Skocz do zawartości
Forum

Jak mam odnazlezc bylego chlopaka z przed 9 lat?


Rekomendowane odpowiedzi

9 lat temu poznalam chlopaka Pawla, z ktorym zaczelam sie spotykac. Byl pierwszym chlopakiem z ktorym spedzilam na prawde duzo pieknych chwil I z ktorym bylam dlugo ( poltora roku. wczesniejsi chlopcy szybciej mi sie nudzili). On byl dla mnie wszystkim, byl bardzo opiekunczy, mily, ufalismy sobie w 100%. Ale ja wtedy bylam jeszcze nie do konca dojrzala, chcialam sie jeszcze bawic, poznac jeszcze innych, oczywiscie porzadnych chlopakow. Do Pawla bylam bardzo przyzwyczajona I nie potrafilam zyc bez niego. Ale pewnego razu tak mnie wkurzyl, ze zerwalam z nim I powiedzialam ze nie dam mu juz nigdy szansy. Dodam, ze wczesniej tez z nim zrywalam,ale szybko do niego wracalam. Tymrazem moje uczucia do niego jakos zniknely, nie wyobrazalam sobie wrocic do niego,po tej ostatniej drobnej klotni. Po kilku tygodniach mialam juz nowego chlopaka, gdy Pawel sie o tym dowiedzial, zerwal ze mna wszelki kontakt. ( kiedys mowil ze tak zrobi, gdy go rzuce, bo bedzie chcial o mnie zapomniec). Jeszcze napisal mi glupio, ze on robil dla mnie wszystko ,a ja traktowalam go jak zabawke. Nie rozumialam jego postepowania ale i jednoczesnie mialam juz na niego wywalone. Po za tym musial to napisac pod wplywem emocji, bo ja naprawde go kiedys kochalam.

Po kilku miesiacach wyjechalam za granice,a po roku czasu tak sobie o nim wspomialam. Wrocilam po 10 miesiecy do Polski,chcialam go spotkac,ale nie mialam do niego zadnego kontaktu, oprocz nr stacjonarnego,ale tam nie chcialam dzwonic. Pomyslalam sobie ze kiedys przypadkiem na siebie natrafimy. Po 2 miesiacach znow wyjechalam za granice, poznalam nowego chlopaka,o ktorym myslalam ze jest najlepszy ze wszystkich co do tej pory mialam, ale gdy sie z nim rozstalam, ponownie wspomialam o Pawle i tak zatesknilam za nim. Gdy bylam ponownie w Polsce,pytalam znajomych o kontakt z nim,ale nikt nie mial. Pozniej mialam jeszcze pare innych chlopakow,ale z kazdym z nich ostatecznie zrywalam. Dwa lata temu dopiero odwazylam sie zadzwonic na nr stacjonarny do Pawla, ale odebrala jego matka i powiedziala ze on juz tu nie mieszka i ze ma rodzine ;(. Zalamalam sie, bo mimo ze tyle lat minelo,ja nadal cos do niego czulam. Pomyslalam sobie trudno,ale mimo wszystko chcialam go odnalezc, zeby mniec chociaz z nim jakis maly kontakt przyjacielski. Teraz minelo juz 9 lat,mimo ze przez te 9 lat od rozstania mialam z szesciu fajnych chlopakow, za zadnym z nich tak nie tesknie mimo fajnych wspomien. Nadal trzymam z nimi kontakt, ale najbardziej brakuje mi kontaktu z Pawlem. Co mam teraz zrobic? Wiem, ze z jednej strony powinnam sobie dac spokoj, bo skoro on jest juz po slubie i ma dziecko to tymbardziej ma swoje sprawy na glowie. Ale z drugiej strony, skoro do tej pory o nim wspominam i zdarza mi sie ze tesknie za nim,to chcialabym chociaz odzyskac z nim kontakt. Nawet jakbym miala spotykac sie z nim raz na kilka miesiecy, czy rok. Nawet jakbym miala go zobaczyc po raz ostatni raz w zyciu,to mimo wszystko nadal bardzo mi zalezy by go odnalezc, zalezy mi na chociaz jednej rozmowie z nim. Szukalam juz go na necie po wszystkich stronach,ale nie moglam go tam znalezc ;( Co mam zrobic? Ja nawet nie wiem gdzie on dokladnie mieszka teraz;(

