Skocz do zawartości
Forum

zołnierz26

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez zołnierz26

  1. Dziękuję za podpowiedź, będę drążył temat, bo nie da się ukryć, ale zależy mi na wyleczeniu, zapobieganiu nieprzyjemnych dolegliwości. Pozdrawiam :)
  2. do osoby wik09: Jak się tłumaczyła? Gdy wszystko wyszło na jaw, jak dowiedziałem się z różnych źródeł które opisywałem wyżej, wcześniej na forum, ona wiedziała, że zrobiła najgorsze świństwo jakie tylko mogła. Nie tłumaczyła się, przepraszała mnie na kolanach, mówiąc że to co pisała to ona to odwoła, zakończy tą znajomość raz na zawsze, chce być ze mną.. Ja odmówiłem, za bardzo mnie to przeraziło, nie poznałem, naprawdę nie poznałem tej osoby którą kochałem, do dziś został duży sentyment po tych wszystkich latach, wycieczkach, trudnych, szczęśliwych momentach, po tym wszystkim ja nawet nie potrafił bym jej skrzywdzić, zaszkodzić, nie pomóc.. Sam się sobie dziwię, ale uważam że dobrze myślę, a nienawiść jest najgorszą cechą człowieka, którą nie chcę mieć, nikomu źle nie życzę, każdego staram się traktować jak bym postępował ze sobą, z bliską osobą, szacunkiem..
  3. do osoby niki500: Zgadzam się z Tobą w każdym szczególe. Prawdziwą szczęśliwą rodzinę trzeba zbudować na szczerości, otwartości, wierności, wspierając się, kochając się, bez chwil zwątpienia, bez takich krytycznych chwil które niszczą wszystko, zdrady poważnej, parę kroków od ślubu (9 miesięcy przed ślubem w narzeczeństwie), jak upuszczenie na beton pięknego szklanego flakonu na kwiaty, który ulega nieodwracalnemu zniszczeniu, nie poskleja się, a jak się uda posklejać, nigdy nie będzie mocny, nigdy nie będzie utrzymywał całej wody w sobie.. Myślę, że każdy dążył by do tego żeby osiągnąć taki cel jakim jest rodzina, która dba o siebie, nie zabiera, ale też dużo daje od siebie dla innych, najwięcej dla bliskich ..
  4. do osoby Edyciak: tak to był jej były. Była z nim około rok czasu tylko i to 7 lat temu, a 6 lat temu zaczęła ze mną być. A teraz moja była wysuwa mi propozycje że chce się ze mną spotykać czasami, (jak jej obecny jest w pracy - a pracuje na nocki zazwyczaj), pospacerować, żeby tylko porozmawiać.. Nie palę mostów, napiszę do mnie to odpowiem, ale nie chcę się spotykać, dłuższych rozmów unikam, uważam ze nasz czas się już skończył. Jeżeli tylko by miała problem, pisałem jej, mógłbym, spróbował bym jej pomóc, tylko tyle. Choć wydaje mi się, że po tym wszystkim i tak mam za dobre serce..
  5. Koniec maja, mija 5 miesięcy od zerwania narzeczeństwa. Nie jest mi żal, nie jest mi smutno. Mam więcej enegrii życiowej, staram się realizować marzenia, pragnienia, żyć towarzysko, uczyć się, poznawać jak najwięcej na swojej drodze życiowej z ŚWIADOMIE i z UWAŻNOŚCIĄ. Dowiedziałem się kilka dni temu że moja była jest z obecnym partnerem w 5 tygodniu ciąży.. A wpis w moim kalendarzu w grudniu na 2015 rok mojej byłej odnośnie Szcześliwego wspólnego życia, od dnia ślubu ustalonego na początek września stał się Nieważny, Fikcyjny. Jak to świadczy o tym że nic nie możemy sobie zaplanować, powinniśmy być gotowi na zmiany, zaakceptować je. Kocham Precesję. A co to jest?? Kiedy coś porusza się w kierunku jakiegoś celu, to równocześnie zachodzą inne ważniejsze zdarzenia w płaszczyźnie prostopadłej do tego ruchu.. Pozdrawiam :) :)
  6. Drodzy Czytelnicy, proszę was o pomoc i wsparcie co robić z tymi dolegliwościami? Po zjedzeniu takich pokarmów jak: ser biały, ser żółty, mleko, margaryna, sok kubuś, keczup.. Narazie tyle co zdjagnozowałem po sobie patrząc na objawy. Moja reakcja organizmu, która mi dokucza zaraz po zjedzeniu i utrzymuje się po jakimś czasie to szczególnie nieżyt nosa i katar, spływająca wydzielina po tylnej ścianie gardła, kaszel. Bardzo mi to dokucza, ograniczyłem niemal całkowicie te pokarmy, czasami od święta mam smaka i wypije sobie np mleka i zaczyna się ceremonia.. Zrobiłem testy alergiczne: naskórkowe na wszystko co w powietrzu i pokarmie. Wszystko ujemne. Potrzebuję waszej rady co robić, jakie badania zrobić, jaka diagnoza, spotkał się ktoś z was z takim zaburzeniem? Proszę o pomoc.
  7. Zastanawiam się, jak można świadomie zepsuć sobie i komuś życie, mimo, że upomina się kogoś i podpowiada i człowiek się stara dotrzeć... Dla mnie to wszystko to chęć rozrywki, nie ma mowy o myśleniu jak dorosły człowiek, nie ma mowy o tworzeniu rodziny, mimo, że o tym się rozmawiało wspólnie.. Tyle starań, miłości, tyle potu i łez, szczęścia, nieszczęścia, przebaczenia, pomocy.. Nigdy nie spodziewał bym się tego po mojej byłej, po ponad 5 latach nic na to nie wskazywało.. nawet dał bym sobie za nią rękę uciąć i coo?? teraz nie miał bym ręki..
  8. zołnierz26

