co odpisałaś i na jakiej podstawie?

Odnośnik do komentarza

Danuta718

Po pierwsze nie napisałam wprost że chodzi o niechęć, każdy na pewno zauważył znak zapytania (świadczący o zgadywaniu a nie stwierdzeniu) tylko najwyraźniej nie Ty

A o czymś takim jak pytanie retoryczne słyszałaś? Wiadomo w jakiej formie zadałaś te pytania.

Po drugie napisałam że chcesz coś udowodnić. Nie zaprzeczyłeś- wobec tego jest domniemanie że przyznajesz się

A do czego mam się przyznać lub nie? Bo nie rozumiem o jaki zarzut Ci chodzi. Pytasz o jakieś udowodnienie, ale zupełnie nie rozumiem co masz na myśli.

[quuote]Po trzecie atakujesz że nic nie odpisałam autorce. Kolejny błąd bo, jak już wcześniej ujęłam, też na pewno każdy zauważył tylko znów nie Ty, że za każdym razem daję odpowiedź. [/quote]

Na pytanie czy jedzenie mięsa jest moralne, bo autorka nei umie z niego zrezygnować, odpowiedziałaś postem o obrońcach praw zwierząt i ich rzekomej skazitelności i odpisałaś tak: "Brzydzi Cię mięso? To nie jedz, po co wciągasz w to innych? Ludzie polują od tysięcy lat i im to nie przeszkadza, ale skoro sama tego nie akceptujesz to nie jedz i po problemie. Bezcelowe takie niepotrzebne komplikowanie sobie życia. :P" Potem napisałaś jeszcze, że kupujesz mięso ze swojskiego chowu. Dopiero w poście skierowanym do mnie dajesz też odpowiedź na pytanie autorki i piszesz mniej więcej to co ja.

Ponadto zauważyłam że na każdym wątku gdzie udziela się unna atakujesz ją nic nie wnosząc do wątku. Wobec czego stwierdzam że to nie inni stosują ataki personalne tylko Ty.

Na pewno nie w każdym, a poza tym Twoja teoria o atakowaniu unny jest całkowicie bezsensowna, bo niby po co miałbym to robić? Po prostu kontruję bzdury, a unna bardzo często takowe głosi :)

Piszesz o trollingu. Jednak długość Twoich wypowiedzi i częstość udzielenia świadczą że najwyraźniej z tego żyjesz, bo ja zwyczajnie nie mam na to czasu.

Szybko piszę, a przeważnie tłumaczę po kilka razy moje wypowiedzi, bo rzadko są rozumiane. To właśnie z winy trollingu, bo gdyby pewne osoby chciały zrozumieć co piszę, to w wielu momentach by nie dyskutowały.

Atakujesz że Twoje wypowiedzi są logiczne. Tymczasem każdy na pewno zauważa że im częściej się udzielasz tym mniej tej logiki a coraz więcej odpierania innych argumentów.

Posty, na które odpowiadam są często mniej logiczne, z tego powodu, że właśnie te odpierane przeze mnie "argumenty" takie są. Odpieranie argumentów opiera się właśnie na logice.

datoya

Co do kradziezy i prawa- to podalam ten przyklad bo ułomne prawo karze nadmiernie, ale z punktu widzenia moralnosci jesli wiesz ze to kradzione- nie kupuj. analogicznie - jesli wiesz ze hodowane i zabijane w meczarniach- nie kupuj: futra, bo nie jest niezbedne, miesa jesli mozesz go nie jesc bez szkody dla zdrowia(wielu wegetarian ma sie dobrze), lub ogranicz mieso jesli twoj organizm sie go jednak domaga.

Z tą kradzieżą to zależy od tego czy można to oddać, czy nie, a futro i zwierzęta są już martwe i się tego nie cofnie. I w przypadku mordowania na futra byłbym przeciwko, gdybym to ja o tym decydował, ale skoro już tak jest i sobie takie kupię to nie robię nic niemoralnego (robi to ten kto zabija). Z tym niejedzeniem mięsa bez szkody, to nei do końca to prawda, a poza tym mięso jest smaczne i bez niego miałbym zapewne anoreksję.

przeciez ciagle wyraznie pisze zeby chociaz ograniczyc mieso a nie zaraz zapedzac sie w straszne choroby.

To akurat nie ma sensu. Poza tym skąd założenie, że jem za dużo mięsa, że mam je od razu ograniczać? Jem tyle ile mój organizm potrzebuje.

jednak wiekszosc ludzi WIE co jest dobre

Udowodnisz to stwierdzenie, czy pozostanie tylko taki pusty slogan? Bo ja podejrzewam, że jest dokładnie odwrotnie, ale też nie jestem pewien. Powiedziałbym w ogóle, że dobro to tylko konstrukt myślowy i jest to bardzo płynne i relatywne pojęcie w wielu przypadkach. Są jednak przypadki oczywiste, po to żeby nam się nie nudziło i żeby nie dało się tego opisać żadnym szablonem dla leniwych intelektualnie.

Myślę, że niewiele osób wie co jest dobre.

.No i pomijasz argument o zdolnosci kreacji- jak Ci cos nie pasuje do obrazka to pomijasz:)

A co niby jest tu argumentem? Co ma w ogóle piernik do wiatraka? Nie dyskutujemy o zdolności kreacji, bo to nie temat dyskusji.

Odnośnik do komentarza

Sa pewne czyny w ogolnie uwazane sa za
naganne, w przyblizeniu pokrywaja sie z dekalogiem - a dowodem na to ze sami wiemy jakie to czyny jest np wstyd, wyrzuty sumienia ktore nieraz kaza przyznac sie do winy i poddać karze lub zadośćuczynić pomomo ze nikt o czynie nie wie.Zabijanie, robienie krzywdy jest odbierane jako zlo nawet wsrod ludzi wychowywanych bez kontaktu z jakimkolwiek prawodawstwem.

Ograniczewnie kupowania i spozywania miesa dotyczy osob ktore objadaja sie nim nadmiernie- nie jest to nawet zdrowe i kupuja wiecej niz faktycznei sa w stanie zjesc.

Ludzka zdolnosc kreacji to argument na to ze wbrew temu co piszesz jestesmy czyms/ kims wiecej niz zwierzetami.

Nie dostrzeganie zwiazku miedzy popytem a podaza(futra) jest nielogiczne- gdyby NIKT nie kupil to w koncu nikt by by produkował.
I Nie obchodzi mnie czy faktycznie nikt nie kupi- wazne ze JA sie do tego nie przyczyniam.Nie kupujac zrobionego juz futra nie daje zapotrzebowania na następne.

No i nie nabawisz sie anoreksji nie jedzac miesa- co najwyzej anemii -a i to niekoniecznie- wszystko zalezy od zbilansowaej diety i danego organizmu.

Odnośnik do komentarza

W ogóle pomijasz to, że faktycznie okazało się, że nie czytasz postów, na które odpowiadasz, hmmm...

Dekalog to bzdety, choć po prostu raczej oczywistości. Podchodzisz do tematu od niewłaściwej strony, bo należy zadać sobie pytanie skąd się wziął dekalog, tzn w ogóle religia. Wymieszano oczywiste zasady moralne z takimi, które mają trzymać ludzi w strachu, albo w tamtych czasach i warunkach były potrzebne. Jednak do rozmyślania o moralności nie wystarczy takie proste "chciejstwo". Poczytaj sobie o dylemacie wagonika. Tu też mówimy o takich rozmyślaniach moralnych, które wkraczają już na teren filozofii.