Po za tym dlaczego po tylu latach ja nadal za nim tesknie?:( Kiedy ta moja tesknota do niego minie? Mimo ze wiode normalne,fajne zycie, poznaje duzo chlopakow, mam powodzenie, to i tak ostatnimi czasami mnie to nie uszczesliwia,gdy wspomne sobie o moim bylym Pawle. Kiedy to sie skonczy?;(

Ostatnio myslalam ze skoro tak bardzo mi zalezy, to moze powinnam pojsc do wrozki. Nigdy u niej nie bylam, jestem raczej przeciwna zeby do niej chodzic, po za tym slyszalam ile jest oszustow,ale w takiej sytuacji gdy jestem bezradna jest mi juz wszystko obojetne. Chcialabym zeby wrozka wskazala mi miejsce jego pobytu,albo gdzie najczesciej moge go znalezc. I tyle,nic wiecej bym od niej nie chciala. Nie wiem czy to mozliwe,ale chyba warto sprobowac, skoro juz nie mam wyjscia. Co wy o tym sadzicie i o tej calej mojej historii milosnej?

Odnośnik do komentarza

Ja jestem zdania, że jeżeli w życiu spotkały się dwie bratnie dusze to o taką miłość nalezy jak najbardziej walczyć. Może on też za tobą tęskni, może też nie jest szczęśliwi. Gdybać można zawsze, więc zrób coś z tym i nie cierp, bo skoro minęło 9 lat to uważam, że coś tu nie tak i może faktycznie chociaż powinnaś się dowiedzieć co u niego. Jeżeli masz jeszcze numer stacjonarny to zadzwoń do rodziców i ich poproś chociażby o informacje gdzie mieszka, lub telefon komórkowy. A co do wróżek to odradzam Ci to jak najbardziej, bo to jest bzdura. Tak na prawdę to wróżki są dla ludzi którzy nie wiedzą, że umysł dzieli się na część podświadomą i świadomą i dzięki tej pierwszej można zdziałać cuda, a wróżki to wykorzystują. Polega to na tym, że gdy w coś uwierzymy nasza świadomość to urzeczywistnia i tak się po prostu dzieje. Pamiętaj, że o miłość trzeba walczyć i mimo wszystko spróbuj chociaż się dowiedzieć co u niego, bo nigdy sie nie dowiesz jak to mogło się skończyć. Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Ja z kolei uważam ,że już nie czas na walkę o tę miłość,powinnaś dać sobie i jemu spokój,tym bardziej,że ma on swoją rodzinę,
w którą Ty chcesz wchodzić z butami pod płaszczykiem spotkania,pytam się po co chcesz mu burzyć spokój...,
chyba ,że liczysz na ponowny związek,ale możesz się grubo rozczarować ,jak Ci powie w twarz ,że zbyt dobrze Cię zna i nie chce mieć nic z Tobą wspólnego ,po co Ci to...

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza
Gość zawsze tylko szczery

Przede wszystkim, kobieto, OGARNIJ SIĘ. Traktujesz mężczyzn jak zabawki - znudzi się, to rzucasz w kąt i kupujesz następną zabawkę, a jak robisz czasem porządki w pamięci, to nagle znajdujesz rzuconą zabawkę i ją odkurzasz.
Qurva, dojrzej w końcu. Twój emocjonalny wiek to ile? 10lat? Mężczyźni także mają uczucia, często są znacznie wrażliwsi od wielu takich kobiet, jak Twój pokrój. Zresztą, co tam mężczyźni - NIE WOLNO bawić się cudzymi emocjami i cudzym życiem tak, jak Ty to chcesz zrobić, lub robisz.
Chcesz kontaktu z dawną zabawką? Fajnie. Ale po co? Co zabawka z tego będzie miała? Chwilowy ambaras? A co potem? To już cię nie obchodzi, prawda? Chcesz tylko zaspokoić SWOJE fantasmagorie, znowu kosztem kogoś, bez pytania, czy on w ogóle tego chce. To jest skrajnie niedojrzałe, nieodpowiedzialne i na dodatek po prostu niewłaściwe, jeśli on ma już rodzinę. Nie włazi się z buciorami w cudze życie tylko dla zaspokojenia kaprysu, choćby trwającego nieco dłużej, niż chwila. Popełniłaś błąd, więc przyjmij to z pokorą i popracuj nad sobą, żeby już nie zostawiać za sobą więcej emocjonalnych pobojowisk.

