Skocz do zawartości
Forum

Nienawidzę siebie i tego jak wyglądam


Gość inspiration.

Rekomendowane odpowiedzi

Gość inspiration.

Mam 15 lat i jestem brzydka. Jestem za gruba, mam brzydką twarz, całe ręce w bliznach, okropne rozstępy, wielki nos...Boję się patrzeć ludziom w twarz z tego powodu. Często wyzywam się od s*ki , ku*wy , pi*dy , dz*wki itp. i mówię sobie że jestem taka okropna że nie powinnam nawet żyć na tym świecie. Chcę i boje się umrzeć jednocześnie. Boję sie co będzie dalej. Nie potrafie już na nikogo patrzeć, bo nie umiem się nawet naturalnie zachowywać , myślę ciągle o tym jak wyglądam itp. Chce mi się płakać. Mam dosyć...POMOCY!!!

Odnośnik do komentarza

Ale jesteś młoda i wszystko przed tobą, uroda też się zmienia, ale z czasem zmienia się przede wszystkim patrzenie na siebie. Wygląd nie jest najważniejszy. Zrób test. Poproś najbliższych 5 osób, żeby napisali na kartce po 5 cech, które w tobie cenią bądź lubią i spójrz na siebie ich oczami. Oceniasz siebie według dzisiejszych norm i standardów, a przecież nie wszystko jest idealne. Napoleon był malutki i zwojował świat. Rubens kochał się w puszystych kobietach, bo takie były wtedy normy, gdyby Cię pewnie spotkał na ulicy to byś została jego modelką i byś była sławna. Nie oceniaj siebie zbyt surowo. Zawsze masz dwa wyjścia, albo coś z tym zrobić, albo zaakceptować. Niektóre rzeczy można zmienić, a niektóre po prostu są, ale piękno płynie z twojego wnętrza, więc na nim się skup bo dopiero zaczynasz kształtować się jako człowiek. To tak jak łabędź też miałby się załamać bo jak jest młody jest szary i brzydki. Wszystko się zmienia, więc zmieć do siebie stosunek i patrzenie, a większość twoich problemów zniknie. Skupiaj się na swoich fajnych cechach i je rozdmuchuj, a i reszta przestanie zwracać uwagę na twoje słabsze strony. Głowa do góry. Wielcy ludzie nie zwojowali świata urodą, tylko mądrością.

Odnośnik do komentarza

Cześć. Chodzę do 3 klasy gimnazjum i mam taki sam problem.Wiem, co czujesz.Nienawidzę siebie.Nie widzę sensu życia. Przez to wszystko zaczęłam się ciąć,ale już tego nie robię tylko boję się, że to znowu wróci, bo ciągle o tym myślę. Chyba chciałam się w ten sposób ukarać za to jaka jestem brzydka i beznadziejna.Nie chodzi tutaj tylko o wygląd zewnętrzny, bo wiem, że to nie jest najważniejsze i sama nie przywiązuje do tego wagi jeśli chodzi o innych ludzi, ale czuję się jak bezwartościowy śmieć i czasem chciałabym po prostu zniknąć i już nie istnieć. Chociaż wiem, że to niestety nie możliwe.Nie potrafię sobie już poradzić. Ciągle myślę jaka to jestem gorsza od innych, ale próbuję z tym walczyć i Ty też spróbuj. Wiem, że to bardzo trudne, bo te wszystkie negatywne myśli w nas tkwią i ciężko jest się ich pozbyć, a w szczególności gdy trwa to już dłuższy czas.

Odnośnik do komentarza

inspiration., zdaję sobie sprawę, że pisząc, iż wygląd zewnętrzny nie jest najważniejszy, nie podniosę Cię na duchu. "Naprawy" nie potrzebuje Twoja aparycja, ale Twoja samoocena, która jest skrajnie zaniżona. Krzywdzisz siebie, wyzywasz, kaleczysz, nie szanujesz. Nie akceptujesz samej siebie. To jest Twój główny problem, nad którym należałoby się skupić. Uważam, że powinnaś skonsultować się z psychologiem, chociażby psychologiem szkolnym i porozmawiać z nim o swoich uczuciach i problemach. Nie bój się, pozwól sobie pomóc. Pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...