Zabijanie, robienie krzywdy jest odbierane jako zlo nawet wsrod ludzi wychowywanych bez kontaktu z jakimkolwiek prawodawstwem.

No popatrz, a jedzenie mięsa nie jest odbierane jako zło u tych samych ludzi.Wszystko zależy od konkretnego kontekstu, a ten jest taki, że idę do sklepu i kupuję gotowe mięso. Takie są fakty, a wszelkie moralizowanie i wmawianie mi, że jestem winny to tak samo jak mówienie, że jestem winny śmierci Chrystusa.

Ograniczewnie kupowania i spozywania miesa dotyczy osob ktore objadaja sie nim nadmiernie- nie jest to nawet zdrowe i kupuja wiecej niz faktycznei sa w stanie zjesc.

Każdy sam decyduje ile mięsa chce jeść. To co mówisz to już zaczyna się pokrywać z komunizmem. Na szczęście nie Ty decydujesz o tym kto ile może jeść i co może jeść i jak ma spędzać wolny czas i gdzie pracować. Próbujesz ograniczyć ludzką wolność do życia w zgodzie z naturą w imię jakiejś ideologii, którą tylko Ty rozumiesz i osoby myślące podobnie do Ciebie.

Ludzka zdolnosc kreacji to argument na to ze wbrew temu co piszesz jestesmy czyms/ kims wiecej niz zwierzetami.

Jesteśmy zwierzętami... posiadającymi zdolność kreacji i tyle. Czemu to miałoby być kryterium w sprawie, o której dyskutujemy? Nie rozumiem sensu mówienia teraz o tym.

Nie dostrzeganie zwiazku miedzy popytem a podaza(futra) jest nielogiczne- gdyby NIKT nie kupil to w koncu nikt by by produkował.

Odwołujesz się do utopii, bo tak to nie wygląda. Popyt bardzo często jest kreowany i tworzone są produkty, które nie są ludziom do niczego potrzebne, a potem jest prowadzony marketing przekonujący do kupna. Poza tym każdy ma świadomość, że gdyby zrezygnował z kupna czegoś, to by to dalej tak samo produkowano. Musieliby zrezygnować wszyscy, a tak nie jest i to utopia. Z mięsem jest jeszcze inaczej, bo dla każdego "dużo" to coś innego i mówisz o całkowicie subiektywnej ocenie.

I Nie obchodzi mnie czy faktycznie nikt nie kupi- wazne ze JA sie do tego nie przyczyniam.Nie kupujac zrobionego juz futra nie daje zapotrzebowania na następne.

Łudzisz się, bo to co robisz nie ma najmniejszego wpływu. Chyba, że jakoś realnie działasz w tym kierunku i jeżeli chodzi o futra, to mnie to specjalnie nie obchodzi, ale jeżeli walczyłabyś o ograniczenie wolności co do kupowania i jedzenia tego co chcę (swoją drogą ciekawe jak chcesz takie coś wprowadzić), to ja też bym walczył wtedy o swoje i w tym wypadku większość by to zrobiła. Co innego gdybyś udowodniła, że faktycznie spożywanie mięsa i zabijanie zwierząt jest złe, ale tak nie jest. Ja chętnie powalczę o poprawę warunków hodowli pod kątem przede wszystkim dobra zwierząt i bezstresowego ich pobytu tam, a potem bezbolesnej śmierci. To jesteśmy tym zwierzętom winni, ale jeżeli tak nie będzie, to będę kupował mięso jakie jest.

Odnośnik do komentarza

Bo ja nie wiem o co chodzi z tym nieczytanym postem.
A Ty tez nie odpowiedziałeś na mój przykład z kolejnością Twoich wpisów- czy naprawdę miałam za co przepraszać

dekalog to przykład- nie chodzi o religie ale o wrodzone człowiekowi poczucie dobra i zła- powiedziałam ze pokrywa sie mniej więcej z dekalogiem- sugerowałabym czytanie ze zrozumieniem i nie czepianie sie bez zrozumienia.

Jedzenie mięsa nie jest odbierane jako zlo np u dzikich plemion bo im prymitywniejszy czlowiek-tym mniej "wysublimowany" ma umysl- jesli moge przytoczyc Twoje sformułowanie.Człowiek na wyzszym szczeblu rozwoju jednak moze nie chcec zadawac cierpienioa zadnym istotom zywym. Poza tym czloweik w cywilizacji ma mozliwosc zastapienia bialka zwierzecego - chociaz nie kazdy moze i oczywoscie nie musi.( A z tym prymitywizmem- nie chcialabym obrazic tych Indian ktorzy zabijajac przepraszali).

Strasznie masz proste myslenie- czy ja Cie do czewgokolwiek zmuszam? Przeciez sama jem mieso. Ale rozumiemludzi ktorzy nie jedza-nie uruchamiam mechanizmow obronnych w stylu- osmieszam i deprecjonuje pobudki wegetarian bo sama jem mieso.

jezeli chcdzi o ten nieszczesny popyt i podaz- pozostaje przy swoim zdaniu. jezeli kazdy by podchodzil tak ze jednostkowe dzialanie nic nie da- to swiat wygladalby gorzej albo juz nie istniał.

Wiesz mówiąc ze człowiek to zwierze ze zdolnością kreacji i poczuciem moralności to tak jakby powiedzieć ze ..no nawet nie moge znalezc przykladu-a dlaczego? bo wszystkie zwirzeta miedzy soba i przedmioty miedzy saoba roznia sie pewnymi cechami -ale nie roznia sie
jakosciowo
Tzn mozna powiedziec ze samolot to taki samochod ktory lata a pustynia to wyschniete morze- ale przeciaz czlowiek to nie po prostu małpa ktora pisze projektuje maluje komponuje, nadaje nazwy i imiona i wie co dobre a co złe.Ktora zna swioja historie i planuje przyszlosc. Czlowiek to ...czlowiek. Jezeli tak sie upierasz ze tylko lepiej rozwinięte zwierze - ok, no to myśl tak o sobie, wolno Ci:)

Odnośnik do komentarza

Bo ja nie wiem o co chodzi z tym nieczytanym postem.
A Ty tez nie odpowiedziałeś na mój przykład z kolejnością Twoich wpisów- czy naprawdę miałam za co przepraszać

Odpowiedziałem DWA RAZY, a Ty nadal tego nie dostrzegasz. To jest wręcz przerażające, bo piszę jak do ściany.

dekalog to przykład- nie chodzi o religie ale o wrodzone człowiekowi poczucie dobra i zła- powiedziałam ze pokrywa sie mniej więcej z dekalogiem- sugerowałabym czytanie ze zrozumieniem i nie czepianie sie bez zrozumienia.

No to przeczytaj jeszcze raz to co odpisałem, bo tam jest właśnie odpowiedź na to rzekomo wrodzone poczucie dobra i zła. I napisałem, że moralność religijna zawiera część oczywistości. To czy coś pokrywa się mniej więcej z czymkolwiek, to nie ma znaczenia i na to odpowiedziałem. Radziłbym jednak czytać ze zrozumieniem. " Podchodzisz do tematu od niewłaściwej strony, bo należy zadać sobie pytanie skąd się wziął dekalog" - o tym pisałem.

