Skocz do zawartości
Forum

Nie chce spotykać się z tym chłopakiem bo się wstydzę


Gość Dggd95

Rekomendowane odpowiedzi

Kiedyś widziałam się z pewnym chłopakiem tylko tak na "cześć" nawt fajny ale ja się wstydzilam z nim gadac i uciekłam "zachowuje się jak dzikus społeczny. ,kuzynka chcę byśmy mogli wspólnie wyjść ona z jej kolegą i ja z tym chłopakiem. .już nawet ustalila dzień nie pytając mnie..ale ja wiem że będę czuć się spięta malomowna i nieśmiała. .Mam zdiagnozowana depresje i jakas nerwice lekowa która uniemożliwia mi funkcjonowanie. ...Powiedziała że ten chłopak chciał sie ze mną spotkać ale gdziekolwiek wyszlam z nią do jej znajomych zakończyło się porazką i narobilam sobie obciachu .Chcieli żebym wyszła to poszłam i tylko się upokorzylam..ludzie mnie przytłaczaja nie wiem ale nic mnie nie interesuje nic nie cieszy. .,pustka w glowie..Gdybym chociaż w głowie coś miała a jestem pusta jak skarbonka...Ten paralizujacy stres, i lęk nie daje mi żyć ;( Nikt zdrowy nie zrozumie osoby chorej, powie ze inni mają większe problemy. ..Nie czuje ze zyje tylko to taka egzystencja: ( często myślę o śmierci

Odnośnik do komentarza

MorticiaA
Hej. Też jestem dzikusem społecznym i mam taką samą diagnozę. Bez leków nie jestem w stanie funkcjonować i izoluję się od ludzi jak tylko mogę. Musisz zgłosić się do psychiatry i podjąć leczenie. Nie ma innej drogi. Lekarz powinien też ocenić czy potrzebujesz psychoterapii i dać ci na nią skierowanie.
Najgorsze ze jesyem na wakacjach u wujka,ciotki kuzynki tam mam jeszcze inna rodzinę i wczorajj byly urodziny ciotki i drugi wujek pytał sie cioci czemu ja taka strasznie nieśmiała i wystraszona jestem ,i musieli o mnie gadac wszyscy tak mi glupio i wstyd ;( zaluje ze tu przyjechałam,. .Ciocia próbuje mnie wypychac w towarzystwo, kuzynka umawia z jakkms chlopakiem,kiedy ja wiem że nie bede wstanie z nim rozmawiać ..będę sztywna i znajac mnie bede go unikac i bede się peszyc i denerwować i jak zwykle skończy się porażka. .Ciocia mówi że wystarczy 'się przelamac i wziąć się w garść czy to wystarczy? ?cxy bez ingerencji lekarza można wyjść z tego okropnego stanu?dodam ze jestem tez DDA

Odnośnik do komentarza

mgr Kamila Krocz
Dggd95, jesteś DDA, masz zdiagnozowaną depresję i nerwicę lękową. Ty potrzebujesz profesjonalnej pomocy. Nie wystarczy "wziąć się w garść". Musisz pójść do specjalisty - psychologa albo lekarza psychiatry, który stwierdzi, jaki rodzaj leczenia będzie dla Ciebie najlepszy - leki czy/i psychoterapia. Pozdrawiam!
Dla normalnych ludzi wyjscie na niezobowiazujaca kawę z chlopakiem to jest nic dla mnie to zbyt wiele,będzie tam tez moja kuzynka z którą też nie czuję się swobodnie i milcze ,przy nikim nie mogę być rozluzniona..mówią ze muszę wychodzić do ludzi ,spędzać jak najwięcej czasu z ludźmi, czuję się jakby odrealniona: wole spędzać czas w domu, dobrze czuje sie sama...Nie umiem udawac i uśmiechać sie na siłę, nie mam nic do powiedzenia, zbłaźnie sie przy tym chlooaku,nie potrafię patrzec w oczu,bo czuje taki straszny dyskomfort...czy wychodzenie do ludzi i wyjście na ta kawe sprawi ze kiedykolwiek się przestawie?;( wątpię, juz miałam wiele okazji a ja ciągle zamykam się na ludzi...jak wytłumaczyć cioci ze to silniejsze ode mnie? Ona myśli ze wystarczy chcieć się zmienić: ( Moga Nas zrozumieć osoby które mają ten sam problem..mi sie juz zyc nie chcę. .ludzie nnie męczą. .czasem mam ochotę się upic w samotności i rzucić się pod pociąg by nikt mnie nie znalazl

