Skocz do zawartości
Forum

Rozkapryszona i zbyt pewna siebie dziewczyna


Gość gadekprz

Rekomendowane odpowiedzi

Gość gość789654

Przede wszystkim Twoja dziewczyna jest osobą, która chyba nie angażuje się emocjanalnie w związek. Bo żeby zerwać z kimś z dnia na dzień, to albo trzeba być bardzo odpornym psychicznie i umieć tak szybko się rozstać albo zwyczajnie nie być zaangażowanym. Nie wydaje mi się żeby ona jakoś specjalnie zaanagażowana była w te wcześniejsze związki. Nie wiem jak jest teraz?
Pomyśl o sobie i o swojej przyszłości z nią. Czy ma to przyszłość?
To Twoja decyzja, sam wiesz jak czujesz się w tej relacji i czy ją kochasz. Spróbuj z nią porozmawiać szczerze. Przemyśl co chcesz jej powiedzieć, co Ci nie odpowiada. Sam możesz wyciągnąć już pewne wnioski z tego co napisały osoby powyżej... jakoś spróbować jej o tym powiedzieć... Nie wiem tylko czy ona będzie na taką rozmowę gotowa... Ale żeby się przekonać trzeba spróbować :)

Odnośnik do komentarza

Dobre 1.5 roku też byłem z kimś kto zachowywal się dokładnie tak jak ta Twoja- wyzwiska, nerwy, ograniczanie.... Pisałem o swoim przypadku na forum tutaj, będę w domu to link podeślę.

Koniec był jaki był. Po tym nie było łatwo się pozbierać.

Jedno mogę powiedzieć, będzie Ci ciężko ale uświadomiłem sobie ze nie będziesz miał z nią lekkiego życia. Najlepsze rozwiązanie to odejść, takie panny jak ta z którą jesteś nie umieją kochać, ba dla nich jest to nieznane uczucie.

Druga sprawa to syndrom sztokholmski z którym musisz się zmierzyć. Odejdzie ona przyjdzie z płaczem ze się zmieni a jak wrócisz znów to samo i mamy błędne koło.

Odnośnik do komentarza

"Ale odpuszczę bo wydaję mi się że ona nie szuka kogoś ją poprostu podnieca sytuacja kiedy ktoś się przed nią płaszczy i chodzi ja jej sługus."
Tu trafiłeś w sedno...,ale wychodzi na to ,że ona zadecyduje kiedy Cię zostawi...,

tak ,że przygotowuj się na taką ewentualność,bo Twoja kobieta to modliszka.

http://www.msfera.pl/pozre-cie-kobieta-modliszka.html

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza

ale nie mogę uwierzyć w to że jej o mne nie chodziło sam fakt że mi przypominała że jestem tym jedynym i straciła ze mną dziewictwo w wieku 24 lat a popsuło się wtedy gdy nie chciałem zaakceptować tego że jest damą bo powiedziałem że damę można poznać w kawiarni a ciebie poznałem w klubie w którym jesteś co tydzień a wiesz co ja myślę o takich kobietach z klubu. Ba pokłuciliśmy się i po 2 tygodniach powiedziała mi że jakiegoś chłopaka poznała i powiedział jej że jest śliczna itp zaprosił ją na kawę i stwierdziła i co jestem damą byłam z nim na kawie i zaprosił mnie na wesele, tak mnie to zabolało a ona uśmiech na twarzy i co bardzo mi na tobie zależy pójdę z nim na wesele i będziemy razem chciałam ci udowodnić że możesz stracić taką damę jak ja bo on dla mnie nic nie znaczy nic głupiego nie będę z nim robić bo jestem porządna ty jesteś wyjątkowy. I co dalej zaczeła mnie kłamać robiła to tak że robiła awanturę i 2 tygodnie się nie odzywała i przez te 2 tygodnie szalała po dyskotekach i jak się dowiedziałem o tym i mówię jej czego byłaś w klubie nie nie byłam i mówię wiem że byłaś nie nie byłam jak ci coś nie pasuje to możemy się rozstać taki szantaż emocjonalny. Aż w końcu powiedziałem że dobra to nie będziemy razem to mi pisała że spać nie może ogląda moje zdjęcia nocami i płacze koleżanki w pracy mówią że jest jakaś inna a mi serce ściskało i wracałem no i ba zaczynało się to samo.

Odnośnik do komentarza

Łykasz wszystko jak mały pelikanek...jaka zakochana, porządna, szanująca partnera wyjątkowego umawia się z kolesiem poznanym w klubie na kawę, ba i z nim na nia idzie? Malo tego perfidnie mowi o tym partnerowi i ze zaprosil ja na wesele i mowil jaka ona naj dama...szok!!! Szanuj się, bo ona nie szanujee ani Ciebie ani Twoich uczuc i staran. Wez ja wyslij na jakis casting moze uda jej sie zagrac w jakies telenoweli, bo gra rewelacyjnie i marnuje sie w spozywczym. Popieram przedmowcow w tym co napisali.

