Skocz do zawartości
Zamknięcie Forum WP abcZdrowie ×
Forum

Uczucie nudy przy chłopaku


Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie, bardzo proszę Was o radę sama nie wiem już co mam myśleć.. spotykam się z chłopakiem już ponad 4 lata.. na początku było cudownie wiedziałam, że nie mogłam trafić na nikogo lepszego byłam bardzo zakochana i bardzo szczęśliwa jednak od pewnego czasu nie jestem pewna swoich uczuć. Mój chłopak jest starszy o 3 lata i pracuje ja zaś studiuje jestem na 4 roku. Ostatnio zdałam sobie sprawe że moje życie przy chłopaku to ciągła monotonia jak przyjeżdża siedzimy w domu czasem nawet mało ze sobą rozmawiamy ale siedzimy tak godzinami. Chciałabym gdzieś czasem wyjść ale on zawsze jest w pracy wtedy (praca na zmiany) i czuje że już powoli zaczynam się nudzić w jego obecności wiem, że zabolałoby mnie to gdyby ze mną zerwał, ale też wiem że nie chce spędzić całego życia siedząc przy herbacie przed telewizorem.. wiem, że chce mi się oświadczyć na dniach.. a ja mam coraz więcej wątpliwości ..proszę pomóżcie

Odnośnik do komentarza

Sama musisz zdecydować czy chcesz spędzić resztę życia w tym nudnym spokoju z facetem którego znasz,wiesz czego możesz się po nim spodziewać,
czy w szalonym ,nieprzewidywalnym ,zaborczym,itp.,który może Cię czekać z kimś innym,

zawsze po paru latach związek nabiera rutyny,uważamy ,że nie musimy się starać bo i tak jesteśmy na siebie skazani,
mówisz nie rozmawiacie ,on nic nie mówi ,ale Ty też widać nie masz tematu ,
bardzo ciężko trafić na kogoś kto będzie nam odpowiadał całe życie,każdy wchodzi w związek z wielkimi nadziejami,a potem różnie bywa.

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza

No dobra, piszesz, że na początku było cudownie. Czym się to różniło od tego co jest teraz? Możesz to opisać?
Pozdrawiam.

Gdyby ktoś, kiedyś na chwilę się zatrzymał być może wykwitłaby z tego minuta refleksji. Poszedł jednak zmierzch do poranka a temu wcale nie było do śmiechu, bo gdyby chcieć przeczytać własne wspomnienia można by je odnieść do teraźniejszości a przyszłość przestałaby być potrzebna.

Odnośnik do komentarza

na początku jeszcze się nie znaliśmy ja jeszcze wtedy byłam w liceum więc powoli zaczynaliśmy się poznawać. Z wyglądu ten facet był dla mnie ideałem zawsze marzyłam zeby miec wysokiego chlopaka. Na poczatku na kazde spotkanie dostawalam roze to nie to ze jestem zachlanna ale to byl taki mily gest z jego strony. Wczesniej gadalismy calymi dniami smsy itd spotykalismy sie czesciej i to dziwne ale jak czesciej sie spotykamy to mam wrazenie ze jest lepiej. Byl dla mnie mily kochany po prostu czulam ze bardzo mu na mnie zalezy. mysle ze sporo sie zmienilo przez jego prace ale wiadomo ciezko w tej kwesti wybrzydzac. rozmawiamy glownie wieczorami ok 21 spotykamy sie raz w tygodniu. rzadko bez okazji dostaje kwiaty czesto mowi ze mnie kocha itd ale we mnie sie chyba cos wypalilo nie czekam juz z takim utesknieniem na spotkania z nim

Odnośnik do komentarza

Postarajmy się pominąć sam etap zakochania bo to z człowieka takie łatwowierne stworzenie robi :-)
Chodziliście na spacery? Do kawiarni? Na dyskotekę? Do kina? Wyjeżdżaliście gdzieś? Jakiś piknik kiedykolwiek? Imprezki?
O czym rozmawialiście? Mieliście wspólne tematy, zainteresowania?

Gdyby ktoś, kiedyś na chwilę się zatrzymał być może wykwitłaby z tego minuta refleksji. Poszedł jednak zmierzch do poranka a temu wcale nie było do śmiechu, bo gdyby chcieć przeczytać własne wspomnienia można by je odnieść do teraźniejszości a przyszłość przestałaby być potrzebna.

