Skocz do zawartości
Forum

Chyba cierpię na chorobliwą zazdrość :(


Gość Anulka992

Rekomendowane odpowiedzi

Nie mogę sobię poradzic z zazdrością. Moj narzeczony (jesteśmy już3,5 roku razem) wyjechał na 3 dnia na konferenję z ludźmi z firmy. Ja oczywiście ciągle tylko czekam na smsa na telefon, martwię się czy nie będzie tam pił, czy kogoś nie pozna. Płaczę. Tak strasznie jestem o niego zazdrosna najchętniej zamknęłabym go w klatce. :( Nie potrafię sobie z tym poradzić, myśle nawet nad pomocą psychologa bo coraz częściej mam mysli samobójcze. Na codzien jest podobnie. . chciałabym aby kazdą chwilę spędał ze mną a jak ma cos innego do roboty z kimś rozmawia to strzelam focha. Wiem że tak nie mozna bo mogę go stracic :( i wiem że nie mam powodów do zazdrości ale nie potrafię sobie z tym poradzić
:( Pomocy.

Odnośnik do komentarza

Witaj Anulka992 :)

Z tego co opisujesz należy sądzić, że potrzebujesz pomocy psychologa. I to natychmiast. Tak się nie da żyć, a cierpliwość Twojego narzeczonego może zawisnąć lada moment na włosku. Zadręczysz i jego i siebie... a związek polega na zaufaniu. To elementarny warunek, aby przetrwał.
Jutro weź telefon do ręki i postaraj się umówić na wizytę u psychologa, dobrze? :) Postaraj się w momentach krytycznych gdy chcesz do Narzeczonego zadzwonić policzyć do dziesięciu - może to coś da?:)

Pozdrawiam serdecznie.

Odnośnik do komentarza

Anulka jak wyglądały twoje relacje z ojcem? Kiedy byłaś mała, kiedy dorastałaś? Pytam dlatego że cierpię dokładnie na to samo co ty i u mnie powodem tego jest że ojciec mnie całe życie ignorował, poniżał, nie spędzał ze mną w ogóle czasu, nigdy. Chciałam ale nie umiałam mu zaimponować. Kiedy znalazłam chłopaka doznałam tego uczucia że w końcu udało mi się zdobyć miłość i uwagę mężczyzny! I tak jak zawsze ojciec mnie olewał, tak mając chłopaka byłam non stop przerażona, że on też mnie oleje, też odejdzie, zdradzi mnie, zostawi, on, którego udało mi się zdobyć! On nie robił nic złego, ale ja miałam zakodowane, że skoro ojciec mnie poniżał, olewał, to każdy mężczyzna będzie i dostawałam szału zazdrości kiedy chłopak nie był mój tylko mój i tylko ze mną, najchętniej tak jak mówisz trzymałabym go w klatce! Tu nie chodziło o zaufanie!!! Chodziło o moją niewyjaśnioną wewnętrzną panikę że skoro ojciec mnie ciągle zostawiał i ignorował to ten mężczyzna też to zrobi. U mnie to właśnie był wynik udanego ojcostwa mojego tatusia... długo tego nie rozumiałam ale odkąd to odkryłam mogłam z tym skutecznie walczyć. Może u ciebie to to samo?

Odnośnik do komentarza

~filio
Anulka jak wyglądały twoje relacje z ojcem? Kiedy byłaś mała, kiedy dorastałaś? Pytam dlatego że cierpię dokładnie na to samo co ty i u mnie powodem tego jest że ojciec mnie całe życie ignorował, poniżał, nie spędzał ze mną w ogóle czasu, nigdy. Chciałam ale nie umiałam mu zaimponować. Kiedy znalazłam chłopaka doznałam tego uczucia że w końcu udało mi się zdobyć miłość i uwagę mężczyzny! I tak jak zawsze ojciec mnie olewał, tak mając chłopaka byłam non stop przerażona, że on też mnie oleje, też odejdzie, zdradzi mnie, zostawi, on, którego udało mi się zdobyć! On nie robił nic złego, ale ja miałam zakodowane, że skoro ojciec mnie poniżał, olewał, to każdy mężczyzna będzie i dostawałam szału zazdrości kiedy chłopak nie był mój tylko mój i tylko ze mną, najchętniej tak jak mówisz trzymałabym go w klatce! Tu nie chodziło o zaufanie!!! Chodziło o moją niewyjaśnioną wewnętrzną panikę że skoro ojciec mnie ciągle zostawiał i ignorował to ten mężczyzna też to zrobi. U mnie to właśnie był wynik udanego ojcostwa mojego tatusia... długo tego nie rozumiałam ale odkąd to odkryłam mogłam z tym skutecznie walczyć. Może u ciebie to to samo?