Odnośnik do komentarza
Gość piniakolada

~zawsze tylko szczery
Przede wszystkim, kobieto, OGARNIJ SIĘ. Traktujesz mężczyzn jak zabawki - znudzi się, to rzucasz w kąt i kupujesz następną zabawkę, a jak robisz czasem porządki w pamięci, to nagle znajdujesz rzuconą zabawkę i ją odkurzasz.
Qurva, dojrzej w końcu. Twój emocjonalny wiek to ile? 10lat? Mężczyźni także mają uczucia, często są znacznie wrażliwsi od wielu takich kobiet, jak Twój pokrój. Zresztą, co tam mężczyźni - NIE WOLNO bawić się cudzymi emocjami i cudzym życiem tak, jak Ty to chcesz zrobić, lub robisz.
Chcesz kontaktu z dawną zabawką? Fajnie. Ale po co? Co zabawka z tego będzie miała? Chwilowy ambaras? A co potem? To już cię nie obchodzi, prawda? Chcesz tylko zaspokoić SWOJE fantasmagorie, znowu kosztem kogoś, bez pytania, czy on w ogóle tego chce. To jest skrajnie niedojrzałe, nieodpowiedzialne i na dodatek po prostu niewłaściwe, jeśli on ma już rodzinę. Nie włazi się z buciorami w cudze życie tylko dla zaspokojenia kaprysu, choćby trwającego nieco dłużej, niż chwila. Popełniłaś błąd, więc przyjmij to z pokorą i popracuj nad sobą, żeby już nie zostawiać za sobą więcej emocjonalnych pobojowisk.

11/10. Lepiej nie można było tego ująć.

Odnośnik do komentarza

do hhhhh:
Dzieki za dobra odpowiedz i uwazam ze masz racje ;).
Moze faktycznie nie sa szczesliwi i wszystko mogloby s zmienic.z kolei nie mysle oczywiscie tym, zeby rozbijac ich rodzine, ale zeby chociaz go jeszcze raz w zyciu spotkac i pogadac,bo bardzo zalezy mi na tym by wiedziec co u niego, moze po tym jednym spotkaniu w koncu troche wyluzuje z moimi myslami na jego temat. Co do kontaktu z jego mama to odpada,na pewno mi nie powie gdzie mieszka, raz juz z nia gadalam,po za tym mi bedzie glupio pytac ja o nr do bylego,skoro on ma juz rodzine. Co do wrozki,to masz racje, nie pojde do niej.
do reszty:
Nigdy nie bawilam sie uczuciami Pawla,kochalam go,ale po prostu po wielu klotniach I wogole,przeszlo mi z nim. Jestem normalna i porzadna osoba i nigdy nikim sie nie bawilam ani nie zdradzilam i nie mam takiego zamiaru.
A to, ze do tej pory wspominam o Pawle,to tylko kwestia mojego uczucia do niego. Chce o nim zapomniec, ale nie potrafie. Chce go zobaczyc chociaz jeszcze raz w zyciu. Chce z nim pogadac chociaz ostatni raz w zyciu,pragne tego i dlatego nie daje mi to spokoju. Jestem pewna ze po spotkaniu z Pawlem nie doszloby do rozpadu jego zwiazku, bo Pawel byl zawsze wierny i ulozony.To juz tylko kwestia tego,czy obydwoje sa ze soba szczesliwi.
Ja czekam na ten dzien,ze go kiedys przypadkiem spotkam. Ale ile mozna czekac? Nie odpuszcze,bo wciaz cos do niego czuje.