Odnośnik do komentarza

~gadekprz
ale nie mogę uwierzyć w to że jej o mne nie chodziło sam fakt że mi przypominała że jestem tym jedynym

Po tym wszystkim co napisałeś o Waszych relacjach, mnie osobiście trudno jest wierzyć w Twój instynkt samozachowawczy.
Opisujesz związek z dziewczyną, która jawnie Tobą pomiata, żeruje psychicznie oraz emocjonalnie niszczy.
Przecież to mistrzyni manipulacji napędzana niskimi pobudkami.
Wmawia Ci, że 'jesteś jedynym' tymczasem umawia się z obcym kolesiem na kawę i planuje z nim pójście na cudze wesele.
Taka postawa jest nie do przyjęcia, kategorycznie wręcz zaprzecza istnieniu miłości między Wami.
Bądź ze sobą szczery - czy poza kłótniami o 'pierdoły' Ty masz w ogóle o czym z nią rozmawiać??? Macie wspólne zainteresowania jakieś?
~gadekprz
I co dalej zaczeła mnie kłamać robiła to tak że robiła awanturę i 2 tygodnie się nie odzywała i przez te 2 tygodnie szalała po dyskotekach i jak się dowiedziałem o tym i mówię jej czego byłaś w klubie nie nie byłam i mówię wiem że byłaś nie nie byłam jak ci coś nie pasuje to możemy się rozstać taki szantaż emocjonalny. Aż w końcu powiedziałem że dobra to nie będziemy razem to mi pisała że spać nie może ogląda moje zdjęcia nocami i płacze koleżanki w pracy mówią że jest jakaś inna a mi serce ściskało i wracałem no i ba zaczynało się to samo.

Może jesteś w pewien sposób uzależniony od przemocy? Bo Twój powrót moim zdaniem nie mówi o przywiązaniu do człowieka (?), a raczej o potrzebie ulegania destrukcji emocjonalnej.
Poczytaj spokojnie i ze zrozumieniem własną relację zdarzeń. Ta osoba jawnie manipuluje Tobą. Na dodatek nie definiuje własnych emocji. Bez mrugnięcia okiem posiłkuje się rzekomymi opiniami koleżanek, które w żaden sposób nie powinny mieć wpływu na Twoje myślenie o własnym szczęściu.
Pomyśl o osobie, zagubionym własnym poczuciu wartości. Wiele wskazuje na to, że przy tej dziewczynie go nie znajdziesz.

Odnośnik do komentarza

Miej tą satysfakcję i sam zakończ definitywnie ten dziwny związek . Nie wydaje mi się , że ona naprawdę Ciebie kocha , ona aż za bardzo jest zapatrzona w siebie i wymaga od Ciebie rzeczy , których sama nie posiada ... Nie sądzę , żeby ona miała do Ciebie szacunek , jeśli człowiek kocha , to cieszy się na każdy kontakt z bliską osobą , odbiera telefon i sama inicjuje spotkanie , może jakieś niespodzianki miłe , a ona tylko "ja,ja,ja" , coś jak w Asterixie , słowa cezara " AVE JA" ;)
Uciekaj i bądź dumny,że to Ty zakończyłeś ten chory układ .

Odnośnik do komentarza
Gość gość789654

Zstanawiam się w jakiej rodzinie dorastałeś? W jaki sposób rodzice się do siebie odnosili?
Uwikłałeś się w związek toksyczny. To może wynikać z tego w jakiej rodzinie się wychowywałeś.
Łatwo się mówi: zakończ to. Nawet jeżeli to zakończysz z dnia na dzień, to po jakimś czasie możesz wejść w podobną relację... zamknięte koło.
Piszę, bo znam osoby z podobnymi problemami, które dorastały w rodzinach dysfunkcyjnych i potem wikłają się w relacje toksyczne w życiu dorosłym.
Być może się mylę i dorastałeś w kochającej się rodzinie. Jeżeli tak, to nie odpisuj na mój post, zignoruj go. Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza

No właśnie z rodziną miałem zły kontakt ojciec zawsze mnie negował że jestem nieudacznikiem a matka jest alkoholiczka. Dlatego też fascynuje mnie to jak ktoś mnie darzy miłością, w zasadzie jestem taką osobą że zazwyczaj nie patrzę na swoje dobro tylko fascynuje mnie darzenie kogoś miłością, i jestem bardzo wrażliwy na obcy płacz nawet mój największy wróg gdyby potrzebował pomocy to bym mu pomógł i niektórzy to wykorzystują