Człowiek na wyzszym szczeblu rozwoju jednak moze nie chcec zadawac cierpienioa zadnym istotom zywym

No to też o tym piszę, że jestem za humanitarną bezstresową dla zwierząt hodowlą i bezbolesnym zabijaniem. Człowiek prymitywny traktuje zabijanie zwierząt jako oczywistość, a człowiek bardziej rozwinięty traktuje to jako oczywistość po przemyśleniu. Niektórzy mogą stwierdzić, że im się to z jakichś względów nie podoba, bo to wcale nie jest idealnie zaprojektowane, ale świat nie jest idealny, ani zaprojektowany. Tak już jest i trzeba wziąć to pod uwagę i tyle.

Poza tym czloweik w cywilizacji ma mozliwosc zastapienia bialka zwierzecego - chociaz nie kazdy moze i oczywoscie nie musi

Czyli nie do końca jest taka możliwość, a jeśli jest to jest to niezgodne z naturą człowieka i też dla wielu niesmaczne, nie dające przyjemności z jedzenia. Jeśli komuś to nie sprawia problemu to niech nie je mięsa i tyle. Teoretycznie wszystko można będzie kiedyś zastąpić jakimś substytutem, to może okaże się, że będzie można leżeć przywiązanym do komputera i nie trzeba będzie nic robić, bo maszyny zaspokoją nasze naturalne potrzeby: dostarczą energię (zamiast jedzenia), dostarczą powietrze (zamiast prawdziwego oddechu). Po co wtedy człowiek ma żyć? Można powiedzieć, że jego wegetacja byłaby wtedy utrzymana, ale dla mnie to już nie byłoby życie.

A z tym prymitywizmem- nie chcialabym obrazic tych Indian ktorzy zabijajac przepraszali).

Aha, czyli jak przepraszali no to wszystko ok - już ich zło jest usprawiedliwione i nie jest prymitywne :D Post - masakra.

Strasznie masz proste myslenie-

Przecież to Ty wszystko upraszczasz - np z tym popytem, czy ze sztywnym podziałem na dobro i zło. Choć faktycznie z tym przepraszaniem za zabójstwo to jest dla mnie zbyt skomplikowane żebym to zrozumiał :)

Przeciez sama jem mieso

Czyli uważasz się za złą? Teraz to już sama sobie zaprzeczyłaś.

jezeli chcdzi o ten nieszczesny popyt i podaz- pozostaje przy swoim zdaniu. jezeli kazdy by podchodzil tak ze jednostkowe dzialanie nic nie da- to swiat wygladalby gorzej albo juz nie istniał.

JEŻELI, KAŻDY, BY, WYGLĄDAŁBY, albo straszenie, że już by nie istniał. Skupmy się może na tym co jest, a nie na teoretyzowaniu i fantazjowaniu. Szczególnie, że Twoje myślenie nie ma żadnych podstaw i nie uargumentowałaś tego poza napisaniem, że zostajesz przy swoim i snuciem fantazji. No, ale niektórzy wierzą też, że głosując w wyborach mają realny wpływ na to co się dzieje - to jest absurdem, ale ma już większe podstawy logiczne, bo faktycznie każdy ma wpływ ok jeden do dwudziestu milionów.

Tzn mozna powiedziec ze samolot to taki samochod ktory lata a pustynia to wyschniete morze

No właśnie w tym rzecz, że nie można tak powiedzieć, a człowiek to zwierzę tak jak jest nim małpa, kot i chomik. A jednak człowiek jest bardziej podobny do małpy niż małpa do chomika, prawda?

ale przeciaz czlowiek to nie po prostu małpa ktora pisze projektuje maluje komponuje, nadaje nazwy i imiona i wie co dobre a co złe.Ktora zna swioja historie i planuje przyszlosc.

No właśnie tak to się przedstawia od strony biologicznej, a Ty temu zaprzeczasz bez podawania żadnych argumentów. Poza tym "wie co dobre, a co złe" to kompletna bzdura. Po pierwsze to nie wie, a po drugie dobro i zło to konstrukty myślowe wymyślone właśnie przez człowieka, więc dziwne żeby inaczej działająca istota kierowała się taką samą iluzją.

Odnośnik do komentarza

Tyle osób się tu wypowiada, tylko dla postronnego to wygląda raczej na spieranie się zamiast o przekonanie autorki do jedzenia mięsa (albo nie) :). Nie pyta o żadne aligatory, kosmitów, pedofilów, dekalog itp. :D. Zresztą przez ten czas już zapewne podjęła decyzję ;) albo ma totalny mętlik w głowie :D

Odnośnik do komentarza

Dekalog był dany ale bez niego wiedzielibyśmy ze np zabić to źle , przyczyniać sie do cierpienia to źle.Jezeli piszesz ze moralnosc religijna zawiera cześć oczywistosci- to sam twierdzisz ze sa to oczywistosci czyli... cos co jes dla ludzi oczywiste, bo ? skoro wg Ciebie pewne zasady sa oczywiste- to przyznajesz ze istnieje poczucie dobra i zla przyrodzone czlowiekowi

Masz skłonność do skrajności- zycie bez jedzenia mięsa a wegetacja bez ruchu i jakiegokolwiek pozywienia.lol

To ze przepraszali-i jeszcze dziękowali to świadczy o ich rozwoju duchowym i moralnym, wlasnie tak, zlo jest usprawiedliwione i nie jest prymitywne.jeżeli jest to dla Ciebie zbyt skomplikowane zeby to zrozumiec to albo jesteś głupim albo złym człowiekiem

Jem mieso nie uwazam sie akurat przez to za zlą tylko za slabą i za leniwą poza tym nikogo nie uwazam za zlego bo je mieso- tylko jesli ktos naprawde moze i nie je to jest ok,

mam wrazenie ze zarzucasz mi to jaki sam jestes-mowie jak do sciany
i szukasz tylko czego by sie tu czepic, to ja powinnam napisac ze masakra- ale staralam sie w przeciwienstwie do Ciebie nie komentowac osoby tylko wpis
ale Ty ciagle probujesz mnie ponizyc- jest takie powiedzenie- Ci ktorzy probuja ściągnąć cie w dół zastanow sie gdzie oni sa w stosunku do ciebie:)

sam nigdy nie przyznasz ze mialam w czyms racje tylko pomijasz niewygodne argumenty na ktore nie masz juz co powiedziec-a mnie punktujesz jesli na cos nie odpowiem.

Odnośnik do komentarza

cos co jes dla ludzi oczywiste, bo ? skoro wg Ciebie pewne zasady sa oczywiste- to przyznajesz ze istnieje poczucie dobra i zla przyrodzone czlowiekowicos co jes dla ludzi oczywiste, bo ? skoro wg Ciebie pewne zasady sa oczywiste- to przyznajesz ze istnieje poczucie dobra i zla przyrodzone czlowiekowi

Ty nie dyskutujesz z ciekawości co do wątku, tylko chcesz "mieć rację"...

https://pl.wikipedia.org/wiki/Erystyka

"9.Zadawać pytania do poszczególnych przypadków, na które przeciwnik prawidłowo odpowie i następnie, bez pytania go, założyć, że zgodził się z tezą, która potwierdzałyby te przypadki (choć wcale nie musi ona koniecznie z nich wynikać)."

Taką próbę manipulacji próbujesz tu stosować.