Odnośnik do komentarza
Gość nie obraź się ale

weronika16
Jestem normalna i porzadna osoba i nigdy nikim sie nie bawilam ani nie zdradzilam i nie mam takiego zamiaru.
A to, ze do tej pory wspominam o Pawle,to tylko kwestia mojego uczucia do niego. Chce o nim zapomniec, ale nie potrafie. Chce go zobaczyc chociaz jeszcze raz w zyciu. Chce z nim pogadac chociaz ostatni raz w zyciu,pragne tego i dlatego nie daje mi to spokoju. Jestem pewna ze po spotkaniu z Pawlem nie doszloby do rozpadu jego zwiazku, bo Pawel byl zawsze wierny i ulozony.To juz tylko kwestia tego,czy obydwoje sa ze soba szczesliwi.
Ja czekam na ten dzien,ze go kiedys przypadkiem spotkam. Ale ile mozna czekac? Nie odpuszcze,bo wciaz cos do niego czuje.

I tym wpisem pokazałaś, że jednak przedmówcy mają rację - nie dość, że się bawisz ludźmi i chcesz to robić dalej w imię jakichś tam swoich urojeń, to jeszcze nie widzisz tego, że coś tu jednak jest nie tak, chociaż ludzie krzyczą ci w twarz, jaki jest odbiór tej sytuacji. Taki brak autorefleksji jest cechą osób, niestety, głupich.

Odnośnik do komentarza
Gość inny Paweł

Typowy trujący bluszcz, który oplata sie wokół ofiary dopiero wtedy, gdy chce zakwitnąć.

Ty się lecz kobieto, a faceta zostaw w spokoju. Nie masz pojęcia o emocjach innych ludzi, jesteś niewiarygodnie egocentryczna. Takie kobiety powinny mieć ustawowy zakaz zbliżania się do wrażliwych mężczyzn.

Odnośnik do komentarza

oczywiscie, znaleźć się da.
ludzie troche są niewrażliwi, niedelikatni.
A ja Cie doskonale rozumiem.
Masz prawo go kochać!
Jednak postaw sie w sytuacji jego żony i DZIECKA.
Dla mnie to obrzydliwe by bylo, gdyby jakaś laska mojego taty do niego przyjechała. Są pewne kanony, zasady.
Powracanie do  żonatego faceta to dla mnie cos nie na miejscu.
Mysle ze na Twoim miejscu napisalabym mu list czy cos.
Ale nic wiecej... Szkoda ze rozstaliscie sie i teraz tesknisz..
Zycze Ci abys zakochala sie w kims tak mocno, ze ten gosc wyleci Ci z serca, albo chociaz nie bedzie Cie kusil.
Współczuję...Pozdrawiam, Ania 19lat

Odnośnik do komentarza

ludzie odwalcie sie od niej!!!!!!
NIE WIDZICIE ŻE SOBIE NIE RADZI?
ŻE POTRZEBUJE WSPARCIA?
myślę, że jakieś słowa otuchy od Was dałyby lepszy efekt.
Wtedy może by poczuła że zasługuje na kogoś innego, tylko musi jeszcze poczekać...że Bóg cos dla niej szykuje..
Dziewczyna czeka latami..czuje do niego milosc..
moze jest nawet dziewicą.. a Wy psy do niej się przywalacie?
Dziewczyno chętnie bym z Toba porozmawiała..
Przeżywam coś podobnego. I nie martw się. Ty tylko tu się zwierzyłaś. Lecz cóż, na internecie różne głupoty ludzie piszą. Myślę, że jesteś niewinna, serce nie sługa ALE NIEKTÓRZY TU SAMI ZAPOMNIELI JAK SIĘ CZULI PO ROZSTANIU.,
Trzymaj sie , bedzie dobrze. Ja jestem z Tobą.