Odnośnik do komentarza

Wydaje mi się, że nie jesteście stworzeni dla siebie.
Czas zakochania i poznawania siebie to na pewno coś wspaniałego i chciałoby się to zachować na całe życie. No, ale musi nadejść w końcu miłość nie mniej piękna tylko, że w Waszym przypadku tak się nie stało. To nie jego praca jest przeszkodą a brak łączących Was elementów, które sprawiają, że ma się ochotę spędzić wspólne czas na spacerze.
Nie sugeruję, żebyś już teraz zakończyła ten związek bo uważam, że warto najpierw o tym wszystkim szczerze porozmawiać. Niech to jednak będzie rozmowa a nie kłótnia.
Może jednak odnajdziecie to co Was łączy?
Powiedz mu o wszystkim co sprawia, że czujesz się niekochana, zapytaj go o to samo.
Jeśli się nie uda to nie powinniście trwać w tym związku na siłę czy tylko dla jednej osoby.
Życzę Tobie i Twojemu partnerowi właściwego rozwiązania obecnej sytuacji.
Pozdrawiam.

Gdyby ktoś, kiedyś na chwilę się zatrzymał być może wykwitłaby z tego minuta refleksji. Poszedł jednak zmierzch do poranka a temu wcale nie było do śmiechu, bo gdyby chcieć przeczytać własne wspomnienia można by je odnieść do teraźniejszości a przyszłość przestałaby być potrzebna.

Odnośnik do komentarza

Tylko jak tu trafić na osobę "stworzoną" dla nas,chyba
bardzo rzadko spotyka się tą druga połówkę jabłka...
a to możemy dopiero stwierdzić po długich latach...

Ja myślę ,że on zaczął Ci nie odpowiadać intelektualnie,kończysz studia ,on pracuje na zmiany ,nie widzisz was razem w przyszłości,
każda decyzja zaważy na całym Twoim życiu i niestety sama musisz ja podjąć.

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza

ka-wa właśnie powiem Ci, że byliśmy na zabawie razem z jego kuzynka jej chłopakiem itd i ona poprosiła mnie na bok i razem rozmawiałyśmy i ona zadała mi pytanie czy nie przeszkadza mi to że mój chłopak nie jest po studiach tak jak ja? zadała mi to pytanie bo ona jest w takiej samej sytuacji tzn ona studiuje jej chłopak pracuje. Sama stwierdziła że jeszcze w liceum mieli sporo tematów do rozmowy a teraz też coraz ciężej jest jej się dogadać z chłopakiem, ale czy związek ze względu na takie ,,różnice intelektualne" jest skazany na niepowodzenie ? nie jestem tego taka pewna jak kiedyś, ale czuję, że kocham mojego chłopaka czuję się przy nim bezpieczna, ale może to też kwestia tego że wiele razy w życiu zostałam zraniona i po prostu nie chcę już dłużej szukać.. a może też to że jak dotąd na mojej drodze nie pojawił się nikt inny z kim mogłabym wiązać jakiekolwiek dalsze plany,,

Odnośnik do komentarza

Gdy w związek wkracza monotonia normalnym jest, że masz mętlik w głowie. Ale czy Twój partner też ma? Warto abyście poważnie o tym porozmawiali i powiedziała mu wprost jak się czujesz.
Szczerze po takim stażu osobiście chciałabym już chociaż zamieszkać razem. Tak na prawdę dopiero po zamieszkaniu razem wszystko widać. Wady, zalety, zaangażowanie, miłość, nie miłość itp itd.

Odnośnik do komentarza
Gość przeczytałam

Raz w tygodniu o 21 to nie dziwię się, że nie jesteś szczęśliwa w takim związku, ale też dziwne że jemu to wystarcza. Ale on pracuje ciężko, a Ty sie uczysz. Jesteś młoda i oczekujesz więcej od życia ( zresztą to nie jest domena wieku) jak posiadówka przed tv.
Może gdybyście wynajęli mieszkanie, lub pokój na próbę na pół roku, aby się sprawdzić na codzień.
Ale większość facetów lubi tv, piwko i kapcie, kobiety by chciały być zaskakiwane, zawierane na randki, a tu. Sama możesz coś proponować, przecież nie musisz czekać na jego propozycje. Albo niech zmieni te prace.