Pewne rzeczy są oczywiste, bo prowadzi do nich logika. Podział na dobro i zło jest jedynie uproszczonym konstruktem - iluzją, która jedynie pomaga zrozumieć pewne logiczne rzeczy. Dobro i zło to wartościowanie. Niestety ludzie często robią na odwrót i zamiast nadawać wartość zdarzeniom i czynnościom, tworzą sztywny podział na dobre i złe (czarne i białe) i myślą tymi utopijnymi, "idealnymi" kategoriami. Takie myślenie jest charakterystyczne dla młodych ludzi bez doświadczeń, oraz dla osób ślepo wierzących np w religię, czy inną ideologię. Narzucone poglądy mają to do siebie, że są właśnie tak sztywne i oderwane od rzeczywistości. To jest dobre, tamto złe i nie ma dyskusji.

Np zabić to źle, to niekoniecznie prawda. To zależy od sytuacji, ale zazwyczaj mówimy o zabójstwie w kontekście odebrania komuś wolności, ingerencji w cudzą wolność, a to jest niemoralne. W innych kulturach może to być moralne, a tutaj kierujemy się pewnymi filozofiami charakterystycznymi dla naszej cywilizacji. Fakt, że to się ostatnio rozmywa, ale uważam, że człowiek nie powinien zapominać o hierarchii ważności problemów i o tym co z czego wynika. Np zabójstwo w obronie własnej, zabicie mordercy z zemsty, lub zabicie zwierzęcia żeby je zjeść mają już inny wymiar moralny. To nie jest wrodzone i tu trzeba trochę pomyśleć, a i tak poglądy na pewne sprawy non stop ewoluują.

Uważam, że większa część osób nie myśli samodzielnie o tym co jest dobre i co złe.

Masz skłonność do skrajności- zycie bez jedzenia mięsa a wegetacja bez ruchu i jakiegokolwiek pozywienia.lol

Pokazałem Ci tylko absurdalność Twojego przykładu, podanego przez Ciebie. Niby jest możliwość kontroli pewnych zachowań, ale równie dobrze w takim razie można nie robić niczego i ograniczać się do tego co zdrowe, nie powoduje zabijania zwierząt i służy przetrwaniu ludzkiego ciała fizycznego z uwięzioną tam świadomością, która musi się zmagać z wyrzeczeniami. Jedzenie mięsa jest naturalne i nie można się o to obwiniać i nie jest to niemoralne.

To ze przepraszali-i jeszcze dziękowali to świadczy o ich rozwoju duchowym i moralnym,

Haha, dalej to dla mnie hit, że to piszesz :) Przepraszam, kogo przepraszali? Komu dziękowali? Kto to odebrał i czemu miało to służyć? Właśnie to świadczy o ich prymitywizmie. O rozwoju duchowym, czy moralnym świadczy traktowanie tych zwierząt za życia i sposób w jaki się je zabija z szacunkiem. Dziękowanie i przepraszanie, to prymitywne mechanizmy obronne osób, które myślą, że takie coś cokolwiek rozwiązuje, usprawiedliwia i czyni zły czyn szlachetnym. Właśnie rzecz w tym, że to nie jest zły czyn i nie trzeba tego usprawiedliwiać. Jeżeli ktoś faktycznie uznaje, że nie chce zabijać zwierząt i nie sprawia mu to problemu, to faktycznie mówimy o osobie rozwiniętej moralnie (ale to nie jest wymóg żeby kogoś uznać za rozwiniętego).

eżeli jest to dla Ciebie zbyt skomplikowane zeby to zrozumiec to albo jesteś głupim albo złym człowiekiem

Nie no spoko, to na tej podstawie można kogoś zabić, ale jak się przeprosi denata i odda mu cześć (najlepiej zmówi regułkę) i podziękuje się mu za dostarczenie rozrywki, to już nie ma w tym nic złego. Zrozumiałem i już jestem dobrym i mądrym człowiekiem :D

Twoje racjonalizacje są skrajnie śmieszne w odbiorze :) Przemyśl zanim coś napiszesz, bo potem wychodzą takie rzeczy, a że nie przyznasz się do popełnienia błędu, to wymyślasz coraz głupsze racjonalizacje swoich wpisów.

Jem mieso nie uwazam sie akurat przez to za zlą tylko za slabą i za leniwą poza tym nikogo nie uwazam za zlego bo je mieso- tylko jesli ktos naprawde moze i nie je to jest ok,

Słabą i leniwą? Masz jakiś problem, który powoduje, że tak myślisz. Dla mnie słabość i lenistwo to niezrobienie czegoś, a nie robienie tego co sprawia przyjemność i jest nagrodą, oraz naturą człowieka.

ale Ty ciagle probujesz mnie ponizyc

Kompletna bzdura. Ja jedynie prostuję bzdury, które wypisujesz i nie jesteś jedyną osobą, wobec której to robię. Masz ego nieodporne na krytykę. Jeśli się z Tobą nie zgadzam i to wytykam, to traktujesz to personalnie i to jakiś problem u Ciebie, a nie u mnie.

sam nigdy nie przyznasz ze mialam w czyms racje tylko pomijasz niewygodne argumenty na ktore nie masz juz co powiedziec-a mnie punktujesz jesli na cos nie odpowiem.

A w czym miałaś rację, hę? Które to argumenty pominąłem? Nie punktuję jeśli na coś nie odpowiesz, tylko kiedy udowadniam Ci, że pomyliłaś się zarzucając mi mówienie złych rzeczy, to Ty dalej powtarzasz ten zarzut. A wystarczyło to przeczytać i sobie sprawdzić kiedy były napisane cytowane wypowiedzi. Teraz nawet nie przeprosisz, tylko odwracasz kota ogonem, co pokazuje, że faktycznie masz jakiś problem, a nie ja.

Odnośnik do komentarza

Ja nie mam sily wypunktowywac rzeczy ktore pominales-zamias sie zgodzic,przyznac racje przemilczasz, moze zrobie to jak bede miala czas
caly czas zarzucasz mi wlasne "winy" -to Ty dyskutujesz zeby miec racje
w sumie oboje jemy to mieso
tylko ze ja uwaam ze lepiej by bylo nie zabijac
podziwiam ludzi ktorzy sa w tym konsekwentni
Ty masz z tym problem bo musialbys sie poczuc "gorszy""slabszy"
a przeciez nie jestes co nie?
Jestes cwańszy i mniej uczciwy ode mnie i umiesz manipulowac
kiedy Cie zlapalam na tym ze sam uznajesz w jakims sensie prawo naturalne- to zaraz mnie posadzasz o manipulacje- znamienne zlodziej wola lapac zlodzieja:)

Ale mysle ze jednak to ja jestem szczesliwszym czlowiekiem;)

Odnośnik do komentarza

Nie tyle nie masz siły tego robić, co kolejny raz wymyślasz kłamstwo, którego nie jesteś w stanie udowodnić. Zostałaś wypunktowana i powinnaś się z tym pogodzić zamiast dalej w to brnąć.

caly czas zarzucasz mi wlasne "winy" -to Ty dyskutujesz zeby miec racje

Nie odbijaj piłeczki, tak jak w podstawówce kiedy mówiło się "twoja stara" i odpowiadało "chyba twoja" :)

w sumie oboje jemy to mieso
tylko ze ja uwaam ze lepiej by bylo nie zabijac

No to powinnaś nie jeść mięsa, a tak to wychodzisz na hipokrytkę i jeszcze się tym chwalisz. Jeśli ktoś uważa jedzenie mięsa za coś złego (lepiej nie zabijać) no to niech nie sam nie je, a jeśli nie potrafi no to coś tu jest nie tak - albo z hierarchią wartości i moralnością oderwaną od rzeczywistości, albo z nieumiejętnością panowania nad złem w sobie.