    sex oralny i problemy

    to też może świadczyć o uczuleniu na składniki spermy, ejakulatu lub skóry partnera.
  9. Tutaj nie ma usprawiedliwienia, tak jak mówicie. Perfidia i z premedytacją, zaplanowane i zrealizowane. Napewno to mnie nauczyło dużej ostrożności i zwracanie szczególnej uwagi na szczegóły w związku, które myślałem, że są kwestią dopracowania, korekty. Naprawde małe zachowania sygnalizujące brak szacunku do mnie.. A jednak stwarzały poważne zagrożenie.. Nie była u tego psychologa. Przyznała się. Miała być, ale nie poszła. To też świadczy o celowym działaniu i tłumaczeniu się mi i chęci wizyty.. Dzięki Bogu, zostałem uchroniony przed złym człowiekiem...
  10. Autorko posta, jedno powiem konkretnie, bo nie ma co się rozwodzić. Moje ostatnie wydarzenie mnie wiele nauczyło. A więc, Jeżeli w związku nie ma szczerości, pełnego zaufania, zrozumienia, pomocy sobie nawzajem- bezinteresownie, a tym samym miłości, to prędzej czy później zakończycie związek i wasze drogi się rozejdą jak to było niedawno u mnie. Jeżeli będziesz osobą która zdradza swojego chłopaka z innym to, ten chłopak ma kobietę, która zdradza. A zdrada TO własne wszelkie działanie przeciwko, bez porozumienia z bliską osobą w związku. Lepiej się rozstać i coś kombinować nowego, niż czekać aż się wyda, raniąc drugą osobę.... A to jest bardzo bolesne, dużo uświadamia i zostaje w psychice człowieka na całe życie.
  11. Najbardziej się zdziwiłem, gdy powiedziała mi.. # Zrobisz coś, jeśli Cię o coś poproszę? % Zależy Co to jest, ale słucham. # Chcę mieć z Tobą dziecko, bo Ty masz takie piękne oczy i piękny uśmiech. (A żyć na obecną chwilę to chce z ze swoim byłym) % Mnie zamurowało, bo wcześniej wiedziała, że nic z tego nie będzie, zdecydowaliśmy, że nasze drogi się rozchodzą, a ja nie jestem w stanie jej wybaczyć. Odpowiadam jej, żeby wzięła sobie do serca to co jej powiem i żeby to traktowała jako misję. Każde dziecko powinno mieć ojca i matkę tworząc kompletną rodzinę.. Czyli zostałem potraktowany przez nią jako dawca nasienia? A to czy chciała ze mną być to tego nie wiedziała przez ostatnie lata? Czy to co ona zrobiła może być przyczyną, że wychowywała się od 6 roku życia bez ojca, bo ojciec jej rzucił jej matkę dla innej? To co powiedziała, to z jednej strony mnie bardzo zabolało a z drugiej cieszyłem się i uwierzyłem że chciała tworzyć ze mną rodzinę, ALE JAKA TO RODZINA? Jakie miała by wartości.... Przykro mi, smutno, ciężko jest uwierzyć..
  12. Nie wierzę, ponad 6 lat bycia razem, tysiące godzin spędzonych z telefonem w ręce rozmawiając, kilkaset tysięcy sms pisanych do tej pory przez ten czas, tyle wieczorów, nocy razem, randek, wycieczek w ulubione i nowe miejsca. Tak wiele wspólnych zakupów i planów, kupno mieszkania, wybieranie wstępne co byśmy potrzebowali do mieszkanka naszego i dla naszego dziecka. I w jednej sekundzie dowiaduję się siłą od swojej narzeczonej, że utrzymuje od conajmniej 2 miesięcy kontakt z byłym i umawiała się na wekend z nim w jednym łóżku, kiedy mnie nie ma, za moimi plecami, na co nie mam pewności, że nie doszło