Skocz do zawartości
Forum

Narzeczona zdradzała mnie.


Gość wojskowy26

Rekomendowane odpowiedzi

Gość wojskowy26

Zdradza-ła dlatego bo wszystko się wydało, sam przycisnąłem ją, że chce i mam prawo znać prawdę, skoro mieszkamy razem od roku w wynajętym mieszkaniu, narzeczeństwo od 4 miesięcy, a za równo 9 miesięcy mamy zaplanowany ślub w kościele i wesele. Nasz związek do niedawna trwa-ł, około 6 lat, zawsze pracowaliśmy nad dobrymi relacjami, staraliśmy sobie nawzajem tłumaczyć nasze potrzeby, wyjaśniać razem problemy, spędzać miło i naturalnie czas, kino, spacery, rozmowy, kontakt cielesny... Wszystko wydawało się dobrze, naturalnie, bez większych kłótni, jako "dorośli" staraliśmy się nad wszystkim panować.
Jak udało mi się ustalić utrzymywała kontakt z ex, od około miesiąca, teraz w ten wekend potajemnie umówiła się z ex u mnie w mieście na wekend, u nas/mnie na stancji. A ja już wcześniej wiedziałem, że muszę wyjechać na wekend na studia, o tym fakcie już dawno wiedząc.. Sama się przyznała że to było z jej inicjatywy, bardzo się zaangażowała w kontakt z ex, widziałem rozmowy sms, fb.. A potem bardzo płakała, wyznawała mi miłość, że nie chce mnie tracić, że zrobi wszystko, tłumaczyła, że potrzebuje psychologa, nie radzi sobie z emocjami.. Nie "wyrzuciłem" jej z domu, nie kończyłem gwałtownie tego związku, bo nie chciałem, żeby sobie zrobiła coś głupiego, też znałem ją od tej strony..
Proszę o pomoc, odpiszcie czy warto naprawiać, walczyć o związek, czy lepiej definitywnie zakończyć... Jestem załamany obrotem zdarzeń, nie wierzę co się dzieje i nadzwyczaj spokojnie to znoszę...

Odnośnik do komentarza

Hej
Twoja dziewczyna robiła pewne rzeczy z premedytacją. To nie była spontaniczna zdrada, a zaplanowane działanie...i w dodatku zrobiła to w waszym mieszkaniu. Nie myślała przed czynem, a teraz gorzkie żale? Myślała, że się nie wyda?
Czy warto komuś takiemu dać szansę i zaufać ponownie?
Naprawdę sytuacja niefajna. Jeśli ją kochasz, możesz wybaczyć. Choć wiem, że gdzieś za uchem, ta sprawa będzie zawsze uwierała.
W imię uczucia możesz dać jeszcze jedną szansę. Niestety nikt za Ciebie decyzji nie podejmie.

Rozdzierający jak tygrysa pazur
antylopy plecy
jest smutek człowieczy.

Odnośnik do komentarza
Gość TailsDoll

Jak z bylym to ja bym odebral to tak ze nadal cos.do niego czuje. Tym bardziej ze z premedytacja to co tu duzo mowic. Nie kocha cie tylko widzi ciebie jako "dobrego tatusia niekoniecznie swoich dzieci".

Nie masz pewnosci czy nie jest z nim w ciazy i nie masz 100% gwarancji na to ze to sie nie powtorzy.

Jezeli ci nadal zalezy- odwolaj slub i jak na razie zabierz pierscionek. Jak bedzisie starac i odetnie si od bylgo mozesz dyskutowac z nia co dalej

Odnośnik do komentarza

Nigdy nie będziesz miał stuprocentowej pewności, czy może zdradzić ponownie. Oczywiście osoba, która raz to uczyniła, jest już napiętnowana i trudniej o pełne zaufanie.
Wszystko teraz zależy od Twojego serca i zdolności wybaczania.
Obserwuj ją, jeśli wyczujesz fałsz - odejdź, nie ma sensu kochać i cierpieć.

Rozdzierający jak tygrysa pazur
antylopy plecy
jest smutek człowieczy.

Odnośnik do komentarza

wojskowy26, nie napiszę Ci, czy masz dać drugą szansę swojej Narzeczonej, czy masz od Niej odejść, bo to jest zbyt ważna decyzja życiowa. Poza tym bardzo osobista i powinieneś ją podjąć sam. Zastanów się tylko, czy naprawdę czujesz się szczęśliwy w tym zwiazku? Czy dziewczyna zawsze była fair wobec Ciebie? Dlaczego akurat zdradziła Cie z byłym chłopakiem i do tego w Waszym wspólnie wynajmowanym mieszkaniu? Zauważ, że wykorzystała moment, kiedy wiedziała, że Cię nie będzie, bo wówczas wyjechałeś na studia. Bardzo współczuję Ci sytuacji, ale wybacz, bo nie pomogę w podjęciu decyzji. Ufam, że sam najlepiej będziesz wiedział, co powinieneś w tej sytuacji zrobić. Pozdrawiam i życzę powodzenia!