Ty masz z tym problem bo musialbys sie poczuc "gorszy""slabszy"
a przeciez nie jestes co nie?

Tworzysz racjonalizację do swojego przekonania i postępowania, które się kłócą. Oczywiście, że nie jestem gorszy i słabszy z tego powodu, że jem mięso. Tak samo jak nie jestem gorszy dlatego, że robię kupę.

Jestes cwańszy i mniej uczciwy ode mnie i umiesz manipulowac

Kolejna racjonalizacja. Starasz się mnie przedstawić jako tego złego, a siebie jako tą dobrą. Czyżbyśmy tu mieli mechanizm rozszczepienia? Jeszcze zarzucasz mi coś z kosmosu i znów nie potrafisz podeprzeć tego argumentami. Oj, to Ty cały czas manipulujesz, ale... nie umiesz tego robić, tzn robisz to słabo.

kiedy Cie zlapalam na tym ze sam uznajesz w jakims sensie prawo naturalne- to zaraz mnie posadzasz o manipulacje- znamienne zlodziej wola lapac zlodzieja:)

Puk, puk, halo, tu ziemia! Na niczym mnie nie złapałaś, tylko napisałem o czymś czego znów nie zrozumiałaś.

Ech, ta filozofia być taka trudna nauki i nie wszyscy to rozumieć bo przecież Bóg powiedział, bo dekalog, bo to dobro i zło i Bóg i szatan, a potem raj lub piekło :D Takie czarne albo białe a inne kolory wiadomo nie istnieją i to prawo naturalne jest albo go nie ma, a co tam różne koncepcje moralności, czo te filozofy siem nie znały :D

Ale mysle ze jednak to ja jestem szczesliwszym czlowiekiem;)

Podejrzewam, że nikogo nie interesuje co myślisz na ten temat, ale to tylko pokazuje Twój schemat wydawania sądów bez żadnej wiedzy i znajomości faktów. A poza tym to znów nie ma nic wspólnego z tematem.

Odnośnik do komentarza

1)

js_11
Ty:Dziecko to nie zwierzę, .

js_11
Ty:Poza tym ludzie to też zwierzęta.

js_11
" Ja:"Biologicznie należymy do swiata zwierzat ale nimi nie jestesmy"
Ty:Jesteśmy..

sam rozróżniłeś czyn wobec dziecka od czynu wobec zwierzęcia-wiec widzisz i wykazujesz istotną jakościowa różnicę
no chyba ze skoro wg ciebie dziecko to jednak nie zwierze, a człowiek to zwierze, no to... dziecko to nie człowiek.

2)Nie zastosowałam manipulacji- tylko zadałam pytanie:skoro wg Ciebie moralność nie jest przyrodzona człowiekowi- to na jakiej podstawie sam nazywasz pewne zasady oczywistościami?
"Wymieszano oczywiste zasady moralne z takimi, które mają trzymać ludzi w strachu"[/i]
To ze zasady nie są sztywne i zabicie w samoobronie jest czym innym niż np dla zysku nie znaczy ze pojecie dobra i zła nie jest wrodzone. To tylko znaczy ze jesteśmy istotami myślącymi i stosujemy zasady inteligentnie nie ślepo.
poza tym masz stereotypowe myślenie i skłonność do nadinterpretacji- nakładasz własne filtry na moje słowa, a niechęć do religii przesłania Ci realne wnioski. Czy ja kiedykolwiek powołałam sie na Boga,szatana lub tym bardziej jakakolwiek religie? dekalog podałam jako przykład tego czego świadomość mamy w sobie nawet bez przykazań.

Nie odpowiedziałeś tez na argument o wyrzutach sumienia o chęci zadośćuczynienia, dobrowolnemu poddaniu sie karze pomimo ze nikt nie wie o czynie -co również świadczy ze jednak wewnętrznie mamy świadomość co jest dobre a co złe

3)

~datoya
Twoje wpisy w kolejnosci
wpis nr1
"...Akurat krokodyle i aligatory to mordercy, a nieznajomość prawa nie usprawiedliwia nieprzestrzegania go :D
wpis nr2
( pod postem opisujacym mordowanie aligatorow w sposob bestialski)"
"...Aligatory mordują i nie zastanawiają się nad moralnością, to czemu mamy je traktować moralnie? I podobnie z innymi zwierzętami i ludźmi niemoralnymi. Tyle na ten temat i nie ma dyskusji. Dzieciaki do spania, bo już jest po dobranocce :)"
wpis nr3
"No i oczywiście jeśli chodzi o cierpienie zadawane zwierzętom, to jestem przeciwko i uważam, że powinno się je zabijać bezboleśnie i od razu"

przeprosiłam chociaż nie jestem pewna czy słusznie sie obraziłeś bo naprawdę nie widzisz ze na początku byleś za torturami w formie "zemsty" a potem sie zreflektowałeś Twoje zarzucenie mi kłamstwa odebrałam trochę jak probe zastraszenia na zasadzie atak najlepszą obroną albo jako dowod na to ze nie wiesz co piszesz.

4)"Nie no spoko, to na tej podstawie można kogoś zabić, ale jak się przeprosi denata i odda mu cześć (najlepiej zmówi regułkę) i podziękuje się mu za dostarczenie rozrywki, to już nie ma w tym nic złego. Zrozumiałem i już jestem dobrym i mądrym człowiekiem :D"
kolejna manipulacja z Twojej strony- świadomie żonglujesz pojęciami w stronę która akurat Ci pasuje- tym razem zrównując odpowiedzialność za zabicie zwierzęcia z odpowiedzialnością za zabicie osoby ludzkiej (bo w stosunku do osoby, nie zwierzęcia używamy określenia denat) i jeszcze idiotycznie insynuujesz ze ktoś ma przy tym jakiś ubaw.
Czy Ty w ogóle wiesz coś o Indianach, czy kompromitujesz sie obrażając ich, bo koniecznie chcesz żeby Twoje było na wierzchu?
Indianie nie tylko dziękowali zwierzęciu ze poświęcane jest jego życie, ale również za życia i sposobem polowania okazywali mu szacunek jako istocie żywej, wolnej i czującej.
"O rozwoju duchowym, czy moralnym świadczy traktowanie tych zwierząt za życia i sposób w jaki się je zabija z szacunkiem". Dla Twojej wiadomości- dokładnie tak robili.

5)"ale równie dobrze w takim razie można nie robić niczego i ograniczać się do tego co zdrowe, nie powoduje zabijania zwierząt i służy przetrwaniu ludzkiego ciała fizycznego z uwięzioną tam świadomością, która musi się zmagać z wyrzeczeniami. Jedzenie mięsa jest naturalne i nie można się o to obwiniać i nie jest to niemoralne".
naprawdę równie dobrze? Specjalnie tak bezsensownie wyolbrzymiasz zrównując niejedzenie mięsa z wegetacją umysłu w unieruchomionym ciele żeby usprawiedliwić to jedzenie mięsa naturą i wyprzeć ewentualne wyrzuty sumienia.
Mimo wszystko mam litość nad Twoja głupota i pychą i NIE życzę Tobie żebyś musiał spróbować takiego wg Ciebie "równie" dobrego życia, jakie opisałeś.