do tego wcześniej.. Od tej wiadomości mija tydzień i jeden dzień. Jestem zmuszony jeszcze kilkanaście dni z nią mieszkać. Zdecydowałem, że rozchodzimy się, zawiodłem się bardzo, straciłem zaufanie i nie potrafił bym mieć takiej żony i matki moich dzieci. Powiedziałem jej to. Na co ona cały czas pytała się mnie i sugerowała, że moglibyśmy zacząć od nowa i ta więź była by silniejsza, wciąż powtarzała, powiedz jedno słowo i będziemy razem.. Chciała, żebym dał jej szansę na nasze wspólne życie.. Takich sytuacji nie powinno być w małżeństwie, gdzie narzeczeństwo jest dla mnie stanem tak jakby jedną nogą w małżeństwie.
  13. odp. Lena V. Dużo jest prawdy w tym co przeczytałem w tym artykule, oczywiście na pewne sytuacje nie ma się wpływu i choć nie wiem jak by się dbało o związek to jeżeli "potrzebny" kobiecie dreszczyk emocji i się jej to spodoba to popłynie i tak.. Były takie sytuacje między nami już miesiąc temu, że ja ją upominałem, tłumaczyłem jej żeby się zastanowiła co robi, czy jest fair wg mnie bo widzę co się dzieje i wkurza mnie, miała np. zajęty długo telefon na linii, ponad 2 godziny.., kilkukrotnie, nawet rozmawiałem z jej przyjaciółką przez telefon, mówiłem jej też miesiąc temu, że z nią się coś dzieje, a ona wiedziała co i z kim się święci, później się dowiedziałem, prosiłem żeby przetłumaczyła jej kobiecym głosem, a ona mnie tylko uspokajała i mówiła, że nic się nie dzieje i będzie dobrze....
  14. odp. Ka-wa Nimfomania w jej przypadku, możliwe, nie zaprzeczam, nie potwierdzam, jeżeli już to we wczesnym stadium, ciężko postawić diagnozę.. Bardziej, moje odczucia podpowiadają, że to była typowa zdrada, dziwne bo bez skrupułów z premedytacją, a całkiem zapominając o mnie i o pierścionku, całym naszym obecnym i wcześniejszym życiu.. Tak się zastanawiam, że jeżeli to się tak wyklucza, to jak się zachowywała to nie nimfomania, choć może trochę, ale schizofrenia... bo to wręcz nie możliwe że to zrobiła, a sama nie była w stanie odpowiedzieć na moje pytania dlaczego..
  15. Nie wierze, że tak się wydarzyło.. nie czuje, że to rzeczywistość, jak zły wieczorny sen, który był jawą, a dalej trzeba żyć.. Czuje że to, wielkie ryzyko i wielkie poświęcenie jak bym miał przy tym zostać.. Dla takiej osoby co, nie traktuje narzeczeństwa na poważnie, może nie traktować małżeństwa na poważnie, może to choroba psychiczna lub zapowiedź lub hormony, lub po prostu zdrada, zabawa w moje uczucia.. Powiedzcie mi, czy dużo jest uczciwych kobiet w waszym otoczeniu, kobiet, które nie mogły by tak zrobić swojemu narzeczonemu? Takich kobiet, które dążyło by do pięknego rozkwitu miłości, uczciwości i wierności jak w przysiędze małżeńskiej jeszcze przed małżeństwem. Czy często zdarzają się takie przypadki jak u mnie?
  16. Czy w imię miłości Naprawde warto walczyć, uleczyć długi podbudowany związek który rani, czyni taki ból osobie najbliższej, z którą człowiek chce się związać na całe życie?.. Czy faktycznie jeżeli ktoś raz zdradzi zrobi to drugi raz? wydaje mi się, że to nie wykluczone...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...