Odnośnik do komentarza
Gość wojskowy26

Dziękuję za pewne zobrazowanie i wytłumaczenie sytuacji, postaram się podjąć właściwie decyzję, najprawdopodobniej podejmę stopniowo pewne kroki , bez gwałtownych zmian, ale nie wiem czy długo wytrwam.. W miarę możliwości napiszę jak się sprawy mają.. Obecnie bardzo jestem niepocieszony tym co mnie spotkało. Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza

Współczuję sytuacji w jakiej się znalazłeś. Zdrady nic nie usprawiedliwia, zwłaszcza takiej z premedytacją. Właściwie był to romans, ponieważ nie była to jednorazowa akcja, a spotkania z kochankiem w Waszym wspólnym mieszkaniu świadczą o całkowitym braku szacunku do Ciebie, nie wspominając już o braku miłości.
Niestety, kobiety najczęściej angażują się emocjonalnie w układ z kochankiem, więc zapewnienia dziewczyny o rzekomej miłości do Ciebie brzmią raczej słabo.
Szantażowanie samobójstwem jest zagraniem poniżej pasa i świadczy o kompletnym braku odpowiedzialności, nie liczeniem się z konsekwencjami za własne uczynki i zwyczajnym egoizmie.
Taki "materiał" na żonę nie rokuje dobrze.

Odnośnik do komentarza

A może zna Cię na tyle ,uważa,że może pozwolić sobie na taki wyskok,bo Ty jej wybaczysz ,bo to Tobie na niej bardziej zależy,bo jesteś dobry, spokojny...,
to widać po Twojej reakcji.
Już nigdy nie będzie takich relacji jak były ,wszystko zepsuła,
sam musisz wiedzieć ,czy potrafisz z nią żyć ,zaufanie prysnęło jak bańka mydlana,

a może ona cały czas kocha byłego ,który podejrzewam był jej pierwszym..,tym samym nie kocha Ciebie,
nie ma innego wytłumaczenia wg mnie tej konkretnej zdrady.

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza

W pewnym sensie rozumiem przez co przechodzisz. Uważam jednak ,że jeżeli ją kochasz i nie wyobrażasz sobie życia bez niej i czujesz przede wszystkim ,że warto wybaczyć to zrób to. Niestety tego już nigdy nie zapomnisz i będziesz chciał ją kontrolować na pewne sposoby. Jednak jeżeli oboje chcecie to odbudować i Twoja narzeczona szczerze żałuje i wyznaje ,że potrzebuje pomocy profesjonalisty to powinniście spróbować. Ona może Ci nie mówić o czymś co tkwi w niej i przez co zrobiła coś tak bardzo głupiego jak zdrada we własnym mieszkaniu. Zapytaj jej dlaczego to zrobiła, czy jej czegoś brakuje. Można wszystko odbudować, ale obie osoby muszą się starać. Bez wypominania, chociaż sama uważam, że trzeba to zrobić chociaż na początku, żeby wiedział jak bardzo zraniła Ciebie. Warto jest ratować coś co ma przyszłość. Jeżeli jednak uważasz,że to już nic nie da i te lata były nie warte to skończ to. Ja osobiście nie rozumiem, po co kobiety jak i zarówno mężczyzni zdradzają, no ale to nie w tym temacie. Życzę Ci dużo siły i opanowania. I nie duś niczego w sobie.