6) "A co niby jest tu argumentem? Co ma w ogóle piernik do wiatraka? Nie dyskutujemy o zdolności kreacji, bo to nie temat dyskusji."
Kolejna manipulacja-jeśli nie potrafisz podważyć konkretnego argumentu - udajesz(?) głupiego i stwierdzasz bezzasadność jego używania.
Cały czas tłumaczysz koniecznosc i moralną zgodę na jedzenie mięsa tym ze biologicznie przynależymy do świata zwierząt. Próbuję wykazać ze człowiek to nie tylko istota żyjąca- to OSOBA -a zdolność kreacji i moralność jet na to dowodem, a co za tym idzie rozumiejąc cierpienia zwierząt może być za ich niejedzeniem i nie jest to ani bezsensowne ani głupie.

Tak masz racje jestem hipokrytka ale przynajmniej mam tego świadomość i nie staram sie na sile udowodnić ze jestem tylko zwierzęciem i rządzi mną biologia na tyle ze nie mam na nic wplywu a jedzenie mięsa które jest potrzebą ale i wyborem nie zrównuję tak mądrze jak Ty do fizjologicznej czynności robienia kupy(sic)

Nie bez powodu mnisi, jogini, ludzie uduchowieni umiejący wejść na wyzsze stany świadomości nie
jedzą mięsa.
Widzisz napisałeś że wolisz żeby gniło Ci w jelitach niż na polkach- i tu trafiłeś bo pomimo ze mamy te kły to jednak jelita bardziej przystosowane do jedzenie wege. Mięcho faktycznie w nich gnije. Poza tym nabawiamy sie wielu pasożytów, które tak fajnie nas ograbiają ze wszystkich dobrych składników które spożywamy.
Tak jak to dobrze opisałeś przez jedzenie mięsa rodzą sie w nas złe emocje którymi tez ktoś sie żywi-jakiś zewnętrzny pasożyt -kto wie?

7)"Łudzisz się, bo to co robisz nie ma najmniejszego wpływu"
Jednak Pomijasz całkowicie kilkakrotnie podnoszony przeze mnie efekt motyla- nie słyszałeś o tym? ze czasem pozornie drobne nic nie znaczące działanie powoduje ogromne skutki.takie gadanie ze jednostka nic nie zmieni to tanie usprawiedliwienie i plaster na sumienie.

W każdym razie od siebie to robię tyle ze nie obżeram sie tym mięsem, jem niewiele i dobrej jakości, pomagam też zwierzętom jak mogę.

Masz racje- świat jest tak stworzony czy może przetworzony ze jedni drugich zjadają -nie jest to
fajne ale tak niestety jest.Nie wiem w jaki sposób powalczysz o lepszy los zwierząt bo chętnie bym sie przyłączyła. jak na razie wspieram fundacje która wykupuje spracowane konie żeby godnie dożyły swoich dni. ale nie mam pomysłu jak zmienić fabryki okrutnej śmierci jakimi są współczesne"hodowle".tak wiec jeśli ktoś nie je mięsa mam do niego wielki szacunek Ale fakt- nie kazdemu to służy.

Odnośnik do komentarza

Wycięłaś zdania z kontekstu, a o tym dziecku było tak:

Oni mogà a nawet majà obowiàzek kochać je, karmić, wychować... ale nie majá prawa zabijać ani znęcać się nad nim...

No więc w tej kwestii porównanie dziecka do zwierzęcia jest absurdem, bo mówimy o definicji, w której człowiek nie jest zwierzęciem takim jak pozostałe.

Tylko, że człowiek jest zwierzęciem jeśli chodzi o biologiczny fakt. Jeśli chodzi o postępowanie moralne, to istnieje faktycznie rozróżnienie między człowiekiem, a zwierzęciem, ale tylko dlatego, że sami jesteśmy ludźmi Istniejemy w obecnej formie, bo jedliśmy zwierzęta i taka jest nasza natura. Naszą naturą także jest natura zwierzęca, tylko bardziej rozwinięta. To jest punkt wyjściowy do tworzenia moralności, a Ty zdaje się, że tworzysz moralność w oderwaniu od tego kim jesteśmy i dlatego jest ona taka sztywna. Obowiązują nas pewne zasady moralne wspólne dla wszystkich istot i one wynikają z empatii - nie należy zadawać innym istotom cierpienia- wyjątki to kara (w uzasadnionej sytuacji) i obrona własna. Można zabijać zwierzęta jak najbardziej bezboleśnie dla nich. Jeśli je hodujemy, to one żyją dzięki nam. Takie rzeczy trzeba brać pod uwagę, a nie stosować system zer i jedynek jak osoba z borderline. Kurczowo trzymasz się swoich sztywnych pojęć, które nie mają najmniejszego sensu. Choćby pkt 2 - odpowiedziałem Ci właśnie na to, ale swoim wpisem udowadniasz, że nie zrozumiałaś.

dekalog podałam jako przykład tego czego świadomość mamy w sobie nawet bez przykazań.

A ja Ci odpowiedziałem, że to nie jest żadna wrodzona świadomość i żadna jakościowa różnica, tylko pewne rzeczy są oczywiste jak 2+2=4 Każdy w różnym miejscu świata dojdzie do tego samego, bo taka jest logika. Tylko, że prosta logika prostych ludzi (większości), to co innego niż zasady narzucone przez społeczeństwo (przyjmuje je większość) i co innego niż świadome rozumowanie moralne (stosuje je mniejszość, a wielu osobom ciężko to wytłumaczyć, bo kierują się myśleniem zero jedynkowym i to też m.in. dowód na to, że większość nie odróżnia dobra od zła - Twoje odpowiedzi to przykład takiego myślenia).

Moralność nie jest wrodzona, dobro i zło nie jest obiektywne. Oceniając co uważamy za dobro i zło powinniśmy brać pod uwagę więcej faktów i wtedy ocena jest inna, już nie taka prosta (żeby nie powiedzieć prostacka).

Poza tym ewolucja ukształtowała u ludzi pewne zachowania ewolucyjne, a wśród nich są zachowania społeczne. To już niekoniecznie jest moralność i odróżnianie dobra od zła, co bardziej instynkt stadny i ludzie przyjmują różne role, a z tych ról wynika np że jak ktoś nie wywiązuje się ze swojej roli, to ma wyrzuty sumienia. Jednak sumienie można modyfikować i robi się to np na terapiach np dla osób wychowywanych zbyt surowo, przez rodziców z takim sztywnym podejściem do dobra i zła jakie Ty masz.

przeprosiłam chociaż nie jestem pewna czy słusznie sie obraziłeś

Nie obraziłem się. To taka formalność w dyskusji, bo wyszło, że zarzuciłaś mi coś czego nie pisałem. I dalej chyba nie zrozumiałaś, bo notorycznie przeramowujesz moje wypowiedzi i stosujesz swoje filtry.

na początku byleś za torturami w formie "zemsty" a potem sie zreflektowałeś

Nie byłem w żadnym momencie za torturami, tylko napisałem, że aligatory to mordercy i chodziło o to, że czemu mamy inaczej traktować morderców, którzy są ludźmi od tych, którzy są zwierzętami. Miało to na celu sprowokować Cię do przemyślenia źródeł swojej moralności.

I popatrz tu właśnie przeramowałaś moją wypowiedź po raz kolejny.

Pierwszy raz - dopasowałaś sobie moje słowa pod Twoją definicję moralności. To wyjaśnia pkt 1 i2. Nieporozumienie wynika z tego, że nie zrozumiałaś tego co napisałem, tylko od razu dopasowałaś to do swoich obecnych przekonań - to nie jest postawa otwarta, która powoduje refleksje.