Odnośnik do komentarza

Dzieki lilaaaa za dobre slowa :) I ciesze sie ze mnie rozumiesz;) Wiesz lilaaaa,ja po nim mialam juz kilka innych I porzadnych chlopakow,ale po rozstawaniu z nimi zawsze czulam ze ten Pawel byl jednak najlepszy. Nie mam problemow z poznawaniem nowych,fajnych chlopakow, tylko problem jest w tym,ze ostatnio Pawel siedzi mi w glowie i o kazdym nowym poznanym koledze,mysle sobie ze nie dorowna Pawlowi. Szybko moglabym znalezc nowego porzadnego chlopaka,ale mysl o Pawle,narazie nie pozwala zauroczyc mi sie w nikim.
Po za tym lilaaaa nie mowilam nic ze chcialabym do mojego bylego chlopaka przyjechac. Ja chcialabym sie z nim tylko spotkac nawet na kawie w galerii i nawet na 10 minut ,byleby go jeszcze raz w zyciu spotkac i z nim porozmawiac. Gdyby on proponowalby mi zebym przyjechala do niego na kawe, to w zyciu bym do niego NIE przyjechala. Licze sie z tym,ze on ma juz zone i dziecko,dlatego nie mialabym zamiaru rozbijac jego rodziny ani w zyciu nie powiedzialabym jemu co do niego czuje.
Co do reszty ostatnich negatywnych tu komentarzy, ludzie po prostu was ignoruje...
Lilaaaa a masz moze gg?

Odnośnik do komentarza

~lilaaaa
ludzie odwalcie sie od niej!!!!!!
NIE WIDZICIE ŻE SOBIE NIE RADZI?... ALE NIEKTÓRZY TU SAMI ZAPOMNIELI JAK SIĘ CZULI PO ROZSTANIU.,

No sorry, wątpię żeby ktokolwiek jeszcze cierpiał po 9 latach... gdyby była np. jeszcze dziewicą ale i z nim sypiała i miała innych kochanków więc większość się ze mną zgodzi że nie cierpiała aż tak bardzo... poza tym jasno widać że to egoistka, inaczej by nie dążyła do rozbicia rodziny a przede wszystkim nie odbierała by dziecku ojca. Taki egoizm jest strasznie rażący i żadna gadka o miłości nic nie da bo prawdziwa miłość przenosi góry a nie burzy mury...

Odnośnik do komentarza

Lilaaaa odpisalam do ciebie na prywatna wiadomosc:)
Sluchaj Danuto718, skoro nie widzisz ze sto razy pisalam, ze nie zamierzam rozbijac mojemu bylemu chlopakowi rodziny, tylko chcialabym spotkac sie z nim chociaz ostani raz w zyciu by pogadac. Danuto718 skoro piszesz ciagle o kochankach to znaczy ze masz ich pelno. Nie rozumiesz co to znaczy byc porzadna osoba? Nigdy w zyciu nie mialam zadnych kochankow, a temat jest zupelnie inny. Skoro dla ciebie zwykla rozmowa znaczy od razu flirt czy rozbijanie komus rodziny,to znaczy ze sama tak robisz i pewnie nigdy nie mialas rodziny. Ignoruje cie rowniez,nie przyjmuje do siebie takich pustych wypowiedzi.

Odnośnik do komentarza

"Moze faktycznie nie sa szczesliwi i wszystko mogloby s zmienic."

ROZBIJACZKA RODZIN!

"z kolei nie mysle oczywiscie tym, zeby rozbijac ich rodzine,"
HIPOKRYTKA!

"po za tym mi bedzie glupio pytac ja o nr do bylego,skoro on ma juz rodzine. "
O, A JEDNAK COŚ UWIERA?

"Nie odpuszcze,bo wciaz cos do niego czuje."

...NO I WYSZŁO SZYDŁO Z WORKA!

"Nie rozumiesz co to znaczy byc porzadna osoba?"

NO, NIE TWOJEJ "PORZĄDNOŚCI" NI CHOLERY NIE ROZUMIEM!

Odnośnik do komentarza
Gość margolcia_63

Robisz ranking? Jak już zaliczysz pół świata to wtenczas wybierzesz który był najlepszy. Nadal masz możliwość eksplorowania drugiej połowy męskiego świata. Kto wie, może spotkasz jeszcze lepszego od tego poszukiwanego.
Nie rujnuj miru domowego i emocjonalnego spokoju chłopaka nawet jak jeszcze nie jesteś mu obojętna ale równie dobrze może się srogo zemścić na tobie a sposobów jest niemało. Historia zna takie przypadki, zresztą o czym chcesz rozmawiać?
Jak chcesz go jeszcze zobaczyć to spójrz na zdjęcie.