Odnośnik do komentarza
Gość zołnierz 26

Gdybym nie zareagował stanowczo, wyrywając telefon, szarpiąc się, sprawdzając wiadomości i na fb i postawił na swoim to pewnie ten wekend by spędziła, nieodwołalnie razem z ex, kij ma dwa końce, prawda prędzej czy później i tak by wyszła, a po takim jej "spotkaniu" na dwa dni u nas w mieszkaniu wynajętym, ja już napewno nie byłbym w stanie jej tego wybaczyć.
Mogło być później inaczej, wcześniejsze rozstanie przed ślubem, lub potem rozwód.. Zapobiegłem, ale zaufanie zniszczone na tą chwilę.. Pewnie chciała się zabawić, puki nie ma męża, tak wnioskuje po rozmowie z nią, ale czy to jest wybaczalne, gdy lamentuje, dopieroooo teraz, a nie wcześniej gdy tak dobrze się bawiła..
Mówiłem jej, w pierwszych słowach jak się dowiedziałem, jak śmiała nosić na palcu pierścionek ode mnie i rozmawiać czule dzień w dzień na fb, telefonie, tymi samymi dłońmi, widząc nas na zdjęciach w ramce (dwóch) przy telewizorze,.. i tym samym finalnie zapraszając w czułych słowach ex, gdy on jak widziałem nie był wylewny wcale w uczuciach, wyznaniach, wiedział co robi, pisał pewnie z "nudów", nie był przeciwny propozycjom.. A ona szukała wrażeń... Najgorsze jest to, że ja ją jeszcze kocham, ale i nienawidzę bardzo, bo może nie powinienem "dowiadywać" się w taki sposób o tym co robi, a wtedy była by przekreślona dla mnie...
Może tak chciał los, żebym stanął przed wyborem i puki nie przekreśliła swojego życia ze mną takim wybrykiem, żebym zdecydował co dalej..
Cieszę się, że staracie się mi pomóc, szczerze odpowiadacie, macie swoje zdanie, jestem wdzięczny.
Nie był bym w stanie tego opowiedzieć rodzinie albo znajomym bo wstyd dla mnie i dla niej na zawsze, a względem rodziny była by już napewno przekreślona..
Na obecną chwilę, kazałem jej zdjąć pierścionek, zdjęcia pochowałem, powiedziałem, że nie jest narzeczoną, nie wygonię jej z domu, ma warunki, pracę, jest 400 km od domu rodzinnego, ale musi się zastanowić w życiu czego chce, po co jej dodatkowe wrażenia, jak wyobraża sobie dalsze życie. A ja nie jestem w stanie teraz niczego zmienić, nic poradzić, nie miałem tego w planach, zaufanie straciłem, widzę, że jedynie czas może pomóc albo zakończyć ten nasz związek..
Nigdy do końca nie wierzyłem, że los żołnierza może być tak gorzki i ryzykowny, nieszczęśliwy w pewnych chwilach życia, gdy on wyjeżdża na szkolenie, na kurs, zostawia żonę, narzeczoną, dziewczynę w domu samej sobie.. Słyszałem o takich sytuacjach, ale nie chciałem wierzyć, puki mnie to nie spotkało...........................................................

Odnośnik do komentarza

W takiej sytuacji dobrze postąpiłeś,bo z pierwszego postu wynikało jakoby ona spotkała się z nim w tym mieszkaniu,a Ty taki jesteś spokojny,co mnie bardzo dziwiło,

myślę że będzie miała nauczkę ,że nie należy igrać na uczuciach,
dasz jej szansę i będziecie szczęśliwi:)
Najważniejsze ,żebyś postępował w zgodzie ze sobą,czas też zmienia poglądy i pomaga z dystansu spojrzeć na sprawę.

Zaufanie łatwo stracić ,gorzej z odbudową,pytanie...,po co jej to było!?
Może byłeś za dobry ,za nudny,przewidywalny...,nie każdy docenia te pozytywne cechy,
niektórym w związku potrzebna jest adrenalina...

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza

Czyli jednak do zdrady nie doszło, bo temu zapobiegłeś? Hm, nie wiem czy to zmienia postać rzeczy, bo tak czy siak, zapewne coś by się wydarzyło...
Jednak o tyle dobrze, że do samego aktu zdrady nie doszło. Chociaż zaufanie mocno podkopane, to jakieś światełko w tunelu jest. Może do dziewczyny coś dotrze...
A Ty zadaj sobie pytanie, dlaczego chciała zdradzić. Może macie jakiś problem do rozwiązania.
Życzę powodzenia !

Rozdzierający jak tygrysa pazur
antylopy plecy
jest smutek człowieczy.

Odnośnik do komentarza
Gość TailsDoll

I prawidłowo z tym pierścionkiem, jeszcze ślub przełóż na "termin nieokreślony". Rodzinie jak coś powiesz, że "lepiej jeszcze trochę poczekać" i luz.

Jak teraz wygląda sytuacja? Dalej utrzymuje kontakt z byłym? Możesz postawić warunek, że "jeżeli chce być z Tobą ma całkowicie z nim kontakt zerwać" m.in. poprzez omijanie go, blokady na portalach, w miarę możliwości zmianę numeru telefonu.

Musi wiedzieć, że nie dasz sobie w kaszę dmuchać, a to, że nie wyleciała z domu to tylko i wyłącznie Twoja dobra wola.