Być może to to, mój ojciec pił awanturował się, bił mnie za złe oceny [3 i w niższe], a kiedy w miare się uspokoił jak byłam nastolatką to 3 lata temu zdradził mamę i nas zostawil. . ja czuję ze to przez niego też zawsze sobie myslę" no i co z tego ze mnie kocha, tato mamę tez kochał i po tylu latach [25] ją zdradził] to czemu ze mna ma byc inaczej. Sama sobie z tym nie radze :(

Odnośnik do komentarza

Skoro ją zdradził, to najprawdopodobniej nie było prawdziwej miłości z jego strony. Po prostu wychowałaś się w takich warunkach, że nie miałaś okazji poznać i przyswoić sobie pozytywnych wzorców. A tak naprawdę przykładów szczęśliwych, kochających się małżeństw jest bardzo wiele, tyle że nikt z nich nie założy tu wątku, bo po co.
Skoro masz takie trudne doświadczenia za sobą, to pewnie ciągle mocno na Ciebie wpływają i tym bardziej potrzebujesz pomocy psychologa. Pomoże Ci jakoś je sobie poukładać, uporać się z nimi, a także z tą zazdrością. Nie ma co się dłużej tak z nią męczyć.

Odnośnik do komentarza

To chyba masz podobnie jak ja. Ale mam dobrą wiadomość - z tego bardzo szybko można się wyleczyć kiedy sobie uświadomisz że to nie twoja wina że ojciec cię traktował. To nie zazdrość, to rozpacz i lęk przed odrzuceniem. ja zaczęłam terapię od rozpoznania toksycznych rodziców i uwolnienia się od tego piętna. Potem to było banalnie proste, naprawdę. W terapii nie zapominaj że wątek ojca to prawdopodobnie główna przyczyna i powinnaś zacząć od uwolnienia się od rozpaczy i lęku przed odrzuceniem na płaszczyźnie ojciec-córka przekładające się na mężczyzna-kobieta, które zostały po ojcu, zrozum że miłość nie wygląda tak jak pokazał ci to ojciec a potem pójdzie z górki. Powodzenia, ja też nie wierzyłam że dam radę, ale dałam i to w niecałe pół roku jest o niebo lepiej, pamiętaj wina nie leży w tobie ani w twoim chłopaku tylko w twoim ojcu i od tego zacznij Z czasem nauczysz się że to co on wyprawiał to nie była miłość na jaką zasługiwałaś i jakiej chcesz od swojego chłopaka i jaką chcesz dawać jemu, nauczysz się zaufania którego ojciec ci nie dał, zobaczysz, też myślałam że nie dam rady teraz jestem całkiem inna i szczęśliwa:)

Odnośnik do komentarza

~filio
To chyba masz podobnie jak ja. Ale mam dobrą wiadomość - z tego bardzo szybko można się wyleczyć kiedy sobie uświadomisz że to nie twoja wina że ojciec cię traktował. To nie zazdrość, to rozpacz i lęk przed odrzuceniem. ja zaczęłam terapię od rozpoznania toksycznych rodziców i uwolnienia się od tego piętna. Potem to było banalnie proste, naprawdę. W terapii nie zapominaj że wątek ojca to prawdopodobnie główna przyczyna i powinnaś zacząć od uwolnienia się od rozpaczy i lęku przed odrzuceniem na płaszczyźnie ojciec-córka przekładające się na mężczyzna-kobieta, które zostały po ojcu, zrozum że miłość nie wygląda tak jak pokazał ci to ojciec a potem pójdzie z górki. Powodzenia, ja też nie wierzyłam że dam radę, ale dałam i to w niecałe pół roku jest o niebo lepiej, pamiętaj wina nie leży w tobie ani w twoim chłopaku tylko w twoim ojcu i od tego zacznij Z czasem nauczysz się że to co on wyprawiał to nie była miłość na jaką zasługiwałaś i jakiej chcesz od swojego chłopaka i jaką chcesz dawać jemu, nauczysz się zaufania którego ojciec ci nie dał, zobaczysz, też myślałam że nie dam rady teraz jestem całkiem inna i szczęśliwa:)

Dziękuję za pomoc będę próbować zapisać się do jakiegos psychologa, bo tak nie może być :(

Odnośnik do komentarza

Anulka992, Twoje objawy najprawdopodobniej świadczą o chorobliwej zazdrości i poważnie zagrażają jakości Twojej relacji z chłopakiem. Powinnaś jak najszybciej skorzystać z pomocy psychologa. Owszem, do psychologa na NFZ potrzebne jest skierowanie. Mam nadzieję, że jednak to Cię nie zniechęci do działania i szukania dla siebie pomocy. Pozdrawiam i życzę powodzenia!

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...