Drugi raz, że rzekomo byłem za torturami, a wklejałem Ci chyba 2 razy post, w którym jest napisane co pisałem zanim jeszcze Ty napisałaś w tym wątku i z tego wynika jasno, że moje stanowisko od początku jest przeciwko torturom.

Twoje zarzucenie mi kłamstwa odebrałam trochę jak probe zastraszenia na zasadzie atak najlepszą obroną albo jako dowod na to ze nie wiesz co piszesz.

I tu kolejny raz przeramowałaś sobie sytuację i zamiast sprawdzić czy się nie pomyliłaś, to już z góry poczyniłaś pewne założenia i już wsadziłaś mnie do jakiejś szufladki, co chroni Cię przed przemyśleniami i przyznaniem mi racji. W zasadzie przecież nie masz obowiązku przyznawać mi racji, ale Twoje argumenty pokazują, że nie zgadzasz się ze mną, bo nie chcesz zrozumieć tego co piszę, tylko non stop nadinterpretujesz moje słowa i przeramowujesz je żeby Ci pasowały do Twoich wymyślonych hipotez. A kiedy zarzuciłem Ci kłamstwo, to zacytowałem moje posty, z których wynika od początku moje stanowisko przeciwko torturowaniu kogokolwiek.

I zarzucasz mi manipulację, bo projektujesz na mnie swoje cechy. Jak widzisz krok po kroku to wyjaśniam i udowadniam, że to Ty manipulujesz (uważam, że robisz to nieświadomie, co potwierdza projekcja).

Pkt 4 - to nie była manipulacja, tylko metafora, która miała na celu pokazać Ci jakim absurdem jest uważanie "dziękowania i oddania czci"za oznakę wysokiego rozwoju moralnego i duchowego. I to oczywiście po śmierci, czyli poza świadomością zabitej istoty (już pomijam czy mowa o człowieku, czy o zwierzęciu, bo to w tym przykładzie nieistotne). Liczy się czyn i intencja, a nie prymitywne rytuały Indian.

Indianie nie tylko dziękowali zwierzęciu ze poświęcane jest jego życie, ale również za życia i sposobem polowania okazywali mu szacunek jako istocie żywej, wolnej i czującej.

Zgadza się i tego nie neguję. Nie neguję też rozwoju moralnego Indian jako takiego. Odniosłem się tylko do Twojego bablania o tym jakoby rzekomo oddawanie czci i szacunek do zabitej przez siebie istoty miałby świadczyć o rozwoju moralnym i duchowym :D To mnie rozbawiło i do tego się odniosłem.

Specjalnie tak bezsensownie wyolbrzymiasz zrównując niejedzenie mięsa z wegetacją umysłu w unieruchomionym ciele żeby usprawiedliwić to jedzenie mięsa naturą i wyprzeć ewentualne wyrzuty sumienia.

Sensownie wyolbrzymiam pokazując Ci do czego prowadzi uznanie Twojego argumentu. Bo niby czemu ma być on dobry w kontekście jedzenia mięsa, a zły w innych kontekstach? Na jakiej podstawie wybierasz sobie argumenty? Wydaje się, że bez żadnego przemyślenia.

Nie usprawiedliwiam jedzenia mięsa naturą, bo natura faktycznie taka jest i nie potrzeba do tego usprawiedliwienia. To zarzuty w tym kierunku są bezsensowne i może w takim razie usprawiedliwiają one jakieś inne Twoje zachowanie, bo uważasz, że najlepszą obroną jest atak? To może akurat post Danuty, który skrytykowałem faktycznie był trafny?

Zarzucasz mi wyrzuty sumienia, bo Ty je masz, a ja w przypadku jedzenia mięsa ich nie mam. Kolejny raz nadinterpretacja i przeramowanie. To u Ciebie stały mechanizm.

Mimo wszystko mam litość nad Twoja głupota i pychą i NIE życzę Tobie żebyś musiał spróbować takiego wg Ciebie "równie" dobrego życia, jakie opisałeś.

Jaka Ty dobroduszna jesteś ;)

Co do pkt 6 to znów opisujesz jakiś swój model myślenia, który jest wkładaniem do jednego worka moralności ze zdolnością kreacji i to ma świadczyć o tym, że człowiek to osoba (a co to znaczy?). Osoba to rola jaką każdy z nas odgrywa w społeczeństwie i to nie ma nic wspólnego z tym o czym rozmawiamy. To brzmi jakbyś zasłyszała gdzieś ten argument i teraz powtarzasz, ale nie bardzo potrafisz wytłumaczyć o co chodzi. Zdolność kreacji ma się nijak do tego czy jedzenie mięsa jest złe czy dobre. Jest naturalne i to wynika z ewolucji, tej samej ewolucji, z której powstały OSOBY jedzące mięso ;)

a co za tym idzie rozumiejąc cierpienia zwierząt może być za ich niejedzeniem i nie jest to ani bezsensowne ani głupie.

No to niech nie je i w czym problem? Może rozumieć te cierpienia, jeść mięso i być za tym żeby tych cierpień nie było i taka osoba może akurat więcej działa w tej sprawie niż ktoś kto nie zje kotleta i woli żeby zjadł go kto inny, albo żeby się zmarnował. Szanuję ludzi, którzy walczą o humanitarne warunki w hodowlach i sam chętnie mógłbym w tym pomóc, o ile bym się do czegoś przydał.

I jeszcze jedno. Moja koleżanka jest wegetarianką, a daje swojemu kotu karmę z mięsa :D To jest nawet w pewnym sensie zabawne. I jak sądzisz - przecież mogłaby nie dawać mięsa temu kotu, bo to ona jest świadomą osobą i wie jak cierpiała ta karma zanim trafiła do kociej miski. Mogłaby nie jeździć samochodem i walczyć z kierowcami, bo zanieczyszczają środowisko.

Pewne rzeczy po prostu dla mnie są skutkiem ubocznym życia i natury, a z tego wynika człowiek i człowiek potrzebuje się rozwijać i tworzyć cywilizację, co zabija zwierzęta i inne istoty - niestety. Ale czemu miałbym działać autodestrukcyjnie i poświęcać się dla innych istot? To nie zostało wyjaśnione, bo chcąc iść taką argumentacją trzeba ją rozszczerzyć też na inne dziedziny gdzie człowiek niszczy naturę i wychodzi, że moralnie żyją tylko Amisze i asceci :D

Tak masz racje jestem hipokrytka ale przynajmniej mam tego świadomość i nie staram sie na sile udowodnić ze jestem tylko zwierzęciem i rządzi mną biologia na tyle ze nie mam na nic wplywu a jedzenie mięsa które jest potrzebą ale i wyborem nie zrównuję tak mądrze jak Ty do fizjologicznej czynności robienia kupy(sic)

No, ale za to na siłę starasz się udowodnić, że nie jesteś zwierzęciem, a jednocześnie moralność odnosisz do ludzi tak samo jak do zwierząt w kwestii tego jak masz ich traktować. Poza tym nikt nie pisał, że nie masz na nic wpływu, ale faktem jest, że biologia nami rządzi w dużej mierze. Jedzenie mięsa nie jest wyborem - to wegetarianizm nim jest. I nie jest to wcale wybór lepszy i szlachetniejszy, tylko po prostu taki wybór i już. Nie chcę oceniać cudzych wyborów, ale niech mi nikt nie mówi, że to lepsze i to oni są tacy moralni, a mięsożercy nie.