Odnośnik do komentarza
Gość gość789654

Przypuszczam, że masz syndrom Dorosłego Dziecka Alkoholika (DDA). Są w całej Polsce ośrodki, które zajmują się terapią osób z rodzin alkoholowych.
Polecam stronę 'www.dda.pl', gdzie możesz dowiedzieć się więcej na ten temat. Znajdziesz również tam historie osób, które dorastały w rodzinach alkoholowych.
Sam miałem kiedyś podobne doświadczenia z kobietami. Potem przez przypadek znalazłem artykuł o DDA i niedowierzałem, kiedy to czytałem, bo było to o mnie. Po terapii dużo się u mnie zmieniło, mam kochjącą żonę i dwójkę dzieci. Gdyby nie terapia, pewnie teraz miałbym zmarnowane życie. Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Gość Genialny burak

To, że się przywiązałeś do tej kobiety mnie nie dziwi. Ty byłeś zdziwiony, że ona Cię tak mocno kocha...a teraz , że rani. W rodzinie miałeś patologię, jesteś wrażliwy, dobry i pragnący miłości. Trafiła się dziewczyna, która mówiła , że kocha; a że sama jest niezrównoważona emojonalnie(jak Twoja matka-alkoholizm upośledza emocje)- poczułeś się "swojsko" w jej towarzystwie; zaangażowałeś. Osoby z DDA mają trudności z zaufaniem, ale kiedy już kogoś nim obdarzą-są mega lojalne i przywiązane. Podświadomie też często wybierają na partnerów osoby zaburzone emocjonalnie (znają to) i niestety można przypuszczać, że i Tobie się trafiło.
Przyszłości z tego raczej nie będzie.W końcu i tak byś się wypalił, bo nie da się świadomie żyć zbyt długo w cchorym, toksycznym środowisku, ale się od niego ucieka; Ty widzisz problem, ale nie chcesz uwierzyć, że on na prwedę jest problemem i że dotyczy Ciebie, boisz się straty(podświaadomie myślisz żee gdy zostawisz tę dziewczyne będziesz "SAM"- )ale lepiej stracić trochę czasu na pozbieranie się z trudności niż stracić siebie... Terapia pomogłaby Tobie, Twojej dziewczynie-z innych powodów też jest POTRZEBNA... Jeśli ona się nie zgodzi , ratuj siebie. To jest toksyczny chory, związek. Trudno widzieć w nim przyszłość, ale cuda się zdarzają a ja nie jestem psychologiem; jestem częsciowo DDA i trochę rozumiem. Dlatego zwiewaj. Poukładasz siebie to i znajdziesz normalną, zdrową emocjonalnie i dojrzałą osobę, przy której będziesz szczęśliwy (prawdziwą damę- taką która nią jest, a nie kaprysi, że chce nią być ale jej słoma z butów wystaje). Trzeba na to spojrzeć z dystansem, z perspektywy czasu, żeby zobaczyć realnie bezsens pewnych wyborów kierowanych głodem poczucia bezpieczeństwa, bliskości(od osoby pijącej w domu).Pozdro

Odnośnik do komentarza

1) Nie, nie jesteś beznadziejny. Jesteś po prostu emocjonalnie zagubiony i nie wierzysz, że tak samo jak każdy inny człowiek zasługujesz na dobre traktowanie.
2) Nie brakuje psychologów specjalizujących się w terapiach dla Dorosłych Dzieci Alkoholików, tak więc przy wyborze specjalisty warto zapytać o jego doświadczenie w tej materii. Prócz psychologa szukaj też grup wsparcia osób DDA. Takie rozmowy pozwalają otworzyć oczy, że człowiek nie jest sam i ma prawo liczyć na wsparcie innych.
Poza tym zrozum Gadekprz - na Ziemi żyje około siedmiu miliardów ludzi. Gdzieś w świecie czeka mądra, gotowa do obdarzenia Ciebie szczerą miłością dziewczyna. Z pewnością kiedyś ją znajdziesz - pod warunkiem, że zmienisz myślenie o osobie samym i zaczniesz kierować się sercem, a nie 'stanem posiadania'. Słowa: "..i już nie stać mnie na lepszą kobietę i teraz zostanę sam.." sugerują postawę poddanego, który zgadza się na podłe traktowanie przez niezrównoważoną dziewczynę w imię? -> czego właściwie??
Genialnyburak doskonale wyżej opisał Twoje uzależnienie od toksycznej pseudo-damy. Kiedy podejmiesz terapię szybciutko zrozumiesz powody dla jakich aktualnie wybierasz emocjonalnie upośledzone jednostki nie dające Ci ani szczęścia, ani poczucia bezpieczeństwa.
Ratuj siebie i idź na terapię.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...