Skocz do zawartości
Forum

Zaczepianie przez wykładowcę


Gość bellciak

Rekomendowane odpowiedzi

Niby tak, ale z drugiej strony czy na pewno nic...i bardzo głupio się poczuję gdy nie odpisze na maila lub odmówi... Niczego nie oczekuje tylko po prostu miłej rozmowy

A z drugiej, tak przyznaję on jest dziwny...ale ja też się dziwnie zachowywałam, byleby tylko uciąć plotki..

to jednak pogorszyło wszystko bo coraz częściej się do mnie wtulał i gdy byłam sama na piętrze- tylko z panem od ksera, gdy coś kserowałam i również przy wszystkich. Nawet nie wiem czy on sobie zdawał sprawę co robił i jakich plotek nabroił a bał się chyba że ktoś nas zauważy jak rozmawiamy po tej kłótni...

Odnośnik do komentarza
Gość Stefa_1942

Myślisz, że jest ich takim swojskim "pen-friendem" czy może raczej aniołem stróżem? :)
Napisz mu tak: co z tym riki tiki, długo mam jeszcze czekać? :)

A tak serio, to wykładowcy tylko głowę zawracają, a dupa pozostaje nietknięta, a przecież nie chcesz chyba spędzić najlepszych lat swego życia na życie w celibacie :)

Poza tym co to za maniery żeby to panienka pisała do pana i do tego jakieś okropne maile :)
Ponadto przemyśl to, że taki człowiek po długoletnim związku, zgodnie z teorią zerwania, pewnie przez następne 6,5 roku będzie się leczyć z tego i porównywać wszystkie do swej byłej, której i tak pewnie nikt "do pięt nie dosięgnie" :)

PS. Uważaj, bo pewien wykładowca lubi chodzić na kawy, a potem zabierać studentki do hotelu w celu odbycia ostrego stosunku, może to ten :)

Odnośnik do komentarza

Dziwisz się, że forumowicze się już z tego śmieją? No a co tu można jeszcze zrobić?
Większość z nich jest zdania, że - ogólnie rzecz biorąc - sama sobie stwarzasz problem. Na co liczysz ze strony tego gościa? Że będziesz jego gwiazdą? Żaden inny facet się Tobą nie zainteresował i dlatego się go tak uczepiłaś??? Daj spokój... Jakby tego było mało dodatkowo sobie wygenerowałaś następny temat: nikt Cię nie wspiera w Twoich zamysłach. To dopiero!!! Nikt niestety nie podziela Twojego zdania, a Ty zdaje się chciałaś, żeby Ci ktoś przytaknął...

Odnośnik do komentarza

empiryczna chyba się zagalopowałaś z tym że nikt mnie nie chcę i chcę być jego gwiazda - jak to piszecie dupą, nie uważasz?

Brak słów na Was ludzie. Potrzebowałam konstruktywnej odpowiedzi, której udzielił/udzieliła ka-wa, a nie osobistych wycieczek, wyzwisk..

Odnośnik do komentarza
Gość Martitta.89

Witaj

Jego zachowanie można wytłumaczyć w prosty sposób - jak sama napisałaś siksy na uczelni nieodstępowały go na krok. Pojawiła się Ty zimna, obojętna patrząca wciąż jak na nauczyciela.

Moim zdaniem wykorzystał Twoje zdystansowanie, do stworzenia iluzji przed owymi siksami, aby najzwyczajniej w świecie myślały, że jest Tobą zainteresowany - a co za tym idzie? Miał nadzieję, że wówczas dadzą mu spokój..

Przytulanie do Ciebię przy innych jest niezbitym dowodem na to, że byłaś tylko narzędziem dzięki, któremu miał uzyskać spokój od adoracji. Za tym faktem przemawia również, to że teraz nie utrzymuje z Tobą kontaktu, oraz fakt w którym nie miał zamiaru wytłumaczyć Ci swojego zachowania.

Jest dorosłym mężczyzną, więc jeśli miałby w stosunku do Ciebię poważne zamiary/plany - zachowywałby się zupełnie inaczej, tak jak na jego wiek przystało i na osobę która obdarza szacunkiem obiekt swoich westchnień.
A przysłanie w brew woli raczej nie jest jego oznaką..

Jeśli nadal jesteś zaślepiona i uważasz, że jednak byłaś kimś wyjątkowym dla niego - to napisz do niego meila, a przekonać się sama jaka jest prawda..

Odnośnik do komentarza

Staram się bardzo nie być zaślepiona. Gdyby tak było już w czerwcu bym do niego pisała..a już jest listopad i co? Nie napisałam!
No i to by miało sens.
Niestety gdy byliśmy sami też zagadywał, jąkał się, wtulał się. Może chodziło mu właśnie o to żebym mówiła wszystkim co robił gdy byliśmy sami, by każdy myślał, że już we mnie się kocha.
Swoją drogą nieźle się nagrał. Nie każdy umie zagrać jąkanie się, bo generalnie na zajęciach mówi bardzo jasno i płynnie.
Tylko że każdy też wiedział, że ja coś do niego czuje. To też krążyło po uczelni.. jakoś się tym nie przejął, że robi krzywdę tylko intensywniej grał.
Swoją drogą ani razu nie pozwoliłam mu na dokończenie rozmowy, maili gdy zaczynał coś prywatnie mówić...
Siksy chodzą też za innymi wykładowcami, ale u nich mają jasną odpowiedź od razu, że NIE.