Nie bez powodu mnisi, jogini, ludzie uduchowieni umiejący wejść na wyzsze stany świadomości nie
jedzą mięsa.

Wyjaśnij swoją definicję ludzi uduchowionych. Wiem już, że są to osoby, które nie jedzą mięsa, a jeśli jedzą to oddają mu cześć i dziękują. Wchodzą na "wyższe stany świadomości" (czyli co?) i są mnichami i joginami (asceza i nadmierne kontrolowanie się, droga wyrzeczeń). No i co z tego wynika? Wierzysz w mit uduchowionych mnichów?

Widzisz napisałeś że wolisz żeby gniło Ci w jelitach niż na polkach- i tu trafiłeś bo pomimo ze mamy te kły to jednak jelita bardziej przystosowane do jedzenie wege.

Bzdura. Jesteśmy wszystkożerni, z główną potrzebą do jedzenia mięsa (na ogół). To, że robienie się kupy to proces gnilny to akurat normalna sprawa i taka też jest fizjologia człowieka. Może tu masz jakiś uraz, że masz takie poglądy?

Tak jak to dobrze opisałeś przez jedzenie mięsa rodzą sie w nas złe emocje którymi tez ktoś sie żywi-jakiś zewnętrzny pasożyt -kto wie?

Omg, to była analogia...

Jednak Pomijasz całkowicie kilkakrotnie podnoszony przeze mnie efekt motyla- nie słyszałeś o tym?

Mówisz o psychologii tłumu. Tylko, że to w tej kwestii nie ma wielkiego znaczenia. Podobnie jak asceta seksualny nie przekona swoją postawą ludzi do tego żeby nie uprawiali seksu, a i nie ma to większego sensu. Twoje myślenie jest niebezpiecznie zbliżone do komunizmu i jest w nim dużo problemów tworzonych na siłę i argumentów dobudowywanych na bieżąco żeby udowodnić tezę, która się nie broni.

Myślę, że masz jakiś problem z sumieniem (jak ofiara kogoś ze sztywnym myśleniem na temat spraw moralnych). Nie żyjesz w zgodzie ze sobą i stosujesz szereg racjonalizacji i przez te poglądy wydaje mi się, że jest Ciebie mniej w sobie, bo odcinasz się od swojej prawdziwej natury.

Odnośnik do komentarza

Ale jednak manipulujesz
"Oczywiście, że nie jestem gorszy i słabszy z tego powodu, że jem mięso. Tak samo jak nie jestem gorszy dlatego, że robię kupę."

odpisalam"...a jedzenie mięsa które jest potrzebą ale i wyborem nie zrównuję tak mądrze jak Ty do fizjologicznej czynności robienia kupy(sic)"

no i Ty"To, że robienie się kupy to proces gnilny to akurat normalna sprawa i taka też jest fizjologia człowieka. Może tu masz jakiś uraz, że masz takie poglądy?"

albo manipulujesz albo rozumujesz prostacko- przeciez nie chodzi mi tu o proces gnilny tylko o porownywanie jedzenia miesa co jest wyborem tak jak jedzenie lub nie innych rzeczy - do fizjologii ktora wyborem nie jest.

"Jeśli chodzi o postępowanie moralne, to istnieje faktycznie rozróżnienie między człowiekiem, a zwierzęciem, ale tylko dlatego, że sami jesteśmy ludźmi"
nie dlatego ze sami jestesmy ludzmi- ale ze jestesmy ludzmi. jako jedyni wiemy co to moralnosc i nie powinnismy w zwiazku z tym stosowac postepowania moralnego tylko wobec wlasnego gatunku ale wobec wszystkich istot czujacych.

"Naszą naturą także jest natura zwierzęca, tylko bardziej rozwinięta. To jest punkt wyjściowy do tworzenia moralności, a Ty zdaje się, że tworzysz moralność w oderwaniu od tego kim jesteśmy i dlatego jest ona taka sztywna. Obowiązują nas pewne zasady moralne wspólne dla wszystkich istot i one wynikają z empatii"[/
i]
g..prawda- ze dla wszystich istot, przeciez zwierzeta nie postepuja i nie rozumuja w kategoriach moralnosci - moralnosc jest przypisana wylacznie czlowiekowi.
Moja moralnosc nie jest sztywna- tylko faktycznie staram sie zeby byla oparta o to kim, a nie czym jastesmy.

"Można zabijać zwierzęta jak najbardziej bezboleśnie dla nich. Jeśli je hodujemy, to one żyją dzięki nam."

Nic i nikt nie zyje tak do konca "dzięki"nam- nie umiemy stwarzac zycia,co najwyzej podtrzymujemy jego ciągłość.

"Nie byłem w żadnym momencie za torturami, tylko napisałem, że aligatory to mordercy i chodziło o to, że czemu mamy inaczej traktować morderców, którzy są ludźmi od tych, którzy są zwierzętami"

ale napisales pod postem o okrutnym sposobie usmiercania zwierzat ze nie ma potrzeby traktowac ich moralnie
skoro one nas tak nie traktuja. tu akurat rozumiem ze tak nie mysisz- ale tak to wygladalo.

"Liczy się czyn i intencja, a nie prymitywne rytuały Indian."
ale wlasnie te rytualy wcale nie takich z tego wynika prymitywnych Indian swiadczyly o zrozumieniu koniecznego w tamtych warunkach czynu i czystosci intencji.

"Sensownie wyolbrzymiam pokazując Ci do czego prowadzi uznanie Twojego argumentu. Bo niby czemu ma być on dobry w kontekście jedzenia mięsa, a zły w innych kontekstach?"
Dlatego ze niejedzenie mięsa to jeszcze nie wegetacja, hello?

"Co do pkt 6 to znów opisujesz jakiś swój model myślenia, który jest wkładaniem do jednego worka moralności ze zdolnością kreacji i to ma świadczyć o tym, że człowiek to osoba (a co to znaczy?)"
Osoba to znaczy ktos a nie cos. osoba to nie rola- to istota wartosci.odroznienie czlowieka od innych istot zyjacych.
Sam to rozumiesz i wykazujesz pisząc
"No więc w tej kwestii porównanie dziecka do zwierzęcia jest absurdem, bo mówimy o definicji, w której człowiek nie jest zwierzęciem takim jak pozostałe"

napisales tez
"No, ale za to na siłę starasz się udowodnić, że nie jesteś zwierzęciem, a jednocześnie moralność odnosisz do ludzi tak samo jak do zwierząt w kwestii tego jak masz ich traktować"
No wlasnie dlatego moralnosc odnosze tak samo do ludzi jak i do zwierzat bo nie jestem zwierzeciem i wiem o to moralnosc- a prawdziwa miara czlowieczenstwa jest to jak traktuje sie istoty slabsze, w tym wlasnie zwierzeta.

"Wyjaśnij swoją definicję ludzi uduchowionych."( tu oczywiscie nastepuja kpiny- moj przypis)
Są to ludzie ktorzy wiedza widza czuja i r zumieja wiecej niz - wlasnie- przecietny zjadacz miesa- jeslibys chociaz raz w zyciu przeszedl np oczyszczenie organizmu w formie postu to rozumialbys mniej wiecej o czym mowie. nie zrozumie tego czlowiek ktory zycie rozumie tylko jako "użycie".

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...