Odnośnik do komentarza

Weronika16: Przeczytałem Twój pierwszy wpis do tematu i nawet w pewnym sensie zacząłem Ci współczuć i chciałem dać porady bo przeżyłem kiedyś coś w ten deseń. Ale po przeczytaniu dalszej Twojej dyskusji już nie współczuje tylko uważam Cię za totalnie niepoważną i dziecinną osobę. Ty chyba jednak masz 16 lat wnioskując po nicku i to by się zgadzało. Obrażasz ludzi, którzy Ci szczerą prawdę piszą. To po co wchodzisz na forum gdzie po porady przyszłaś? Nie wypowiedzi innych tylko Ty sama jesteś pusta. Dorośnij wpierw a potem o porady pytaj.
Co do samego tematu tylko dodam, że ja też przeżywałem bolesne rozstania, i tęskniłem, ale takie głupoty mi do głowy jednak nie przychodziły. Trzeba się czasem zderzyć z brutalną rzeczywistością.

Odnośnik do komentarza

Kobieto spójrz na realne fakty!!! Jak SAMA napisałaś ten Paweł urwał z Tobą całkowity kontakt gdy dowiedział się, że masz innego, i to był definitywny koniec. Minęło od tego czasu 9 lat, on ułożył sobie życie, ma rodzinę.... a Ty chcesz się z nim spotkać? On w najlepszym wypadku, podkreślam NAJLEPSZYM... będzie wobec Ciebie chłodny i nie będzie chciał prowadzić rozmowy. Poza tym on weźmie Cię obecnie za jakąś furiatkę, która go szukała 9 lat aby zamienić z nim kilka słów. Bezsens całkowity. Jesteś zapewne jeszcze stosunkowo młoda i nie radzisz sobie tak z emocjami jak dorośli, ale w końcu to Ci minie.

Odnośnik do komentarza

weronika16
Lilaaaa odpisalam do ciebie na prywatna wiadomosc:)
Sluchaj Danuto718, skoro nie widzisz ze sto razy pisalam, ze nie zamierzam rozbijac mojemu bylemu chlopakowi rodziny, tylko chcialabym spotkac sie z nim chociaz ostani raz w zyciu by pogadac. Danuto718 skoro piszesz ciagle o kochankach to znaczy ze masz ich pelno. Nie rozumiesz co to znaczy byc porzadna osoba? Nigdy w zyciu nie mialam zadnych kochankow, a temat jest zupelnie inny. Skoro dla ciebie zwykla rozmowa znaczy od razu flirt czy rozbijanie komus rodziny,to znaczy ze sama tak robisz i pewnie nigdy nie mialas rodziny. Ignoruje cie rowniez,nie przyjmuje do siebie takich pustych wypowiedzi.

Nie będę nic cytować bo szkoda mi czasu, sama przeczytaj co napisałaś bo najwyraźniej masz skleroze... po drugie pudło, rozumiem co to znaczy być porządna, bo nie miałam żadnego kochanka choć mam już 30 lat, ciekawa jestem czemu o tym wspominasz... a skoro jednak odpowiedziałaś to najwyraźniej jednak Cię to rusza wbrew zapewnieniu o ignorancji :P.

Odnośnik do komentarza

Weroniko,
Przy całym zrozumieniu dla Twojego zagubienia, samotności i pomieszania tęsknoty i żalu uważam, że spotkanie z byłym chłopakiem niczego w Twoim życiu nie zmieni, nie przyniesie zmiany, jakiej oczekujesz. Wydaje mi się, że powinnaś raczej zastanowić się, co takiego dzieje się w Tobie, że nie jesteś w stanie z nikim zbudować trwałej relacji, nawiązujesz satysfakcjonujące relacje (tak o nich piszesz), a mimo to one pojawiają się i znikają... Zachęcam do spotkania z psychologiem lub - najlepiej - psychoterapeutą. Cierpisz, więc na pewno trzeba, abyś sobie pomogła. Niech to jednak będzie pomoc "z sensem".
Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...