Odnośnik do komentarza

A najbardziej przykre jest w sumie to, że wiedzial czemu pytam o intencje, wiedział że mnie krzywdził, a zaczął wszystko na nowo... bo już się przywitałam i uśmiechnęłam. To już na prawdę trzeba mieć coś nie po kolei w głowie...

Odnośnik do komentarza
Gość Martitta.89

~bellciak
Staram się bardzo nie być zaślepiona. Gdyby tak było już w czerwcu bym do niego pisała..a już jest listopad i co? Nie napisałam!
No i to by miało sens.
Niestety gdy byliśmy sami też zagadywał, jąkał się, wtulał się. Może chodziło mu właśnie o to żebym mówiła wszystkim co robił gdy byliśmy sami, by każdy myślał, że już we mnie się kocha.

Dokładnie.

Jest listopad co z tego, że nie napisałaś jeszcze do niego, jak wciąż, owa sprawa zatruwa Twój umysł.

Jeśli moje przypuszczenia są słuszne, on teraz bez problemu wyjawiłby Ci prawdę, uczyń radykalny krok - napisz i dowiedz się prawdy, dzięki temu zapomnisz o nim i w końcu zamkniesz ten rozdział życia.

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza

No właśnie zatruwa, ale to dlatego że mam wątpliwości takie jak Wy do niego, a jednocześnie każdy mówi jakby to żadną osobę nie umiał w swoim życiu skrzywdzić i też chcę znać prawdę...
Kurczę.. no mógł mówić, że ma żonę/ narzeczoną cokolwiek... w sumie to nosił "sztuczną" obrączkę (nie ma nikogo, a tym bardziej żony) a nie zaczynać wszystko od początku 3 tyg. przed ukończeniem przeze mnie uczelni...

właśnie wątpię, żeby w ogóle coś napisał... a tym bardziej prawdę o całej tej zabawę, ale może
No nic dzięki, przemyślę i również pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza

empiryczna
Dziwisz się, że forumowicze się już z tego śmieją? No a co tu można jeszcze zrobić?
Większość z nich jest zdania, że - ogólnie rzecz biorąc - sama sobie stwarzasz problem. Na co liczysz ze strony tego gościa? Że będziesz jego gwiazdą? Żaden inny facet się Tobą nie zainteresował i dlatego się go tak uczepiłaś??? Daj spokój... Jakby tego było mało dodatkowo sobie wygenerowałaś następny temat: nikt Cię nie wspiera w Twoich zamysłach. To dopiero!!! Nikt niestety nie podziela Twojego zdania, a Ty zdaje się chciałaś, żeby Ci ktoś przytaknął...

Nie sądzę, żebym się zagalopowała. Nie stwierdziłam, że nikt Cię nie chciał. Zadałam pytanie - zwróć uwagę na pytajniki.

Odnośnik do komentarza

Widzę, ale też widzę, że jest tutaj sporo osób, które czytają to by się pośmiać, pokpić, więc nie wiem czy Ty też nie... tyle powiem. Może Ty nie, ale ja mam dosyć głupich tekstów i zastanawiania się jak dużym pośmiewiskiem forum jestem...
Poza tym wmawiasz mi, że ja chcę by mi ktoś przytaknął i tu się jednak mylisz. Ostatnie moje posty o czymś innym świadczą...

6 miesięcy przed ukończeniem uczelni rozstałam się z chłopakiem, nie układało się nam przez to wszystko. A byliśmy razem ponad 1,5 roku...

Odnośnik do komentarza
Gość Martitta.89

~bellciak
ja mam dosyć głupich tekstów i zastanawiania się jak dużym pośmiewiskiem forum jestem...

A co Cię, to obchodzi jak obcy ludzie odbierają Twe zachowanie, skoro jesteś tutaj anonimowa.. Chyba należysz do wrażliwych osób, skoro takie zaczepki zatruwają zbędnie Twój umysł.

Dystans zdrowy, oraz totalny zlew powinnaś mieć do ludzi, którzy tak naprawdę nie znają Cię. Pozatym wypowiadając się na forum, trzeba być przygotowanym że opinię nie zawsze będą życzliwe i nie zawsze usłyszy się, to czego oczekuje się.

Sama wiesz jaką jesteś i to powinno być dla Ciebie priorytetem, nie opinia ludzi - zawsze należy być sobą i nie tracić nigdy swojej prawdziwej osobowości, kosztem akceptacji.

Odnośnik do komentarza
Gość psychiatryk

Ta historia jest chora. Ktoś tu miał niezły problem ze sobą. A wykładowca niech lepiej skupi się na poprawie jakości oferowanego przez siebie kształcenia, to może wtedy jego studentki nie będą potrzebowały jego protekcji przy szukaniu pracy.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...