Odnośnik do komentarza

Ka-Wa.
Pewna pani w pewnej telewizji, że też nie pamiętam nazwiska, powiedziała, że jeśli spotykają się dwie połówki to nie jest całość a dwa półgłówki :-) Muszę przyznać, że zgadzam się z takim podejściem.

Tak jak napisała Przeczytałam, jeśli Pani szuka wrażeń to może warto się o nie postarać? Ja nie liczyłbym na to, że facet przejmie inicjatywę bo zazwyczaj niestety tak jest. To, że chłopak pracuje ma dużo do tego, bo przypuszczam , że fizycznie jest zmęczony?
pracuje na zmiany i chyba powinnaś mu wybaczyć, że taką ma pracę? Jest w ogóle zadowolony z tej pracy?
Piszesz, że spotykacie się przez cztery lata. Ja nie wyobrażam sobie tego, żeby nie mieszkać już razem. Dlaczego tak długo zwlekaliście ze wspólnym zamieszkaniem?
Właściwie jeśli teraz masz wątpliwości to chyba nie jest najlepszy pomysł, żeby brnąć dalej. Może lepiej uwolnić siebie i jego?
Dla mnie nuda w związku jest równoważna z brakiem prawdziwego uczucia. Można zrozumieć pary z długim stażem kiedy faktycznie pojawia się rutyna, ale w Waszym przypadku?
Pozdrawiam.

Gdyby ktoś, kiedyś na chwilę się zatrzymał być może wykwitłaby z tego minuta refleksji. Poszedł jednak zmierzch do poranka a temu wcale nie było do śmiechu, bo gdyby chcieć przeczytać własne wspomnienia można by je odnieść do teraźniejszości a przyszłość przestałaby być potrzebna.

Odnośnik do komentarza

Co do tych połówek jabłka ,to trzeba brać z przymrużeniem oka,nie ma z tego przecież powstać całe jabłko,

bo w związku trzeba mieć też swoje życie,

chodzi o dobranie się pod każdym względem,co bywa rzadkością.

Tez uważam ,że powinniście razem zamieszkać,może po zaręczynach,będzie okazja.

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza

ka-wa
Tylko jak tu trafić na osobę "stworzoną" dla nas,chyba
bardzo rzadko spotyka się tą druga połówkę jabłka...
a to możemy dopiero stwierdzić po długich latach...

Z tym się kompletnie nie zgadzam

InnyInna

Dla mnie nuda w związku jest równoważna z brakiem prawdziwego uczucia. Można zrozumieć pary z długim stażem kiedy faktycznie pojawia się rutyna, ale w Waszym przypadku?

Natomiast z tym w dużej mierze tak. Rzeczywiście skoro jest nuda w związku, zwłaszcza z niewielkim stażem, to coś musi być nie tak. I rzeczywiście może to oznaczać brak uczucia, choć nie musi. O czym to jeszcze może świadczyć? Np o tym, że w związku dzieje się coś, co nam nie odpowiada. Stąd frustracja, rozczarowanie, znużenie, a czasem i rozgoryczenie. U Was taką rzeczą, która nie odpowiada Tobie, jest ilość i sposób Waszego wspólnego spędzania czasu. Może w tym tkwi problem? Jeśli tak, to powinniście o tym porozmawiać szczerze i znaleźć takie rozwiązanie, które zadowoli obie strony.

Odnośnik do komentarza

Wykaż się inicjatywą, zacznij wyciągać go do kina, na spacer, może on uważa, ze jest dobrze tak, jak jest? Może nie wie, że się nudzisz?
Porozmawiajcie, powiedz mu to.
Praca na zmiany nie musi ograniczać spotkań do jednego, w tygodniu. Jak idzie na noc, to nie musi potem spać, do 21-ej. Coś powinniście tu zmienić.
Jak dokonacie jakiś zmian, to może znowu poczujesz się lepiej w tym związku?
Jeszcze nie rezygnuj, najpierw spróbuj coś zmienić.

Odnośnik do komentarza

próbuje.. ostatnio byliśmy w kinie i poczułam się tak jak kiedyś było romantycznie on dał mi róże posiedzieliśmy do późna. Nie mogę powiedzieć że nic już do niego nie czuję bo na pewno czuję w końcu sporo czasu już ze sobą jesteśmy trochę się też do niego przyzwyczaiłam ale czasem chciałabym się poczuć tak jak na początku znajomości ..