Odnośnik do komentarza

Pamiętam Twoje wątki w których pisałaś o swojej nieciekawej kuzynce. Przy kimś takim dużo osób nabawiło by się kompleksów...
,,czy wychodzenie do ludzi i wyjście na ta kawe sprawi że kiedykolwiek się przestawie?". Pod presją owszem, przestawia się, ale na gorsze... Najlepsze rozwiązanie to powiedzieć im wszystkim że ich towarzystwo (kuzynki i jej kolegów) Ci nie odpowiada i wolisz towarzystwo osób z charakterem podobnym do Twojego. Zresztą to my sami powinniśmy dobierać sobie znajomych czy przyjaciół a nie ktoś inny, w końcu to my powinniśmy czuć się dobrze w czyimś towarzystwie. Bo na siłę to możemy się jedynie nabawić niestrawności...

Odnośnik do komentarza

~Danuta7
Pamiętam Twoje wątki w których pisałaś o swojej nieciekawej kuzynce. Przy kimś takim dużo osób nabawiło by się kompleksów...
,,czy wychodzenie do ludzi i wyjście na ta kawe sprawi że kiedykolwiek się przestawie?". Pod presją owszem, przestawia się, ale na gorsze... Najlepsze rozwiązanie to powiedzieć im wszystkim że ich towarzystwo (kuzynki i jej kolegów) Ci nie odpowiada i wolisz towarzystwo osób z charakterem podobnym do Twojego. Zresztą to my sami powinniśmy dobierać sobie znajomych czy przyjaciół a nie ktoś inny, w końcu to my powinniśmy czuć się dobrze w czyimś towarzystwie. Bo na siłę to możemy się jedynie nabawić niestrawności...
Głównym powodem dla którego nie chce iść to ta nieśmiałość, lęk i wycofanie społeczne, wstydzę się rodziny a co dopiero obcego chlopaka,do centrum handlowego jak ide i widzę większą grupę ludzi az sie gotuje we mnie,czuje paraliz mam wrażenie ze wszyscy na mnie patrzą się i minę oceniają: ciocia powiedziala ze jestem taką młodą ciotką,bo taka zawsze ppwazna jestem i gadam tak poważnie. Problem tez ze nie mam tematów do rozmów czuje się taka glupia: o niczym nie mam pojęcia: nic mniej NIE interesuje: totalna ignorancja, i wszyscy pytaja czemu ja taka wystraszona jestem. Jak pójdę to kolejny raz zrobie z siebie idiotke,tym swoim dziwnym zachowaniem,nie umiem kontrolowac swojej nadmiernej niesmialosci a takze kontaktu wzrokowego. ..Nie lubie gadac : wole milczec : wszystkich tp wkurza, nic nie zmieni ze wyjde z nimi, jeszcze gorzej bedzie i kolejni ludzie beda mieli powód do obgadywania mojego zachowania

Odnośnik do komentarza

~Autorka
Co powiedzieć kuzynce? Jak wybrnĄć z tej sytuacji? Nie chcę iść na siłę i zmuszac sie do sztucznego uśmiechu i rozmowy kiedy wiem że nic z siebie nie wykrzesam zrobię z siebie tylko muła..