I na przyszłość jeżeli jednak odejdziesz- jasne zasady wprowadź do związku- np za zdradę bezdyskusyjnie odchodzisz.

Powodzenia.

Odnośnik do komentarza
Gość zołnierz 26

odp ~TailsDoll
Na obecną chwilę, usunęła go z telefonu, fb. Podobno wyjaśniła sobie z nim, że to już koniec, nie chce tracić obecnego związku ze mną.... Bardzo się przejęła, płakała, trzęsła się cała przy każdej następnej rozmowie, a ja nie mam zamiaru się pogodzić na obecną chwilę.. Teraz chcę trochę odczekać, parę dni, przemyśleć sobie to wszystko, ochłonąć, pojechać na te studia, wrócić i zobaczyć jak ona się zachowuje.. Ona planuje się wybrać do psychologa, chce żebym jej w tym pomógł i był przy tym, chce wszystko odbudować, bardzo jej zależy, ale jak ja sądzę to nie zależało jej wtedy jak odzywała się do ex, paranoja.. Czułości, słodkich słów od ex nie miała, potrzebowała kontaktu fizycznego, innego niż miała?? Wydaje mi się że w naszym związku nie było z tym problemu, wydaje mi się że zawsze było dobrze..

odp Lena V
Do zdrady nie doszło mając na myśli kontakt fizyczny i dlatego wydaje mi się że zapobiegłem. Wydaje mi się, bo tak przeczuwam, a ona i tak się nie przyzna nawet jak by było coś jeszcze wcześniej.. Zdradzała bo przynajmniej od miesiąca pisała w takich słowach do niego i o takich rzeczach jak by się świeżo zakochała, do niego Skarbie, Kochanie.. Propozycje na sex w różnych miejscach mieszkania, propozycje na wyjechanie razem do miejsca gdzie mogli by spędzić resztę życia, propozycja sms od niej, że "może Ci kupić Kochanie bilet do mnie przez internet?".. Wysyłali sobie obecne zdjęcia twarzy, widziałem rozmowy tylko z przed 2 tygodni a oni rozmawiali jeszcze wcześniej plus 3 tygodnie około..
Typowy i standardowy w dzisiejszych czasach przejaw zdrady i początek do chaosu i zniszczenia relacji w związku..
Zadaje sobie teraz codziennie pytanie dlaczego tak się stało, narazie nie potrafię jednoznacznie stwierdzić, czy dobrze, że uniknąłem tego co mogło się stać, czy tak się nie stanie w przyszłości, tego nie wiem, gwarancji nie będę miał. Jedno jest pewne, nie zapomnę pewnie tego nigdy, będę na tym punkcie przewrażliwiony, będzie mnie może już każdy wekend "oddzielnie" stresował.. Zostanie mi to w psychice, zobaczę jak będę to znosił i przemyślę sobie wszystko.
Nie odmówię jej pomocy, tak czuje, jak jej potrzebuje, ale czasu nie cofnie, a napisanych literek do "kogoś" nie wytrze gumką..

Odnośnik do komentarza

Kiepsko to widzę, cała historia wydarzyła się całkiem niedawno, dopiero co pisała do tamtego-
"Propozycje na sex w różnych miejscach mieszkania, propozycje na wyjechanie razem do miejsca gdzie mogli by spędzić resztę życia,"!!! i to pisze kobieta z pierścionkiem zaręczynowym na palcu?
A już po chwili, zdekonspirowana, zalewa się łzami i deklaruje miłość do Ciebie?
Wybacz, ale ze szczerością nie jest jej po drodze. Teksty o psychologu to dalszy ciąg przedstawienia; przecież ona taka pogubiona bidulka, nieszczęśliwa. Tylko dlaczego taka nieszczęśliwa; bo ex nie był zbyt chętny, czy dlatego, że się wydało? Obyś nie był tylko opcją.

Odnośnik do komentarza
Gość zołnierz 26

Psycholog jest pewnie wymówką, pewną częścią usprawiedliwienia, tak jak piszecie, chęcią "poprawy" w moich oczach. Mówiła mi wczoraj, że na dzisiaj- piątek się umówiła po moim wyjeździe na studia na wekend.. yhyy, ale wydaje mi się, że może nawet się nigdzie nie wybrać.. Nie daje wiary w to co zrobiła. Tyle lat ze sobą, jak byłem na szkole wojskowej było tak, że żyliśmy z wekendu na wekend, bo ja nie mogłem przyjechać, wszystko przetrwało, teraz bańka pękła.. Może to uformowało w niej "chęć wrażeń na wekend"?. Nie wiem czy o ile jakimś cudem znowu będziemy razem to czy będę w stanie ją w pełni kochać i ufać.. Zawiodła w najważniejszym momencie swojego życia..

