Skocz do zawartości
Forum

Problemy emocjonalne i zmiany nastroju


Loca7

Rekomendowane odpowiedzi

Witam serdecznie. Jest ze mną coraz gorzej dlatego też postanowiłam szukać pomocy. Ostatnio doświadczam nagłych zmian nastroju, co utrudnia mi normalne funkcjonowanie. Przez kilka godzin lub nawet dni czuję się świetnie, jestem pełna pozytywnej energii, snuję plany i mam dużo pomysłów i chętnie wychodzę z domu (właściwie mogłabym w ogóle w nim nie przebywać).Potem bez żadnej przyczyny zmienia mi się nastrój. Czuję się wtedy fatalnie. Nie mam na nic ochoty ani siły, zaniedbuję siebie, siedzę w domu i zmuszam się do rozmów z innymi ludźmi. Przed rodziną udaję, że jest ok, że jestem tylko przemęczona itp. Jednak emocje rozwalają mnie od środka: to chce mi się płakać, to krzyczeć, to rzucać czymkolwiek o ścianę.
Poza tą huśtawką nastrojów mam jeszcze inne problemy, które chciałabym rozwiązać. Jestem dzieckiem toksycznych rodziców, od jakiegoś czasu to wiem. Wiem teraz też, że mam problemy z wyrażaniem emocji a w niektórych sytuacjach odczuwam je z dużym opóźnieniem albo wcale. Prosty przykład: kilka miesięcy temu moja siostra zemdlała w kuchnii a ja kiedy znalazłam ją na podłodze podniosłam ją bez żadnych emocji. Dopiero po 1min może więcej odczułam strach, aż ręcę mi się trzęsły, a ona już zdążyła dojść do siebie. Przeanalizowałam sobie różne sytuacje i w wielu innych nie czułam nic (nawet takich, gdzie każdy człowiek poczułby złość czy wściekłość) i przez to też nie reagowałam tak jak powinnam np. na zachowanie innych osób. Mam też trudności z podejmowaniem decyzji (nadopiekuńczy rodzice i babcia), unikam krytyki jak ognia i wolę skłamać niż narazić się na kłótnię. Przez to wszystko jestem niepewna, zakładam maski tylko po to, żeby wszystkich zadowolić. Dodam też, że pomagam wszystkim i nie potrafię odmówić, ale sama nie proszę nikogo o pomoc.
Przeczytałam niedawno artykuł o zespole niezaspokojenia emocjonalnego i z przerażeniem odkryłam, że to o mnie. Uświadomiłam sobie np. że nie odczuwam więzi emocjonalnej z nikim i moje relacje oparte są na woli, nawet te z przyjaciółką. Ostatnio właśnie ona powiedziała mi, że nigdy do niej nie zadzwoniłam i nie spytałam "co u niej słychać". Oczywiście zawsze jej pomagałam i potrafiłam wysłuchać, ale prawda jest taka, że nigdy nie czułam, że chcę do niej zadzwonić. Myślałam raczej, że zadzwonię czy spotkam się, bo to moja przyjaciółka. Poza tym potrzebuję dużo akceptacji i skupienia uwagi na mnie. Jeśli w towarzystwie sa bardziej wygadane i pewne siebie osoby ja staję się niemalże "niewidzialna", jeśli jednak w grupie nikt nie dominuje to ja wtedy "robię za gwiazdę" i czuję się z tym świetnie.
Dodam jeszcze, że nie byłam w żadnym dłuższym związku, choć spotykałam się z wieloma chłopakami. Teraz też jestem sama, potraciłam znajomości i widzę coraz bardziej jak źle jest ze mną.
Mam dość zakładania tych masek, dość tych nastrojów i niepewności. Chciałabym być szczęśliwą, pewną siebie dziewczyną, która umie stworzyć udane relacje z innymi.
Czy ktoś zmaga się z podobnym problemem? Jak sobie radzicie? Wzbraniam się ciągle przed pójściem do psychologa, więc liczę na Waszą pomoc. Z góry dziękuję.

Odnośnik do komentarza

Witaj Loca7!

Niestety, przez Internet nie da się postawić żadnej diagnozy, ale podejrzewam, że możesz mieć zaburzenia osobowości (nie wiem, czy osobowość chwiejna emocjonalnie, borderline, czy jeszcze coś innego). Powinnaś skonsultować się ze specjalistą - lekarzem psychiatrą - który będzie mógł postawić rzetelne rozpoznanie i zaproponuje odpowiednie leczenie (leki i/lub terapię). Pozdrawiam i życzę powodzenia!

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...