Najlepiej to co tu napisałaś :), tylko już bez drugiej części (,,kiedy wiem, że nic z siebie nie wykrzesam zrobię z siebie tylko muła..."). Nie musisz się tłumaczyć, to jest Twoje zdanie i sama wiesz co jest dla Ciebie najlepsze.
,,do centrum handlowego jak ide i widzę większą grupę ludzi az sie gotuje we mnie,czuje paraliz mam wrażenie ze wszyscy na mnie patrzą się i minę oceniają"
Nie obraź się, ale jeśli masz nieciekawą minę to faktycznie będą Cię negatywnie oceniać, taka jest natura ludzka i nic na to nie poradzisz, jedynie możesz się przystosować. Wiem jak to jest, sama przez to przechodziłam więc co nieco mogę podpowiedzieć. Nie bardzo mogę doradzić co zrobić w takiej sytuacji ponieważ,w moim przypadku, pomógł czas (powiedzmy że ,,wyrosłam z tego) choć całkowicie nie wyszłam z tego. Patrząc wstecz mogę poradzić więcej śmiałości przynajmniej przy innych (kryć się i kulić możesz w pokoju w kącie :D). Psycholog czy psychiatra niewiele wskórają jeśli sama nie będziesz chciała się zmienić. Było tu kiedyś pytanie w stylu ,,czy da się wyleczyć depresję bez antydepresantów?". Zarówno w Twoim jak i tamtym pytaniu jest prosta odpowiedź: da się, niestety trzeba naprawdę dużo samozaparcia, jeśli tego nie ma to i żadne specyfiki nie pomogą ponieważ to są tylko wspomagacze... Życzę powodzenia w dążeniu do celu ;). Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Gość jolcia20

Wiem cos o tym,od malolaty tak mialam i najlepsze lekarstwo na ta niesmialosc to nie psychiatra ale postanowienie mocne bycia SOBĄ badz dobrą,MÓW co myślisz nie ukrywaj w sercu nic nawet jezeli to bedzie przykre dla innych,chcesz isc idz,nie chcesz nie idz,nikt nie moze toba kierowac,badz wesola wyluzowana taka troche jak lobuziak i naprawde nie mysl o tym co pomyśli ktos o tobie nigdy,to zatruwa życie,pamietaj zawsze badz soba!!!

Odnośnik do komentarza
Gość jolcia20

Wiem cos o tym,od malolaty tak mialam i najlepsze lekarstwo na ta niesmialosc to nie psychiatra ale postanowienie mocne bycia SOBĄ badz dobrą,MÓW co myślisz nie ukrywaj w sercu nic nawet jezeli to bedzie przykre dla innych,chcesz isc idz,nie chcesz nie idz,nikt nie moze toba kierowac,badz wesola wyluzowana taka troche jak lobuziak i naprawde nie mysl o tym co pomyśli ktos o tobie nigdy,to zatruwa życie,pamietaj zawsze badz soba!!!A na dobry humor fryzjer,fajny ciuch może jakaś wycieczka nie koniecznie z tą kuzynka jezeli zatruwa Ci życie,pomysl tylko ile stracilas już czasu i nerwów a od zaraz!Bądź Sobą szczerą do bólu wesołą otwartą a wszystko bedzie proste proste proste!!!

Odnośnik do komentarza
Gość margolcia_63

Dziewczyno, czy wiesz ile zadowolonych buców i głąbów chodzi po świecie, funkcjonują tak świetnie, że są tacy jacy są. Oni się nie przejmują co ktoś o nich pomyśli.
Jeśli Cię to pocieszy wołała bym spotkać się z tobą, niż z twoją kuzynką i myślę, że większość ludzi z tego forum też.
Pomyśl dlaczego.
"Pustaki" są dla "koneserów" ale też na chwilę.
Nie myśl kto co sobie pomyśli bo zwariujesz i nie przesadzaj z tym myśleniem.
Jesteś za bardzo wrażliwa i wsio!
Nie chcesz iść, nie idź ale ja bym poszła i popatrzyła, zawsze to jakieś doświadczenie. Możesz się zdziwić jaki będzie odbiór twojej osoby.

Odnośnik do komentarza

też mam coś co dręczy mnie
macie racje w dupie mam co kto pomyśli
można być pogodnym uśmiechniętym
i nie ważne co kto myśli o nas
gdyby sie tak wszystkimi piedołami przejmowac to człowiek nie mógłby żyć pracować funkcjonować
Ogłądanie kabaretów w tv uczy dystansowania do życia
W kabaretach nabijają sie i naśmiewają ze wszystkiego
A OTO mocne postanowienie od dzisiaj niczym sie nie przejmuje
ciesze sie mężem pracą dziećmi
drzewami moimi zwierzakami
spacerami,domem ,
wiem że nie o mnie tu chodzi ale podobnie miałam jak ty Dggd95
z czasem jest tego coraz mniej ,
w życiu trzeba sie wiele napracować żeby coś osiągnąć w tym wypadku pewność siebie
a jeśli głupio sie wypadnie w jakiejś sytuacji to co z tego ,po co być idealnym

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...