Odnośnik do komentarza

No to niezły z niej numer. Już teraz wiem dlaczego napisałeś, że zdradziła. Te jej teksty do eks, to jak ciosy w serce dla Ciebie.
Podzielam zdanie jonki i jakoś nie wierzę w skruchę Twojej dziewczyny. Jakże ona szybko się dostała do tego psychologa ; )
Chyba nie chciałabym, aby taka osoba dzieliła ze mną życie.

Rozdzierający jak tygrysa pazur
antylopy plecy
jest smutek człowieczy.

Odnośnik do komentarza

Nie wierze, że tak się wydarzyło.. nie czuje, że to rzeczywistość, jak zły wieczorny sen, który był jawą, a dalej trzeba żyć..
Czuje że to, wielkie ryzyko i wielkie poświęcenie jak bym miał przy tym zostać.. Dla takiej osoby co, nie traktuje narzeczeństwa na poważnie, może nie traktować małżeństwa na poważnie, może to choroba psychiczna lub zapowiedź lub hormony, lub po prostu zdrada, zabawa w moje uczucia..
Powiedzcie mi, czy dużo jest uczciwych kobiet w waszym otoczeniu, kobiet, które nie mogły by tak zrobić swojemu narzeczonemu? Takich kobiet, które dążyło by do pięknego rozkwitu miłości, uczciwości i wierności jak w przysiędze małżeńskiej jeszcze przed małżeństwem. Czy często zdarzają się takie przypadki jak u mnie?

Odnośnik do komentarza

Hmm, ludzie są różni, kwadratowi i podłużni. Nie ma co generalizować. Wiadomym jest, że zarówno wśród kobiet, jak wśród mężczyzn zdarzają się wyskoki. A ilu jest nieuświadomionych w zdradzie partnerów? Całe mnóstwo.
Kiedyś zdradzali głównie mężczyźni, dzisiaj kobiety tak się wyemancypowały , że i w tym chcą dorównać facetom.
Ponoć to mężczyźnie łatwiej wybaczyć zdradę, bo z natury jest poligamistą i prościej mu zrozumieć czyn.

Dla mnie zdrada emocjonalna stoi na równi ze zdradą fizyczną...nawet zdrada fizyczna to często chwilowa słabość, a emocjonalna to długi proces, flirt, noszenie kogoś w swoich myślach...

Dobra, nie będę już dołowała.

Oczywiście, że są porządni faceci i porządne kobiety. Na całe szczęście, ten świat nie stoczył się na tyle, by każdy miał coś za uszami.

Tutaj dam Ci fragment artykułu.

"Aby związek po akcie zdrady przetrwał, ważna jest konfrontacja z własnymi słabościami i zastanowienie się, czy można wybaczyć i czy istnieje coś co wynagrodzi niewierność. Jeśli poczucie zranienia jest większe niż uczucie do partnera, najprawdopodobniej lepsze będzie rozstanie. W innym wypadku związek dwojga namiętnych osób zmieni się w układ zgorzkniałych i kajających osób, w którym jedna strona czuje się wiecznie pokrzywdzona, a druga żyje w stałym poczuciu winy.

Zdecydowanie łatwiej jest schować się pod pancerzem skrzywdzenia niż zaakceptować fakt, że mogliśmy spowodować, że partner zaczął się od nas oddalać. Jeśli budowanie nowego i stabilnego gruntu sprawia trudności należy rozważyć pomoc bliskich czy profesjonalisty"

Całość
http://wykrywamyzdrady.pl/artykuy-13-gdy_emocje_skacz_w_bok__czyli_czym_jest_zdrada_emocjonalna.html

Rozdzierający jak tygrysa pazur
antylopy plecy
jest smutek człowieczy.

Odnośnik do komentarza

odp. Ka-wa
Nimfomania w jej przypadku, możliwe, nie zaprzeczam, nie potwierdzam, jeżeli już to we wczesnym stadium, ciężko postawić diagnozę.. Bardziej, moje odczucia podpowiadają, że to była typowa zdrada, dziwne bo bez skrupułów z premedytacją, a całkiem zapominając o mnie i o pierścionku, całym naszym obecnym i wcześniejszym życiu.. Tak się zastanawiam, że jeżeli to się tak wyklucza, to jak się zachowywała to nie nimfomania, choć może trochę, ale schizofrenia... bo to wręcz nie możliwe że to zrobiła, a sama nie była w stanie odpowiedzieć na moje pytania dlaczego..

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...