Odnośnik do komentarza

Fajnie by było jakbyśmy przez cały związek czuły się jak na początku znajomości,ale nie ma tak dobrze ,prawdziwe problemy dopiero przed Tobą...

Ja znam taka historię,dziewczyna będąc w podobnej sytuacji,nie przyjęła pierścionka i to dopiero dało jej impuls do zerwania,
pewnie myślała o tym wcześniej,ale tak głupio z kimś zerwać z kim się jest parę lat,
ona była już po studiach ,on cały czas był kierowcą,myślę ,że tu zaważyło właśnie wykształcenie,tzn.jego brak u
partnera,
też przeżyła to rozstanie,wyjechała na miesiąc do Anglii,
wkrótce poznała fajnego chłopaka po studiach ,teraz są rodziną, mają dziecko .

W każdym razie zakładając rodzinę powinniśmy być pewni w 100% ,że z tym człowiekiem chcemy przeżyć życie,a nie , że ktoś nam wytyka wykształcenie partnera.

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza

co wy z tym wykształceniem.... To że ktoś jest po studiach niczego nie oznacza, tak samo jak to że tych studiów nie ma....
To niczego nie gwarantuje... przecież człowiek bez studiów może być oczytany, elokwentny, inteligentny... kwestia człowieka a nie świstka. Znam masę osób po studiach, którzy nie grzeszą inteligencją, książkę to może przeczytali 1 na dwa lata... a dyplom mają...
Moim zdaniem u autorki wdarła się rutyna, monotonia... po za tym ona studiuje, jej koleżanki chodzą na imprezy, spotykają się z innymi, a tu jest gorzej bo on pracuje i nie ma tyle wolnego czasu co studenci. I to jest jedyna różnica.
Sądzę, że jeśli to Ci nie pasuje to mu to otwarcie powiedz, że chcesz aby było jak dawniej, by Ci okazywał uczucia i żebyście się częściej widywali... niepotrzebnie to dusisz w sobie.

Odnośnik do komentarza

faktycznie tu nie chodzi o wykstałcenie chociaż może trochę będąc na studiach zauważyłam że spoważniałam ale może to przez wiek i czasem żarty mojego chłopaka wydają mi się nieśmieszne żeby nie powiedzieć czasem żałosne.. najbardziej brakuje mi tego czasu spędzanego razem kiedyś widywaliśmy się dużo częśćiej teraz to taka rutyna.. kiedyś często wychodziłam na imprezy teraz od święta kiedyś bardziej cieszyło mnie życie teraz taka monotonia i taka przewidywalność..

Odnośnik do komentarza

Duże znaczenie ma to, w jakim towarzystwie się obracacie, jakie macie zainteresowania. Miałam kiedyś znajomego, zapowiadał się dość interesująco, był ciekawy i bystry. Potem tylko koledzy, piwko, żadnych zainteresowań, a po paru latach spadł do zerowego poziomu.- jeśli chodzi o intelekt.
Ty się rozwijasz, chłopak pewnie stoi w miejscu, ta różnica może się pogłębiać, choć nie musi.
Sprawdź, czy macie jeszcze wspólne tematy do rozmowy. Wiem, że mało rozmawiacie, ale istotne jest to, czy z powodu lenistwa, czy braku wspólnych zainteresowań.

Odnośnik do komentarza

Ja to myślę ,że te Twoje uczucie też się wypaliło,bo to i owo Ci nie pasuje ,przeszkadza ,nie odpowiada ,irytuje,

marzy Ci się ,żeby było jak na początku ,a tak nigdy nie jest,

powinnaś z nim szczerze porozmawiać i mówić co Cię denerwuje czy nie odpowiada,bo jak nic nie mówisz to przecież on się nie domyśli ,wg niego wszystko jest ok.

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza

Anna12346
próbuje.. ostatnio byliśmy w kinie i poczułam się tak jak kiedyś było romantycznie on dał mi róże posiedzieliśmy do późna.

No to fajnie, że to pomogło. :)
To może faktycznie problem jest w tym, jak spędzacie czas razem, i jak będziecie starali się z tym coś robić, to wszystko się między Wami ułoży.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...