Skocz do zawartości
Forum

Odchudzanie krok po kroku Lilja


Gość Lilja

Rekomendowane odpowiedzi

Witam wszystkich!
Mam 25 lat, moja waga o 3kg przekracza max dopuszczalną (czyli przy wzroście ok 163-4 ważę 69). Mam taki problem: z jednej strony jak patrzę w lustro jestem zła, nadamiar tluszczyku jest widoczny na brzuchu, biodrach, udach i chcę schudnąć,żeby lepiej wyglądać i lepiej czuc się w ubraniach (no , aspekty zdrowotne róznież, chociaz na nic nie choruję). Robiłam sobie ostatnio TSH- w normie. Zawsze byłam bardzo szczupła, przytyłam dużo w krótkim czasie (parę lat temu)po prostu jedząc za dużo słodyczy,odreagowując w ten sposób stres. Przez parę lat, nie stosujac specjalnej diety (jakoś tam według mojej wiedzy jadłam co zdrowe i nieobjadąłm sie słodyczami) ani specjalnie nie uprawijąc sportu (raczej korzystałam z chwili- żeby nie czekac na przystanku tylko isć,na iasto jechac rowerem itp.), jakos udało mi sie schudnąć 10kg, ale jeszcze trochę zostało, chociaz te 3 kg narazie. przedostanim razem wazyłam się po świętach (styczeń), wazyłam tyle samo co teraz, czyli te 69. Jeśli chodzi o to co teraz jem: genralnie stresuje się przy tym, bo już tyle jest teorii, ze człowiek sie w tym gubi. Śniadanie u mnie wygląda najczęsciej tak: bulka (1 mała) bądź 2 kromki chleba (nie zawsze trzymam się razowych, graham, czasami sie nie przygotuje i jem co mam, czyli zwykły z pszenicy) najcześciej do tego ser biały (od krowy), z 2 plastry pomidora. Herbate jak piję czarna to słodze łyzeczką miodu,ale piję różnie- czerwoną, albo jakąś ogólnodostęponą odchudzającą. Czasami zdarza mi się zgrzeszyć i zamiast sera jeść dżem (oczywiscie nie własnej roboty:P) Śniadanie najcześciej jem ok 9.00. Przed obiadem z reguły tez cos podjadam, z reguły tez jakaś 1 kanapka, moze jakiś owoc, troszke suszonych nasion. Obiad: generalnie z przyczyn smakowych i przekonań jem mało mięsa- od jakiegos czasu w ogóle nie jem kurczaków, za to jem ryby (1 raz w tyg morskie), zupy warzywne tez gotuję bez mięsa. Później do talerza dodaję łyżkę śmietany 12%. Mało solę, kładę dużo warzyw- typowa włoszczyzna, buraki, ogórki kwaszone, czasami cukinia, ale ziemniaki również:P Między obiadem a ostatnim daniem, które jem za późno..bo ok 22 tez coś podjem 9chodze spac póxno) tez zjem jakiś owoc, czasami jak coś elzy slodkiego na stole typu cukierki to parę sztuk (cos w tym stylu). Raczej wiekszą liczbę słodkiego pochlaniam jak kogos odwiedzam...wtedy jakieś 2 kawałki(porcje) ciasta itp. Nie piję alkoholu, nie palę kawe sporadycznie rozpuszczalną (słodzę miodem). Nie piję (sporadycznie- święta:P soków w kartonie dosladzanych cukrem/syprpem gluk-frukt.) Czipsy- jesli juz kupię opakowanie , ale bardzo rzadko to te "najłagodnijsze" formy bez ulepszaczy smaku itp. wybieram)Frytki- dosłownie z 5 łyzek moze z raz/2tyg. zapiekanki -bardzo, bardzo sporadycznie.Wiec tak wygląda to do strony jedzenia. Mogę dodac jeszcze , ze podejmuje kroki zdrowszego jedzenia, ostatnio kupilam ser kozi i nawet go jem, kasze jaglaną, dosypuję płatki owsiane- górskie, len mielony do jogurtów. Jesli chodzi o jogurty to staram sie naturalne, ale zdarza się i ten owocowy dosładzany (małe opakowanie). Czasami (może max 2 razy w tyg zjem bułke słodką). Jesli chodzi o aktywność fizyczną- na co dzień średnia...nie stosuje dodatkowych codziennych ćwiczeń. Z raz na tydzien wyjdę na rower na jakąś godzinę. Myślę, ze powodem jest brak motywacji i zła organizacja czasu. Nigdy nie ogę dobrać odpoweidniej pory na ćwiczenia a jak juz coś robię to myślę, ze to bez sensu-bez sensu biec przed sobie itp. Treaz jestem akurat na taki etapie, ze przede mna ukonczenie uczelni, obrona pracy także i czasowo i finansowo mam ograniczenia, ale póxniej zamierzam zapisac sie na jakiś fajny sport no, ale do tego czasu....wszytsko ejst dla mnei bez sensu i tłumacznei mamy, że bieganie nie ejst ebz sensu, bo zdrowie ejst najwazniejsze jakoś do mnie nie dociera. Ćwiczę raczej sama (jesli juz ćwiczę). Kiedyś chodziłam na siłownię, po parunastu "seansach" po 2 godziny schudłam ok 2 kg, ale siłownia teraz tez jest dla mnie bez sensu...Lekarka mówiła mi, ze usze, zeby schudnac cwiczyć 2 godziny dziennie, a ja znowu wyczytałam, ze codzinenne , dodatkowe ćwiczenia nie są zdrowe, ze to za często dla normalnego człowieka i w co tu wierzyć? Zresztą wiadomo,ze nei bedę zawsze cwiczyć codziennie po 2 g, wiec czy ma to sens tylko, przez ten okres chudnięcia??
OK- napisąłam bardzo dużo, podsumowując to wszytsko jeszcze, jeste jakas rozdarta pomiedzy "Chudnąć" a"nie chudnąć", denerwuję się i am wrażenie, ze to rpzez to nie chudnę. Nie mam teraz czasu, zeby szukać dobrego dietetyka. Moze jednak chciałabym aby pod koniec tego miesiaca waga pokazywała z 2 kg mniej (czyli 67), ale chcoiałabym, aby to były takie ":prawdziwe"2 kg z tłuszczu,które mi już nie wrócą. Nie miałam już problemów w trakcie tych paru lat z efektem jo-jo, bo właściwie chudłam z 2kg na rok....także co utraciłam to się nei wróciło, raz tylko jak duużo sparcerowłam zimą pare lat temu miałam juz wagę właśnie 67,później podskoczyła. A jeszcze dodam, że udaje mi się w mairo łatwo przeziębiać.
Gdyby ktoś dał rade napisac jakieś wskazówki, które trochę mnie uspokoją i wskażą co mam robić. Z góry wielkie dzięki. (pisze pod pseudo, bo za dużo tu o sobie napisłam, ale jestem fanką tego forum, pozdrawiawiam wszytskich:)

Odnośnik do komentarza

Witam,
Jeśli chcesz schudnąć te 3 kg to zacznij od ustalenia pory posiłków i trzymania się tego rozkładu. To bardzo ważne, aby posiłki były spożywane w równych odstępach czasu, mniej więcej co 2-3 godziny. Staraj się aby przerwa nie była dłuższa niż 4 godziny.
Odnośnie śniadań to proponuję pewne urozmaicenie ich. Zamiast kanapki z serem bądź dżemem, spróbuj jeść np owsiankę z owocami i jogurtem, lub musli ( uwaga na owoce, powinny być suszone nie kandyzowane) z mlekiem. Szybkie, proste i sycące.
Następnie II śniadanie, które możesz wziąć na uczelnie. Tu proponuję owoc np jabłko, banan, brzoskwinię czy winogrona lub np batonika musli. Jeśli masz kubek termiczny możesz brać np zupę krem i popijać ją w czasie jednej z przerw.
Na obiad możesz jeść np warzywa na patelnie ( niekoniecznie musisz je smażyć, równie dobrze smakują gotowane na parze, czy w wodzie) lub surówka z warzyw sezonowych, ryż, kasza lub makaron plus jakieś mięso np indyk, kurczak czy ryba. Jeśli nie jesz zbyt dużo mięsa musisz je czymś zastąpić by w Twojej diecie było białko. Zamiast mięsa możesz jeść: tofu, migdały, orzechy, rośliny strączkowe ( fasola, soczewica, ciecierzyca, soja) czy kuskus. Białko jest potrzebne w diecie, ponieważ służy za główny budulec mięśni.
Kolejny posiłek to podwieczorek tu proponuję małą rozpustę w postaci 2-3 ciasteczek owsianych, 2 kostek czekolady gorzkiej, szklanki soku pomarańczowego czy np galaretki owocowej ( około 150 ml)
Kolację jedz na 2-3 godziny przed snem, tak by nie podjadać już przed samym pójściem spać. Na kolację możesz zjeść twarożek, pastę jajeczną, jajecznicę, pastę rybną, jogurt czy kefir. Do tego oczywiście jakieś warzywo - pomidor, sałata czy ogórek to już wedle uznania.
Do picia w ciągu dnia polecam zieloną herbatę i wodę niegazowaną mineralną.
Staraj się nie podjadać pomiędzy posiłkami. Na początku może być trudno wytrwać do godziny posiłku, ale z biegiem czasu organizm się przyzwyczai. Jeśli poczujesz głód spróbuj wypić szklankę wody mineralnej.
Odnośnie ćwiczeń, ja jestem zwolenniczką ćwiczenia 3 razy w tygodniu. Najlepiej zacząć od ćwiczeń aerobowych ( bieganie, orbitrek, rowerek) i połączyć je z ćwiczeniami siłowymi ( brzuszki, ćwiczenia z hantelkami). Uważam, że takie połączenie daje najlepsze rezultaty. Nie ma z góry ustalonego czasu jaki powinien trwać trening, wszystko zależy od tego ile robimy powtórzeń, jaką mamy kondycję i jak się czujemy na daną chwilę.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...